Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


komentarz
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Droga ku Pamięci - wstęp<!-- google_ad_section_end -->
Droga ku Pamięci - wstęp
Autor artykułu: Qumi
17-06-2009
Droga ku Pamięci - wstęp

Drogi czytelniku, czy zastanawiałeś się kiedyś czym jest sen? Czym jest człowiek, który nie potrafi śnić? Nie, nie chodzi o marzenia senne, ale o samą zdolność do zapadania w sen, o chwilę gdy zamykasz oczy, a świat wokół ciebie jakby cichnie, jakby blednie i się rozmywa, a ty pogrążasz się w przyjemnym uczuciu towarzyszącemu tej chwili.
Niektórzy sądzą, że sen to odpoczynek ciała. Gdy po ciężkim dniu napięte mięśnie trudami pracy w polu rozluźniają się i domagają chwili wytchnienia. Zmęczenie nieodzownie łączy się z potrzebą snu, z uczuciem, że jedyne czego nam potrzeba to wygodne łóżko i cicha, spokojna noc.
Zdaniem innych sen pomaga nam pamiętać. To właśnie podczas snu wszystkie nasze wspomnienia, nasze doświadczenie i informacje, które posiedliśmy zostają uporządkowane. Tak jak w przypadku ciała, tak nasz umysł stara się odpocząć po wyczerpującym dniu na uczelni.
Inni uważają domenę snu za sposób na ucieczkę od twardej i szorstkiej rzeczywistości. Śniąc mogą być kim zechcą, gdzie zechcą. Śniąc mogą sięgać gwiazd i przelewać je między koniuszkami palców, aż ostatnia z nich spadnie w bezdenną otchłań błękitu. Sen dla nich jest odpoczynkiem od rzeczywistości.
Część jednak postrzega sen jako obowiązek lub karę. Nie jest ani produktywny w ich mniemaniu, ani specjalnie przydatny. Gdyby mieli więcej czasu na pracę mogliby więcej osiągnąć, a tak marnują czas na sen. Podobnie mogą pomyśleć ci, których bliscy nie potrafią się już obudzić. Sen dla nich to odpoczynek, gdyż tylko podczas snu ich zmartwione i wyczerpane dusze mogą odnaleźć spokój.
Lecz sen może być czymś jeszcze – nadzieją. Sen był nadzieją dla Boga, którego opuścili wyznawcy i skazali się na zagładę, sen był dla niego ostatnią szansą za przeżycie, a udzieliła mu ją bogini magii. Ów bóg zapadł w głęboki sen, który pozwolił mu uniknąć zapomnienia, ale jednocześnie uwięził. Mógł być teraz jedynie dryfującym wiatrem po srebrnej tafli snów, czasem zostawiając drobne, niewprawne żłobienia na jej powierzchni. Żłobienia jednak potrafią zmieniać się w koryta rzek, te z kolei w doliny, a następnie w wąwozy, które są zdolne pochwycić ten sam wiatr, który je zrodził.
Autor artykułu
Qumi's Avatar
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Okolice Wrocławia
Posty: 3 444
Reputacja: 1
Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny

References
Jest to wstęp do opowiadania, na którym rozmyślam i prosiłbym o komentarze do tekstu, mimo że go na razie nie wiele. Główne motywy to pamięć i metafikcja, metafizyka - przynajmniej postaram się nieco je wprowadzić. Nie mam jeszcze całego planu fabuły, ale nie ma co zakładać końca, nie jestem Doylem Zresztą taki proces twórczy wpasowuje się nieco w charakter opowiadania...

Oceny użytkowników
 
Brak ocen. Dodaj komentarz aby ocenić.
 

Narzędzia artykułu

  #1  
Gettor on 17-06-2009, 23:43
Odpowiadając na pytanie będące pierwszym zdaniem w tym wstępie - tak, zastanawiałem się nad tym. Ba, nawet się o tym uczyłem na biologię!

Ten tekst nie powalił mnie na kolana. Nawet nie był bliski osiągnięcia tego. Bo sen nie jest niczym enigmatycznym nad czym bym się zastanawiał z fascynacją i zachwycał się nad różnymi możliwościami tego czym może być - bo mam to jasno określone dzięki chociażby wikipedii.

Jeżeli reszta tekstu będzie także opisem snu i rozwodzeniem się nad tym, czym mógłby on potencjalnie być, to wątpię by mi się spodobało. Swoją drogą obawiam się że nie nazwałbym tego wstępem do opowiadania, bo nie ma formy opowiadania - to opis lub początek rozprawki w moich oczach, albo coś innego. Ale na pewno nie opowiadanie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Qumi on 18-06-2009, 00:33
No więc: wstępy w książkach to zwykle jedna strona i na tym się opierałem jeśli chodzi o ilość.
No taak... bo sen wcale nigdy nie był zainteresowaniem mistyków, miejscem, gdzie można było widzieć przyszłość, spotkać boskie byty, poznać prawdę o wszechświecie... sen jest bardzo enigmatyczny moim zdaniem, może te lekcje biologii nieco zmieniły twoje nastawienie A nie chodzi tylko o biologię w pytaniu, ale też o filozofię i psychologię

Heh, zależy co rozumiesz pod opis snu Ale zdaje mi się, że nie przeczytałeś adnotacji? Zwrot do czytelnika jest świadomy i taki ma być w moim założeniu, to właściwie jedyny taki zwrot, który na razie planuję a wiąże się to z teoriami o pamięci, metafikcją i takimi innymi.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Gettor on 18-06-2009, 00:42
W moim mniemaniu coś co zostało rozpisane naukowo nie trawi się dobrze jako temat enigmatyczny i filozoficzny. Ale to moje zdanie.

Również moim zdaniem pozostaje, że powyższy tekst nie jest wstępem do opowiadania, ponieważ nie zachowuje jego formy. Nie wiem w jakich książkach widziałeś zwrot do czytelnika, ale ja go nie widziałem i raczej nie chciałbym zobaczyć, bo przewiduję że nie polubiłbym takiej książki.
Dla mnie prolog (wstępem także zwany) był zawsze wprowadzeniem do fabuły opowiadania, przedstawieniem stylu używanego do pisania, oraz zapoznaniem z bohaterami.

A teraz idę spać
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Qumi on 18-06-2009, 01:11
Czy ja wiem czy rozpisane naukowo? Jedyny naukowy element to zapamiętywanie, co jest jednak ważne dla tekstu. A zwrot do czytelnika nieco zaczerpnięty z French Lieutenant Women (Kochanica Francuza).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Milly on 18-06-2009, 10:06
Nie ma czegoś takiego jak jedynie słuszny wstęp do książki (powieści, opowiadania). I zapewniam, że jest wiele takich dzieł, których wstęp (przedmowa, nota, prolog etc) jest pewnego rodzaju grą z czytelnikiem. Jest to świadome zwrócenie się do odbiorcy, wskazanie mu pewnych elementów, może pozostawienie jakiś śladów, albo wprowadzenie w klimat, a może to też być zwykła rozmowa, zwierzenie się z celów popełnienia tegoż dzieła. Nie jest to nic dziwnego, nic błędnego, ani tym bardziej nagannego. Sięgam na półkę po trzecią z brzegu stojącą książkę - Niebezpieczne związki P. Ch. De Laclos'a, klasyka literatury. A w niej aż dwa wstępy, oba napisane przez autora, lecz stylizowane na teksty napisane przez wydawcę oraz redaktora w celu uświadomienia czytelnikom ich stanowiska do tego, co znajduje się w samej książce (zbioru listów opisujących pewne wydarzenia). W przypisach tłumacza oraz w komentarzach Andrzeja Siemka czytamy:

Cytat:
Przedmowa nakładcy jest również pióra Laclosa i stanowi jedynie ironiczną mistyfikację czytelnika. (Przyp. tłum.)
Cytat:
Opuszczona przez Boya "Przedmowa redaktora" to również tekst Laclosa i kolejna mistyfikacja czytelnika - A. S.
Tego rodzaju wstępy są świadomym zabiegiem literackim uzupełniającym treść dzieła, spełniającym jakiś założony cel. Rzecz jasna nie będę tu kwestionować stanowiska Gettora, gdyż o gustach się nie dyskutuje i każdy ma prawo nie lubić danego stylu; chciałam tylko zauważyć, że taki wstęp nie jest czymś niepoprawnym. Wstęp nie musi być tylko fabularnym wprowadzeniem w fabułę.

Jestem zmuszona również zaoponować w kwestii tego, że tematy wyjaśnione naukowo nie są godne rozważań filozoficznych czy opisywania ich w enigmatyczny sposób w powieściach. Tutaj również kłania się kwestia gustu, niektórzy po prostu nie lubią tego typu tematyki, jednakże nie oznacza to, że nie są to kwestie do podejmowania. Wręcz przeciwnie. Filozofia i nauka ścisła to dziedziny wzajemnie się przenikające, dane zagadnienie może być rozważane na obu tych płaszczyznach równocześnie, często naukowcy i filozofowie wzajemnie czerpią z siebie inspiracje do własnych badań, chociaż niekoniecznie dochodzą do tych samych wniosków. Dlaczego literat miałby nie podejmować takich tematów i dlaczego miałyby być niestrawne? Literatura od zawsze żywi się różnymi zagadnieniami, które choć na przykład wyjaśnione biologicznie, wciąż budzą niepokój, fascynację lub niezrozumienie wśród ludzi. Dobrym przykładem jest tu tematyka śmierci - dokładnie biologicznie znana i przebadana na wszystkie sposoby (no dobrze, jest taki obszar, gdzie wciąż toczą się spory filozoficzo-etyczno-biologiczne, ale nie o tym tu mowa). Jednakże śmierć gości na kartach wielu książek, jako bogini (bóg), jako próba ucieczki od niej, wyjaśnianie genezy wampiryzmu, wiecznego życia, reinkarnacji, życia bytów duchowych. Jest mnóstwo książek, które próbują to zjawisko tłumaczyć i przetwarzać, przybliżać ludziom lub pozwolić im wierzyć, że po zakończeniu wszystkich procesów życiowych coś ich jeszcze czeka. Podobnie jest z tematyką snu, jest już wiele pozycji dotyczących tej dziedziny.

Przechodząc już do konkretnie tego tekstu, którego tyczy się temat:
Mówi się, że wstęp najlepiej pisać na końcu, gdyż w trakcie procesu twórczego tak naprawdę wszystko jeszcze może ulec zmianie i w rezultacie i tak trzeba zmieniać napisany uprzednio wstęp. Sam mówisz, że tak naprawdę dopiero układasz plan fabuły. Ciężko jest się później sztywno trzymać tego, co obiecuje się czytelnikowi na początku, zwłaszcza jeśli taki wstęp pokazuje się komuś zanim nawet ułożyło się fabułę. Osobiście trochę razi mnie ostatni akapit, który (jak wnioskuję) ma być zapowiedzią tego, o czym będzie dalsza fabuła. Jeśli miało być enigmatycznie to zostało dość nieskładnie ułożone. Zwłaszcza drugie zdanie, które jest zbyt długie i ono mi tu wadzi. Trudno jednak powiedzieć coś więcej. Prosisz o komentarze, ale tak w sumie nie ma co komentować. Ten tekst jest napisany mniej więcej poprawnie (razi brak odstępów zastępujących akapity, przez co ciężko się go czyta), jest bardzo krótki i w większej części mówi o oczywistościach, w ostatnim zaś akapicie przypomina mi nieco wątki z serii Sandman. Nie mogę Ci pomóc w tworzeniu fabuły, nawet Ci nie powiem czy chętnie bym coś takiego przeczytała, bo informacji jest zdecydowanie zbyt mało. Jednakże tematyka snu jest mi osobiście bliska, więc chętnie poczekam na coś więcej.

Pozdrawiam
-M-

P.S.: Przypomniało mi się o pewnej książce, Gra szklanych paciorków Hermanna Hessego. Pomijając już fakt świetnego połączenia fikcji ze ściśle filozoficznymi wątkami, chciałam zwrócić głównie uwagę na wstęp do tej książki, napisany oczywiście przez autora, ale stylizowany na notę od wydawców. Opisuje w nim proces badania życiorysu głównego bohatera powieści, tak iż wydaje się, że naprawdę jest to tekst badaczy, którzy odtworzyli biografię pewnego człowieka i napisali o tym książkę. Wstęp ten ma kilkadziesiąt stron. Przypomniało mi się o tym gdy rozmyślałam nad tym, co napisał Qumi - że wstęp do książki powinien mieć mniej więcej jedną stronę
Ostatnio edytowane przez Milly : 18-06-2009 o 10:17.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Latilen on 30-07-2009, 22:34
Zgadzam się z Milly. Inne ksiązki ze wstępem kierowanym do czytelnika o chociażby "Kubuś Fatalista i jego pan" czy "Dekameron" => wiem zajechałam lekturami, ale kanon to kanon Co do filozoficzno-naukowych dywagacji w tekście to jest taka włoska książka Itala Sveva "Zeno Cosini". Ma to byc pamiętnik czy też dziennik owego Zena, ale poprzedzony jest wstępem od psychiatry u którego leczył się bohater - oczywiście napisany przez Sveva - przydługawy z naukowym opisem stanu pacjenta

Więc pisz Qumi dalej ;] Na razie oceny się nie podejmuję, bo wszystko zależy od tego, co będziesz miał dalej - nie ocenia się książki po okładce
Odpowiedź z Cytowaniem
komentarz



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172