|
Pozostałe systemy RPG Wszystko o systemach nie wymienionych w pozostałych działach |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-09-2015, 21:22 | #11 | |
Reputacja: 1 | Porównanie wywodzi się z tego (przy czym mogę nie rozumieć różnych makaronizmów w tekście): Cytat:
| |
17-09-2015, 23:01 | #12 |
Reputacja: 1 | Może podam to na przykładzie: Twoja postać przekrada się do zamku wroga. Rzucasz kośćmi + cecha. Wynik 10+ oznacza że twoja postać przekradła się niezauważona. Wynik 7-9 oznacza że nie wszystko poszło gładko i np. twoja postać musiała zabić strażnika (co w konsekwencji rankiem może oznaczać śledztwo), albo ktoś zobaczył twoją postać, ale nie wszczął alarmu i zamierza użyć szantażu. Wynik 6 i poniżej oznacza porażkę, czyli że MG może przywalić twej postaci tak mocno jak zechce, czyli np. twoja postać została złapana przez strażników lub np. spadła podczas wspinaczki na mur i złamała rękę.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
18-09-2015, 13:01 | #13 |
Reputacja: 1 | Póki co przekonany nie jestem - jak ktoś gra w standardowego lochotłuka (OD&D lub coś wzorowanego na), to w zasadzie każda czynność to mniejszy lub większy "fail forward" z powodu upływu czasu i tabel spotkań losowych. Poza tym gra wydaje się bardzo zawężona. Szkoda, że nie ma gdzieś wersji demo, bo nie chce mi się płacić pełnej ceny za taką fanaberię (wybuliłem już niedawno na Dungeon Crawl Classics). Co nie znaczy, że bym nie zagrał, gdyby ktoś mi poprowadził. Jednak widzę zalety tego całego "Powered by Apocalypse" dla takich bardziej fabularnych scen typu wspomniany włam do zamku.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas |
18-09-2015, 14:01 | #14 |
Reputacja: 0 | Spora część zasad jest udostępniona na SRD. @Clutterbane, czyli typowe twoje "Nie znam się, to się wypowiem" |
18-09-2015, 14:23 | #15 |
Reputacja: 1 | Jak po dziesięciu postach potrafisz stwierdzić, że coś jest dla kogoś typowe... Nie no, po prostu lochotłuki to gry o tak wysokiej substytucyjności, że trudno sprzedać kolejny za pomocą 50 makaronizmów i "nie znasz się, bo nie czytałeś". Zamiast pięciu akapitów tekstu chciałbym zobaczyć jedno zdanie, dlaczego powinienem w to zagrać (a raczej przeczytać lub kupić), poza oczywistym faktem, że "jest nowe i trąbią o tym wszyscy blogerzy".
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 18-09-2015 o 14:26. |
18-09-2015, 14:34 | #16 | |
Reputacja: 0 | Jak już wywołałeś blogerów z lasu, to pierwsze różnice (albo odpowiedzi na "po co Dungeon World, skoro jest Warhammer/D&D?") przedstawiłem tutaj. W pewnym momencie tekstu wspominam między innymi o tym, iż Dungeon World odpowiada na problemy erpegowców z D&D 3rd. Z tego czego nie napisałem na blogu: - Dungeon World proponuje zgoła różny sposób prowadzenia narracji od tych wszystkich oldschooli, retroklonów, njuskulowego D&D - mimo podawania podobnych, zbliżonych klisz oraz koncepcji na przygody. Tutaj nie ma choćby czegoś takiego jak "armor class" czy "to hit AC 0"... - Część fanów jest zdania, iż Dungeon World (podobnie jak Apocalypse World) podaje trochę ciekawych porad dotyczących prowadzenia sesji RPG zdatnych do zastosowania nie tylko w DW. Włącznie z mechanizmem frontów, wskazówkami takimi jak "bądź fanem graczy", "draw maps, leave blanks". Dungeon World należy akurat do takich gier, które po zagraniu w poprawny sposób wypadają zgoła inaczej niż na sucho, "na papierze". Cytat:
| |
18-09-2015, 14:41 | #17 |
Reputacja: 1 | O, mam psychofana, i to wyraźnie skrzywdzonego przez "D&D / WFRP", skoro 80% wypowiedzi musi zawierać jakieś negatywne odniesienie do w.w. Nawet w podlinkowanej notce w pierwszym akapicie D&D i WFRP są określone w cudzysłowie jako "prawdziwe" erpegi. Podziękuję za tak wyrażane opinie, mogłeś podlinkować od razu SRD.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas |
18-09-2015, 14:51 | #18 |
Reputacja: 0 | Brawo. Weteran Lastinn daje przykład, jak traktować nowozarejestrowanych. Szkalować, szukać okazji do wypiętrzenia swojego ego poza granice Układu Słonecznego, być odpornym na nowości. Nie bez powodu o Lastinnie krążą rózne niesławne memy... I jeszcze Weteran Lastinn pieprzy bzdury, albowiem D&D 3rd szanuję (to był mój pierwszy erpeg, lubię raz na jakiś czas zagrać w Pathfindera - po prostu D&D 3.0/3.5 mi się przejadło), w D&D 5th pograłem i uważam że to przyzwoita gra niekoniecznie trafiająca w mój gust, w D&D 4th pograłem niewiele i chciałbym zagrać ponownie. Nie wspominam już o prowadzeniu LotFP, które nawet bardziej spodobało się od choćby grania w tamtą grę jako gracz. Nawet WFRP szanuję - prowadziłem i grałem w pierwszą edycję, jako gracz także grałem w drugą edycję, chciałbym spróbować trzeciej. Nie szanuję wyłącznie podejścia polskich fanów WFRP, którzy zniszczyli jej obraz w Polsce. "Prawdziwe erpegi" to wewnątrz e-fandomowy mem związany z tendencją polskich erpegowców do ograniczania się do WFRP 1st/2nd oraz D&D 3rd. . |
18-09-2015, 15:11 | #19 |
Reputacja: 1 | Jakbym był odporny na nowości, to nie udzielałbym się w tym temacie. Cały czas po prostu próbuję się dowiedzieć, o co kaman, co samo w sobie uważasz za atak. Dungeon Crawl Classics kupiłem, bo hasło "Appendix N" i "funnel" wystarczyło - da się zmieścić w jednym zdaniu? Da. Tutaj dowiedziałem się, że Dungeon World to taka gra, w której w drużynie jest jeden kapłan. A wierzę, że jak chcesz, to potrafisz, bo w podpunkcie "magnum opus" wyłożyłeś kawę na ławę, uf. (Przeczytałem notkę!) Niestety, jak wstawimy za "weteran LastInn" "weterana blogosfery" albo "weterana Poltera" i trochę zmienimy treść Twojej wypowiedzi, to w drugą stronę Twoja wypowiedź będzie równie prawdziwa, jeśli nie bardziej. Może mniej jadu, a więcej energii w promowanie tych gier, które uważasz za dobre? Chyba że moja uwaga o "fail forward" spowodowała takie emocje, ale nie powinna, bo w ostateczności to tylko gry, a nie religia. (Poza tym można było w tym momencie podjąć dyskusję na temat różnic w obu grach, czego nie uczyniłeś.)
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas |
18-09-2015, 15:25 | #20 |
Reputacja: 0 | Wymieniałem dalej różnice. Dalszy poziom różnic wymaga szczegółowej analizy poszczególnych playbooków z - dajmy na to - jakiejś edycji D&D 3rd, biorąc pod poprawkę diametralnie różne mechaniki i reguły gry. Albo szczegółowej analizy o prowadzeniu DW a np.: D&D 5th. Ty jednak zanegowałeś moje kolejne przykłady i zdania, uważając je za śmieciowe "nie-przykłady". Sama koncepcja Dungeon World polegająca na "zmienianiu się postaci gracza w trakcie kampanii" jest odległa od szusowania buildów "od 1 do 20/30 levela" w tradycyjnych dedekach. Właściwie to leveling 1-10 w DW to głównie miara tego, jak bardzo postać zmienia się poprzez poszerzanie swoich kompetencji. Sama koncepcja dotycząca pierwszej (w porównaniu z drugą) sesji w prowadzeniu rózni się od dedekowego "przywal modułem albo sandboxem": w trakcie pierwszej sesji MG ma obowiązek przyjść z nastawieniem na całkowitą improwizację (i zabranie ze sobą garści pomysłów) oraz wymyślenie jakiejś pojedynczej sytuacji w której aktywnie są uwikłani wszyscy bohaterowie. Do pewnego stopnia to wręcz wszyscy uczestnicy współtworzą w doopisywaniu otaczającego bohaterów świata. Dopiero po pierwszej sesji prowadzący rozpisuje fronty wynikające z tego, co działo się na tej pierwszej sesji - przeznaczone na poznanie postaci graczy, tego jak reagują, jakie podejmują decyzje i jakie rodzą się ich motywacje. Ty to wszystko i tak odrzucisz, obrócisz w "ja cały czas próbuję się dowiedzieć, o co kaman". Bo tak. Bo Weteran Lastinn. Jak rzucanie grochem o ścianę... Ostatnio edytowane przez Mansfeld : 18-09-2015 o 15:28. |