Autor artykułu: Jaskier 14-02-2008 | |||||||||||||||||||||||||||||||||
| |||||||||||||||||||||||||||||||||
|
#1
Szarik
on
14-02-2008, 13:58
| ||||||||||||||||||||||
| Brrrr... Nasunęło mi się skojarzenie z "Happy Tree Friends", tam też zawsze wszystko się zaczyna milutko a kończy masakrą Kilka denerwujących błędów, dlatego styl na 3. "zamaszysty kasztan". Słowo zamaszysty sugeruje ruch, a drzewa (nie licząc prozy Tolkiena) nie zwykły się poruszać. Miało być chyba rozłożysty Pisze się górze, a nie góże "wpił", "posiekła". Miało być chyba wbił i pociekła. Powyższe najbardziej mnie raziło. Poza tym ciekawy kawałek makabreski. | |||||||||||||||||||||
#2
John5
on
14-02-2008, 14:03
|
Napisane dość ładnym stylem, choć były ze trzy zwroty, które mi niezbyt pasowały. Konkretnie: - "Zamaszysty kasztan" - wiem o co chodzi, ale bardziej pasowałoby tu chyba rozłożysty. - "Leciały sobie jego zwłoki" - napisane bez błędu, ale po prostu nie pasuje mi odrobinę ton wypowiedzi, do reszty opowiadania - "martwe zwłoki" - martwe może być ciało/człowiek etc. ale nie zwłoki Opowiadanie krótkie, bardzo niewiele w nim jest, jedynie opis wspinaczki, upadku i śmierci. Mógłbyś je wydłużyć np. dodając próbę ratowania życia w karetce itp. Swoją drogą końcówka jest wzorowana Pratchett'em o ile się nie mylę. |
#3
Cedryk
on
14-02-2008, 14:46
| ||||||||||||||||||||||
| Znośne opowiadanko, ale jak już mówili poprzednicy nic odkrywczego, tego typu moralitety pojawiały się już wcześniej. Parafraza staropolskiego „Gdyby kózka nie skakał to by nóżki nie złamała”. Jako wprawka bardzo dobra do zaprezentowania swoich umiejętności. Popraw wskazane błędy i będzie wszystko dobrze. Oceny takie średnie z w/w powodów. Osobiście mi przypomina opowiadanie z MiM-a, tylko tam bohaterem był gracz i w jego wypadku MG okazał się Bóg. Opowiadanie nosiło tytuł „Gracz”. | |||||||||||||||||||||
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 14-02-2008 o 16:18.
|
#4
Jaskier
on
14-02-2008, 17:44
|
Poprawione, lecz parę słów specjalnie "przekręciłem" - "(...)Góze - Zasepleniła Basia" - Ona zasepleniła, jak małe dzieci, gdy nie mają już mleczaków, więc to moim zdaniem jest poprawne. - "Leciały sobie jego zwłoki" - Zwłoki sobie leciały, a my zajmujemy się duszą. Poza tym nie wiedziałem jak inaczej to określić ^_^ Wydłużyć je? Dobra myśl. Spróbuję coś dopisać. Tak, nie mylisz się. Śmierć była zerżnięta, ale troszkę ją zmieniłem. Dziękuję za uwagę A innym życzę miłego czytania |
#5
Cedryk
on
14-02-2008, 18:18
| ||||||||||||||||||||||
| Powinieneś w ty opowiadaniu trochę zmienić kolejność, bo witanie się ze zmarłymi jeszcze przed śmiercią jest nielogiczne, np. w ten sposób: Kazik był już nieprzytomny. Ciało obijało się o kolejne gałęzie, w tym czasie świadomość odtwarzała z szybkością światła życie, które pamiętał, kolegów z przedszkola, pierwszy rowerek, pogrzeb babci zmarłej na zawał sześć miesięcy temu. Rower i grę otrzymaną od dziadka na Mikołajki, oraz twarz dziadka, w której odbijała się radość wnuka. Ocknął się jeszcze na chwilę. | |||||||||||||||||||||
#6
Verax
on
14-02-2008, 20:03
| ||||||||||||||||||||||
| Całkiem ciekawe opowiadanie jak zauważyli poprzendicy ale znalazłem jeszcze jeden dość rażący błąd mianowicie: "siedmio letni"... O, zgrozo! to się pisze razem, a nie osobno. Poza tym znośne, ale zakończenie pozostawia niedosyt, bynajmniej u mnie zacząłem czytać, pojawiały się pytania ale odpowiedzi nie uzyskałem na końcu zostając w punkcie wyjścia. | |||||||||||||||||||||