|
Pozostałe systemy RPG Wszystko o systemach nie wymienionych w pozostałych działach |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-01-2009, 20:25 | #1 |
Reputacja: 1 | Wasza ulubiona nacja w Monastyrze. Witam. Ostatnio wpadł mi w ręce podręcznik do Monastyru - polskiego systemu dark fantazy. Wpadł z tej okazji, że mam okazję zagrać w realu w tym świecie. Mam wobec tego do was pytanie, jaką nacją najbardziej lubicie grać? Dlaczego akurat tą? Jakie są plusy i minusy (nie mówię tylko o statystykach) danych nacji? Czekam na komentarze i pozdrawiam merill
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
02-01-2009, 20:44 | #2 |
Reputacja: 1 | Dwie nacje. Agaria i Doria. Z prostego względu, lubię grać rycerzami i wojakami. Doria ma w sobie odpowiedni ładunek tragizmu, a Agaria pozwala ukazać okrucieństwo wojen. Czyli coś dla mnie. Pozdr |
02-01-2009, 23:18 | #3 |
Reputacja: 1 | Kits jak na nauczyciela polskiego to mało jesteś wylewny. Lakoniczny niczym Cezar...czy jakiś inny spartan. Ale do rzeczy. Rozważam grę Bardańczykiem. Powody są dwa: - jest to nacja z prawdziwą fantazją, jak na tak ponurą monastyrową rzeczywistość są ludźmi korzystającymi z życia pełnymi garściami, mimo okupacji nordyjskiej potrafią zdobyć się na opór wobec najeźdźcy - a drugim powodem jest ich niebywała zdolność posługiwania się bronią palną, a ta opcja podoba mi się bardzo, nie podoba mi się w Monastyrze potraktowanie po macoszemu kwestii broni białej, wychwalany i jedynie słuszny jest rapier, a inna broń jest po prostu zmarginalizowana, dlatego broń palna może być ciekawą perspektywą. A Wam jakie nacje się podobają?
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
02-01-2009, 23:32 | #4 |
Reputacja: 1 | Ale z Ciebie maruda. No dobra: Doria - to z pozoru klasyczna kraina fantasy, która przegrywa wieloletnią walkę o swoje istnienie. Mamy do czynienia z państwem, które ma chlubną historię, lecz jest beznadziejne zacofane. Dzięki temu świat Monastyra jest prawdziwszy, szlachetna i honorowa Doria to anachronizm, ostatni jęk dawnej epoki, kiedy to honor decydował o sile wojownika, nie muszkiet. Tymczasem ościenny Kord to na wskroś nowoczesne mocarstwo, można rzec podobne do nowożytnych państw XVI-XVII w. w naszym świecie. Doaria nie ma szans, ale to nie oznacza, że nie będzie walczyć i chyb a to mnie pociąga. Walka bez nadziei na sukces, jednak konieczna, by pokazać światu, że pewne wartości są ponadczasowe, nawet jeśli bydlaki z Kordu będą tymże światem trząść. Ten sam klimat widzowie pokochali w "Ostatnim samuraju". Myślę, że pod pewnymi względami Doria przypomina mi nasz kraj na krótko przed zagładą rozbiorową. Agaria - a tu znowu widzimy naród, który walczy o przetrwanie, walczy desperacko, zawzięcie, ale przecież skutecznie. Ponownie to nie silny, lecz bezduszny Kord czy skuteczna, ale amoralna i cyniczna Cynazja. Agaria jest silna swymi mieszkańcami, ich duchem, wolą walki, zdecydowaniem. To urodzeni żołnierze, którzy perfekcję w sztuce prowadzenia wojen zdobywali w praktyce a nie dzięki ciągłej musztrze czy studiom strategicznym. Agaryjczyk ceni sobie honor, ale ma w sobie więcej pragmatyzmu niż Doryjczyk. Jest sprytny, ale nie amoralny jak Cynazyjczyk. Nie poddaje się, lecz nie jest mściwy jak mieszkaniec Ragady. Agaryjczyk kocha wolność, ale umie podporządkować się rozkazom, bo w jedności siła. Pozdr |
15-02-2009, 22:32 | #5 |
Reputacja: 1 | Monastyr mój ulubiony system (no prawie ulubiony). Nordia - uwielbiam tą nacje za ich inność. Dystans do innych, ogromna wiedza, zdolność regeneracji, bycie kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. Do tego jeśli połączy się tę nacje z piętnem magii ma się naprawdę fajną postać. Jeszcze nutka tajemniczości i mistycyzmu... Jednak to naprawdę lubię rasę Nordów (Nordian?) za potępienie, wiedzą, że nie dostąpią zbawienia i próbują z tym walczyć, próbują odpokutować. Właśnie tak widzę prawdziwie epicką kampanie w Monastyrze, próba odpokutowanie za grzechy przodków, próba dostąpienia zbawienia. Ragada - lubię ich za vendete, za podział w państwie i za atmosfera. Za to, że jest to jedyny kraj w którym nie ma pojedynków a jest prawdziwa walka (kolanem w krocze, nóż pod żebra). Również cenie atmosferę upadku, niegdyś piękne państwo a teraz zniszczone przez wojnę domową. Uwielbiam grać rancorów ale najmilej mi się wspomina księdza, byłego rancora, przygniecionego swoimi czynami i uciekającego przed przeszłością.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |