Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-11-2012, 22:18   #1
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Raport Wojen Żywych Trupów

Wojny Żywych Trupów oceniam jako udane. Na początek podam kilka odnośników: Rekrutacja (Wojny Żywych Trupów), Sesja i Komentarze.

Jak widać z załączonego odnośnika rekrutacja była turborekrutacją, ale warto może dodać też inne kamienie milowe:
1 listopada 2012 roku
10:45 - a może by tak założyć rekrutację do Przetrwaj to 3?
10:53 - pojawia się pierwszy gracz do Wojen Żywych Trupów, no to jednak będą Wojny Żywych Trupów
13:15 - pojawia się rekrutacja
14:15 - mija godzina, a tylko dwóch graczy, coś wolno idzie
19:34 - jest 5 graczy, zaczynam pisać temat, ale poczekam, może się zjawią
20:48 - jest 8 graczy, przewidywane maksimum, rekrutacja trwała 10 godzin
21:13 - zaczynamy grę!

Odpisy były codziennie, a były również dwa dni z podwójnymi odpisami. Tempo było utrzymywane równo przez wszystkich, a nieobecności zanotowali tylko Dreak (raz) i Wnerwik (dwa razy), choć z punktu widzenia taktyki nie tracili - obaj nie byli w tym czasie zagrożeni, a gdyby byli to bym poczekał. Statystyki rodem z J3, J4 i J5 były prowadzone jedynie w zakresie kolejności odpisów graczy - najszybciej odpisywał Stalowy, a najwolniej Wnerwik - pamiętajmy jednak, że po pierwszej ta gra miała codzienne odpisy, więc osiągnięciem jest, że wszyscy prawie zawsze odpisywali w tym terminie, a po drugie odpisywanie najwolniej mogło być częścią niezgorszej taktyki. Niebezpieczeństwem były same postacie graczy, więc praktycznie wszystko od nich zależało - nie było co robić statystyk kto jest w większym niebezpieczeństwie od innego.

Śmiertelne zagrożenie w tej grze płynęło głównie od strony innych graczy. Żywi ludzie, czyli zasoby naturalne gry mogli stanowić jedynie przeszkodę. W grze takiej jak ta nawet chwilowe zatrzymanie może kosztować przegraną. Wojny Żywych Trupów działy się dokładnie w tych samych okolicznościach co Jednolinijków III: Przetrwaj to! ale zamiast 5 Władców Żywych Trupów przedstawionych w tamtej grze tutaj mieliśmy do czynienia z 8 Władców Żywych Trupów kontrolowanych przez graczy, gdy postacie graczy z J3Pt tutaj były BNami, za zamordowanie których były przyznawane bonusowe "punkty doświadczenia".

Ogólnie starałem się oddać jak najlepiej pomyślunek postaci graczy z J3Pt, choć nie zawsze się to udawało. Inne okoliczności (Komentarze Żywych Trupów) zmuszały tamte postacie do podążania innymi ścieżkami. Niezbyt udana kryjówka Francisa w J3Pt tutaj okazała się strzałem w dziesiątkę, gdy Dreakowi nie chciało się/ niezauważył/ cośtam i żywe trupy nie wdarły się tam.

Prowadzenie gry Gracz kontra Gracz wymaga jednak innych umiejętności niż przy Mistrzowaniu zwykłej gry. Tutaj głównym wrogiem postaci graczy są inne postacie graczy. Nie trzeba się wysilać tworząc BNów, choć mam nadzieję, że mile widziane były niektóre ekipy ludzi wyróżniający się choć trochę z szarego tłumu (no przynajmniej dopóki żyli). W grze tego typu trzeba dbać o sprawiedliwe osądy sytuacji i pamiętać o różnych szczegółach. Z pamięcią czasem nie było znów tak super - zwłaszcza, gdy chodzi o tworzenie kolejnych kościanych pająków.

Co mogło być lepiej?
1. Trochę więcej oryginalnych żywych. Bloki wyglądały dosłownie jak pola pszenicy - wystarczy wejść i skosić. Czasem w nich coś wybuchało, czasem jakiś człowiek popełniał samobójstwo, a inni ratowali się ucieczką w dziwne miejsce (na przykład na dach). Pojawił się też jeden Upiór, który zaraził Dreaka robakami naprowadzającymi, ale uznałem, że to by było wbrew sprawiedliwości graczy kontra gracz, gdyby Dreak od tego zginął i zostało to zapomniane. Na marginesie dodam, że Upiór niegdyś został również spisany jako grywalna postać w tego typu rozgrywce. Zbiera Dusze, które są walutą na ulepszanie kosy, wdzianka i magicznej książki.
2. Los jako współ-mg działał dziwnie. Głównie ochraniał tych, na których były skierowani Ponurzy Zabójcy (dla tych, którzy czytają jedynie ten raport, a nie grę i zasady: taki pocisk samokierujący, który można raz na turę wystrzelić w dowolnego wroga). Losowość sama w sobie nie była jednak zła i gdyby była następna część to może nawet włączy się kostki w sesji, żeby gracze mogli sami sobie wcisnąć kostki i zobaczyć ile obrażeń zadali przeciwnikowi i czy ich pocisk trafił.
3. Kampowanie jako styl gry nie jest ciekawy. Choć to dobra taktyka. Zwłaszcza, gdy kampuje się wśród dużych zasobów naturalnych jak to zrobił Dreak na południowym blokowisku. Nikt mu w tym nie przeszkodził, choć wciąż i wciąż powiększał swoją potęgę. I praktycznie nie ruszał z tamtego miejsca. No może się ruszał, ale nie bardzo.
4. Dokładniej opisane lokacje. Większość była... no sześcianami, do których wchodziły żywe trupy, zabierały zasoby naturalne w postaci żywych i wychodziły w większej ilości. Trochę lepiej było z podziemnymi korytarzami tworzącymi istny labirynt. W kolejnych częściach opisy lokacji stworzę przed grą, żeby później wygodnie wklejać je - najlepiej w dwóch wersjach, bo przecież miejsca zajęte przez ludzi na początku gry i po śmierci około 200 osób zmieniły się dramatycznie. Ludzie ogólnie widzą maszerujące żywe trupy i starają się okopać.
5. Kilka komentarzy do mocy by się przydało. Czasem nie były zbyt czytelne i ich ogólność nie zwiększała grywalności, a powodowała pojawienie się pytań.

O Władcach Żywych Trupów i Graczach.

W kolejności od pierwszego zgonu do wygranego.

MistrzKamil jako Zdzisiek - przykład jak środowisko i walka na niższym poziomie doświadczenia może wpłynąć na szybką śmierć. Grał krótko, gdyż szybko zginął w konflikcie z Marianem. Częściowo zadecydował los - to on określał kto złapie Kosę Mariana i w kogo j3Mośko (w zgodzie z tym co zrobił Mośko w J3) będzie strzelał. Kombinował nieźle chcąc szybko nachapać się sług z pobliskiego basenu - akurat przyjechała wycieczka dzieci na basen. Nie udało się, bo na ten sam pomysł wpadł Marian, a jeszcze gorzej, bo obaj sobie poprzeszkadzali. Bez tego Marian zyskałby szybciej potęgę i ruszyłby na stację kolejki podziemnej. Wczesna śmierć Zdziśka nie poszła na marne i wpłynęła na ostateczny wynik rozgrywki. Ofiara Mariana.

Irregular jako Steve - grała w porządku - pod względem szeroko pojętego odgrywania, choć jej zagubienie było prawdziwe. Wydawało mi się, że trochę nie załapała dokładnie, że to gra taktyczna i odgrywanie to tylko szczegóły mające upiększać konkrety. Poprzeszkadzała trochę Edwardowi i Marianowi po czym dotkliwie raniła Edwarda. Edward stracił w ostatnim zrywie Steva żuchwę, ale nikt później się nią nie zainteresował, a szkoda, bo przecież jest specjalna moc właśnie traktująca o żuchwach. Wola walki była w porządku i mam nadzieję, że Irregular jeszcze zechce kiedyś czy to walczyć o przetrwanie w jakimś "Przetrwaj to!", czy walczyć z innymi w "Wojnach Żywych Trupów" bogatsza o doświadczenie z tej gry. Ofiara Edwarda.

t0m3ek jako Tomek - los (i wydarzenia z j3) chciał, żeby nie dotarł do szkoły, a zamiast tego zajął się Blokiem 1. Wczesna walka z Andrzejem o dominację sprawiła, że pomimo sporych zdolności taktycznych zginął jako jeden z pierwszych. Być może, gdyby zawiązali sojusz z Andrzejem to obaj zamiast wykończyć się nawzajem dotarliby do samego finału. Z drugiej strony styl gry był dość interesujący mimo nabrania się na wybuchową staruszkę rodem z Worms2 (hy hy). Nie udało się z żuchwą Andrzeja na koniec - tam by się przydał rzut boczny na blok, żeby pokazać dokładnie gdzie jest dziura w murze. Ofiara Andrzeja.

kauamarnica jako Andrzej - pisał wyłącznie konkrety albo ogólnikowe deklaracje pasujące najbardziej do stylu gry na żywo. Styl zupełnie odmienny od reprezentowanego przez Steva i Mariana, ale skuteczny - skuteczniejszy od Steva, ale czy od Mariana tego właściwie nie dowiedzieliśmy się, choć warto zaznaczyć, że Marian przetrwał dłużej pomimo dużo mniejszej mocy. Zdołał wykończyć Tomka, ale niestety osłabiony walką był dość łatwym celem dla innych. Podpalił połowę placu boju (wszystko na północ od drogi zachód-wschód). Pod koniec trochę zabrakło konkretnych konkretów i w końcu nie wykorzystał swojej największej mocy - zamienienia się w latającą kulę ognia. Jego śmierć była wybuchowa. Ofiara Dreaka.

Stalowy jako Marian - spora doza odgrywania, która nie przeszkadzała w dość długim przetrwaniu w trudnych warunkach. Najpierw Zdzisiek przekreślił jego plany przejęcia dzieci na basenie, następnie Steve wolał zginąć w starciu z Edwardem niż z Marianem, a następnie walka i sojusz z Edwardem i zagnanie się do ślepego zaułka. Stalowy realizował stalową strategię próby zajęcia basenu i stacji kolejki podziemnej, ale niestety próby te zostały udaremnione przez innych. Zajmowanie okopanego budynku PKS z niewielkimi siłami była dość ciekawą sceną. Podobnie jak ucieczka przed wielką armią Daviego. Ostatecznie przegrał otoczony w niewielkiej podziemnej komnacie. Ofiara Daviego.

Wnerwik jako Edward - nieźle kombinował i "tak przypadkowo" odpisywał jako ostatni przez co czasem trzeba było na niego czekać, ale z drugiej strony miał podgląd na ruchy wszystkich innych tracąc przy okazji inicjatywę, ale zyskując wiedzę. Wydawało się, że zaczął podobnie zagubiony jak Steve trochę za dużo czasu spędzając w SuppaMarket choć był poranek i dopiero otwierano drzwi, nie było żadnych klientów tam. Później gra była znacznie lepsza - pozbył się barykady basenu i przeprowadził frontalny atak. Prawdopodobnie poszłoby mu gorzej, gdyby nie moc jaką zdołał przekazać mu Tomek (z niewiadomych przyczyn, bo nie działali razem). Był w sojuszu z Marianem, a gdy Marian padł wszedł w sojusz z jego zabójcą: Davim. Dzięki jego działaniom system dyplomacji został użyty w większym stopniu niż zwykłe dwa sojusze (Davy wchodząc w sojusz z Edwardem musiał zdradzić sojusz z Dreakiem). Scena ze śmigłowcem była bardzo dobra i jako coś co się pamięta (śmigłowiec naładowany materiałami wybuchowymi, który wzbija się w powietrze tylko po to, żeby wbić się w jednego typa stojącego po drugiej stronie bloku mieszkalnego) i jako zagranie taktyczne. Niestety to było ostatnie zagranie Edwarda, niemal samobójczy atak, gdy odciąganie uwagi potwora będącego sługą Dreaka od nieumarłego pilota śmigłowca stało się bezpośrednio przyczyną jego zgonu. Dreak natomiast przetrwał ten manewr, bo miał bardzo dużo mocy. Ledwo przetrwał. Ofiara Dreaka.

Dreak jako Dreak - zaczął powoli i wydawało się, że będzie chciał iść w ślady Tomka i Andrzeja. Nie było to złym ruchem. Nieznajomość przepisów o ruchu drogowym spowodowała jednak, że gdy Tomek bezpiecznie przeszedł przez jezdnię to on i Andrzej zostali chwilę później potrąceni przez cysternę jadącą odrobinę za szybko. O początkowej fazie niewiele można powiedzieć - po prostu czyścił wszystkie południowe bloki i był to dobry pomysł na grę, ale właściwie bardziej niż dobry pomysł Dreaka był to zły pomysł wszystkich innych, że na to pozwolili. Następnie całkiem sprawnie pozbył się Andrzeja i Edwarda i zdobył wozy opancerzone... które stracił przez epickie działanie Edwarda. Ofiara Daviego.

Arvelus jako Davy - początkowo podobnie jak Steve i Edward wszedł do SuppaMarket, ale widząc, że niewiele na tym zyska szybko zmienił plany i dotarł do szpitala. W szpitalu było wielu żywych do przejęcia, którzy do tego reprezentowali minimalne zagrożenie, więc był to strzał w dziesiątkę. Lawinowo rosnąca ilość sług sprawiła, że gdy w końcu wyszedł ze szpitala zasiał postrach tak w Edwardzie jak i Marianie. Mógł mieć problemy z Dreakiem i Andrzejem, ale z Dreakiem wszedł w sojusz, a Andrzej niedługo później został pokonany. Po zgładzeniu Mariana złamał sojusz z Dreakiem i wszedł w sojusz z Edwardem. Edward jako słabszy z tandemu padł. Tak jak niektórzy przegrywali z uwagi na pech tak finał z Davim nie był przypadkowy. Ruchy były przemyślane (albo przynajmniej sprawiały takie wrażenie). Jedyny błąd to niezainteresowanie się co takiego ściskał klaun w bunkrze znajdującym się pod basenem. Była to bomba atomowa, która wybuchła w samym finale. Davy mógł ją dezaktywować lub przenieść, ale nawet jej nie tknął. Nie wiem czy to upychanie sług było jego celem, czy po pewnym czasie się rozmyślił, gdy ciągle i ciągle ich przywoływał i próbował zmieniać w syjamskich. To się nie udawało, bo przecież mieli być pozamykani i pozakopywani - sami nie mogli się ruszyć. Zwycięzca.

Rozdanie Nagród


Nagrodę Refleksu
za pierwszy ruch
otrzymuje
Marian

Nagrodę Pieszego Pasażera
za znajomość zasad ruchu drogowego
otrzymuje
Tomek

Nagrodę Zgona
za pierwszy zgon
otrzymuje
Zdzisiek

Nagrodę Pierwszej Krwi
za zgładzenie Zdziśka
otrzymuje
Marian

Nagrodę Żuchwobrania
za zabranie żuchwy Edwardowi
otrzymuje
Steve

Nagrodę Pedobera
za przejęcie szkoły
otrzymuje
Andrzej

Nagrodę Żuchwy Szczerzymordy
za próbę zabrania żuchwy Andrzejowi
otrzymuje
Tomek

Nagrodę Pana Piromana
za podpalenie połowy planszy
otrzymuje
Andrzej

Nagrodę To Nie Takie Proste
za niski poziom przez dłuższy czas
otrzymują
Marian, Edward

Nagrodę Fridtjöfa
za spisanie testamentu
otrzymuje
Tomek

Nagrodę Harolda Shipmana
za zabijanie w szpitalu
otrzymuje
Davy

Nagrodę Tunelarzy
za zwiedzenie podziemi
otrzymują
Marian, Edward, Davy

Nagrodę Lurkowania
za czekanie na ruchy innych
otrzymuje
Edward

Nagrodę Jasia Wędrowniczka
za za zwiedzenie największej ilości różnych miejsc
otrzymuje
Davy

Nagrodę Śmigłowców nad Afganistanem
za użycie śmigłowca
otrzymuje
Edward

Nagrodę Naturystów
za krawat jako jedyne ubranie
otrzymuje
Edward

Nagrodę Bimbrownika
za masową produkcję eliksirów
otrzymują
Davy, Dreak

Nagrodę Jasona Voorheesa
za przyjęcie masowych obrażeń
otrzymuje
Dreak

Nagrodę Dwóch Wież
za nieszczery sojusz
otrzymuje
Davy, Edward

Nagrodę Sidney Prescott
za niesamowite połączenie odgrywania i przetrwania
otrzymuje
Marian

Nagrodę Apokalipsy
za wybuchowy finał
otrzymują
Dreak, Davy

WIELKĄ NAGRODĘ
Loterii Kto Przetrwa To

za postawienie na osobę, która przetrwała najdłużej
w minigrze z komentarzy
otrzymuje
Steve

WYGRAŁ TO
DAVY
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 21-11-2012 o 19:10.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172