Forumowa Księga Planów

Kutak · 02-11-2006, 14:18

Nie przeczę, że ten temat powstał trochę jako pomoc do mojej sesji, nawet przyznaję się do tego. Ale co szkodzi poznać plany, zawartość jednego z najlepszych podręczników do DnD, najlepszy sposób na uatrakcyjnienie kampanii? No właśnie...
Przechodzę do rzeczy. W miarę możliwości jak najczęściej będę starał się tu umieszczać krótkie opisy każdego z planów- poczynając od tych zewnętrznych, przez wewnętrzne, aż do przechodnich. Łącznie 34 (o ile nie rypłem się w liczeniu :P ) "światów" przepełnionych dobrem i złem, w których mogą toczyć się całe kampanie. Będę opierał się na trzecioedycyjnej "Księdze Planów" i swojej wizji tych miejsc.
Technicznie będę każdy plan opisywał w nowym poście (a w pierwszym systematycznie będę wklejał linki do postów), więc czasem pewnie zdarzy się post pod postem. No cóż, bywa.
Liczę także na waszą inicjatywę- wasze wyobrażenia, opisy, pytania- cokolwiek. W końcu wypadałoby się czegoś dowiedzieć o kosmologii DnD, nie?

Pozdr, Kutak

Wstęp
1. Planarne podróże

Plany Zewnętrzne

Pokojowe Królestwa Arkadii
Bliźniacze Raje Bytopii

Kutak · 02-11-2006, 15:46

Planarne podróże
Najpopularniejszym i najlepiej znanym sposobem podróży po planach zewnętrznych są oczywiście portale, czyli szybkie skoki przez plan astralny. Mimo wszystko portale są bardzo niepewne i dość specyficzne, szczególnie pod względem mechaniki. Jednak to nie jedyne wyjście...

1. Rzeka Okeanos. Jest to jedna z dwóch wielkich rzek "międzywymiarowych"- przepływająca przez granicę niektórych planów, którą da się przepłynąć przez ich granicę. Jej źródło ma miejsce na Błogosławionych Polach Elizjum. Przepływa przez wszystkie jego warstwy, później wpływa na Ziemię Bestii (przez które też przepływa w całości), by zniknąć gdzieś na drugiej warstwie Aborei. Podróż na powierzchni Okeanosu to naprawdę miłe przeżycie- nurt nie jest niebezpiecznie zmienny, rzeka ma piękny zapach i słodki smak, a podczas podróży często można spotkać kupieckie statki płynące w obie strony. Zawsze można też uzupełnić swoje zapasy, gdyż nad rzeką znajdują się setki osad i miasteczek. Idealne miejsce na podróż.
2. Rzeka Styks. Druga z dwóch wielkich rzek, przepływa przez górne warstwy wielu planów, od Acheronu do Pandemonium (po drodze "zahaczając" o Baator, Gehennę, Hades, Carceri i Otchłań), jest praktycznie rzecz biorąc przeciwieństwem Okeanosu. Zamiast miasteczek na brzegach mamy szczątki istot- kości, gnijące mięso, resztki uzbrojenia wyrzucane przez rzekę. Co gorsza, kontakt dotykowy czy (co gorsza) napicie się wody powoduje amnezję. Rzeka jest zdradliwa, dla osób nieobeznanych ze sztuką żeglarstwa dłuższy "rejs" jest praktycznie niemożliwy. Po rzece pływają różni przewoźnicy, którzy jednak słono liczą sobie za swoje usługi, a ich towarzystwo nie jest zbyt przyjemne- chyba, że ktoś ma ochotę na rejs z czartem, duchem, nieumarłym czy orantem (zmarli ze świata materialnego, którzy oczekują na swoje "zbawienie").
3. Granice planów. Czasem gdy wędrujesz po planie, nagle zauważasz, że coś się zmienia... Nie nagle, delikatnie, powoli- może inaczej działa magia, może zniknęły osady, może nie ma lasów... Z każdą chwilą coś się zmienia, aż nagle orientujesz się, że jesteś już na innym planie. Dlaczego? Przeszedłeś przez granicę. To najłatwiejszy sposób, jednak zarezerwowany dla zaawansowanych podróżników- to oni wiedzą, w których dokładnie miejscach można przejść na sąsiadujący plan.
4. Nieskończone Schody. Niektórzy twierdzą, iż jest to błąd bóstw i kreatorów wieloświata, inni uważają to za celowe ułatwienie w podróży... Są drzwi, które nie są do końca normalne... Najczęściej to stare, niepozorne, drewniane drzwiczki. A gdy przez nie przejdziesz, trafisz na równie niepozorną klatkę schodową. A potem pozostało ci się już wspinać na górę, przechodząc co rusz obok drzwi-portali, które prowadzą do właściwie każdego miejsca. Ale inną sprawą jest odnalezienie tych, których akurat potrzebujemy... Nieskończone schody nie mają jednej postaci- raz są kamienne, następnym razem to waląca się, drewniana konstrukcja, później zaś są chaotycznymi blokami wtopionymi w ciemność...
5. Domena Zewnętrzna. Świat "pod" całym okręgiem, na środku którego znajduje się Sigil. Na tym planie znajdziesz wejście do każdego miejsca na Wielkim Kole, graniczy z każdym miejscem w Planach Zewnętrznych.

Kutak · 05-11-2006, 12:41

[center:54804c95bf]Pokojowe Królestwa Arkadii
[/center:54804c95bf]

Idealna równowaga. Tutaj każda rzeka płynie prosto, a skręca jedynie pod określonym kątem, każda z warstw jest równiutkim prostokątem, każde drzewo ugina się pod ciężarem owoców, które czasem wchłaniają trochę magicznej aury tego miejsca i potrafią działać niczym najlepsze z eliksirów. Nawet góry, osady i wielkie kopce formitów, które przed tysiącami lat znalazły tu swój dom, są zbudowane na planie skomplikowanych geometrycznych figur. Dobre istoty są tutaj zawsze mile widziane, te neutralne proszone są o załatwienie swoich interesów i wyniesienie się z planu, zaś ci źli... Oni są atakowani bez ostrzeżenia przez ustawioną w skomplikowane szyki straż planu, składającą się głównie z orantów.
Tutaj mieszkają Święty Cuthbert od Pałki, który zajmuje wielką i ufortyfikowaną niczym najlepsza warownia, bazylikę, do której wstęp mają jedynie niektórzy oranci, wybrani kapłani i paladyni oraz ci, którzy doznali łaski rozmowy z bóstwem. Na tej samej warstwie (górna, nazywana Abellio) mieszka jeszcze inny bóg- Clangeddin Srebrnobrody, który swą siedzibę ulokował w górze stworzonej na jego cześć. Piękny, wysoki i monumentalny "dziewięciotysięcznik" jest pełen korytarzy, komnat i tunelów, w którym mieszkają od lat krasnoludy- rzemieślnicy tworzące najlepszą broń, artyści którzy tworzą pieśni bojowe dla całych regimentów i wojownicy, którzy zawsze czekają na ofertę walki o słuszną sprawę. Tak, tak- ich bóstwo przyjmuje coraz częściej śmiertelników i wysłuchuje ich próśb o pomoc w słusznej wojnie. A pomoc tych krasnoludów wraz z błogosławieństwem boga to wręcz pewna wygrana...
Druga i trzecia warstwa są bardzo ze sobą powiązane. A raczej druga i brak trzeciej. Trzecia warstwa, Menausus, tysiące lat temu zniknęła i przeniosła się do Mechanusa. Jej mieszkańcy byli tak źli na resztę mieszkańców planu za ich absolutne zapatrzenie się w swoją "idealność", iż woleli żyć w mechanicznym świecie, gdzie każdy jest pewnym małym trybikiem w maszynie praw ostatecznych. Ale obywatele Buksenusu, drugiej warstwy, wciąż są wściekli na Menausus, a ich jedynym pragnieniem jest odbić swój dawny plan. Dlatego też gromadzą na drugim planie wielką armię, która kto wie- może i jutro?- stoczy wielką bitwę z Mechanusem i odbiją trzecią warstwę, by cieszyć się nią kolejne tysiące lat...
To właśnie Arkadia. Świat idealny, piękny lecz też pełen pychy. Zewnętrzne piękno z czasem ustępuje, gdy zaś zobaczymy pychę każdego z mieszkańców zapragniemy jak najszybciej stąd uciekać. A jednak pięknie jest znów znaleźć się na jednym z tych idealnych pól, nazrywać kosz pełen soczystych jabłek i jeszcze raz spojrzeć na Kulę Dni i Nocy, która sprawuje tutaj rolę nigdy nie zwalniającego słońca...

Kutak · 09-11-2006, 15:27

[center:7b855c0930]Bliźniacze Raje Bytopii

[/center:7b855c0930]
Istnieją plany mniej i bardziej dziwne. Ysgard czy Arkadia wychodzą w ogólnym rozrachunku na stosunkowo normalne, chociażby dlatego, że istnieją miejsca takie, jak Bytopia... Bytopia składa się z dwóch warstw (Dotion i Shurrok) i nie byłoby w tym nic dziwnego, że te plany leżą równolegle i są zwrócone ku sobie... Tak, tak- spogladając w dońtońskie niebo spoglądamy na Shurrok, a wieczorem na Shurrok miast gwiazd widzimy na Dontionie...
To dom gnomów. Tu mieszka od zawsze Garl Świetlistozłoty , bóstwo tej małej rasy, tu każde miejsce ma coś z gnomów. Co więcej, każdy oczekujący który trafia do Bytopii zmienia się w gnoma! Pełno tu też niebian, żywiołaków i innych humanoidów z Planu Materialnego. Wiele osób uwielbia tutejszy klimat- długie dni i krótkie, ciepłe noce i bardzo rzadkie burze, inni po prostu chcą zobaczyć to niezwykłe miejsce, powędrować trochę po jego warstwach...
Tak, wędrowanie po tych bliźniaczych warstwach to temat setek ksiąg i traktatów. I nie chodzi o dość częste portale do Elizjum i Celestii, nie chodzi tu też o rzadkie i dobrze pilnowane portale z warstwy na warstwę. Oba "światy" znajdują się jedynie półtorej kilometra od siebie, a dzieli je niewidoczna granica. Często więc lecąc w górę, lewitując nad poziomem ziemi czy nawet wchodząc na wysoką górę zdarza się nagle stracić orientacje i zacząć... spadać w drugą stronę! Nagle zmieniła się grawitacja i znaleźli się na drugiej warstwie. Ilu podróżników przez to zginęło... Ale po paru chwilach przygotowań można bez problemu przedostać się na drugą warstwę, co jest wielkim plusem...
Właśnie- warstwy. Dotion jest miejscem z gnomich snów, wieczną sielanką i spokojem. Szerokie polany, wielkie sady, urocze lasy i małe wsie, gdzie słońce grzeje brzuchy najedzonych po wielodaniowym obiedzie mieszkańców. Z rzadka przejedzie jakiś wóz, częściej wpadną jacyś znajomi- tu każdy zna każdego. Nie ma murów, nie ma wielu strażników- jest spokój. Od osady do osady ciągnie się brukowana droga, na której zawsze można spotkać nastawionego jak najbardziej pozytywnie przechodnia... Czy to nie cudowne żyć w takim miejscu?
Sporą część warstwy zajmują też złote wzgórza, czyli ziemie i ogrody Garla Świetlistozłotego i jego boskich współpracowników (każdy z nich odpowiada za jakiś aspekt gnomiego charakteru i życia). Bóstwa mieszkają na wielkich szczytach, które wyłaniają się ze wszędobylskich pagórków i górek. Tam zazwyczaj znajdują się ich wielkie pałace, rezydencje i dworki, w których każda zabawa staje się legendą. Gdy zaś opuszczają swe bogate domy, najczęściej proszę któregoś z przybyszów czy żywiołaków o opiekę nad domostwem.
Po drugiej stronie zaś znajduje się Shurrok, kopia i przeciwieństwo Dontionu. Kształtem przypomina idealne odwzorowanie swojego "brata", lecz nie znajdziemy tam sielanki czy spokoju- to dom dzikości, setek wściekłych i nigdy nie oswojonych stworzeń, pierwotnych surowców, gdzie rządzi wyłącznie matka natura. Wszystkie "cywilizowane" istoty większość życia spędzają w zamkniętych twierdzach, w warowniach na ziemi wyrwanej cudem Matce Naturze. Tutaj pojawiają się bohaterowie przygód, którzy chcą zmierzyć się z groźnymi bestiami i najczęściej giną, będąc zbyt pewni siebie wobec zwierząt, które nie do końca są normalnymi stworzeniami..
Tak właśnie prezentuje się Bytopia. Dwa światy, identyczne i zupełnie inne zarazem, oba piękne na swój sposób. Świat idealny dla gnomów- ze spokojem i z niebezpieczeństwem. Świat dziwny i piękny, ale cokolwiek powiemy- na pewno wart odwiedzenia...

02-11-2006, 14:18	#1
Kutak Reputacja: 1	Forumowa Księga Planów Nie przeczę, że ten temat powstał trochę jako pomoc do mojej sesji, nawet przyznaję się do tego. Ale co szkodzi poznać plany, zawartość jednego z najlepszych podręczników do DnD, najlepszy sposób na uatrakcyjnienie kampanii? No właśnie... Przechodzę do rzeczy. W miarę możliwości jak najczęściej będę starał się tu umieszczać krótkie opisy każdego z planów- poczynając od tych zewnętrznych, przez wewnętrzne, aż do przechodnich. Łącznie 34 (o ile nie rypłem się w liczeniu :P ) "światów" przepełnionych dobrem i złem, w których mogą toczyć się całe kampanie. Będę opierał się na trzecioedycyjnej "Księdze Planów" i swojej wizji tych miejsc. Technicznie będę każdy plan opisywał w nowym poście (a w pierwszym systematycznie będę wklejał linki do postów), więc czasem pewnie zdarzy się post pod postem. No cóż, bywa. Liczę także na waszą inicjatywę- wasze wyobrażenia, opisy, pytania- cokolwiek. W końcu wypadałoby się czegoś dowiedzieć o kosmologii DnD, nie? Pozdr, Kutak Wstęp 1. Planarne podróże Plany Zewnętrzne Pokojowe Królestwa Arkadii Bliźniacze Raje Bytopii __________________ Kutak - to brzmi dumnie.

02-11-2006, 15:46	#2
Kutak Reputacja: 1	Planarne podróże Najpopularniejszym i najlepiej znanym sposobem podróży po planach zewnętrznych są oczywiście portale, czyli szybkie skoki przez plan astralny. Mimo wszystko portale są bardzo niepewne i dość specyficzne, szczególnie pod względem mechaniki. Jednak to nie jedyne wyjście... 1. Rzeka Okeanos. Jest to jedna z dwóch wielkich rzek "międzywymiarowych"- przepływająca przez granicę niektórych planów, którą da się przepłynąć przez ich granicę. Jej źródło ma miejsce na Błogosławionych Polach Elizjum. Przepływa przez wszystkie jego warstwy, później wpływa na Ziemię Bestii (przez które też przepływa w całości), by zniknąć gdzieś na drugiej warstwie Aborei. Podróż na powierzchni Okeanosu to naprawdę miłe przeżycie- nurt nie jest niebezpiecznie zmienny, rzeka ma piękny zapach i słodki smak, a podczas podróży często można spotkać kupieckie statki płynące w obie strony. Zawsze można też uzupełnić swoje zapasy, gdyż nad rzeką znajdują się setki osad i miasteczek. Idealne miejsce na podróż. 2. Rzeka Styks. Druga z dwóch wielkich rzek, przepływa przez górne warstwy wielu planów, od Acheronu do Pandemonium (po drodze "zahaczając" o Baator, Gehennę, Hades, Carceri i Otchłań), jest praktycznie rzecz biorąc przeciwieństwem Okeanosu. Zamiast miasteczek na brzegach mamy szczątki istot- kości, gnijące mięso, resztki uzbrojenia wyrzucane przez rzekę. Co gorsza, kontakt dotykowy czy (co gorsza) napicie się wody powoduje amnezję. Rzeka jest zdradliwa, dla osób nieobeznanych ze sztuką żeglarstwa dłuższy "rejs" jest praktycznie niemożliwy. Po rzece pływają różni przewoźnicy, którzy jednak słono liczą sobie za swoje usługi, a ich towarzystwo nie jest zbyt przyjemne- chyba, że ktoś ma ochotę na rejs z czartem, duchem, nieumarłym czy orantem (zmarli ze świata materialnego, którzy oczekują na swoje "zbawienie"). 3. Granice planów. Czasem gdy wędrujesz po planie, nagle zauważasz, że coś się zmienia... Nie nagle, delikatnie, powoli- może inaczej działa magia, może zniknęły osady, może nie ma lasów... Z każdą chwilą coś się zmienia, aż nagle orientujesz się, że jesteś już na innym planie. Dlaczego? Przeszedłeś przez granicę. To najłatwiejszy sposób, jednak zarezerwowany dla zaawansowanych podróżników- to oni wiedzą, w których dokładnie miejscach można przejść na sąsiadujący plan. 4. Nieskończone Schody. Niektórzy twierdzą, iż jest to błąd bóstw i kreatorów wieloświata, inni uważają to za celowe ułatwienie w podróży... Są drzwi, które nie są do końca normalne... Najczęściej to stare, niepozorne, drewniane drzwiczki. A gdy przez nie przejdziesz, trafisz na równie niepozorną klatkę schodową. A potem pozostało ci się już wspinać na górę, przechodząc co rusz obok drzwi-portali, które prowadzą do właściwie każdego miejsca. Ale inną sprawą jest odnalezienie tych, których akurat potrzebujemy... Nieskończone schody nie mają jednej postaci- raz są kamienne, następnym razem to waląca się, drewniana konstrukcja, później zaś są chaotycznymi blokami wtopionymi w ciemność... 5. Domena Zewnętrzna. Świat "pod" całym okręgiem, na środku którego znajduje się Sigil. Na tym planie znajdziesz wejście do każdego miejsca na Wielkim Kole, graniczy z każdym miejscem w Planach Zewnętrznych. __________________ Kutak - to brzmi dumnie.

05-11-2006, 12:41	#3
Kutak Reputacja: 1	[center:54804c95bf]Pokojowe Królestwa Arkadii [/center:54804c95bf] Idealna równowaga. Tutaj każda rzeka płynie prosto, a skręca jedynie pod określonym kątem, każda z warstw jest równiutkim prostokątem, każde drzewo ugina się pod ciężarem owoców, które czasem wchłaniają trochę magicznej aury tego miejsca i potrafią działać niczym najlepsze z eliksirów. Nawet góry, osady i wielkie kopce formitów, które przed tysiącami lat znalazły tu swój dom, są zbudowane na planie skomplikowanych geometrycznych figur. Dobre istoty są tutaj zawsze mile widziane, te neutralne proszone są o załatwienie swoich interesów i wyniesienie się z planu, zaś ci źli... Oni są atakowani bez ostrzeżenia przez ustawioną w skomplikowane szyki straż planu, składającą się głównie z orantów. Tutaj mieszkają Święty Cuthbert od Pałki, który zajmuje wielką i ufortyfikowaną niczym najlepsza warownia, bazylikę, do której wstęp mają jedynie niektórzy oranci, wybrani kapłani i paladyni oraz ci, którzy doznali łaski rozmowy z bóstwem. Na tej samej warstwie (górna, nazywana Abellio) mieszka jeszcze inny bóg- Clangeddin Srebrnobrody, który swą siedzibę ulokował w górze stworzonej na jego cześć. Piękny, wysoki i monumentalny "dziewięciotysięcznik" jest pełen korytarzy, komnat i tunelów, w którym mieszkają od lat krasnoludy- rzemieślnicy tworzące najlepszą broń, artyści którzy tworzą pieśni bojowe dla całych regimentów i wojownicy, którzy zawsze czekają na ofertę walki o słuszną sprawę. Tak, tak- ich bóstwo przyjmuje coraz częściej śmiertelników i wysłuchuje ich próśb o pomoc w słusznej wojnie. A pomoc tych krasnoludów wraz z błogosławieństwem boga to wręcz pewna wygrana... Druga i trzecia warstwa są bardzo ze sobą powiązane. A raczej druga i brak trzeciej. Trzecia warstwa, Menausus, tysiące lat temu zniknęła i przeniosła się do Mechanusa. Jej mieszkańcy byli tak źli na resztę mieszkańców planu za ich absolutne zapatrzenie się w swoją "idealność", iż woleli żyć w mechanicznym świecie, gdzie każdy jest pewnym małym trybikiem w maszynie praw ostatecznych. Ale obywatele Buksenusu, drugiej warstwy, wciąż są wściekli na Menausus, a ich jedynym pragnieniem jest odbić swój dawny plan. Dlatego też gromadzą na drugim planie wielką armię, która kto wie- może i jutro?- stoczy wielką bitwę z Mechanusem i odbiją trzecią warstwę, by cieszyć się nią kolejne tysiące lat... To właśnie Arkadia. Świat idealny, piękny lecz też pełen pychy. Zewnętrzne piękno z czasem ustępuje, gdy zaś zobaczymy pychę każdego z mieszkańców zapragniemy jak najszybciej stąd uciekać. A jednak pięknie jest znów znaleźć się na jednym z tych idealnych pól, nazrywać kosz pełen soczystych jabłek i jeszcze raz spojrzeć na Kulę Dni i Nocy, która sprawuje tutaj rolę nigdy nie zwalniającego słońca... __________________ Kutak - to brzmi dumnie.

09-11-2006, 15:27	#4
Kutak Reputacja: 1	[center:7b855c0930]Bliźniacze Raje Bytopii [/center:7b855c0930] Istnieją plany mniej i bardziej dziwne. Ysgard czy Arkadia wychodzą w ogólnym rozrachunku na stosunkowo normalne, chociażby dlatego, że istnieją miejsca takie, jak Bytopia... Bytopia składa się z dwóch warstw (Dotion i Shurrok) i nie byłoby w tym nic dziwnego, że te plany leżą równolegle i są zwrócone ku sobie... Tak, tak- spogladając w dońtońskie niebo spoglądamy na Shurrok, a wieczorem na Shurrok miast gwiazd widzimy na Dontionie... To dom gnomów. Tu mieszka od zawsze Garl Świetlistozłoty , bóstwo tej małej rasy, tu każde miejsce ma coś z gnomów. Co więcej, każdy oczekujący który trafia do Bytopii zmienia się w gnoma! Pełno tu też niebian, żywiołaków i innych humanoidów z Planu Materialnego. Wiele osób uwielbia tutejszy klimat- długie dni i krótkie, ciepłe noce i bardzo rzadkie burze, inni po prostu chcą zobaczyć to niezwykłe miejsce, powędrować trochę po jego warstwach... Tak, wędrowanie po tych bliźniaczych warstwach to temat setek ksiąg i traktatów. I nie chodzi o dość częste portale do Elizjum i Celestii, nie chodzi tu też o rzadkie i dobrze pilnowane portale z warstwy na warstwę. Oba "światy" znajdują się jedynie półtorej kilometra od siebie, a dzieli je niewidoczna granica. Często więc lecąc w górę, lewitując nad poziomem ziemi czy nawet wchodząc na wysoką górę zdarza się nagle stracić orientacje i zacząć... spadać w drugą stronę! Nagle zmieniła się grawitacja i znaleźli się na drugiej warstwie. Ilu podróżników przez to zginęło... Ale po paru chwilach przygotowań można bez problemu przedostać się na drugą warstwę, co jest wielkim plusem... Właśnie- warstwy. Dotion jest miejscem z gnomich snów, wieczną sielanką i spokojem. Szerokie polany, wielkie sady, urocze lasy i małe wsie, gdzie słońce grzeje brzuchy najedzonych po wielodaniowym obiedzie mieszkańców. Z rzadka przejedzie jakiś wóz, częściej wpadną jacyś znajomi- tu każdy zna każdego. Nie ma murów, nie ma wielu strażników- jest spokój. Od osady do osady ciągnie się brukowana droga, na której zawsze można spotkać nastawionego jak najbardziej pozytywnie przechodnia... Czy to nie cudowne żyć w takim miejscu? Sporą część warstwy zajmują też złote wzgórza, czyli ziemie i ogrody Garla Świetlistozłotego i jego boskich współpracowników (każdy z nich odpowiada za jakiś aspekt gnomiego charakteru i życia). Bóstwa mieszkają na wielkich szczytach, które wyłaniają się ze wszędobylskich pagórków i górek. Tam zazwyczaj znajdują się ich wielkie pałace, rezydencje i dworki, w których każda zabawa staje się legendą. Gdy zaś opuszczają swe bogate domy, najczęściej proszę któregoś z przybyszów czy żywiołaków o opiekę nad domostwem. Po drugiej stronie zaś znajduje się Shurrok, kopia i przeciwieństwo Dontionu. Kształtem przypomina idealne odwzorowanie swojego "brata", lecz nie znajdziemy tam sielanki czy spokoju- to dom dzikości, setek wściekłych i nigdy nie oswojonych stworzeń, pierwotnych surowców, gdzie rządzi wyłącznie matka natura. Wszystkie "cywilizowane" istoty większość życia spędzają w zamkniętych twierdzach, w warowniach na ziemi wyrwanej cudem Matce Naturze. Tutaj pojawiają się bohaterowie przygód, którzy chcą zmierzyć się z groźnymi bestiami i najczęściej giną, będąc zbyt pewni siebie wobec zwierząt, które nie do końca są normalnymi stworzeniami.. Tak właśnie prezentuje się Bytopia. Dwa światy, identyczne i zupełnie inne zarazem, oba piękne na swój sposób. Świat idealny dla gnomów- ze spokojem i z niebezpieczeństwem. Świat dziwny i piękny, ale cokolwiek powiemy- na pewno wart odwiedzenia... __________________ Kutak - to brzmi dumnie.