Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


komentarz
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Człowiek bez rzeczy<!-- google_ad_section_end -->
Człowiek bez rzeczy
Autor artykułu: Fearqin
01-01-2011
Człowiek bez rzeczy

Zrobione pod wpływem weny. Nie wiem jak to wyszło. Proszę o oceny.


Człowiek bez rzeczy – początek

Główny bohater siedzi przy stole. Jedną ręką trzyma czytaną przez siebie książkę, natomiast drugą wsuwa sobie w otwór paszczany kanapkę z masłem dżemem śliwkowym, zrobionym przez jego mamunię. Po okruchach na pokaźnym talerzu wnioskujemy, że nie jest to jego pierwsza kanapka, a nawet nie druga. Mimo to, dzielnie i z poświęceniem wypycha sobie poliki dżemem śliwkowym, który to jest jego ulubionym smakiem. Nagle z wielkim hukiem wchodzi do mieszkania mężczyzna imieniem Unga. Ale on nie wchodzi. Wbija się, wciska, wjeżdża jak czołg, jak taran, jak nosorożec dyszy ciężko pod zwałami ciężkiej skóry. Staje na środku pokoju i łapie się pod boki, o tak.
Unga
-Ile ma Pan rzeczy?
Główny bohater
-Jak to? Pan tu nagle wchodzi, niezapowiedziany, w środku dnia, do mojego mieszkania własnego i pan jakieś niedorzeczne pytania zadaje? Ile ja mam rzeczy? Wie pan, co ja właśnie przeczytałem w książce, którą to obecnie trzymam w dłoni mej?
-Przyznam szczerze, że nie wiem. Bo niby skąd mam wiedzieć? Pańskie pytanie jest co najmniej głupie i nielogiczne.
Główny bohater
-Moje pytanie jest nielogiczne? A co Pan powie o sobie? Wchodzi Pan nieproszony i pyta: „Ile ma Pan rzeczy?” Absurd! Nonsens!
Unga
-Doprawdy? Ah doprawdy? Serio? A gdybym tak wszedł, z hukiem, wbił się, wjechał jak czołg, jak taran, jak nosorożec, dysząc pod zwałami ciężkiej skóry i nie powiedział nic, to byłoby w porządku? Jak by się Pan wtedy czuł? Jak ja bym się czuł? Wejść tak tarabaniąc i nic nie powiedzieć! Też sobie Pan wymyślił bzdurę!
W międzyczasie wchodzą dwaj pomaginierzy Ungi. Wchodzą, stają po obydwu stronach jego i stoją jak... jak to jak? Stoją normalnie jak stojaki, jak ludzie stoją zwyczajnie, utrzymują ciężar ciała nierówno rozłożony na obydwie nogi, bo przecież nic na świecie nie jest doskonałe, nawet to, nawet proces stania. O tak.
Unga
- Zabieramy Panu wszystkie rzeczy. Chłopcy, do roboty!
Pomaginierzy energicznie zaczynają zdejmować rzeczy ze ściań, podłogi, wyszukują rzeczy i zabierają je bardzo prędko, o tak.
Główny bohater
- Jak to?! Hańba! Skandal! Czemu zabierają?!
Unga
- Proszę Pana. Czy to ma jakiekolwiek znaczenia? Zabieramy i tyle. Wkrótce żadnej rzeczy Pan mieć nie będzie i koniec, tylko to się liczy. A czemu, po co i dlaczego... Kogo to tak naprawdę obchodzi, Panie! W dzisiejszych czasach? O tej porze roku? Miał Pan rzeczy, teraz nie ma ich Pan właśnie. Wyjaśnienia są zbyteczne i nie na miejscu.
Główny bohater
- Mi nie są zbyteczne! Stanowczo domagam się wyjaśnienia jakiegokolwiek, aym wiedział z jakiej racji Panowie rzecz wszelaką mi z mego mieszkania konwiskują
Unga
- Ot uparł się. Dobra. Zabieramy, gdyż rzeczy te są nielegalne i godzą w uczucia religijne nas, nas wszyskich tu zgromadzonych i uważamy rzeczy te właśnie za niemoralne, rozbestwione i skandaliczne. Starczy?
Główny bohater
- NIE! Domagam się wyjaśnienia chociaż minimalnie prawdopodobnego, abym wiedział o co chodzi, gdzie się udać, zaskarżyć, zgłosić, zaprotestować! ZZZ!
Unga
- Pan nic nie zaskarży, nic nie zgłosi, nic nie zaprotestuje, nie będzie ZZZ. A dlaczego? Nie ma pan żadnej rzeczy, oto powód. Rechocze Pan bez rzeczy to se może...
Główny bohater
- Dość, dosyć! Do pomaginierów Przestańcie wynosić, przestańcie!
Pomaginierzy
Z wachaniem
- Szefie... powiedział żeby nie wynosić... Wynosić mimo to?
Unga
Po chwili zastanowienia
- Owszem! A Pan Wskazuje na Głównego Bohatera przestń siać logiczną demoralizację! Co Pan sobie myśli? Że teraz jak zaczeliśmy wynosić to przestaniemy? Hop siup jeszcze zwrócimy rzeczy? Nie! Tak się nie stanie, bo Pan jest bez rzeczy! Zresztą jak by to wyglądało, weszliśmy z hukiem, ja osobiście jak czołg, jak taran, jak nosorożec, dysząc pod zwałami ciężkiej skóry i przestalibyśmy wynosić? Doprawdy, gdzie tu logika? Gdzie sens? Co to ma być? Jakże to? Gdzie kon-se-kwe-ncja?
Pomaginierzy sadzają Głównego Bohatera i zaczynają zdejmować z niego rzeczy
Unga
- Przecież musi się Pan zgodzić, że skoro zaczeliśmy wynosić, to należy proces zakończyć. W imię Początku i Końca! W imię Przyczyny i Skutku! Pod sztandarem Kon-se-kwe-ncji! Bo chyba nie chce Pan szerzyć anarchi? Chyba wierzy Pan w logikę? Nie sądzi Pan chyba, że naprawdę moglibyśmy teraz skończyć rzeczy zabierać i tak zwyczajnie wyjść, jak gdyby nigdy nic?
Główny bohater
- Ależ nie, ja nie, znaczy wierzę, nie sądzę, jak Panowie muszą to tak, to faktycznie
Pomaginierzy pozbawiają go spodni
Główny bohater
- Trzeba pod sztandarami tymi. Bo to logika to, to nie jest, no nie, nie jest.
Unga
- Właśnie, właśnie. Kiedyś nam Pan podziękuje!
Odchodzi wraz z Pomaginierami i rzeczoma wszelakimi! O tak.

Główny bogater
- Oh! No doprawdy!
Autor artykułu
Fearqin's Avatar
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Białystok
Posty: 2 103
Reputacja: 1
Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość

Komentarz Autora
Język
60%60%60%
3
Spójność
80%80%80%
4
Kreatywność
80%80%80%
4
Przekaz
80%80%80%
4
Wrażenie Ogólne
80%80%80%
4
Średnia:76%

Oceny użytkowników
Język
60%60%60%
3
Spójność
80%80%80%
4
Kreatywność
80%80%80%
4
Przekaz
80%80%80%
4
Wrażenie Ogólne
80%80%80%
4
Głosów: 1, średnia: 76%

Narzędzia artykułu

  #1  
Takeda on 01-01-2011, 23:19
Krytykiem nie jestem, ani zawodowym pisarzem więc do oceny stylu, języka, spójności itp. itd nie będę podchodził.
Powiem tylko, że mi się podało to mini opowiadanko.
Ciekawy pomysł i zgrabne wykonanie.
Absurd i humor. Absurd goni absurd i nie ma przed absurdem ucieczki, jak u Monty Pythona, jak u Kafki.
Krótko, lekko i zabawnie.
Brawo!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Milly on 04-01-2011, 00:11
Tekst wygląda raczej jak dramat niż epika, ale taki dramat niesceniczny Faktycznie jest mocno absurdalny i humorystyczny. Niestety nie można przy tym zapominać o zasadach poprawnej pisowni. Żeby zdanie było zabawne nie może być karykaturalnie napisane, powinno przedstawiać karykaturalną rzeczywistość. I tak już mogłabym przyczepić się do pierwszego zdania, bo zgrzyta mi określenie "Główny bohater", ale po dłuższym zastanowieniu uznaję, że jako zabieg ironizujący w zasadzie może zostać Chociaż w sumie jako nazwa własna powinno być "Główny Bohater". Za to nad drugim zdaniem będę się już pastwić bezlitośnie!

Jedną ręką trzyma czytaną przez siebie [zaimek zupełnie niepotrzebny - oczywiste jest, że książka czytana jest przez niego, a nie przez kogoś innego; gdyby trzymał książkę czytaną przez psa to wtedy można dodać określenie kto czyta trzymaną książkę ] książkę, natomiast drugą wsuwa sobie [niepotrzebny zaimek = oczywistość] w otwór paszczany [tu nastąpiło chyba pomieszanie określeń - albo wsuwa w paszczę albo wsuwa w otwór gębowy] kanapkę z masłem [i] dżemem śliwkowym, zrobionym przez jego mamunię.

Mimo to, dzielnie i z poświęceniem[,] wypycha sobie poliki [swoim ulubionym] dżemem śliwkowym, /który to jest jego ulubionym smakiem/ <- do usunięcia.

Nagle z wielkim hukiem wchodzi do mieszkania mężczyzna imieniem Unga. Ale on nie wchodzi. [Miało być śmiesznie a wyszło niebardzo - Te dwa zdania są trochę kalekie] Może tak:

Nagle drzwi do mieszkania wylatują z wielkim hukiem. Razem z nimi wbija się, wciska, wjeżdża jak czołg, jak taran, jak nosorożec dyszy ciężko pod zwałami ciężkiej skóry mężczyzna imieniem Unga. Staje na środku pokoju i łapie się pod boki, o tak.

Unga[: <- Przed każdym dialogiem dwukropek, jeśli już decydujesz się na taki zapis]
-[]Ile ma Pan rzeczy? [w tekstach piszemy pan, pani z małej litery, nie jest tu potrzebna żadna forma grzecznościowa] [oraz po każdym myślniku spacja]

Ah [ach]

konwiskują [konfiskują]

W komentarzach często brakuje Ci kropek na końcu zdań. Wydaje mi się, że tekst nie został sprawdzony po napisaniu w celu wyeliminowania drobnych literówek itp. Dobrze jest dać mu trochę czasu po napisaniu, do poleżenia, potem przeczytać, poprawić i dopiero wtedy wrzucać. Można by było też popracować nad przejrzystością tekstu - więcej enterów na przykład (ale to już takie drobne wizualne sprawy).

Tyle względem uwag ogólnych. A tak naprawdę Twój twór dramatopodobny podobał mi się. Popracujesz nad błędami i będzie naprawdę fajnie Może nie jest to pomysł wybitnie oryginalny i powalający nowatorskością, ale widać tu pewien głębszy zamysł, próbę przekazania jakiejś idei. Śmieszne, absurdalne, ale też z odrobinką głębszej warstwy, nad którą można przystanąć i zastanowić się. Pracuj nad tą warstwą dalej, bo może wyjść z tego więcej i lepszych tworów. Nie bój się eksperymentować z formą - widać eksperymenty się opłacają.

Generalnie - dobrze jest zobaczyć na LI coś innego niż odwieczne, nudne, bardziej lub mniej udane fantazioki Więcej!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Tohma on 19-02-2011, 00:50
Dawno czegoś podobnego nie dane mi było czytać.
Tekst wyrwany z kontekstu; mamy kilku bohaterów, jakąś bliżej nieokreśloną przestrzeń i stytuację totalnie niejasną. Czyli absurb i metaforę w pełnej postaci.
Wydawało mi się, że ją rozgryzłem okazała się jednak dużo prostsza do odczytu i tak naprawdę każdy, kto doszukiwałby się w tym tekście jakiegoś głębokiego przesłania może się leciutko zapętlić .
Błędów troszkę jest... Pani u góry starannie je wszystkie wymieniła. Mnie natomiast razi najbardziej fakt, że na początku nie oddzielasz myślników w dialogu spacją, a później już to robisz. Tekst wydaje się przez to niechlujny i niestaranny, jakbyś naglę dostał kopa weny, napisał coś na kolanie i nie redagując tego specjalnie od razu wrzucił taki ciepły i pachnący tekst do neta. Nie mam tego za złe oczywiście, bo tutaj raczej poprawność jaka jest taka jest, ale człowiek nie zamęcza się wyszukiwaniem ewentualnych niepoprawności, bo to w końcu także jakaś część groteskowości i absurdu tego opowiadania. Nie umniejszając jego drugiego dna, oczywiście.
Odpowiedź z Cytowaniem
komentarz



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172