Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-04-2012, 20:37   #1
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
[WFRP 2ed.] Cz.2 - Skrzynia Konrada

Cz.2 - Skrzynia Konrada


1. Wstęp

Koniec części drugiej. Bohaterowie Taugegebrg, tym razem, by poreperować swój budżet, musieli jedynie odzyskać tytułową skrzynię. Zadanie szybkie, spokojne i bezproblemowe. Tylko, że jedynie na pierwszy rzut oka.

Tym razem tempo nam trochę spadło z czterech postów na dzień do dwóch. Ale wciąż jest dobrze Graliśmy prawie 3 miesiące, więc dwa razy dłużej niż ostatnio.Choś stron zapisaliśmy mniej, bo 17.

W sesji uczestniczyli w kolejności alfabetycznej: Aeshadiv, Grave Witch, JanPolak, Kerm, Valtharys. A także Chaoelros, który jednak do końca nie dotrwał.


2. Wystąpili:

Albert Lynre (Aeshadiv) – włóczykij. Zasłynął piękną, popisową akcją, pokazując jak najlepiej odciągnąć uwagę od kultystów, biorąc ją dzielnie na swoją klatę. Niestety przez to część sesji spędził w więzieniu.

Mordrin (Chaoelros) – zabójca trolli. Spił się, przesypiając istotne wydarzenia. Tak oto zabójca trolli kolejny i ostatni raz splamił swój honor.

Melissandra Stregazza (Grave Witch) – szlachcianka. Życie kultysty długo nie trwa. Jej pasja i służba mrocznemu bogu zakończyła się dość szybko. Została zabita w trakcie krwistego obrzędu.

Arabella Figelermann (Grave Witch) – cyrkówka. Niemowa, która niestety nie miała czasu by się wykazać.

Knut Szłomnik (JanPolak) – ochotnik. Najbardziej zaangażowany w śledztwo. Zwiedził najwięcej szukając poszlak, dostał się do Heisenburskiej straży. Spisku jednak nie wykrył, gdyż knucie nie jest mocną stroną, tego prostego wojaka.

Detlef von Helbach (Kerm) – szlachcic. Dzięki niemu zapłonęła ponownie latarnia, co uchroniło prawdopodobnie Elektorkę przed napadem demonów.

Zebedeusz Archibald Lienz (Valtharys) – żak. Śmierć Melissandry, którą początkowo musiał ostro zapić, z pewnością wywarła na nim piętno. Zdolności jakie nabył pozwoliły mu skutecznie bronić Eryka i Alberta, nie miał jednak okazji by bronić ich do końca. To nie był cel jego misji. Pierwsza postać, która dorobiła się w sesji choroby psychicznej.


3. Przygoda

Przygoda rozpoczęła się w chwili wizyty u Konrada, który przedstawił bohaterom z Taugegeberg propozycję podreperowania swego budżetu. Mieli oni odzyskać ukrytą przez niego w wiosce Heisenburg skrzynię. Zadanie proste i szybki, przynajmniej z pozoru. Po krótkich negocjacjach wyruszyli następnego dnia. Nie pojechali jednak razem, gdyż Zebedeusz z Melissandrą postanowili spędzić ze sobą upojną noc, opuszczając negocjacje wcześniej. Wyruszyli jednak za pozostałymi i zdołali dogonić po drodze w pewnej karczmie. Mimo waśni wyruszyli wspólnie razem.

Po drodze praktycznie wpadł na nich konający niziołek. Wyzionął ducha wręczając im kluczyk i wypowiadając trzy słowa „wino…elektorka…latarnia”.

Przed Heisenburgiem postanowili się ponownie rozdzielić. Tym razem po to, by nie wzbudzić podejrzeń wkraczając do wioski jednocześnie. Detlef na koniu ruszył pierwszy. Tuż za nim wóz z Albertem, Knutem i Mordrinem. A na końcu piechotą Mel z Zebedeuszem.

Gdy parka kolejny raz zajmowała się sobą. Pozostali, tuż przy palisadzie, musieli stoczyć walkę z demonami. Atakowało one, pewnego poszukiwacza skarbów. Bohaterowie nie byli w stanie ich zranić, jednak sami dobitnie odczuwali ich ataki. Dopiero nadciągający z latarniami łowca odstraszył cieniste demony.

Postanowił on jednak przepytać nowoprzybyłych do jego wioski gości. Wyraźnie nie spodobała mu się sytuacja w jakiej bohaterowie zawitali w ‘jego’ wiosce, więc postanowił ich przesłuchać. To z kolei nie spodobało się bohaterom. Nie byli w ciemię bici i swych broni nie oddali religijnemu fanatykowi. Konflikt był blisko, gdyż żadna ze stron nie chciała ustąpić. Załagodził go Knut i koniec końców rozeszli się wszyscy bez większej awantury.

W tym czasie do wioski dotarli Zeb z Melissandrą. Po zakwaterowaniu się w karczmie, Zebedeusz ruszył do miejsca, gdzie miała być schowana skrzynia. Nie zastał tam jednak nic poza wbitą w ziemię tabliczką z wizerunkiem komety. Natomiast Mel miała w planach co innego… krwawy rytuał.

Kultystka nie zdołała go jednak odprawić, zakończył on się jej własną śmiercią. Na sytuację tą trafił Zebedeusz, a także Arabella. Ich szybka akcja pozwoliła, niemal całkowicie, zatuszować obecność i działanie Mel. Po wszystkim żak musiał całą tą sytuację ostro zapić. A dopiero rano po wytrzeźwieniu, przedstawić wszystko grupie.

Arabella, miała być natomiast nową członkinią grupy. Wysłana wcześniej przez Konrada odnalazła osoby, z którymi miała współpracować.

Knut z Albertem po dotarciu do karczmy potwierdzili u karczmarza Thomasa, obecność rzemyków z szylingami. Co według Konrada miało świadczyć, że jest członkiem kultu działającego w Heisenburgu.

Następnego dnia Detlef, Arabella i Zebedeusz udali się na obiad wydawany przez Gretę – miejscową cyruliczkę. W trakcie jego mieli okazję zdobyć większość informacji o okolicy i żyjących tu ludziach, gdyż zaproszone były wszystkie ważne persony.

W tym samym czasie Knut z Albertem badali okolicę. Albert zajął się głównie plotkami i miejscami wewnątrz Heisenburskiej palisady. Knut miejscem wczorajszego ataku, a także miejscem gdzie miała być ukryta skrzynia. Obaj później ruszyli do pobliskiej wierzy, jednak nie dostali się do jej środka.

Wszyscy wieczorem zebrali się na egzekucji wykonywanej przez Łowcę. Niespodziewanie jej przebieg został przerwany w trakcie, przez skrytobójcę. Łowca został ciężko postrzelony z kuszy. Strzelca nieodnaleziono. Niespodziewanie jednak Albert postanowił zdjąć z głowy skazańca stryczek. Chciał się dowiedzieć coś więcej o skrzyni, jednak jak się miało okazać później, skazaniec nic o niej nie wiedział.

Dalej Albert się już tylko jeszcze bardziej pogrążał. Po ucieczce z rynku, ukrył się. Odnaleziony przez jednego ze strażników, podał się za wysłannika Inkwizycji i zażądał przetransportowania do domu Łowcy. Znajdujący się tam pomocnik nie dał wiary jego słowom i osadził w areszcie.

Pomocnik przesłuchując, a właściwie to torturując więźnia, uzyskał informacje że Albert był wspólnikiem i ogólnie odpowiedzialny jest za całe zamieszanie. Lynre więc znalazł się w kolejce do tortur. Tylko interwencja Zebedeusza uchroniła go od tego.

W nocy nastąpił kolejny atak cienistych demonów. Za cel obrali Alberta, Knuta i Zebedeusza. Pierwsi dwaj odegnali je przy pomocy światła, demony najwidoczniej nie były w stanie w nim przebywać. Zebedeusz prawie skonał w walce.

Następnego dnia przyjechała Elektorka. Za namową Detlefa, została zapalona latarnia, co miało odegnać demony. Wioska była wystrojona, przygotowana do przyjazdu. Księżna wjechała jedną bramą, w centrum odebrała podarek w postaci tytułowej Skrzyni Konrada, w której znalazło się parę butli wyśmienitego wina. Po odebraniu darków ruszyła w stronę wieży, skąd miała obejrzeć swoje włości oraz wznieść toast.

Wino okazało się zatrute… Bohaterowie zdobyli jeszcze skrzynkę i czym prędzej opuścili wieś. Los elektorki na razie nie był im znany, ale jej stan wydawał się zły, bardzo zły...


4. Mechanika

Mechanika , była wykorzystywana powszechnie. Rzuty często i gęsto. Stąd i występujące niepowodzenia i walce i poza nią. Testy nie były tylko w walkach, których zresztą w tej sesji było mało. Z ważniejszych momentów testowana była rozmowa z łowcą (porażki wszystkich i sukces dopiero przy Knucie). A także Alberta w trakcie swoich przekonywań. Przydatne więc były umiejętności socjalne, nie tylko bojowe.


5. Gracze

Wciąż aktywni, co do końca niezmiernie cieszyło! Mam nadzieję, że gra się (mimo wszystko) podobała i że będziemy kontynuowali razem grę. Brakowało mi zdecydowanie zespołowego planowania. Wydaje mi się, że gdybyście rozmawiali częściej ze sobą udałoby się rozwiązać, niezbyt według mnie trudną, zagadkę.


6. Mistrz Gry

Siebie oceniać ponownie nie będę Chciałem zmienić sposób prowadzenia gry z Gołębicy, dając więcej swobody Wam, możliwości na wszystko, co chcielibyście zrobić, wykazać się inicjatywą. Nie wiem, czy nie wciągnęła Was przygoda, czy nie zauważyliście podpowiedzi, ale nie widziałem wiele prób rozwiązywania problemów sesji i. Może to moja wina. Wciąż prosiłbym o konstruktywną krytykę z Waszej strony!


7. Podsumowanie

Sesja miała mieć całkowicie inny charakter niż Legenda. Nieliniowa, więcej kombinowania, mniej walki i podążania ściśle z miejsca na miejsce.

Niestety spowodowało to problemy. Potwierdziło się, że grupka nie jest zbytni zgrana i o wspólne planowanie było bardzo, bardzo ciężko. Nie było tu myślę zbyt skomplikowanego zadania, ale przy braku współpracy okazało się, że większości przygotowanych wskazówek w ogóle nie byłem w stanie dać. W części opisanych miejsc w ogóle nie byliście (m. in. Konrad mówił, że to kult powiązany z Morrem, a do świątyni o której pisałem nie zajrzeliście - nie licząc Alberta na końcu, ale to było za późno). Mam nadzieję, że świeża krew (do upuszczania przez MG) poprawi sytuację.

W przygodzie były dwa główne wątki (chyba, że jeszcze liczyć uwolnienie Alberta, to trzy, ale to nie moja zasługa). Wątek Skrzyni, tytułowe zadanie. Ale i ważniejszy wątek, przyjazdu Elektorki i zagrożenia dla jej życia.

Pytanie, co na przyszłość? Z jednej strony taka swoboda powinna być fajniejsza, ale bez wspólnego rozwiązywania problemów, śledztwa chyba trochę tracą na sensie. No, ale czekam na Waszą opinię.

Z pewnością, wciąż nie mogę narzekać na aktywność, bo ta była. Choć czasami przydałoby się więcej wspomnianego działania/planowania.

Odgrywanie postaci wciąż bez zarzutu, każdy miał swój charakter. Każdy był indywidualnością i z tych indywidualności bez wątpienia można stworzyć potężny zespół mogący uzupełniać się wyśmienicie. Tutaj bardzo duży plus z mojej strony.


Tradycyjnie czekam na pytania, opinie i krytykę Wszelkie sugestie postaram się wprowadzić, by grało nam się jeszcze lepiej.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 25-04-2012 o 18:55.
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-04-2012, 21:01   #2
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
[krytyka miażdżąca]

Sesja się nie udała - to było jasne gdzieś od połowy.

Zabrakło tego, co było fajne w pierwszej części: tempa, jednoliniowości i mechanicznych walk. W szybkiej, liniowej i mechanicznej sesji przynajmniej udawało się ukryć naszą głupotę i brak współpracy. Teraz głupota i brak współpracy pokazały się w całej okazałości.

Drużyna? Kolejny występ grupy przypadkowych postaci połączonych panelem sesji.

Ja? Miałem postać prostodusznego wojownika, a sesja polegała na śledztwie i intrygach. Przyjąłem metodę przeczekania, aż będzie jakaś rąbanka. I tak czekałem, czekałem, aż się sesja skończyła. Parę razy zrobiłem coś wbrew postaci dla dobra sesji. Parę razy nie podejmowałem racjonalnych działań dla zachowania logiki postaci. W sumie nie jestem zadowolony z ani jednego swojego posta.

Cytat:
Napisał AJT
Knut Szłomnik (JanPolak) – ochotnik. Najbardziej zaangażowany w śledztwo.
Jeśli na najbardziej zaangażowanego wychodzi facet, który nie czyta części postów, regularnie zapomina zdobyte informacje, kręci się jak gówno w przeręblu, w połowie sesji grozi odejściem, a po dostaniu celu misji do rąk, olewa go… no to mamy problem

MG? Na plus zaliczam mu trzymanie się zasad, używanie mechaniki w scenach społecznych i konsekwencje. Wiem, że nie będzie nas ratował, jak nam coś nie wyjdzie. I to jest uczciwe - tego się trzymaj. Kontakt z prowadzącym jak zwykle bardzo dobry.

Intryga? Nie oceniam, bo nie poznałem

Akcja? Nie zaobserwowano No dobra, były dwie walki z niezniszczalnymi demonami, które same znikają. Może i miała być to sesja na myślenie, ale przecież nawet i w kryminałach jest miejsce na pościgi, bójki na pięści i generalnie żywsze fragmenty.

Konstrukcja świata? Cały czas nie pasowała mi wielkość wioski. W 100-osobowej społeczności wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, taka społeczność jest zamknięta na obcych i mocno przeżywa nowe, niecodzienne wydarzenia. A w sesji miałem wrażenie, że bohaterowie ciągle gubią się w tłumie, a ludzie nie zwracają uwagi na tak ważne zdarzenia jak egzekucje, wybuchy, demony itp.

NPCe? Sesja NPCami stała. Ale po pierwsze - było ich za dużo. Za dużo jak na 100-osobową wioskę i za dużo jak na krótką przygodę. Po drugie - byli słabo przedstawieni. Nie było żadnej konkretnej postaci, którą bym polubił, albo znienawidził - która by mnie po prostu obchodziła. BNi byli ledwo kartkami papieru zawierające informacje do odkrycia. Już w Legendzie było z tym lepiej - Max, a zwłaszcza Badall, to byli fest zbóje, z którymi faktycznie chciało się walczyć. Poza tym nie wiem, jak mieliśmy prowadzić śledztwo, gdy na nasze pytania NPCe nie odpowiadali i generalnie wszyscy byli tak tajemniczy, że aż z jednej sztancy. Choć też trzeba przyznać, że za dużo ich nie wypytywałem, bo ja tu jestem od rąbania

Opisy? Zabrakło opisów postaci. Dalej nie wiem, czy łowca czarownic był młody, stary, rudy, łysy, w zbroi, czy w habicie. Gdyby NPCe mieli więcej cech szczególnych może byliby bardziej żywi. Zabrakło też opisów demonów (to już zauważyłem w Legendzie, ale zapomniałem wtedy napisać). Demony to nadnaturalni i niezwykli przeciwnicy i powinny być w niezwykły sposób opisywane: jeden-dwa szczegóły typu „grzebień na głowie i pazury” to mało, by opisać strasznego, nienaturalnego przeciwnika. A jakbyś dodał „krwawe ślepia patrzące złośliwie i pełną ostrych jak sztylety gębę ociekającą plugawym śluzem (…)” to budowałoby lepszy klimat.

To tyle, co do przygody. Po MG specjalnie nie mam zamiaru jeździć, bo był w porządku i chyba wyciągnie wnioski z tej klapy.

Kontynuacja? Czemu nie… O ile będzie tam coś do roboty dla operatora broni sieczno-rąbiącej. Świeża krew konieczna. Podział BG na grupy wskazany, bo ta drużyna i tak się nie trzyma kupy.

[/krytyka miażdżąca]

No to do poniedziałku!
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 00:11   #3
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Sesja się nie udała - to było jasne gdzieś od połowy.

Zabrakło tego, co było fajne w pierwszej części: tempa, jednoliniowości i mechanicznych walk. W szybkiej, liniowej i mechanicznej sesji przynajmniej udawało się ukryć naszą głupotę i brak współpracy. Teraz głupota i brak współpracy pokazały się w całej okazałości.
Sesja miała być taka, zupełne przeciwieństwo pierwszej. Oczywiście nie miała być nieudana Chciałem by miała jedną cechę nieliniowość i wasz wolny swobodny wybór i szkoda, że to się nie sprawdziło. Według mnie to ważne i nie chciałem powtarzać takiej liniowości jak w Legendzie. Szkoda, że pierwszym argumentem, że sesja się nie udała jest nieliniowość. Wg mnie nie powinno tak być.

Fakt walk (praktycznie) nie było, ale chciałem postawić na śledztwo. Nie udało się.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Drużyna? Kolejny występ grupy przypadkowych postaci połączonych panelem sesji.
Niestety. I według mnie tu jest główny problem, dlaczego to wszystko nie wciągnęło. Wydaje mi się, że drużyna bardziej by się wciągnęła i każdy znalazłby coś dla siebie. Bo dało się.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Ja? Miałem postać prostodusznego wojownika, a sesja polegała na śledztwie i intrygach. Przyjąłem metodę przeczekania, aż będzie jakaś rąbanka. I tak czekałem, czekałem, aż się sesja skończyła. Parę razy zrobiłem coś wbrew postaci dla dobra sesji. Parę razy nie podejmowałem racjonalnych działań dla zachowania logiki postaci. W sumie nie jestem zadowolony z ani jednego swojego posta.
Niestety pod Knuta nie wpasowało, chociaż ja wciąż uważam, że mimo iż Knut nie jest od myślenia, to kombinować mógł więcej. Ale rozumiem Twoje podejście i koncept postaci. Aczkolwiek wg mnie jedni wolą walkę inni myślenie. A PBF ma to do siebie (ze względu na prędkość akcji), że postacie powinny łączyć to i to, aczkolwiek to tylko moja opinia. Ciężko dogodzić wszystkim, choć też na pewno się da. Jak nie umiałem was wszystkich wciągnąć, to rzeczywiście mój problem.


Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Jeśli na najbardziej zaangażowanego wychodzi facet, który nie czyta części postów, regularnie zapomina zdobyte informacje, kręci się jak gówno w przeręblu, w połowie sesji grozi odejściem, a po dostaniu celu misji do rąk, olewa go… no to mamy problem
Bardziej miałem tu na myśli początek. Później inicjatywa była po stronie innych. Ale ta inicjatywa na niewiele się przerodziła. Knut zaczął czegoś szukać i nie skończył. Każdy miał jakieś ślady, każdy jakieś możliwości. Nikt ich nie chciał skorzystać.
Miałem tu włączyć liniowość? Tj. Knutem poprowadzić, by przekazał info o skrzyni. Pozostałych zaprowadzić do śladów samemu. IMHO bez sensu!

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
MG? Na plus zaliczam mu trzymanie się zasad, używanie mechaniki w scenach społecznych i konsekwencje. Wiem, że nie będzie nas ratował, jak nam coś nie wyjdzie. I to jest uczciwe - tego się trzymaj. Kontakt z prowadzącym jak zwykle bardzo dobry.
Dziękuje Zgadzam się, mechanika często i gęsto & no mercy. Najbardziej przekonał się o tym Valth i przyjął to dzielnie na klatę Jak wszystko, super!

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Intryga? Nie oceniam, bo nie poznałem
A może warto było jednak? Po co się męczyć, jak się nie podobało... Choć znowu, rozumiem koncept postaci.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Akcja? Nie zaobserwowano No dobra, były dwie walki z niezniszczalnymi demonami, które same znikają. Może i miała być to sesja na myślenie, ale przecież nawet i w kryminałach jest miejsce na pościgi, bójki na pięści i generalnie żywsze fragmenty.
Misjsce ma pościg był! Zamach? Tajemniczy strzelec? Panowie, olaliście to kompletnie! Jedna z sytuacji olana całkowicie. Zamach na łowce był ot tak sobie i nie mogliście nic z tym zrobić? Jasne, nie widzieliście od razu (spostrzegawczość nie wyszła) ale dało się odnaleźć skrytobójcę! Gonić, torturować, przesłuchać, nawet wyru...ć. Co tylko chcieliście. Fakt zmyłka Alberta była solidna, ale nikt nie bronił tak czy siak próbować go ścigać.

Demony, fakt niby niezniszczalne, ale odpowiedź była na końcu. Światło. Nie dało się walczyć, dało się je pokonać.

Kto bronił od walki? Kto bronił, by udowodnić tylko, że nizioł zły. Co wiedzieliście (przypuszczaliście) praktycznie od razu? Nikt! Zabić go, walczyć z nim. Wykryć jego szajkę. Uratować elektorkę! Ja dałem parę akcji, demony, atak na łowcę, resztę mogliście doprowadzić Wy! Nie doprowadzaliście do akcji, to skąd miała być? Aesh sobie sprokurował i była, czyż nie? Ucieczka, rozmowy, więzienie. Czy to nie była akcja?

Jan na prawdę, było miejsce na wszystko co napisałeś, tylko nikt tego nie chciał najwidoczniej. Ja nie broniłem.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Konstrukcja świata? Cały czas nie pasowała mi wielkość wioski. W 100-osobowej społeczności wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, taka społeczność jest zamknięta na obcych i mocno przeżywa nowe, niecodzienne wydarzenia. A w sesji miałem wrażenie, że bohaterowie ciągle gubią się w tłumie, a ludzie nie zwracają uwagi na tak ważne zdarzenia jak egzekucje, wybuchy, demony itp.
Fakt, może źle przedstawione. Ale dla ludzi był najważniejszy przyjazd Księżnej. Pozostałe wydarzenia schodziły na bok, z nadzieją, że będzie i już jest dobrze.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
NPCe? Sesja NPCami stała. Ale po pierwsze - było ich za dużo. Za dużo jak na 100-osobową wioskę i za dużo jak na krótką przygodę. Po drugie - byli słabo przedstawieni. Nie było żadnej konkretnej postaci, którą bym polubił, albo znienawidził - która by mnie po prostu obchodziła. BNi byli ledwo kartkami papieru zawierające informacje do odkrycia. Już w Legendzie było z tym lepiej - Max, a zwłaszcza Badall, to byli fest zbóje, z którymi faktycznie chciało się walczyć. Poza tym nie wiem, jak mieliśmy prowadzić śledztwo, gdy na nasze pytania NPCe nie odpowiadali i generalnie wszyscy byli tak tajemniczy, że aż z jednej sztancy. Choć też trzeba przyznać, że za dużo ich nie wypytywałem, bo ja tu jestem od rąbania
Myślę, że np Valth mógł polubić Gretę (bo chyba nie chciał z nią się kochać bez uczuć, nie Valth? Tak nie można). BNi byli do rozmów, nie byli tylko kartami, jednak Knut z nimi nie rozmawiał, jak miał ich polubić? Nie było BNów (tak jak w Legendzie) których prowadziłem z drużyną. Nie byli wielkiego złego podanego, bo byłoby za łatwo, ale był i mieliście go odkryć. Nie odkryliście. Pozostali byli i czekali na interakcje, sami jej nie szukając. Jeśli nie wiedzieli czegoś, to nie odpowiadali. Jeśli Albert gadał z miejscowymi, plotkował, to i oni plotkowali. Jeśli mieli ukryć coś, to ukrywali. Jak pisałeś, to mała społeczność była i jeśli miało coś tam działać, to musiało być dobrze ukryte. Ukryte przed Łowcą, ukryte przed Konradem.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Opisy? Zabrakło opisów postaci. Dalej nie wiem, czy łowca czarownic był młody, stary, rudy, łysy, w zbroi, czy w habicie. Gdyby NPCe mieli więcej cech szczególnych może byliby bardziej żywi. Zabrakło też opisów demonów (to już zauważyłem w Legendzie, ale zapomniałem wtedy napisać). Demony to nadnaturalni i niezwykli przeciwnicy i powinny być w niezwykły sposób opisywane: jeden-dwa szczegóły typu „grzebień na głowie i pazury” to mało, by opisać strasznego, nienaturalnego przeciwnika. A jakbyś dodał „krwawe ślepia patrzące złośliwie i pełną ostrych jak sztylety gębę ociekającą plugawym śluzem (…)” to budowałoby lepszy klimat.
Opisy, zgadzam się, mój problem. Chyba nie umiem. Brakowało tego z mojej strony i wiem o tym, ale nie zwracam często na to uwagę pisząc. Wolałem pisać niż opisywać. Nie wiem, czy umiem inaczej. Mam bardziej umysł ścisły niż humanistyczny i opis 'grzebień na głowie' mi wystarcza. Aczkolwiek Twój zdecydowanie lepszy Chciałbym tak umieć Ale nic, trzeba trenować, postaram się to poprawić... spróbować poprawić.

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
To tyle, co do przygody. Po MG specjalnie nie mam zamiaru jeździć, bo był w porządku i chyba wyciągnie wnioski z tej klapy.
Tu musimy wszyscy wyciągnąć wnioski. Chce byśmy wszyscy byli drużyna, ja też. Chce byśmy razem pracowali na przyjemność gry dla wszystkich. Ja wyciągnę jakieś, oby dobre Niestety, czy stety nie powtórzę standardu jakiegoś (nawet Legendy). Trzecia część będzie jeszcze inna!

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
Kontynuacja? Czemu nie… O ile będzie tam coś do roboty dla operatora broni sieczno-rąbiącej. Świeża krew konieczna. Podział BG na grupy wskazany, bo ta drużyna i tak się nie trzyma kupy.
Powinno być, ale nie powiem więcej Na pewno nie chcę robić walk 'na silę'.

A ja właśnie chcę, by ta drużyna była jedną, wielką, kupą. Da się w PBFie? Da się u Was? Oby

A świeża krew, zapowiada się na bardzo mocną, solidną, smaczniutką

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
[/krytyka miażdżąca]
Krytyka, uważam konstruktywna, nie miażdżąca. Dużo na 'nie', ale też dużo argumentów. Mam nadzieję, że na większość odpowiedziałem sensownie, przedstawiając mój punkt. Z części się na pewno zgadzam, część pójdzie do poprawy. Oby się udało...Oby szło w dobrą stronę...
[/quote]

Cytat:
Napisał JanPolak Zobacz post
No to do poniedziałku!
Mam nadzieję, że wstrętny czas mi na to pozwoli


PS. Dziękuje Jan za wypowiedź! Doceniam wkład w ten raport!
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 26-04-2012 o 00:19.
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 00:41   #4
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Ładny raport, gratuluje

Sesji co prawda nie czytałem, ale z tego co widzę pojawił się "odwieczny" problem, braku inicjatywy u graczy. Bez tego, każdy "otwarty" scenariusz padnie. Osobiście, jako gracz, bardzo lubie takie prowadzenie/podejście w wykonaniu MG, natomiast z mojego doświadczanie w prowadzeniu PBF wynika, że należy tego unikać, o ile nie ma się absolutnej pewności, że gracze to "uniosą".

Cytat:
A ja właśnie chcę, by ta drużyna była jedną, wielką, kupą.
Ekipa nie koniecznie musi być kochającą się rodziną, aby była skuteczna. Czasami wystarczy jedna osoba, która weźmie na siebie/zdobędzie pozycje lidera i pokieruje działaniami reszty. Od biedy, MG może w fabularny sposób spróbować kogoś obsadzić w tej roli, ale to bardzo ryzykowne zagranie.

Względnie można od razu dać ich w takie bagno, ze bez współpracy zginą. :P
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 01:53   #5
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Legendy nie opisywałem, ale teraz opiszę


Tempo spadło? Dlaczego? Chyba za dużo kminienia. Nie dałeś nam jakiejś super pewności, że Konrad jest w 100 % naszym sojusznikiem. W pewnym momencie nie wiedziałem czy aby skrzynia nie posłuży mu do jakiegoś niecnego planu. Jakbym wiedział, że Konrad jest na pewno naszym sprzymierzeńcem... myślę, że obyłoby się bez mojego więzienia i wziąłbym się za to z innej strony.
Druga rzecz, która mnie w sesji trochę bolała to Valth i Grave. Widzę ich długiego posta... Czytam pierwszy akapit... aha... to już który raz? Y... nie chce mi się liczyć.
<scroll>
<scroll>
<scroll>
<scroll>
<scroll>
Skończyli? Jeszcze nie...
<scroll>
<scroll>
<scroll>
No już po... można czytać dalej. Sorry, ale jak chcecie pisać opowiadania erotyczne, to może gdzie indziej. Można wprowadzić motyw kobieciarza, ale czy musicie wszystko opisywać z każdym szczegółem? Po prostu w pewnym momencie nie czytałem waszych postów jeśli były dłuższe niż posty innych. Wiem wiem... teraz jestem zły, bo nie mówiłem od razu, a dopiero tu.
Kolejna uwaga do Grave, z którą śmialiśmy z Julianem przez spory czas.
Gdzieś tam w rozmowie z Kermem padło coś o wypełnianiu ciepłem każdej... KOMÓRKI CIAŁA?! Nie pamiętam gdzie dokładnie, ale to palnęła Arabela, po prostu... kto pomiędzy średniowieczem, a renesansem ktokolwiek uśmieliłby się powiedzieć o czymś takim, że człowiek składa się z jakiś drobinek? Toż to za to stos murowany!
Co do Kerma zastrzeżeń nie mam, chociaż moglibyś czasem pomóc też :P
Jan? Nie zapomnij o naszym przymierzu Alberta z Knutem Taka obietnica z wozu zobowiązuje. Sigmar nam świadkiem.
No i na koniec AJT: jak dla mnie nie było nudno. Sam sobie narobiłem kłopotów, potrzebowałem pomocy w wyjściu z więzienia, pisałem tyle ile moglem. Mam nadzieję, że nie zawiodłem. Powiedz jednak coś o tajemnicach tej sesji, kto strzelał? Co to był za huk podczas egzekucji? Czemu kapłan Morra miałby truć elektorkę? Podejrzewam, że tutejsi w więkoszości udawali wyznawców Morra, a w praktyce... kult Slaanesha? No mniejsza... Odpisz

W następnej części jednak mam zamiar dokładniej czytać posty i próbować coś Albertem wskórać Obecnie chyba więcej nawojowałem swoją siekierką niż językiem. W sumie chyba powinno być odwrotnie W końcu to jest postać pod Ogładę i Inteligencję Chyba tyle, czekam na następą część!
 
Aeshadiv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 09:56   #6
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Malahaj: Ja właśnie miałem nadzieję, że spasuje coś takiego. Chciałem odejść od tej linii.
Dziękuje za wypowiedź, jako mojego guru MG Ciekawie będzie, jakbyś dołączył do nas, chociaż będę pewnie stresa miał Część rzeczy myślę, że skopiowałem z Twoich rozwiązań, jeszcze mi brakuje tej części mówiącej o długich, ciekawych postach i zacnych opisach No i ci NPC A tak na marginesie wstydź się, bo na razie jako jedyny mój aktualny Warhammerowy MG karty nie wysłałeś

Co do kupy, chodziło mi bardziej o wspólne myślenie, planowanie, rozmowy. W drugiej mojej sesji gracze zaraz się pewnie wybiją ale wciąż coś tam planują i rozmawiają (chyba 10 stron wczoraj wieczorem!). Żyje to i jest wesoło Tu mam wrażenie, że w ogóle nie chcą ze sobą rozmawiać.

Aesh: Nie dałem pewności, że Konrad ‘dobry’, bo i skąd takową mieliście mieć? I bardzo mi się podobało, że kminicie, że on może być zamieszany… I też doprowadziło to, do czego doprowadziło. Wg mnie ciekawiej było

Cieszę się, że się nie nudziłeś Uważam, że bardzo dobrze to rozegrałeś i widziałem po wyjściu, że dalej chciałeś kminić. Ogólnie żałuję, że wylądowałeś w zamknięciu, ale coż…życie Dzięki temu miałem wątek, w którym się uśmiałem i czekałem na każdy Twój odpis

Tajemnice:
Kto strzelał? – Skrytobójca, który np. zabił tego pierwszego niziołka (od klucza i hasłą przewodniego). Nie dane wam było go poznać. Później nie musiał się udzielać. Wszystko szło po ich myśli.
Huk? – Niestety wciąż pozostanie tajemnicą MG Ale kiedyś się na pewno dowiecie
Kapłan Morra? – Nie, wszyscy byli wyznawcami Morra, tylko był jeden haczyk. Wierząc, że działają dla swojego boga, tak naprawdę manipulowani byli przez demona i jemu służyli.
Rys historii: Po wydarzeniach z przeszłości (mag i odegnanie nieumarłych) uznali, że to była łaska Morra. Że dzięki niemu mag się zjawił i ich uratował. Powstała świątynia. Kult jednak przeradzał się w fanatyzm i odprawianie różnych rytuałów. Wykorzystane zostało to przez siły ciemności. W trakcie jednych z modłów przywódca (karczmarz niziołek) dostał wizję, która jednak pochodziła od demona. Demon chciał wykorzystać fanatyzm, podając się za Morra i teraz miał wierne, nie świadome niczego marionetki. Zażądał od fanatyków założenia tajnej organizacji. No i ów pseudo-Morr w pewnym momencie powiedział, że Elektorka powinna już nie żyć. Miała niby zginąć parę dni temu, ale mroczni bogowie ją ocalili. A Thomas i spółka muszą przywrócić porządek i ład, czyli księżna powinna przejść do krainy Morra.
Oto moja wizja była na całe to zamieszanie


Czy ja wiem, czy wojowałeś siekierką? Jak dla mnie jęzorkiem bardziej i to ciekawie Z pewnością barwna postać była.
Choć jak już pisałem, jeżeli chodzi o postacie, to według mnie wszystkie były interesujące! I tego się trzymajcie
 
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 10:44   #7
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Nie należę do wylewnych ludzi ale postaram się jakoś wypowiedzieć. Sesja ogólnie mi się podobała. Niestety moja postać nie nadaje się do walki (a teraz to już zupełnie) więc wolę rozmawiać. Brak zgrania był głównym problemem. Druga: za mało szczegółowych opisów jednak.. jak gadam z jakąś laska, kolesiem czy nawet zdechłym psem (to w części trzeciej) to jednak warto byś napisał kilka cech: wygląd, ubiór żebym mógł sobie wyobrazić z kim rozmawiam ( a jak nie to wrzuć slitfocie:P ).

AJT oczywiście że można tak bez uczuć, a tym bardziej że zauważ do kogo (patrz choroba) to mówisz:P

Aesh nie marudź bo tym razem Cię nie wyciągnę z więzienia i nie uwolnię od stryczka..

Sesja na 4
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 11:00   #8
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Co do opisów, no kurczaki, nie umiem Wyobrażam sobie to doskonale, ale na monitor tego przelać nie potrafię. Poza tym, jak czegoś nie opisuje, to znaczy, ze nie ważne to jest dla mnie i zostawiam właśnie wam miejsce na waszą wyobraźnie. Po co focia, jak każdy chyba może mieć własną wizję postaci (tak jak Ty to zrobiłeś ostatnio). Po co ktoś ma narzucić szczegół, jak samemu można go sobie zrobić. Wiem, wiem jako MG, powinienem dokładnie opisać. Cóż postaram się, tylko żeby to teraz jeszcze gorzej nie wychodziło. Jakieś lipne opisy, ja raczej też do zbyt wylewnych nie należę Dlatego stawiałem na szybki, krótki odpis. Niż na długie, bujne, posty. I na takie coś się pisaliśmy chyba Ale trzeba pracować nad warsztatem i doskonalić się
 
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-04-2012, 11:54   #9
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Chyba zabrakło mi dużego, podświetlonego napisu „TO JEST SESJA NIELINIOWA. PRZEJMUJECIE INICJATYWĘ ZA 3…2…1… START!” Serio, do połowy myślałem, że to jest sesja, w której BNi mają działać, a gracze się przyglądać (takie scenariusze mają niechlubną tradycję w WFRP, nawet w oficjalnych dodatkach :/). Zorientowałem się, że oczekujesz od nas realnego wpływu na rzeczywistość dopiero przy scenie ze skazańcem i Albertem.

A że mogłem więcej zdziałać… pewnie mogłem. Fakt, że motywacja skończyła mi się szybko i potem już grałem na przeczekanie. Dumny z siebie nie jestem :/

Cytat:
Napisał AJT
A ja właśnie chcę, by ta drużyna była jedną, wielką, kupą. Da się w PBFie? Da się u Was? Oby
Jakby miało się dać, to by się dało dwie sesje temu. Też bym wolał mieć lojalny skład i jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Ale takiego nie mamy i weźmy to pod uwagę, żeby potem nie płakać.

Cytat:
Napisał Aeshadiv
Valth i Grave. Widzę ich długiego posta... Czytam pierwszy akapit... aha... to już który raz? Y... nie chce mi się liczyć.
<scroll>
<scroll>
<scroll>
<scroll>
<scroll>
Skończyli? Jeszcze nie...
<scroll>
<scroll>
<scroll>
No już po... można czytać dalej.
Ja tak robię od Legendy

Cytat:
Napisał Aeshadiv
Jan? Nie zapomnij o naszym przymierzu Alberta z Knutem Taka obietnica z wozu zobowiązuje. Sigmar nam świadkiem.
Nie zapomnij, że obiecałem tępić chaos, a nie wyciągać Cię z więzienia za każdym razem, gdy się tam wpakujesz A serio serio to Aesh jest jedynym graczem, z którym stworzyłem coś w stylu drużyny w ciągu tych dwóch sesji. Tylko trochę się go boję, bo to kamikaze

Cytat:
Napisał Aeshadiv
W końcu to jest postać pod Ogładę i Inteligencję
Plan na następną sesję: Bert gada, Knut rąbie, Bert leczy Knuta, Knut wyciąga Berta z więzienia, powtarzać do uzyskania spodziewanych rezultatów

Cytat:
Napisał AJT
W trakcie jednych z modłów przywódca (karczmarz niziołek) dostał wizję, która jednak pochodziła od demona.
Niziołek i chaos? W ogóle niziołek religijny? Niby można, ale to takie mało mainstreamowe.

Cytat:
Napisał AJT
Co do opisów, no kurczaki, nie umiem
Kiedyś musimy poprowadzić razem – Ty będziesz MG od wymyślania i trzymania całości za mordę, a ja MG opisowym. A na razie spróbuj przy scenach z NPCami umieszczać jakieś szczegóły ich zachowania i wyglądu. Np.: „Czy mogliby panowie oddać mi sakiewki? – spytał zbój, drapiąc się po pokrytej bliznami glacy.”
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172