Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Opowiadania
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Adres<!-- google_ad_section_end -->
Adres
Autor artykułu: Fearqin
16-03-2011
Adres

Cóż, słowo wstępu. Krew mnie zalewa jak słyszę o ludziach którzy biją dzieci, kobiety i ogólnie osoby niezdolne do obrony, lub słabe. Jednak nie zawsze wiemy o takich sytuacjach i zwyczajnie nie mamy co z tym zrobić. Sam miałem do czynienia z taką sytuacją w Polsce - nie, nie byłem ofiarą, ani sprawcą - chyba to mnie tknęło do napisania tego krótkiego opowiadania. A dlaczego zakończenie jest takie... no takie? Cóż. Sam nie wiem.


ADRES
Michałek położył swoją lewą rękę (tą w gipsie) na stole, obejrzał się wokół. Nikt nie patrzy? Nikt. Michałek chwyta prawą ręką ołówek, usadawia się tak by gips mu nie przeszkadzał i zaczyna pisać. Żółta kartka papieru ciągle się osuwa. Gips go mocno blokuje, nie ma jak podtrzymać kartki, a prawą ręką nie umie zbytnio pisać. Mimo to pisze. Poprawia pozycję swoją i kartki co chwilę. Co minutę patrzy czy na pewno dalej nikogo nie ma. Pan Piotr wyjechał w „delegacje” (Michałek wiedział, że Piotr ma romans), Pani Karolina znowu wieczór spędzała z kochankiem, ich czternastoletni syn Wojtek spał. Otóż Michałek był adoptowany. Miał już jedenaście lat i był w domu państwa G. od roku. Zabrali go z domu dziecka i wcale mu się to nie podobało. Tamtejsza wychowawczyni, Ania, z którą tak bardzo się zaprzyjaźnił, tak bardzo, że to ona miała go zabrać ze sobą. Jakiś czas temu zdał sobie sprawę, że mimo młodego wieku ją kochał. Miała prawie czterdzieści lat, ale on kochał ją. Nie jako matkę, siostrę, ale jako kogoś z kim chciał zawsze być. Ale gdy do domu dziecka przyjechali państwo G. jego świat runął. Udało im się go adaptować. Podobno nie mogli już mieć dzieci. Tak naprawdę nie mogli bić swojego, którego było już za duże i umiało się bronić. Tak. Michałek był bity. Codziennie. Gips? Założyli mu wczoraj. Pan Piotr przytrzasnął mu rękę... przypadkiem. Tak przynajmniej powiedzieli w klinice, Piotr zażartował jeszcze do lekarza, ten się zaśmiał i po cichu sto złoty przeszło z łapy do łapy. Piotr też się wtedy zaśmiał, w tym samym momencie Michałek stęknął i się odruchowo skulił. Za każdym razem jak był bity Piotr się albo uśmiechał, albo śmiał. Zawsze. To go napawało szczęściem, władzą, budowało jego męskość, poczucie własnej wartości, czuł się prawdziwym mężczyzną, człowiekiem. Przemoc wobec słabszych dawała to co sex z jego piękną kochanką. Raz tu była, żona się nie domyśliła kto to, wmówił jej, że to koleżanka z pracy, która przekazała mu nowe projekty, które miał skorygować. Piotr opowiedział obu kobietom żart, obydwie wybuchnęły śmiechem a Piotr się uśmiechnął. Obejrzał i nagle jego wzrok zamarł na Michałku. Stał w drzwiach, chciał spytać czy może dostać obiad. Wtedy Pan Piotr przeprosił żonę i kochankę, powiedział coś zabawnego, obie się uśmiechnęły i on też. Wziął Michałka za ucho, wytargał na zewnątrz, kopnął w tyłek i zrobił mu wykład o podsłuchiwaniu, jego bezczelności i innych okropnych rzeczach jakie robił dzieciak. Oczywiście każde zdanie Piotr kończył kopem w twarz, brzuch leżącego Michałka. To był jego pierwszy tydzień w domu państwa G. Wojtek ignorował Michałka, raz czy dwa walnął go w twarz. Gdy Michałek miał zaszczyt zjeść obiad zresztą rodziny, to Wojtek albo podbierał jedzenie z talerza Michałka (jeśli mu smakowało), lub przerzucał swoją porcję na talerz adoptowanego dziecka (jeśli obiad mu się nie podobał).

Michałek otarł łzy z twarzy. Był już cały czerwony, tak mocno płakał. Ledwo widział, ale po paru minutach się opanował. Spojrzał na to co już ma na kartce.

Aniu. To ja, Michał. Ten dom do którego trafiłem. Tu jest okropnie. Codziennie mnie biją, rzadko kiedy jem obiady. Na kolacje mam chleb, śniadań nie widziałem, a poza tą rodziną chyba nikt o mnie nie wie! Nie chodzę do szkoły! Nie wiem po co ja tu im jestem. Ciągle tylko sprzątam i dostaję po uszach. Bardzo boli gdy mnie biją. Nie wiem czy długo wytrzymam. Myślę, że mnie wykończą. Wiem, myślisz, że zmyślam, ale proszę cię Aniu uwierz mi! Ja umieram, oni mnie w końcu zabiją. Co miesiąc mam coś w gipsie, a oni zawsze się jakoś wyłgają. Proszę, zabierz mnie tam. Pamiętasz jak mówiłaś, że razem będziemy mieszkać? Zgłoś to na policję, błagam cię. Są te badania, owukcja albo jakoś tak. To wszystko powie, prawda? Błagam cię. Adres jest na kopercie. Proszę. Błagam. Pomóż mi.

Cała kartka była pokryta łzami. Musiał ją wysuszyć. Poczekał aż kaloryfer doprowadzi karteczkę do stanu używalności. Potem spakował ją do koperty i napisał co trzeba. Nawet nakleił znaczek. Znalazł jeden w szufladzie. Szybko, boso, po śniegu pobiegł do skrzynki na rogu ulicy. Popatrzył na kopertę raz jeszcze.

Nadawca: Michałek
Krusno
Piastowska 31

Adresat: Ania

Był znaczek więc list musiał dojść do adresata. Sprawdził czy na pewno podał adres gdzie obecnie mieszał i wrzucił go do skrzynki. Koszmar miał się skończyć już niedługo.
Autor artykułu
Fearqin's Avatar
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Białystok
Posty: 2 103
Reputacja: 1
Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość

Oceny użytkowników
Język
90%90%90%
4.5
Spójność
100%100%100%
5
Kreatywność
100%100%100%
5
Przekaz
100%100%100%
5
Wrażenie Ogólne
100%100%100%
5
Głosów: 2, średnia: 98%

Narzędzia artykułu

 



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172