Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-08-2012, 11:03   #1
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
[WFRP 2ed.] Cz.3 - Burza nad Kreutzhofen

Cz.3 – Burza nad Kreuzhofen

1. Wstęp

Koniec części trzeciej i… nieostatniej. Tym razem sukces naszej dzielnej ekipy. Nasi bohaterowie, wspomożeni ‘świeżą krwią’, zostali wysłani przez Grafitowych do Kreuzhofen, by zaradzić problemowi nieustannych burz. Istniały przypuszczenia, że odpowiedzialnymi za tą sytuację mogą być Krasnoludy Chaosu, gdyż do rąk Grafitowych dostała się moneta z symbolem ich boga, przysłana z Kreuzhofen.


Mimo problemów z forum sesje ukończyliśmy sprawnie. Dużo lepiej niż część druga. Był zastój w trakcie, ale zwalczony; )

W sesji uczestniczyli w kolejności alfabetycznej: Aeshadiv, JanPolak, Kerm, Malahaj, Nefarius, Valtharys. A także Mortarel i Pawelps100, którzy jednak do końca, z różnych przyczyn, nie dotrwali.


2. Wystąpili:

Albert Lynre (Aeshadiv) – zakonnik. Nieustannie zaskakujący swoim indywidualnym podejściem do sprawy. Obecnie musi uważać, by nie wyrosła mu trzecie ręka.

Knut Szłomnik (JanPolak) – żołnierz. Skory do poświęceń dla drużyny. Mocno wierząc w swe umiejętności, wyzwał na walkę Czarnego orka. Poległ, jednak znacznie zwiększył szanse pozostałych.

Detlef von Helbach (Kerm) – szlachcic. Jaskinie nie będą ulubionym miejscem szlachcica. Najdłuższą dysputę urządził z khazadką, później zabitą przez Franca.

Franc Maurer (Malahaj) - żołnierz. Najpierw bije po mordzie, potem pyta. Nie ufał khazadce – zginęła. Nie ufał orkom – potracili głowy.

Brat Otto z Altdorfu - akolta Vereny. Barwny i gadatliwy braciszek. Obecnie posiadacz spaczenia w ramieniu.

Amir z włócznią (Nefarius) – gladiator. Przybysz z Arabii nie podołał, zginął w walce.

Durin Arrakson (Nefarius) - skryba/historyk. Dołączył później, akurat na finałową potyczkę. Swą pomoc w drużynie przypłacił dwoma palcami i innymi ranami. To on zakończył wszystko.

Zybert Munzer (Pawelps100) – uczeń czarodzieja. Nie podołał. Zginął z ręki zielonoskórych.

Zebedeusz Archibald Lienz (Valtharys) – żak. Obudził się w nim strategiczny, pełen pomysłów umysł. Z pewnością, jedna z głównych osób, które przechyliły szalę zwycięstwa i ocalili Kreuzhofen.



3. Przygoda

Przygoda rozpoczęła się w Nuln, gdzie nasi bohaterowie dostali swoje pierwsze zlecenie od Grafitowych. Prawdopodobnym było, że nie będzie ono łatwe, więc do pomocy dostali czworo nowych ‘rekrutów’. Problemem były dziwne zjawiska pogodowe występujące w Kreuzhofen, a podejrzanymi Krasnoludy Chaosu.

Po mniejszych i większych przygodach, czy potyczkach, dotarli na miejsce. Tam rozpytując w okolicy zorientowali się, że problem może znajdować się w pobliskich górach. A szczególnie jednej z nich, gdzie znajdowała się legendarna forteca krasnoludów. Tam też się udali.

Okazało się, że trudna droga do celu nie była największym wyzwaniem. Większym było obozowisko kilkudziesięciu zielonoskórych. Pierwsi, wartownicy, zginęli z rąk naszych bohaterów prędko. Na pozostałych nie ważyli się ruszyć, zapewne by zginęli od razu. Przed wejściem zauważyli nabitą na włócznię głowę. Głowę, która pasowała do rysopisu krasnoluda wyrabiającego złoty medalion w Kreuzhofen.

Następnie odnaleźli kryptę. Kryptę w której była masa ciał khazadów. A przed nią masa ciał orków. Wszyscy zginęli w walce. Przy jednym z ciał krasnoludów znaleźli notatki, opisujące zarówno podróż khazadów, jak i specyfikę tego miejsca. Zrozumieli , że problemem może być kowadło, kowadło ściągające burzę i pioruny.

Ruszyli więc dalej. Na kolejnym poziomie odnaleźli wyrwę, z której widać było obozowisko orków. Spostrzegli także głównego wodza, który na szyi miał ‘świecidełko’, które według zdobytych informacji, mogło powstrzymać szalejącą burzę. Tylko jak zabrać świecidełko wodzowi, otoczonemu bandą orków? Było tam także jeziorko. Jeziorko, które zapewne przez opady za niedługo miało się przelać. Jeziorko, w którym jak się miało okazać za parę chwil, miała zatonąć skaveńska przesyłka spaczenia. Szczuroludzie, w trakcie jednej ze swoich tras natrafili na bohaterów. Zakończyło się to ich śmiercią, a także utratą ładunku. Teraz było jednak wiadome, że czas naglił. Wody z przelewającego się jeziorka, mogły zaraz połączyć się z Runianką. Rzeką, która dopływała do Kreuzhofen, a także stanowiącą dopływ już większej. Kto wie, jakby dawka spaczenia wpłynęła na zamieszkującą dopływy ludność…

Gdy dotarli na szczyt ujrzeli kowadło na własne oczy. Przy nim spoczywało zwęglone ciało khazada. Krasnolud miał na sobie złoty, stopiony medalion. Chwilę się zastanawiali jak zdjąć kowadło z piedestału, jednak szalejąca burza utrudniała wszelkie plany, a uderzające non-stop pioruny, zdecydowanie zniechęcały do wszelkich prób.

Zawrócili więc. Ponownie udali się do krypty, teraz Zebedeusz przy dokładnych oględzinach jednego z ciał wykrył bardzo delikatny puls. Było to ciało khazadzkiej kobiety. Próby ocucenia nie przynosiły efektu, dopiero gdy ją wynieśli z krypty nagle ożyła wykrzykując imię Hashuta. Mimo iż później tłumaczyła się skrupulatnie, że to był tylko okropny sen z jakiego została nagle wybudzona. Mimo iż odpowiadała na każde z pytań nie dali, a szczególnie Franc nie dał, wiary jej słowom. Potraktował kobietę z garłacza, a po krótkiej walce, pozbawił ją życia.

Problemy jednak miały się dopiero zacząć. Trzeba było odzyskać błyskotkę. Zaatakowali pierwszą grupkę przy wejściu do jaskini. Zwyciężyli. Byli już jednak ranni, zmęczeni, a Amir nawet zginął. Nagle ich uszu dobiegły odgłosy strzałów. Część ruszyła na dalszą walkę z orkami, wykorzystując taktykę i magiczne zdolności, co miało być ich przewagą. Albert ruszył sam w stronę strzałów. Magia początkowo zadziałała, wielu zielonoskórych poległo. Jednak, gdy przystąpili do kontrataku ten sam los trafił na Zyberta. Poległ, ich czarodziej poległ.

Albert, który pobiegł w stronę wystrzałów, zauważył czterech szczuroldzi, którzy siali spustoszenie w obozowisku orków, ostrzeliwując je z góry. Postanowił im przerwać zabawę. Zabił jednego, drugiego, jednak dzielna walka się zakończyła. Przewaga przeciwników była zbyt duża. Walczył dzielnie… poległ jak bohater.

Knut, by ocalić grupę rzucił wyzwanie liderowi orków. Wiedział, że będzie to pojedynek na śmierć i na życie. Wiedział, że zwycięstwo może uratować ich, porażka, cóż osłabić. Po niezwykle wyrównanym pojedynku z Czarnym orkiem w końcu padł. Zielonoskórzy wpadli w szał radości. Zbyt wcześnie… Po momencie głowa zwycięzcy leżała już na ziemi, to Franc zdobył kolejne trofeum. Ten ‘niehonorowy’ atak o dziwo zaskoczył przygłupawe orki, padały teraz jeden po drugim. Nawet najsłabszy fizycznie Zebedeusz walczył, starając się ciachać co się da. W końcu poczuli, że mogą wygrać.

Do ostatniej Sali wpadli z przygotowanymi ręcznie wybuchającymi butelkami. Obrzucili nimi ostatnią bandę. Część zginęła od razu, część musiała zostać dobita później. Najważniejsze jednak, że zwyciężyli, pokonali ich… przeżyli!

Teraz zostało tylko odebrać martwemu wodzowi naszyjnik, oraz mieć nadzieję, że rzeczywiście zadziała on przy kowadle. Zadziałał, Durin bez żadnych niespodzianek, zdołał je zrzucić z piedestału… Zza chmur wyszło, jakże oczekiwane, słońce…

Mieli jeszcze tylko uzyskać za swe czyny nagrodę i do Nuln. Tylko jak przekonać, że to właśnie oni są sprawcami powrotu pogody? Że to właśnie oni odegnali burzę. Oni, a nie wielu innych chętnych, którzy tego dnia wcześniej przybyli po nagrodę od wójta. Wszak każdy mógł uważać, że to akurat jego ostatni czyn to zrobił. Wszak też każdy mógł wymyśleć, że to właśnie on…


5. Gracze

Było aktywnie, bez większych przestojów. Nowi współgracze z początku wnieśli wiele świeżości. Ostało ostatecznie tylko dwóch, ale z pewnością ich obecność była widoczna i cenna. W porównaniu do poprzedniczki ta sesja zdecydowanie bardziej, dzięki Wam, żyła. Co do odgrywania kolejny raz bez żadnych zarzutów. Postacie niezwykle barwne! Wciąż polecam; ) I cieszę się, że dalej gramy; )


6. Mistrz Gry

Zaraz ponownie zostanie pewnie oceniony


7. Podsumowanie

Według mnie przygoda się udała. Z pewnością lepiej niż dwójeczka. Był mały przestój, były znowu problemy z komunikacją i ze wspólnym planowaniem, ale cóż, koniec końców, udało się je przezwyciężyć. Mimo tego malutkiego przestoju koniec był aktywny, z pomysłami. Pomysły Valtha takie, na jakie miałem nadzieje, że wpadniecie wcześniej, dzięki czemu pewnie by uniknięto paru PPków.

A PPki w tej sesji latały. Rekord w sesjach prowadzonych przeze mnie na LI. Gratuluję Było o ich stratę łatwo. Ogólnie było ciężko na pewno, przeciwnicy byli silniejsi liczniejsi, ale i … głupsi. Dało się na pewno rozegrać to inaczej i paru PPkom zapobiec. Nie zmienia to faktu, że się Wam udało.

Zielonoskórzy mieli być z założenia głupi, mieli dać się nabierać na Wasze próby (oczywiście po rzutach na Int). Nie było to dawanie Wam forów, gdybyście po prostu wpadli na nich i basta, PPków poszło by jeszcze więcej Bez litości

Jako kolejną sesję wybraliście sobie starcie z nieboszczykami, jakimi i jak… zobaczycie. Były demony, były orkasy, teraz będą trupasy Więc do boju drużyno, zbierać siły i zaczynamy za jakieś trzy tygodnie.
 
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172