Post - liryka... Bezlitosny wiatr wbija w oczy pył... Piasek wędruje powietrznymi korytarzami w słońcu.... palącym słońcu. Zasięg oka widzi zniszczenia. Ruiny domu, bielejący szkielet, porzucona zacięta broń. Zmutowany skorpion z rozerwanym odnóżem wydaje ostatnie tchnienie. Śmierć 'welcome to'. By Redone "Chcieć to znaczy móc", Powiedział niegdyś Mój z dawna urojony bóg Teraz tylko, Ślady na piasku, w ruinach, na lufie pistoletu. Ślady rzeczywistości ryjące swe piętno na ciele, umyśle i duszy... Ogałacając bezlitośnie z sensu istnienia "Nadstaw swój drugi policzek" i to też powiedział! ale Ja nie mam już twarzy sczezła, gdzieś tam w błyszczącym radiacją kanionie- Nowa ma twarz, nie może sobie pozwolić na... litość? Szukam znów mistrza, co naprawi, nauczy, pokaże, co to Wolność Szczęście Przyjaźń Zbuduje na nowo świat, w którym dzieci mają puchowe poduszki, a nie karabiny zwisające u boku. Nie ma go na krzyżu, bo i gdzież miałby on wisieć Nie ma go w świątyni, po której zostały ruiny, dające nadzieję przetrwania. Już nie zmartwychwstanie, bo nie ma z czego z martwych powstać. Prysł, widząc swe dzieło, unicestwił się, zostawiając Śmierć Tak, Ona zwyciężyła wszystko ciało, umysł i duszę Stając się naszym Bogiem Ona kreuje rzeczywistość, jest pragnieniem każdego, ale także i największym wrogiem, bo Pycha, nie pozwala nam, tak po prostu przeminąć nakazuje walczyć, doprowadzając do obłędu, poprzez jedno tylko pytanie "Czy chcieć to znaczy móc?" By Verax "Anonimowi" Cisza była najbardziej bolesna, wśród fali wrzasków przyszło nam być nasza walka - wyłącznie cielesna, bo nawet wśród tortur dało się żyć. Krwi więcej od cierpień, lecz śmierć wygrywała była z nami zawsze i poddać się nie chciała. Krążyła jak sęp, gdy my jeszcze żywi Walczyli o każdy skrawek żywej chwili. Nic nas nie ruszało, choć łez co niemiara lało się strumieniami. To nie nasza sprawa. Kazano nam zabijać - więc zabijaliśmy Kazano uciekać - i się nie poddaliśmy. I właśnie wtedy, w jednej chwili życia poczuliśmy po raz ostatni serc naszych bicia, które ustały równo, wraz z zemsty wybuchem, a teraz już nikt, nie nazwie ciała zuchem. by Nami Zmęczeni apokalipsą Ziemia poroniła życie teraz dogorywa jak bezpłodna i brudna kobieta A My leżymy jak chore psy w cieniu uschniętego drzewa rozdwojeni jak końcówki włosów połamani i brudni jak paznokcie czuję rozkoszne ukłucia bólu kiedy delikatnie ranimy się ustami Nie widzę naszego spalonego domu widzę tylko: Twoje piersi wielkie jak dwa bujne kwiaty Twoje uda drżące i rozpalone w gorączce Twoje usta to rozłożysta i kwitnąca kępa smaku Słońce chce nas spopielić mój wyschnięty język tak spragniony choćby kropli wilgoci przygotowałaś dłonie do operacji dotyku i chłodną resztką śliny namaściłaś moje skronie Wyprężony wychodzę ze skóry by być bliżej i bliżej ostatkiem sił wstrzyknąłem Ci podskórne życie Ziemia poroniła życie teraz dogorywa jak bezpłodna i brudna kobieta A My śpijmy i czekajmy na pomarszczone owoce naszej miłości by Adr "back to the front..." Rozedrgany horyzont zdarzeń niesie w sobie czarny zew ciszy przerodzonej w krzyk życia zmienionego w śmierć uciekam w głąb siebie by karmić pragnienie istnienia po za krajem rozsypanego milczenia wśród lśniącego tętna asfaltowych arterii wśród zapachu miłości stłoczonej na parkowych trawnikach wśród pulsu życia zgiełkiem tłoczącego ulice Uciekam w świat marzeń bez łez rdzawych od krwi martwej ludzkości uciekam w świat marzeń utraconych jednym tchnieniem eksplozji... wracam do ruin świata na skrzydłach wiatru siewcy martwych obrazów by Nightcrawler Hiroshima "wrzask syreny agonię zwiastował miasta nieświadomego karzącej ręki Pana ktoś wołał, ktoś robił zakupy a Anioł zagłady krążył nad nimi "Małym chłopcem" go nazwali na przekór straszliwej sile w jego wnętrznościach drzemiącej żywy ogień niósł nad głowami cień na ściane wspomnieniem człowieka przez biały ogień pochłoniętego powietrze parzyło blask oślepiał Słońce nienawiści paliło skórę śmierć lepsza od życia kto żyw o agonię błagał" by merill Pozwoliłem sobie zebrać wiersze stworzone na potrzebę quizu postapokaliptycznego, tworząc z nich małą antologię. Dzięki należą się nonickname – owi, oraz wszystkim autorom. Z poważaniem wasz Wasteland warrior… Niech Pustkowia będą dla nas łaskawe…:D |
No, no, Merill gratulacje i szczere podziękowania. Prześlicznie to wygląda! :D Prezencja primo... Oceniać artykułu nie zamierzam, niech zrobią to Ci, którzy czytają te wiersze po raz pierwszy, ze swojej strony dodam, że zachęcam do twórczej krytyki. Bardzo byłbym wdzięczny, za każde słowo oceny, bo rzadko zdarza mi się popełnić jakiś wiersz. Pozdrawiam. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:18. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
artykuły rpg