Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-08-2012, 19:39   #1
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up [Jednolinijków IV i V] Przetrwaj to! 2

Jak i w raporcie odnoszącym się do J3: Przetrwaj to! tak i tym razem będę używał nazw postaci, a nie nazw forumowych graczy. Zresztą o graczach i ich postaciach będzie w ostatniej części tego raportu. Największą niespodzianką w czasie gry był upadek forum - trzeba było i to przetrwać, bo nie chodziło tylko i wyłącznie o problemy techniczne, ale i niechęć, która pojawiła się razem z nią. Do czasu tych problemów oprócz jednego dnia udało się zrealizować plan 1 dzień 1 odpis, później było różnie.

Gra działa się na dwóch różnych światach, ale miała jedną rekrutację i jeden temat komentarzy, a po turze 17 działa się w jednym z tych światów. Było to planowane - pierwsza finałowa trójka miała wybór czy pozostaje w swoim świecie czy przenosi się do "tego drugiego" - wybrali przenosiny. Planowane również było, aby druga finałowa trójka (nie licząc osób z tej pierwszej) również miało taki wybór - wtedy oni i ci, którzy gościli u nich przenieśliby się... plan ten nie został zrealizowany z uwagi na rozrzedzenie atmosfery gry po upadku forum.

Mapki można odnaleźć w tematach dlatego nie będę ich tutaj kopiował. Tym razem miejsca były na tyle charakterystyczne, że nie były tworzone tory ruchów postaci - zresztą wydaje się, że postacie aż tak bardzo nie podróżowały jak poprzednim razem. Co do mapek wspomnę jeszcze, że jedynie ta do MiM została stworzona specjalnie do tej rozgrywki. Mapkę NR stworzyłem wcześniej do innej sesji, ale ona nie wyszła poza fazę rekrutacji (poprzedniczka J3Pt). Elementy takie jak to co się działo w hotelu jak i nieumarli żołnierze w lesie to projekty z tamtej rekrutacji. Fajnie, że w końcu udało się to wykorzystać.

Odnośniki do gry, rekrutacji i komentarzy:
J4 Przetrwaj to Magią i Mieczem, od Odpisu 17 też NR
J5 Przetrwaj Nadmorską Rzeź (do Odpisu 16) ([Jednolinijków V] Przetrwaj nadmorską rzeź!)
Temat rekrutacji zawierający zasady systemu ([Autorski] Przetrwaj to! 2)
Temat komentarzy

Jednolinijków znów nie jest jednolinijkowym w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale udostępnienie takiej możliwości graczom traktuję jako utrzymanie ducha jednolinijkowych.

Gra na przetrwanie jak sam tytuł wskazuje. Postacie nie dotarły do przyczyn powstawania żywych trupów. W Nadmorskiej Rzezi ktoś się brzydko bawił z tajnym wojskowym ośrodkiem badań nad bronią chemiczną i biologiczną, a w Magią i Mieczem była to choroba duszy o podłożu magicznym - swoją drogą Oloth mógł to zaobserwować, gdy w wyniku walki magicznej demona z czarownikami zwykli ludkowie zaczęli przemieniać się w żywe trupy. Podobnie Centhariel i Cień byli piętro niżej, gdy rytuał elfów przemienił ich w żywe trupy. W NR wystarczyło umrzeć, żeby stać się żywym trupem, w MiM konieczna była reakcja genetycznomagiczna (znaczy ugryzienie, zjedzenie, takie tam). Wszyscy z NR byli poddani wpływowi gazu dlatego w MiM powstali jako żywe trupy bez ugryzienia. Nawet ciało Spookyego co jest w sumie smutne.

Jak i poprzednio gra polegała wyłącznie na przetrwaniu, a nie na walce z żywymi trupami czy ratowaniu świata. Gdzieś w tle pojawił się jednak wątek człowieczeństwa i heroizmu. W niektórych przypadkach było to oceniane pozytywnie w statystykach, które zazwyczaj odnosiły się wyłącznie do rokowań na dalsze przetrwanie. Oprócz tego nie było innych nagród. Skala niebezpieczeństwa i ocena to dwie różne rzeczy - choć wysoka ocena mogła oznaczać, że postać przeniosła się do bezpieczniejszego miejsca co z kolei bezpośrednio wpływało na skalę niebezpieczeństwa.

Jak i poprzednio gracze raczej nie mordowali się nawzajem. Dozwolone było pośrednie wpływanie na czyjąś śmierć na przykład podstawiając mu nogę czy (ale to już w skrajnym przypadku) popchnięcie. Było tego w sumie niewiele, choć zarysowało się w niektórych momentach jak na przykład, gdy Oloth próbował iluzją zmylić bezpieczną ścieżkę w Komnacie Niewidzialnych Pułapek. Zdarzyła się też współpraca do końca na linii Kenya - Zormeg.

Ponownie starałem się, aby sesja miała podwójny charakter - z jednej strony ogólnie, żeby była luźna, a z drugiej, żeby motyw przetrwania był śmiertelnie poważny. Poziom niebezpieczeństwa ustawicznie rósł z powodu kilku wydarzeń zaprojektowanych wcześniej choć wydarzenia te w każdej chwili mogły być zmienione przez postacie graczy. Koronnym przykładem jest tutaj przejście pomiędzy MiM i NR, które miało łączyć Budynek Państwowy MiM i Hotel NR - Oloth uwolnił demona, który był czymś w rodzaju akumulatora dającego moc do tego przedsięwzięcia.

Przejdźmy jednak do konkretów.

Poznajcie żywe trupy Magią i Mieczem.


Tym razem wytworzyłem je za pomocą reguł AFMBE dodając od siebie element mocy.

Słaby punkt: Mózg 6
Poruszanie się: Wolno i Sztywno, Doskok, Wodny 5
Siła: Martwy Jasio Średniak, Żelazny Uścisk 1
Zmysły: Jak za życia, Wyczuwanie życia 5
Wytrzymałość: Świeży 0
Siła Woli: Żelazna Wola 8
Potrzeba żarcia: Codziennie 0
Menu: Wszystkie ciało musi być zjedzone 0
Inteligencja: Praca zespołowa, Pamięć, 2 Moce 25
Rozprzestrzenianie miłości: Jeden gryz i po tobie, Skażenie mocy 4
Suma: 58

Cóż to oznacza? Od najprostszych spraw: zniszczyć żywego trupa można było poprzez strzał w mózg. Cała ta magiczna choroba miała związek z układem nerwowym, inna sprawa, że tradycyjnie przyjmuje się, że właśnie w mózgu jest dusza. Żywe trupy tworzące oblężenie z czasem słabły i zdychały. To sprawiało, że chwilowo ich zagęszczenie zmieniało się - co jest istotne dla używania mocy, ale o tym na końcu tego fragmentu raportu.

Kontrola żywych trupów nawet magiczna wymagała nielada zdolności, a gdy już zaczęły atakować to jedynie sukces je zatrzymywał. Stąd żelazna wola. Z kolei żelazny uścisk zarysował się bardziej przed upadkiem forum gdy wszystkie szczegóły były pamiętane - raz zaciśniętą dłoń żywego trupa ciężko było odczepić. Sam żywy trup oczywiście mógł puszczać - a puszczać mógł z powodu bólu, ponieważ takowy odczuwał (Zmysły: jak za życia). Wyczywanie życia z kolei oznaczało, że ciężko je było nabrać na iluzje - jedynie 25%, że tak. Na k100 w czasie włamu do Wiezy Władcy dla Iluzji Nexa wypadło 4.

O skażeniu mocy już było - jak zbyt dużo czarostwa to postronni zaczynają się przemieniać w żywe trupy, żeby w końcu choroba skonsumowała samego czarownika. Nie działało to na zasadzie "zarażenia", inny mechanizm. Z punktu widzenia systemu postacie graczy były raczej bezpieczne jeśli chodzi o to zagrożenie. A tak na serio to nie. Wcale nie. Jakby ktoś nadużywał sztuczek to by dostał punkt zarażenia. Niestety w momencie kiedy to nadużywanie być może i było to nastąpił pad forum i kolejny smaczek poszedł na szczaw.

To teraz o inteligencji. Ogółem żywe trupy nie były głupie. Większość z nich szarżowała, ale mogły się też wycofywać jak Beti. Ich praca zespołowa miała sporą rysę z uwagi na moce. Im ich było mniej tym lepiej działały ich moce. Jak zagęszczenie malało pod murem (z uwagi na głód) to niektóre żywe trupy posiadające czarostwo Powietrza mogły "doskoczyć" na szczyt muru.

Moce żywych trupów nie były niczym innym jak dwoma losowymi ścieżkami czarostwa. Beti z głową "posiadała" 4 moce. Jeden z elfich żywych trupów, które zaraziły Cienia, posiadał czarostwo Wody i stąd była tam mgła (w tej samej mgle umarł Spooky).

Poznajcie żywe trupy Nadmorska Rzeź.


Słaby punkt: Serce 7
Poruszanie się: Wolno i Sztywno, Doskok, Wodny, Szybka wspinaczka 8
Siła: Martwy Jasio Średniak, Żelazny Uścisk 1
Zmysły: Jak nic co żeś widział, Infrawizja 14
Wytrzymałość: Świeży 0
Siła Woli: Zwyczajny 0
Potrzeba żarcia: Codziennie 0
Menu: Wszystkie ciało musi być zjedzone 0
Inteligencja: Rozwiązywanie problemów 15
Rozprzestrzenianie miłości: Jeden gryz i po tobie, Martwi 2
Suma: 59


Choć punkty niby się zgadzają (należałoby jeszcze dodać około 6 za możliwość używania broni palnej) to okazało się, że te żywe trupy są znacznie potężniejsze. Liczba ich co prawda była mniejsza, ale szybkość, zmysły które pozwalały każdemu żywemu trupowi z każdego miejsca widzieć praktycznie całą mapę gry i do tego rozwiązywanie problemów (znaczy normalne ludzkie możliwości umysłowe) wytworzyły potwornych przeciwników. Widzieć nie znaczy jednak chcieć. Siła Woli tych żywych trupów nie była aż tak duża - jeżeli miały z czymś problemy to odpuszczały, a ich ulubioną taktyką było wyczekiwanie na żywych i doskok ze ścian lub sufitów. Jeśli chodzi o żołnierzy - żywych trupów (najwięcej ich było na północnej części plaży) to strzelali albo gdy ofiara uciekała albo gdy mieli czysty strzał.

Skażone było powietrze. Powietrze, w którym był gaz. Gaz, który był pompowany przez serce po układzie krwionośnym po tym, gdy już się dostał do płuc. Sam bakcyl aktywował się jednak dopiero, gdy ofiara była martwa. Przyspieszyć śmierć jednak mogła zaraza przenoszona przez chodzące trupy - stąd "zarażenie".

Po przedstawieniu martwych Francisa, Ździsława i recepjonistki w świecie MiM wszystkie żywe trupy w zasięgu wzroku stały się hybrydami obu typów żywych trupów wytwarzając siłę, z którą nic nie ma szans. Nieumarłą szarańczę, która zgładzi cały świat MiM!

Nie. Jednak nie. W finale okazało się, że zawirowania temporalne zgładziły wszystkie hybrydy. Świat MiM wciąż zmaga się z epidemią żywych trupów, ale tego zwykłego typu.

Poznajcie Władców Żywych Trupów.


Ich już poznaliście. Byli głównymi antagonistami w J3: Przetrwaj to! o którym więcej można poczytać tu: Raport J3 Przetrwaj to! ([Jednolinijków III] Przetrwaj to!) - w części zatytułowanej "Poznajcie inteligentne żywe trupy." i praktycznie wszędzieindziej, bo to oni kontrolowali inne żywe trupy. Tutaj wystąpili jedynie gościnnie przejmując Łuk i Astralne Przejście tworząc awangardę dla żywych trupów pod przywództwem Manty - Władcy Przejść Międzywymiarowych. Więcej do czynienia z nimi mieli jedynie Oloth i Nex, ale spotkania nie zakończyły się śmiercią postaci graczy, więc nie ma co o tym gadać. Na skutek działań BNa Baltazara (któremu by się nie udało bez pomocy Olotha) zagrożenie ze strony Manty zostało odegnane.

Poznajcie system gry.


Postacie graczy z MiM i NR łączył system, który wymyśliłem i staram się go udoskonalać. Nie ma nazwy, jest mój i służy do gry forumowej. Postacie NR były podobne do tych z J3Pt z uwagi na profesje, które dawały konkretne możliwości unikalne tylko dla nich. Z kolei w MiM profesje dodawały punkty umiejętności. Najważniejszym elementem były "ZRCS", czyli coś w stylu Punktów Życia. Więcej o samym systemie można przeczytać w temacie rekrutacji. Tutaj tylko spostrzeżenia z samej praktyki:

Człowieczeństwo i Szacunek praktycznie nie przydały się. W sumie miały być w głębokim tle i jedynie nękać graczy, którzy robią karygodne czyny jak na przykład policjanci Sebastian i Francis bawiący się w ZOMO w stosunku do małej dziewczynki. Ogólnie Człowieczeństwo i Szacunek okazało się być dobrym kijem fabularnym (ogólnie - tutaj, jak już napisałem, nie przydały się zbytnio). Bodajże Jack również by dostał minusa do Człowieczeństwa, gdyby zostawił rannego na klatce schodowej. Z drugiej strony jeżeli ktoś nie pomaga żywym trupom to przecież nikt nie będzie go karać za to... co innego jeśli chodzi o prawdopodobnych żywych trupów i to w początkowych fazach gry. Sebastian i Francis wcześniej nie mieli do czynienia z żywymi trupami, ale wyjątkowo paranoicznie zareagowali na dziewczynkę ofiarę wypadku samochodowego. Wyglądała jak żywy trup, zachowywała się jak żywy trup, ale trochę realizmu - żywe trupy nieistnieją (a w świecie Francisa i Sebastiana nieistniały do tamtego momentu). Nie chodzi może o dawanie ręki do ugryzienia, ale wpuszczanie na klatkę schodową, gdy trwa sztorm albo niepałowanie dziewczynek to takie minimum. Tudzież pomoc ofiarom wypadku samochodowego, które leżą na naszej klatce schodowej.

Trzeba jednak przyznać, że ZRCS to łatwe w użyciu narzędzie, gdy co turę komuś zmieniają się punkty zdrowia/rozumu/itd, w praktyce wygląda to tak (niżej jest kawałek tabelki, dzięki której łatwo liczyło się zarażenie/infekcje o czym niżej): ZRCS

Zdrowie i Rozum działały normalnie. Tak jak "punkty życia" i "poczytalność" w Zew Cthulhu czy innych grach fabularnych.

Zarażenie i Infekcja natomiast miały stanowić niespodziankę. Były sobie tam, ale reguły odnośnie ich nie zostały wytłumaczone. Sebastian zmarł na infekcję choć wcale infekcja nie doszła do "13" (ostatniej) kratki na karcie postaci. Smutne. Ale nie o to chodziło. Działało to tak:
1. Ilość punktów zarażenia zwiększała co turę o tą ilość wielkość infekcji.
2. Gdy ilość punktów infekcji przewyższała lub wyrównywała się z ilością punktów zdrowia postać umierała.

W tej edycji nie zarysowały się bardziej profesje postaci. Stanowiły jedynie tło. Wystarczy również spojrzeć na ilość "obywateli" w grze - Yamato, Radek, Jack i Zdzisław (4/8 NR) - profesja bez żadnych bonusów. O postaciach i graczach jednak tym razem napiszę wspólnie dlatego pozostawię ten temat do ostatniej i chyba najtrudniejszej części tego raportu.

Testy co jakiś czas pojawiały się różnymi kostkami. Działało się to głównie przed upadkiem forum. Później w mniejszym stopniu.

Ogólnie z systemu jestem zadowolony i być może go rozwinę równocześnie ułatwiając odbiór karty postaci, bo z tym bywało różnie w czasie rekrutacji. Wydaję mi się, że nawet zniechęciła niektórych ewentualnych graczy.


Poznajcie statystyki.



Statystyka Frekwencji.

Jak widać bezpośrednio po nieobecności zginęło dwóch graczy. Jeden z uwagi na to, że ogółem chyba mu się forum znudziło. Długość nieuśmiercania postaci wynikała z tego, że była to nieobecność usprawiedliwiona... ale bez powrotu. Druga nastąpiła w ścisłym finale, chyba po prostu gracz wyjechał na wakacje z czego czytając temat gry nie zobaczycie tego momentu, ponieważ graliśmy ostatnie odpisy na gdoc, bo forum nie bardzo działało i dlatego odpisy 28, 29 i 30 widnieją jako jeden w temacie gry.

Pluskwa, Oloth, Ździsław, Marvin i Jack zawsze mieli coś do powiedzenia i nie przegapili ani jednego odpisu. Zormeg, Cień, Issander, Centhariel, Sebastian, Francis, Yamato i Spooky przegapili tylko po jednym co jest wielkim osiągnięciem zważywszy na to, że odpisy albo były codziennie albo forum upadało.

Ta statystyka to nie jest wyłącznie bajer, żeby się pochwalić w raporcie. Przy okazji zaznaczam, że powyższy obrazek został tak podzielony, żeby ładnie tu wyglądał. Do czego to więc służy?

1. Duża ilość graczy. Łatwo kogoś przeoczyć. Każdy kto odpisuje jest odnotowywany. Nikt się nie gubi. Tak to się robi.
2. Odnotowuje się też tury, w których ktoś nie odpisał dzięki czemu wiadomo jaka jest ogólna frekwencja na koniec.

Oczywiście to jest przydatne wtedy, gdy jest wymaga obecność na każdą turę. W tym akurat przypadku jest to potrzebne, żeby było sprawiedliwie. Czas biegnie jednakowo dla wszystkich graczy.

Mała uwaga: kolejność była liczona osobno dla obu tematów do tury 17, a od niej razem.

Statystyka Zagrożenia.

Jak widać NR było o wiele niebezpieczniejszym miejscem. Wynikało to z kilku przyczyn. Po pierwsze w lasach przechadzali się nieumarli żołnierze z karabinami maszynowymi, po drugie Yamato, Jack i Ździsław byli otaczani przez żywe trupy, które przecież mogły chodzić po ścianach i w końcu po trzecie praktycznie wszyscy odgrywali twardzieli i rzadko kiedy ktokolwiek uciekał. W tym samym czasie ekipa MiM biegała, chowała się, próbowała uciec i takie tam. I stąd większy poziom zagrożenia.

1 - Całkowicie bezpiecznie.
5 - Lekko nie jest, ale wystarczy normalnie się zachowywać i da radę.
9 - Niedługo umrzesz, postaraj się odwlec choć odrobinę swoją śmierć.
10 - Samemu sobie nie poradzisz, postać innego gracza musi ci pomóc.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-08-2012 o 20:14.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 19:42   #2
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Statystyka Ocen.

0 to brak szans na przetrwanie tego z takimi czynami.
1-2 to różne odcienie błędów i wypaczeń.
3 to zwyczajne zachowanie, które nie wyróżnia się.
4 to zachowanie ponadprzeciętne, którym można ugrać więcej.
5 to bardzo dobre zachowania, które w znaczący sposób przesuwają postać w rankingu.
6 to zachowanie z dużą dozą sukcesu.

Pozytywna ocena mogła również oznaczać ciekawe odgrywanie. Ocena była zmieniana przez znaczące czyny, dlatego czasem niektórzy mają pod rząd kilka 4 choć trzeci z sekwencji pięciu odpisów był przeciętny.

Oceny są mocno subiektywne. Powinny być uzasadnione w całości, ale stało się to za bardzo czasochłonne, a już w ogóle zapomniane, gdy forum upadało. Ogólnie, gdyby mnie zapytać o konkretną ocenę w konkretnym odpisie to będę mógł uzasadnić. W każdym razie do odpisu 14 wszystkie oceny inne niż 3 (i czasem też 3) są uzasadnione (kawałek uzasadnienia ocen tury 15 też istnieje):

Cytat:
Tura 1
Oloth - krótko i treściwie zabezpieczając się z kilku stron na różne ewentualności
Marvin - ostrożność popłaca
Issander - ciekawy plan działania, ale prawdopodobnie umrze zanim nastanie czas obiadu
Tura 2
Spooky - ewentualności na wypadek zbliżającego się żywego lub żywomartwego jegomościa
Sebastian - zwalanie odpowiedzialności i podkreślanie nieuważnego używania broni
Radek - otwieranie drzwi ot tak sobie
Tura 3
Oloth - znalezienie bunkra
Zormeg - znalezienie bunkra
Centhariel - podłożenie Cienia
Marvin - chronienie swojej poczytalności
Sebastian - utrudnianie ewentualnej pomocy ze strony Francisa
Radek - samotne chodzenie do pieczary zagłady
Tura 4
Oloth - dalsze bunkrowanie się i odkrywanie tajemnic niezbyt narażając się
Zormeg - dalsze bunkrowanie się i odkrywanie tajemnic niezbyt narażając się
Centhariel - dalsze pośrednie zabijanie Cienia
Radek - dalsza solowa przygoda, nie szukanie wsparcia Bnów
Cień - powtarzanie błędu Radka z poprzedniej tury, ale w gorszych okolicznościach
Tura 5
Zormeg - dalsze bunkrowanie się i odkrywanie tajemnic niezbyt narażając się; plus za większe odkrywanie tajemnic
Oloth - dalsze bunkrowanie się i odkrywanie tajemnic niezbyt narażając się; próba podłożenia świni Zormegowi
Centhariel - dalsze pośrednie zabijanie Cienia
Radek - dalsza solowa przygoda, nie szukanie wsparcia Bnów
Cień - ciąg dalszy odwiedzania złych miejsc, gdy nie było takiej potrzeby
Tura 6
Oloth - dalsze bunkrowanie się, podkładanie świń Zormegowi i niezłe pertraktacje z demonem
Zormeg - dalsze bunkrowanie się z zapasem odpowiedzi na tajemnice
Ździsław - dobra akcja szukania przedmiotów bez panikowania
Radek - przeszukiwanie pomieszczenia przed wezwaniem Bnów
Cień - w sumie już nie tak źle, ale połamanymi nogami to tak szanse na zwycięstwo marne…
Tura 7
Oloth - dalsze bunkrowanie się, kto nie ryzykuje ten nie zyskuje
Zormeg - dalsze bunkrowanie się i słuszne podzielenie się z oddziałem co tu zaszło
Pluskwa - za multum wariantów zachowania
Kenya - dobre skorzystanie potajemnie z mentalizmu, żeby dostać się na mury
Spooky - łącznie z Marvinem: dobre odgrywanie w ambulatorium
Marvin - łącznie ze Spookym: dobre odgrywanie w ambulatorium
Sebastian - to trochę jak na ulicy: najpierw patrz w lewo, potem w prawo tak tutaj patrzy się wszędzie, a nie tak wychodzi…
Cień - umierasz i chyba nie podejrzewasz jak szybko, może powinienem ostrzec, ale potem to by tak trzeba było każdego…
Tura 8
Pluskwa - i walka z wiatrakami, ale ocena za ciekawą koncepcję
Cień - wielki plus za interesujący plan działania… na moment przed śmiercią…
Kenya - za stawienie czoła niebezpieczeństwu bezpośrednio i natychmiast
Ździsław - interesujący pomysł przebicia się przez ściany jakkolwiek to może się nie udać…
Spooky - kontynuowanie prób wydostania się z ambulatorium w chwilach kompletnej bezsilności
Marvin - samotne łażenie do toalety, ale może to genialne posunięcie pod przykrywką szaleństwa?
Tura 9
Pluskwa - za szczegółowy plan działania, za podejrzenia Obgonusa
Kenya - dalszy ciąg ofensywy
Ździsław - bardzo dobra scena trójstronnej debaty nad dalszymi planami
Yamato - bardzo dobra scena trójstronnej debaty nad dalszymi planami
Jack - bardzo dobra scena trójstronnej debaty nad dalszymi planami
Marvin - brawura mogła zakończyć się tragicznie, gdyby Kucharz już był żywym trupem, a nie tylko zarażonym
Tura 10
Sebastian - strzały w serce, trochę rambo i najlepszy z możliwych planów: uciekamy!
Spooky - za odejście z punktu zagrożenia i patrzenie na sufit
Pluskwa - nawet więcej dobrego planowania
Kenya - szybkie odnalezienie się w nowej sytuacji
Issander - za niezłą próbę dostania się do środka Wieży Władcy
Francis - w końcu ucieczka i próba uspokojenia się
Ździsław - nie przerywanie jedynego dobrego planu w tym mieszkaniu
Radek - dobry pomysł z próbą ucieczki z alternatywną drogą
Tura 11
Zormeg - gruby plan działania, który przewidział co się święci
Pluskwa - plan z czapką
Oloth - w końcu wziął dupę w troki
Kenya - planowanie na ekranie, nie olanie miłego nieznajomego
Issander - mnóstwo wariantów postępowania na każdą porę dnia i nocy
Sebastian - używanie radia i niezły plan dalszego działania (z adnotacją "na wypadek")
Francis - za pozyskanie prochów na uspokojenie
Ździsław - nie rezygnowanie z człowieczeństwa
Spooky - za spokój związany ze wcześniejszą ostrożnością
Tura 12
Nex - wspaniały pomysł iluzji, który uratował wam wszystkim dupska
Pluskwa - kolejny plan lepszy niż średnia krajowa
Oloth - iluzja zamka zakrytego iluzją niewidzialności to był dobry pomysł
Zormeg - spokojne obserwowanie owoców wcześniejszego planu
Sebastian - skutecznie uciekł przed żołnierzami
Francis - konkretny plan przegrupowania sił choć szkoda, że tak blisko zagrożenia
Ździsław - ratowanie kumpli
Spooky - nie ryzykowanie włażenia pod sufit pełen ludzi
Centhariel - wracanie do znerwicowanych chamów, którzy wiedzą, że za ścianą są żywe trupy; plus za plan zatrzymania infekcji
Marvin - oj, zignorowanie recepcjonistki vel "ciocia dobra rada" vel "uciekajmy!"
Tura 13
Spooky - skuteczny plan działania przy wykorzystaniu recepcjonistki sprytem
Pluskwa - za sporą dozę ostrożności
Oloth - słuszne dalsze majstrowanie przy zamku
Zormeg - próba kontaktu z Kenyą, nie wiem po co, ale oryginalny pomysł
Nex - nie ryzykowanie czarostwem Czasu, pewnie by się to skończyło tragicznie
Ździsław - za ucieczkę, gdy już na serio dalsze pomaganie kumplom groziłoby śmiercią lub poważnym kalectwem
Marvin - no już i tak nie było szans, ale można było chociaż chwycić pistolet…
Tura 14
Pluskwa - kolejny niezgorszy plan działania
Zormeg - zabawniej by było po prostu zamknąć wrota przed Kenyą, ale i tak nieźle (nauczy się nie ufać karteczkom)
Spooky - pomysł ukrycia się w losowym pokoju był dobry
Ździsław - wyglądanie jest dobre bez wychylania się, bo milusińscy oczywiście tylko czekają na suficie centymetry za futryną
Issander - chodzenie za grupą jest średnie
Kenya - ufanie karteczkom nie jest zbyt sprytne
Oloth - chodzenie za grupą jest średnie nawet gdy rozgląda się za skarbami
Nex - plaga chodzenia za resztą
Francis - dość zwyczajne ratowanie sytuacji, mogło być gorzej, ale po co podchodzić do Sebastiana?
Radek - niezgorszy pomysł krzyków do BNów, ale równocześnie wzywa się żywe trupy
Tura 15
Oloth - no lepszego planu nie dało się wymyślić (o podłożeniu świni nie zapomniało się)
Kenya - to dobry moment, żeby natychmiast użyć biokinezy i odkryć przed innymi swoją moc
Issander - smutno tak bez dodatkowych pomysłów
Pluskwa - za pamięć o wnykach
Ranking Przetrwania


Poznajcie rozdanie nagród.


Nagrodę Zaraz Wracam
za przenoszenie tradycji horrorów lat 80. w XXI wiek
otrzymuje gracz
D3wiant

Nagrodę Drugiego Śniadania
za myślenie o kolejnym posiłku
otrzymuje
Issander

Nagrodę Wzywania Posiłków
za organizację ochrony BNów
otrzymuje
Radek

Nagrodę Elfa Co Mi Nie Pomógł
za brak kotwiczki
otrzymuje
Pluskwa

Nagrodę Dzieciobójców
za znęcanie się nad dziewczynką
otrzymują
Sebastian, Francis

Nagrodę Cthulhu Fthagn
za TEGO Obgonusa
otrzymuje
Pluskwa, Orchidea

Nagrodę Drużyny Pierścienia
za kilka chwil typowego drużynowania
otrzymują
Oloth, Zormeg, Nex, Issander, Kenya

Nagrodę Azteckiej Ofiary
za złożenie w ofierze przyjaznego BNa
otrzymuje
Oloth

Nagrodę Jasia Wędrowniczka
za zwiedzenie największej ilości miejsc
otrzymują
Oloth, Pluskwa, Spooky

Nagrodę Kampera
za zwiedzenie najmniejszej ilości miejsc
otrzymują
Yamato, Ździsław, Jack, Kozojed

Nagrodę Sąsiadów
za dobrą atmosferę sąsiedzką
otrzymują
Yamato, Ździsław, Jack

Nagrodę Wizyty Doktora
za samodzielne sprawdzanie co u doktora
otrzymują
Radek

Nagrodę Dwóch Wież
za nieszczery sojusz
otrzymują
Issander, Nex

Nagrodę Uciekam DO Niebezpieczeństwa
za pomylenie kierunków
otrzymuje
Cień

Nagrodę Żelbetonowego Bunkra
za kampowanie w bezpiecznym miejscu
otrzymują
Pluskwa, Issander, Nex

Nagrodę Forresta Gumpa
za ratowanie współgraczy
otrzymują
Centheriel, Kenya

Nagrodę Słonecznego Patrolu
za największą ilość akcji ratowniczych
otrzymuje
Kenya

Nagrodę Oszukania Przeznaczenia
za przeżycie wbrew przeznaczeniu
otrzymują
Zormeg, Francis

Nagrodę Generała Hexagona
za strategiczne plany
otrzymują
Centhariel, Nex, Oloth, Pluskwa

Nagrodę Sidney Prescott
za niesamowite połączenie odgrywania i przetrwania
otrzymuje
Pluskwa, Spooky, Oloth

Nagrodę Podwójnej Twarzy
za posiadanie dwóch osobowości
otrzymuje
Spooky

Nagrodę Demonologa
za skumanie się z demonem
otrzymuje
Oloth

Nagrodę Szachistów Radzieckich
za kilka dobrych ruchów pod rząd
otrzymują
Pluskwa, Oloth, Zormeg, Kenya, Nex, Ździsław, Spooky

Nagrodę Zamaskowanego Szachisty
za największą średnią punktów
otrzymuje
Spooky

PRZETRWAŁ TO
OLOTH
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-08-2012 o 21:45.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 19:42   #3
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Poznajcie pytania Agape z odpowiedziami.


1. Dlaczego Levander nie powiedział Pluskwie o kotwiczkach?
- Prawie zginął, a jego wspaniałe zdolności umarły - był po prostu w szoku psychicznym. Nagroda Elfa Co Mi Nie Pomógł jest żartobliwa choć też pasowałaby do zachowania elfów, ale nie - chodziło wyłącznie o szok psychiczny po utracie de facto swojego życia.
2. Dlaczego Beti miała takie supermoce? Czemu była inteligentna, a inne trupki nie? (wycofała się spod ostrzału)
- Wszystkie trupy miały "supermoce" - dwie losowe ścieżki czarostwa, a inteligentni też byli, no przynajmniej na swój sposób. Posiadali Pamięć i Pracę Zespołową. Beti była kluczem do wciągnięcia żywych trupów do Wieży1. Działania Kenyi pokrzyżowały te plany żywych trupów przez co musiały sformułować inne plany. Użycie Powietrza, aby wskoczyć na mury, czy użycie Ziemi, żeby wydrążyć tunel w murze za Wieżą Władcy to były te inne plany. Główny, który miała zamiar zrealizować Beti spowodowałby jeszcze większą rzeź. Należy również pamiętać, że to co się stało w Budynku Państwowym i pojawienie się tam żywych trupów było wyłączną winą Olotha i jego działań i nie miało nic wspólnego z żywymi trupami na zewnątrz.
3. Co się stało z Timakalem? (Tym co poszedł szukać Obgonusa)
- Został zmasakrowany. Albo przez Zmiennokształtnego, którego Orchidea wcześniej przywiodła na Astropol albo przez wyładowania temporalne.
4. Co chciało urwać głowę Pluskwie w W2?
- Zmiennokształtny z Astropola.
5. Dlaczego ludzie byli teleportowani pomiędzy różnymi rzeczywistościami ?
- Kultyści z Nadmorskiej Rzezi od wielu lat kontaktowali się z osadą z Magii i MIecza, a od niedawna również podróżowali w obu kierunkach. Do tego w Wieży Władcy znajdował się Łuk - artefakt usidlający Astralne Przejście (jak sprzęt na Astropolu, Nogorii i Nagorii - wszystko to znane z gry Astropol). Prawda jest bardziej skomplikowana. Jeżeli natomiast chodzi czemu akurat ci ludzie to był to "kosmiczny przypadek", a z punktu widzenia metagry: po prostu finałowa trójka graczy z NR. Ogółem to wszyscy żywi z NR zostali przeniesieni do MiM. Jeden z nich był wspomniany w specjalnym odpisie dla postaci innych niż postacie graczy - ten, który był w pobliżu Spookyiego. Jeszcze inny był nawet wcześniej w MiM i rozmawiał z Kenyą po tym, gdy ten udaremnił plan Beti.
6. Dlaczego te teleporty wypadały w wieżach?
Przypadek. Obgonus próbował uciec z oblężenia w tym samym momencie, gdy na Astropolu Zmiennokształtny został odepchnięty do innego wymiaru. Te dwa wydarzenia splotły się. Francis, Spooky i Ździsław zostali przeniesieni, gdy kultyści kalibrowali namiary przenoszenia się. Prawdopodobnie kultyści pojawili się w jakiejś odległości od murów MiM lub zostali zamordowani jeszcze w hotelu w Nadmorskiej Rzezi, bo tam przecież też było srogo.
7. Dlaczego wieże musiały przy tym eksplodować?
Wieża 2 i 4 "eksplodowały" z uwagi na Zmiennokształtnego, a właściwie rozsadził je lub zmiażdżył swoimi mackami - powiększył się wewnątrz Wieża2, a potem wskoczył na szczyt Wieży4, zabił jednego typa i z taką siłą odskoczył poza osadę, że Wieża4 pod nim rozpadła się na kawałki. Pamiętajmy, że był niewidzialny i mógł mieć dowolny kształt i wielkość - tak jak zresztą to było wytłumaczone w grze Astropol.
8. Skąd się wzięły zombie w Sali pod budynkiem Państwowym?
Ocznik Leon był jednym z głównodowodzących kontaktom z kultystami z Nadmorskiej Rzezi i tam był punkt przesyłowy poprzez sztucznie stworzone Astralne Przejście (takie samo jak to, które mógł na Astropolu stworzyć Janus). Niestety działania Olotha spowodowały, że uwięziony demon będący jedną z baterii tamtych sAP został uwolniony. Walka czarowników i demona była oczywiście oparta na czarostwie, a duża ilość czarostwa była w stanie zabić i zreanimować żywe istoty. Nie było to przypadkowe co zostało wytłumaczone przy okazji choroby czarostwa w części poświęconej żywym trupom MiM.
9. Czemu demon zaatakował magów?
Bo go więzili i wykorzystywali do otwierania i utrzymywania sAP.
10. Co grasowało w W4 zanim wybuchła?
Zmiennokształtny. Co już wyjaśniłem w punkcie 7.
11. Dlaczego wnyki się przemieściły w tak niewiarygodny sposób?
Miało to związek ze zniszczeniem W4 (fala uderzeniowa) i zawirowaniami czasoprzestrzennymi przez dość silne używanie różnych Przejść. Inna sprawa, że cały ten dziw emanował od Łuku, bo urządzenie to jest wyjątkowo starożytnym artefaktem stworzonym przez złe istoty z innego wymiaru.
12. Co się stało z trzecim strażnikiem ze studni?
Za pomocą czarostwa Przemiana zamienił się w szczura i próbował uciec płynąc pod prąd. Tak, to był ten szczur, z którego punktu widzenia można było zobaczyć jak Pluskwa ląduje w wodzie. Czy udało się strażnikowi to inna sprawa - być może tak, ale wtedy dotarłby do pomieszczenia, w którym demon zrobił rzeź czarownikom. Co dalej? Wszędzie żywe trupy!
13. Po co był ten tunel?
Była to część wielkiego projektu Władcy tego miejsca. Tunel w dół kończył się na górze. Wieża Władcy sama w sobie była zagiętą przestrzenią dlatego była najlepszym miejscem, żeby umieścić Łuk (a kto się nie zgadzał z Władcą w tym względzie był mordowany). Dało się dojść również do złowieszczych lochów Władcy gdzie wszyscy, którzy się mu sprzeciwiali byli torturowani i ich jakiekolwiek siły czarostwa wysysane do specjalnych pojemników. Esencja duszy następnie była albo sprzedawana albo wykorzystywana do nawet większych okropności. Władca był złą istotą z innego wymiaru, a w jednym z równoległych światów urodził się jako człowiek i rozpętał inwazję żywych trupów na początku J3Pt. A może prawda jest inna? Może to dokładnie ta sama istota? To pokaże dopiero przyszłość.
14. Skąd się w nim wzięły zombie, przecież z góry nie skakały?
Jakby Pluskwa poszedł w drugą stronę to by w końcu dotarł do miejsca gdzie ocznik Leon próbował razem z innymi czarownikami i feudałami uciec przez sztuczne Astralne Przejście. Po ucieczce Leona i Olotha żywe trupy swoimi mocami próbowały otworzyć sAP bez pomocy demona, ale jedyne co uzyskały to niewielki punkt teleportacyjny, przez który przywoływały pojedyncze żywe trupy zza muru. Tłum na zewnątrz był zbyt duży, żeby dojrzeć zniknięcia, a i tak niewielu wytężało wzrok w poszukiwaniu tego fenomenu.
15. Skąd umarlak, który wstał z łóżka w hotelu miał widły?
Został zamordowany widłami w nocy przez kultystę jako ostatnia ze śpiących osób. Kultysta rzucił tam widły i wyszedł.
16. Dlaczego truposze nagle zaczęły wyżej skakać?
Czarostwo Powietrza, do którego nie byli całkowicie przystosowani, bo byli w tam dużej masie - ich chęć działania w grupie przeszkadzała w używaniu czarostwa.
17. Co się stało z Tunarem?
Bronili się przy koszarach, aż kawaleria przybyła i ich wydostała. Tunar dowodził obroną koszar. Wszyscy razem (ze stratami jednak) uciekli przez główną bramę przy okazji zabierając część ludzi z pożogi biednych dzielnic. Najbezpieczniejszym miejscem w tej rozgrywce była Karczma.
18. Po co ludzie z południa biegli do W3? I co się z nimi stało?
Część poszła na północ i pomogła otworzyć bramę uciekającym oddziałom konnym. Oni zginęli potem, gdy żywe trupy zaczęły wchodzić po murze. Inni zostali w W3 i dalsze wydarzenia tam były opisane w odpisach dla Spookyiego. Ostatecznie nikt tam nie przeżył. Nawet przybysze z innego wymiaru. Ci, którzy pobiegli do W3, ale nie zdołali wejść zostali zmasakrowani przez pierwszą falę chodzących po murach.
19. Co wyrąbało dziurę w murze i ścianie Wieży Władzy?
Czarostwo żywych trupów. Jakoś skupili się na tyle, że wybili dziurę - podobnie jak od czasu do czasu mogli wskakiwać. Tutaj było pewnie czarostwo Ziemi.
20. Kto strzelał z trebusza? Dlaczego tylko raz? Skąd się tam ten trebusz wziął?
Nikt nie strzelał. To było czarostwo Ziemi jakiegoś żywego trupa, który znajdował się na tyle daleko od hordy, że był w stanie skupić się. Potem zbliżył się i już nie mógł robić takich numerów.
21. Co albo kto osłaniał głowy zombie?
Czarostwo Powietrza - to byli ci, którzy tak skakali przecież. Te kilka, kilkanaście metrów od hordy sprawiły, że mieli większe skupienie.
22. Dlaczego recepcjonistka stała się zombie? Nie została przecież pogryziona ani nie przytulała się z zainfekowanymi.
Po prostu umarła. W Nadmorskiej Rzezi wystarczyło umrzeć - miało to pewnie związek z jakimś gazem w powietrzu. W każdym razie była zarażona poprzez samo to, że była w Nadmorskiej Rzezi choć tamta zaraza zmniejszała zdrowie po ugryzieniu to jednak każdy tam stawał się żywym trupem po śmierci niezależnie czy ugryziony czy nie.
23. Jak Chard dostał się na Plac Wojskowy? Albo dlaczego mu się tak wydawało?
To pozostanie niewiadomą. Na zawsze!
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 19:43   #4
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Poznajcie graczy i ich postacie.


W tej edycji niekiedy decydowało szczęście - rzuty kością potrafiły ocalić komuś życie ("Czy demon rozszarpie Olotha?" - nie; "Czy Issanderowi udało się przetrwać niewidzialne pułapki?" - nie). Ogółem jak dla mnie gra dzieliła się na dwie części - przed i po upadku forum. Przed wszystko było zgodnie z planem nawet jeśli coś się nie udawało, później gra utraciła trochę kolorów. Tak czy inaczej gracze nie zawiedli nawet jeśli ich postacie znalazły w wagoniku kolejowym wędrującym po szynach (no bo praktycznie nie dało się inaczej przetrwać) - mam tu na myśli ostatnie chwile życie Zormega i Kenyi zwłaszcza, gdy ten pierwszy utracił stopy na skutek działań Nexa. Kenya nie chciał go zostawić, a sam Zormeg przez swoje kalectwo nie mógł nigdzie iść samodzielnie. Niekiedy decydował rzut kośćmi, gdy od strony fabularnej "ładniej" by było zrobić coś przeciwnego - Spooky miał ładne pożegnanie, ale przetrwał 1 odpis dłużej choć Yzurmir sobie z tym poradził i dał ciekawy epilog swojej postaci... jeszcze jeden.

Ogółem czuję, że będzie mniej komentarzy o graczach i ich postaciach z uwagi na upadek forum i upływ czasu no, ale ten element jest dość istotny w raporcie.

Agape jako Pluskwa - chyba w tej edycji osoba z najdłuższymi wypowiedziami co turę. Odpisywała zawsze. Gra na dość wysokim poziomie. Przetrwała bardzo długo co było dziwne z uwagi na to, że praktycznie przez cały czas Pluskwa poruszał się bez obecności innych graczy. Zresztą może to i lepiej, bo przy spotkaniu z Spooky'm ten drugi próbował zabić Pluskwę. W otoczeniu kilku BNów przechadzała się po murach widząc wszystko z góry. To również Agape jest twórcą pytań, które wraz z moimi odpowiedziami są w tym raporcie.

AJT jako Oloth - farcił. Farcił w spotkaniu z demonem, podczepił się pod fart Nexa z superiluzją przed wrotami Wieży Władcy, a potem jeszcze rana postrzałowa na koniec, która go nie zabiła. Pomiędzy tymi momentami jednak gra była również na wysokim poziomie. Co raz przychodziły PW z tajnym używaniem czarostwa. Odpisywał zawsze i stworzył gdoc, dzięki, któremu dało się grę dokończyć, gdy forum w ogóle rozpadło się. Podobał mi się wątek z pająkiem Lotnikiem z obrazka postaci. Lotnik potem zresztą został poświęcony, ale niezapomniany. Lotnik latał z Lotem, nie wrócił potem. Jako jedyny w grze dostał 6 z zadbanie o wszystko włącznie z podstawieniem świni co zresztą zakończyło się zgonem Issandera. Następnie uciekł do przodu przez co jako pierwszy dotarł do względnie bezpiecznego Łuku. Względnie, bo aż tak bezpiecznie tam nie było. Pomógł Baltazarowi pozbyć się zagrożenia od strony Manty. Gdyby nie pomógł to wszyscy w Wieży Władcy by zginęli nadwyraz szybko zaczynając od tych najbliżej Łuku. W pewnym momencie mógł uratować Pluskwę, ale tylko z wiedzą metagry - Oloth sam słusznie postąpił nie otwierając dziwnych drzwi. Pod koniec nieudolnie próbował przekonać do siebie dziecko z bronią palną co się nie udało choć miało nutę komizmu. Popieramy humor w grach, bo gry mają przede wszystkim bawić.

Someirhle jako Zormeg - kolejny dobry gracz, choć mniej więcej od upadku forum, a tak bardziej szczegółowo od chwili, gdy Zormeg był ciężko ranny w pomieszczeniu z pułapkami i później przez działanie Nexa Zormeg nie miał zbyt dużo do robienia prócz pozwalania na ciąganie się po korytarzach i schodach przez Kenyę. Interesującym i godnym zainteresowania punktem było zawołanie rzeczonego Kenyę, gdy Zormeg był pod kloszem iluzji Nexa i otoczony przez żywe trupy. W kupie raźniej? W kupie siła? Tak czy inaczej nie było to znów takie głupie, bo jeszcze Kenya udałby się do bezpieczniejszych miejsc... lub patrząc z punktu widzenia "dobra" Kenya mógł zostać zgładzony szybciej na zewnątrz niż wewnątrz. Dodatkowo (teraz mi się przypomniało) sceny w Budynku Państwowym nieźle się udały, małe śledztwo i takie tam. Przynajmniej dopóki Oloth nie użył swoich sztuczek, żeby nasłać na Zormega strażników.

D3wiant jako Kozojed zwany również "Koniojed" lub "Kozojeb" - trafił się użytkownik forum, który chwilę był po czym zniknął na stałe. Jego dwie wypowiedzi w czasie gry były jednak naprawdę dobre, a wisienką na torcie było jego zgłoszenie, że nie będzie go przez dwa do trzech dni, ale wróci i prosi o niezabijanie postaci z tego powodu. To przecież dosłowne "zaraz wracam". Pewnie został później przez kogoś zamordowany, być może w tym samym dniu, w którym zginął Kozojed. Tutaj też mała uwaga: w niektórych statystykach być może zobaczycie "Koniojed", ale nie przejmujcie się tym, bo i ja się nie przejmuję.

korwinik jako Cień - ciekawe podejście do gry, aczkolwiek jeden podstawowy błąd, gdy zamiast czekać w kolejce albo spróbować się przez nią przepchnąć postanowił iść dokładnie w kierunku niebezpieczeństwa ignorując wszelkie znaki niczym we fragmencie UHF parodiującym Poszukiwaczy Zaginionej Arki. Pewnym osiągnięciem było nakręcenie Centhariela, żeby mu pomagał. Co było dość dziwne, bo to przecież Centhariel odpowiadał pośrednio za rany Cienia.

Arvelus jako Kenya - Shura - dobrze odegrany krasnal w stylu Warhammer. Szarża na nieumarłą dziwkę była naprawdę stylowa. Potem wrócił do postaci graczy zamiast zdać się na BNa, który ciągnął go do karczmy na browar (oj, oj znaczy krasnolud w stylu Dungeon Keeper, bo szedł w stronę bogactw, a nie browara, choć może to stereotyp, że krasnolud w Warhammerze to pijaki). Ostatecznie wykreował coś w stylu przyjaźni z Zormegiem i działali razem aż do śmierci. Gdyby zostawił Zormega na pewną śmierć to pewnie przeżyłby dłużej, ale już bez człowieczeństwa (czy krasnoludostwa). Do tej pory nie wiem czemu " - Shura" i co to ma oznaczać.

Issander - początkowo zgodnie z tłem starał się zrobić sobie bazę na dłuższe przetrwanie. Oczywiście było to zgodne z wiedzą jego postaci. Później zawiązał sojusz z Nexem na tle jakiegoś okradania dzieci w biednej dzielnicy. Nie wyniknęło z tego nic grubszego. Później sprytnie odsunął od siebie zarażonego Centhariela i w duecie z Nexem dawali sobie nawzajem rozkazy. Zginął wyłącznie z uwagi na pechowy rzut kością, choć jak sam wskazał po tym zdarzeniu jego czas na forum kończył się. Los widzi takie rzeczy i może dlatego zginął. Ciekawa koncepcja niziołczego mistrza zwiadowcy w połączeniu z jakimiś wynalazkami średniowiecznymi. Ogółem cieszę się, że jednak dogadałem się z nim w czasie rekrutacji, bo już chciał sobie iść, gdy niezrozumieliśmy się.

Darth jako Nex - Darth planował, dawał PW, rzucał czary potajemnie, de facto odpowiada za śmierć Zormega i Kenyi (no niby tylko za Zormega, ale Kenya zginął nie pozostawiając Zormega), a mimo to zdziwiłem się, że zaszedł aż tak daleko. Taka już jest ta gra, że nie sposób przewidzicieć kto jak długo przeżyje. Nawet jeśli ktoś gra bezbłędnie to gdy dochodzi się do finałowej 5 wszystko jest możliwe. Fajnie, że skojarzył magazyn w Wieży Władcy z pudłami z ostatniej sceny Poszukiwaczy Zaginionej Arki, bo o tym samym myślałem tworząc to miejsce.

Coen jako Centhariel - najwięcej kombinował przez PW. Najwięcej strategii i taktyki i nawet był dość bliski prawdy jeśli chodzi o zarażenie. Niestety czas mu się skończył, bo z niewiadomych przyczyn pomagał Cieniowi, którego przecież sam wpędził do grobu wcześniej. Cień w czasie przemiany ugryzł Centhariela co okazało się gwoździem do trumny. Ugryziony został odrzucony przez Issandera i Nexa, ale nie poddał się. Źle również szukał pomocy - w takich warunkach strażnicy dają ostrzeżenie tylko raz.

Spaiker jako Sebastian - wydawało się, że zrobił odrobinę falstart w scenie z dziewczynką. Oczywiście to była prowokacja, żeby pokazać, że nie każda osoba wyglądająca jak żywy trup to żywy trup. Potem poszarżował razem z Francisem co było dość interesujące. Został ugryziony praktycznie po wyjściu ze swojego bloku gdzie zaczął grę. W pewnym momencie nawet uciekł sam w las gdzie natknął się na uzbrojonych żołnierzy. Śledzili każdy jego ruch, ale czekali, aż się zbliży. Nie zbliżył się na tyle, żeby mu odstrzelili głowę. Wycofał się. Zginął niedługo później od infekcji, a jego ciało zaatakowało Francisa i Radka. Czuję, że lepiej by sobie radził w J3Pt, ale i tak było w porządku. Trochę za szybko, ale przecież nie każdy musi być szachistą, żeby planować każdy ruch. Spaiker chyba się zezłościł, a z pewnością zdziwił, gdy Sebastian zmarł. Samodzielnie zinterpretował "infekcję" literalnie jako cały pasek składający się z 13 kwadracików na karcie postaci podczas gdy chodziło o wyrównianie/przewyższenie ilości kwadracików w zdrowiu. Bardzo miło jednak, że je liczył. Może i trochę mojej winy, że nie podkreśliłem tego, że gracze nie mają pojęcia o zasadach zarażenia/infekcji i to był zabieg specjalny.

Imoshi jako Francis - to już ostatni gracz do scharakteryzowania według kolejności, w której to piszę. Z jednej strony o Francisie było przy okazji Sebastiana, a z drugiej przy okazji Radka. Kilka słów jednak o Imoshim warto by powiedzieć. Po pierwsze Imoshi interesuje się grą, po drugie to fan żywych trupów, z którym grałem w L4D2 (zanim ponownie wywaliłem to z komputera, zresztą to było trochę tak jakbym ścigał się z Yohanem Blakeiem (bo do Bolta mu brakuje trollface.jpg), mógłbym wygrać, ale samochodem). Zginął właściwie dlatego, że niezważał na ugryzienie Sebastiana co nie było rozważne, ale skumanie się z Radkiem było dobrym pomysłem. Komiczna scena była, gdy okazało się, że zapomniał kluczyków od samochodu. W sumie to było złośliwe, ale po co się pytał? Prosiło się o żarcika. Zresztą radiowóz był zdemolowany przez Spookyiego. Wydaje mi się, że tym razem Imoshi lepiej grał. Zresztą udało mu się dotrzeć do 7/17 miejsca, a nie 11/15 jak poprzednio. Mam nadzieję, że zobaczę go i w kolejnej edycji. Jeśli będzie jakaś. Och, ach. I żeby nie zapomnieć. Był w finałowej 3 NR i dostał się do MiM. Tam jednak na skutek zadanych obrażeń szybko umarł pociągając za sobą Ździsława, o ile dobrze pamiętam. Wszyscy zbiorowo możecie podziękować szarży Sebastiana. Żarcik. Długo się to wszystko pisało i mam nadzieję, że podoba się... w sumie to powinno być na końcu, a nie w ostatnim punkcie, który piszę...

Matis221 jako Ździsław - Sąsiedzi byli super! Ździsław przetrwał najdłużej z uwagi na to, że nie zgodził się na szalony plan wyjścia frontowymi drzwiami, za którymi było pełno żywych trupów. Ciekawym planem było wybicie ściany do mieszkania obok. Ździsław trochę utracił swój urok, gdy znalazł się w MiM i zresztą szybko zginął nie przejmując inicjatywy jak to zrobił w bloku. Z czego to wynikało nie wiem, ale dobrze było widzieć obywatela, który bez żadnych dodatkowych zdolności dotarł do MiM. Dzięki Matis221. I jako, że Ździsław to jeden z sąsiadów to do niego tyczy się również podsumowanie dla Valda i Kolimatora

Vald jako Yamato i Kolimator jako Jack- Sąsiedzi byli super! Yamato miał żonę i wielkie zdolności walki wręcz. Niestety to było za mało przed żelaznymi uściskami kilku żywych trupów. W każdym razie razem z Jackiem stanęli do walki. Z drugiej strony Jack pomógł jakiemuś umierającemu typowi na klatce schodowej - niestety obaj zapomnieli zamknąć główne drzwi i żywe trupy wlazły do środka. Jack dodatkowo był złym sprzątaczem i jego działania pewnie w dalszej części byłyby nadwyraz interesujące. W sumie szkoda, że sąsiedzi nie byli dłużej. To była dobra ekipa i ['] świeczka dla nich. I choć mało tutaj o nim piszę to w sumie pierwsze zdanie tego wpisu podsumowuje wszystko. Podobała mi się sąsiedzka gra o przetrwanie i przypomniała mi inną grę tego typu prowadzoną przeze mnie na innym forum. Rzecz nazywała się Sąsiedzi kontra Zombie i akcja działa się na jednym piętrze. Może poprowadzę i tamtą sesję w nowej wersji. W każdym razie szczególnie zaprosiłbym sąsiadów z tej edycji.

Yzurmir jako Spooky - Analyze that, Funny, your are good - YouTube Spooky to postać, którą zapamięta się. Obudowana odpornościami na różne dziwy jako jedyny z NR dotarł do finałowej 5. Yzurmir grał jak zawsze dobrze obierając odmienną taktykę niż w J3Pt. Ostatnim razem również dał wiele uwag, z których najbardziej tu się zarysowała "uwaga numer 5" odnosząca się do rzutów. Rzuty stanowiły jednak tło, więc dla mnie się zarysowały, a jak dla graczy tego nie wiem. Były co prawda wspominane, ale czy emocjonujące? To nie to samo co gra przy stole. Co do zakładów ("uwaga numer 6") jako element mechaniki to jakoś nie dało rady albo raczej przeoczyło się ten pomysł przed samą rekrutacją do J4 i J5. Uwagi 2 i 3 wymagałyby znaczących różnic w rozgrywce - różnic, które de facto zostały odrzucone w sondzie, która pojawiła się przed rekrutacją do J4 i J5. Wracając jednak do Spookyego to nic w jego grze nie brakowało no może oprócz tego, że oprócz powybijania szyb i nasrania do radiowozu Sebastiana i Francisa można było go jeszcze uszkodzić. Wspaniale nie-ratował Marvina i Pluskwę. Końcówka jaka była taka była, ale to dotyczyło wszystkich graczy (i mnie), którzy dotarli do momentu, gdy forum sypało się. Co do jednak meritum odnosiłem wrażenie, że Spooky mógł dłużej przeżyć bunkrując się w wieży niż wybiegając na zewnątrz. Czy jednak wystarczyłoby to do zwycięstwa tego nie wiem.

Reinhard jako Marvin - Marvin był w porządku. Ogólnie planowane dla niego było trochę więcej elementów śledztwa i może to by się udało, gdyby nie jego ciągłe sprawdzanie wszystkiego i utrata punktów rozumu. Gdyby Francis i Sebastian pospieszyliby do hotelu to wszystko inaczej przebiegłoby dla Marvina. Ale nic. Reinhard grał w porządku. Zawsze odpisywał choć wydaje się, że po obudzeniu się w ambulatorium odrobinę zagubił się. Z tego co widziałem wszystko zrozumiał, gdy było już za późno. Do końca próbował ratować ludzi.

Inkub Monogamista jako Radek - grało się w porządku, na początku trochę nie odpisywał, ale później z frekwencją nie było problemu. Zginął chyba jedynie z powodu pomagania Francisowi, gdy powinien uciekać. Mógł zamiast Francisa wylądować w MiM co by odmieniło dalszą część gry w sposób znaczący. Początkowo był samotny wśród mnóstwa BNów. Jakoś poradził sobie ze sprytnymi żywymi trupami wśród łóżek piętra domku letniskowego i w końcu zorientował się, że bez wzywania posiłków te posiłki nie dotrą. Ostatecznie uciekł z Pana Kalasantego na najbliższe skrzyżowanie gdzie spotkał najpierw Francisa, a potem również Sebastiana. Po przemianie Sebastiana zrobiło się srogo i zamiast uciekać postanowił stanąć do walki. Spoiler: Przegrał.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-08-2012 o 20:48.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 21:13   #5
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
WOW a myślałem, że to Ja tworze w raportach elaboraty.

Nie grałem, nie czytałem, sesja nie podpada mi ze względów tematycznych i technicznych, ale sam raport czytało się całkiem przyjemnie. Choć części tabelko cyferkowej w ogóle nie zrozumiałem. Tym niemniej daje takiej osobie jak ja, pewne obraz tego jak wyglądała rozgrywka. Zwłaszcza część o graczach interesująca.

Raczej w takiej sesji nie zagram, ale kolejne raporty (jeśli będą) chętnie poczytam.
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 21:51   #6
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Jestem pod wrażeniem. Jak widać można się przednie bawić niezależnie od formy. Nagroda Demonologa rulez, widać gracz strzelił w dziesiątkę, bo przeżył

Nie czytałem sesji. Ledwie mam czas, aby czytać swoje, ale zaglądałem zerknąć co słychać od wielkiego dzwonu. Jednolinijkowce przez prostotę formy i dbałość o real-time action są jakby symulatorami sesji z reala.
Ja jednak też nigdy nie zagram w takiej formie. PBFy mają więcej do zaoferowania, przynajmniej dla mnie. Uzupełniają to czego na sesjach w realu jest mniej, lub wychodzi kulawo.

Gratujuje kolejnej, skończonej sesji
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2012, 22:23   #7
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał malahaj Zobacz post
WOW a myślałem, że to Ja tworze w raportach elaboraty.

Nie grałem, nie czytałem, sesja nie podpada mi ze względów tematycznych i technicznych, ale sam raport czytało się całkiem przyjemnie. Choć części tabelko cyferkowej w ogóle nie zrozumiałem. Tym niemniej daje takiej osobie jak ja, pewne obraz tego jak wyglądała rozgrywka. Zwłaszcza część o graczach interesująca.

Raczej w takiej sesji nie zagram, ale kolejne raporty (jeśli będą) chętnie poczytam.
Dzięki. Dodałem opis do Statystyki Ocen, przynajmniej tyle mogłem zrobić, żeby choć trochę tabelki cyferkowe były bardziej zrozumiałe. I ja to zapraszam do zagrania.
Cytat:
Napisał Campo Viejo Zobacz post
Jestem pod wrażeniem. Jak widać można się przednie bawić niezależnie od formy. Nagroda Demonologa rulez, widać gracz strzelił w dziesiątkę, bo przeżył

Nie czytałem sesji. Ledwie mam czas, aby czytać swoje, ale zaglądałem zerknąć co słychać od wielkiego dzwonu. Jednolinijkowce przez prostotę formy i dbałość o real-time action są jakby symulatorami sesji z reala.
Ja jednak też nigdy nie zagram w takiej formie. PBFy mają więcej do zaoferowania, przynajmniej dla mnie. Uzupełniają to czego na sesjach w realu jest mniej, lub wychodzi kulawo.

Gratujuje kolejnej, skończonej sesji
Też dzięki i też zapraszam do zagrania. Co do Nagrody Demonologa to aż tak słodko nie było, bo o mało Oloth nie zginął jako jeden z pierwszych przez te kontakty. Ale niech sam AJT wypowie się na ten temat.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-08-2012, 02:55   #8
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
(Wybacz za spóźnienie.)

Tym razem nie będę miał za wielu dogłębnych komentarzy. Szkoda, że wersja "społeczna", zgodna z moją wcześniejszą propozycją, została właściwie zignorowana. Ale i tak było fajnie. Nawet się przekonałem do Magii i Miecza, w którym na początku nie chciałem grać (jednak gdy ucieczka do jakiejś rzeczywistości jest jedynym sposobem na uratowanie życia, nagle tamten świat wydaje się bardziej atrakcyjny).

I... mówisz, że Spooky tak czy inaczej przemienił się w żywego trupa? To rzeczywiście smutne, biorąc pod uwagę jego "epilog". Co do Spooky'ego, to jest to postać, która wyszła chyba lepiej niż zdawało się, że wyjdzie, i prawdopodobnie nigdzie poza Jednolinijkowem nie miałaby racji bytu. Spooky był totalnie szalony i nieobliczalny i chętnie bym nim zagrał jeszcze raz. Być może Hrabia jednak znalazł innego nosiciela...? Już mam pomysł na postać...

Faktycznie w pewnym momencie, mniej więcej po wejściu do wieży, jak sądzę, moje posty stały się nieco mniej "natchnione", w zasadzie sprowadzając się do "idę tu", "idę tam", "biorę to". Myślę, że dwa ostatnie wpisy trochę to jednak nadrobiły. W samej wieży może i dałbym radę się utrzymać, ale szczerze mówiąc, ja nigdy nie chciałem przetrwać. Tak jak pisałem w komentarzach, doszedłem do wniosku, że zupełnie nie o to chodzi w tej grze — w końcu i tak wszyscy zginiemy. Zatem przetrwawszy satysfakcjonująco długo, po prostu popełniłem samobójstwo; nie było sensu się opierać tej przeważającej hordzie i zginąć od ugryzień jak każdy inny schmuck. Zamiast tego zginąłem w stosunkowo efektowny sposób i na własnych warunkach.

Eee... Co jeszcze mogę powiedzieć? "Sąsiedzi kontra Zombie" to fajny pomysł na kolejną sesję i ja osobiście spodziewam się, iż będzie ona miała pewien posmak sitcomu!

— Nasza denerwująca sąsiadka, pani Kowalska, jest zombie...? Wiedziałem! (Ha ha ha ha ha) Zawsze wiedziałem! A wy wszyscy mówiliście, że jestem szalony! (Ha ha ha ha)
— Mówiłeś też, że jej pies jest zrobiony z karmelków. (Ha ha ha ha ha ha ha łuuuu ha ha łuuuuuuu jeeeee ha ha ha)

 
Yzurmir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-08-2012, 14:47   #9
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Cytat:
Napisał Anonim Zobacz post
Jak i w raporcie odnoszącym się do J3: Przetrwaj to! tak i tym razem będę używał nazw postaci, a nie nazw forumowych graczy.


BTW, ciągle uważam, że moja śmierć była trochę naciągana. Oczywiście wręcz było mi to na rękę, bo zaraz potem wyjeżdżałem na tydzień a na tym etapie gry to i tak by się skończyło śmiercią mojej postaci, a i przed wyjazdem nie miałem zbyd dużo czasu (częściowo przez co umarłem, a przynajmniej obniżałeś mi oceny za szwędanie się z drużyną i krótkie odpisy).

Wygląda to tak:
- Ocznik widział cały pokój przez iluzję i nie zauważył wyłącznika iluzji albo wyłącznika pułapek, więc ta instalacja musiała być stała.
- Znaczna część pracujących lub mających wstęp do wewnętrznej części Wieży Władcy ludzi nie ma idealnych statystyk.
- Tak więc nawet, jeżeli rzut na przejście był tym najprostrzym k6, a ja po prostu wyrzuciłem 6... To oznacza, że przynajmniej 1/6 służących i doradców Władcy ginie za każdym razem kiedy chce wejść do wieży. Cóż za marnotrawstwo.

Jeszcze jedno pytanie: masz zamiar robić jeszcze jedną część? I jeśli tak, to kiedy?
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 15-08-2012 o 15:16.
Issander jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-08-2012, 15:55   #10
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Issander Zobacz post
Wygląda to tak:
- Ocznik widział cały pokój przez iluzję i nie zauważył wyłącznika iluzji albo wyłącznika pułapek, więc ta instalacja musiała być stała.
- Znaczna część pracujących lub mających wstęp do wewnętrznej części Wieży Władcy ludzi nie ma idealnych statystyk.
- Tak więc nawet, jeżeli rzut na przejście był tym najprostrzym k6, a ja po prostu wyrzuciłem 6... To oznacza, że przynajmniej 1/6 służących i doradców Władcy ginie za każdym razem kiedy chce wejść do wieży. Cóż za marnotrawstwo.

Jeszcze jedno pytanie: masz zamiar robić jeszcze jedną część? I jeśli tak, to kiedy?
Dłuższa historia z tym wejściem. Ogólnie było ich więcej niż to jedno ze względu na niezwykłą geometrię tego miejsca. Żywe trupy wchodziły niemal nieustannie od chwili, gdy Pluskwa widział dziurę w tylnej części muru, a jednak później były spotkane na piętrze walcząc z uzbrojonymi oddziałami z innej rzeczywistości. Po drugie było i wejście z boku - od strony studni była kuchnia i wejście dla służby, ale tam jak pamiętamy byli nerwowi strażnicy. Ocznik Leon zdawał sobie sprawę, że każda inna droga będzie trudniejsza, bo:
a) przed kuchnią nadal byli strażnicy - a z tego co wiedział Leon - strażnicy ci nikogo mieli nie wpuszczać (stąd w Budynku Państwowym organizowano sobie alternatywną drogę ewakuacji - to byli wszyscy ci fajni, którzy jednak nie byli na tyle fajni, żeby Władca pozwolił im korzystać z Łuku)
b) z powodu komnaty z pułapkami była szansa, że Władca nie pozostał żadnych strażników w przedsionku
c) nawet gdyby byli strażnicy w przedsionku to lepiej ukryć się za murami Wieży i liczyć, że da się jednak dogadać ze strażnikami na tyle, żeby zostać w środku

W czasie, gdy załoga była w przedsionku to przez pomieszczenie iluzyjne można było dość łatwo przejść - był tam dyżurny mag iluzji, który wytwarzał iluzję murów pokazujących dokładnie bezpieczną ścieżkę.

Co do samych rzutów ważny był też pomysł na przejście. Oloth miał podwójny sukces czarostwa, Nex miał potrójny sukces czarostwa - przez co Oloth tylko raz testował, a resztę zdał automatycznie, a Nex po prostu przeszedł. Issander i Zormeg przegrali testy, ale Zormeg przeżył dlatego, że był z nim Kenya, a Kenya miał same dobre wyniki. Ten fragment gry w znacznej mierze opierał się na szczęściu dlatego dodatkowo pytałem czy jesteście pewni, że chcecie przejść przez komnatę. Issander mógł przecież z łatwością przejść przez okienka w przedsionku... można też było urządzić ostatni szaniec w przedsionku...

A i innymi słowy: 66% postaci, którym testowano atrybuty nie poradziło sobie. Testy były na Ciało i Umysł kolejno: k4, k6 i k8 i wyglądało to tak (edycja: brzydko to wygląda, liczby po "mentalizm lub czarostwo" to sukces ich, który był odzwierciedlony ułatwieniem w teście):
k k k k k k
4 4 6 6 8 8
Testy w niewidzialnej pułapce tury 15 E1C E1U E2C E2U E3C E3U
1 Oloth Czarostwo 1 i 2 auto auto auto auto 2 auto Podwójny sukces czarostwa (-3 trud)
2 Issander bez różnic 3 auto 6 4 7 5
3 Nex Czarostwo 1 i 1 i 4 auto auto auto auto auto auto Potrójny sukces czarostwa (-4 trud)
4 Zormeg Mentalizm 4 auto auto 0 5 5 7 Trudność -1
5 Kenya bez różnic auto 3 4 2 3 1


Mam zamiar robić jeszcze jedną część, gdy ten temat zbierze opinie graczy, żeby wiedzieć co poprawić i na co zwrócić uwagę.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172