Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-07-2014, 18:57   #1
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
[Autorski]CyberCore Layers

Sesja pierwsza: http://lastinn.info/archiwum-sesji-z...cybercore.html ([AMA]CyberCore)
Sesja druga: http://lastinn.info/sesje-rpg-scienc...und-layer.html
Uwaga, obie sesje były rozgrywane w google docu. Oznacza to, że jest w nich dużo więcej tekstu niż ilość stron w temacie by sugerowała. Dużo, dużo więcej. Jeżeli komuś się nudzi na tyle aby czytać o tym w jaki to sposób ktoś inny miał dobry ubaw, niech przygotuje się na to, że nie jest to czytanka na jedną noc.

First Layer

Młoda Nikita przyjeżdża do Tokyo, aby wziąć udział w Japońskim turnieju sztuk walk aby promować swoją matkę, nieświadoma zakładu pomiędzy właścicielem korporacji CyberCore oraz jej matką, którego przegrana może oznaczać koniec rynku dla cybernetyki organicznej. Koniec wsparcia dla odrzuconych przez społeczeństwo cyborgów.
Czeka ją ogromna intryga, walka z Yakuzą oraz czymś, co znajduje się poza jej strefą pojmowania.

Tymczasem byt przeciwny bogu osłabił twórcę wszechświata w pojedynku, który toczył się od jego powstania. Teraz, wykorzystując osłabione bóstwo zaczyna siać zamęt w świecie ludzi, aby przygotować podstawy pod koniec wszystkiego.


Rozwój fabuły
Pierwsza część sesji miała przygotowaną fabułę bod kilku graczy. Skończyła się jednak jako solówka, i to nawet nie dla osoby, która o ową sesję się dopraszała. Całość przez to wyszła na nieco zamieszaną. Kilka wątków nie zostało domknięte, parę w ogóle się nie rozpoczęło, a jeden z najważniejszych został zamknięty przez postać NPC. Mimo wszystko jednak, byłem osobiście zadowolony z rozwoju akcji.
Było kilka ciekawych momentów, udało mi się kilka razy zaskoczyć gracza i nie licząc kompletnie clitche zakończenia, oraz ogólnie liniowego finału rozgrywki, całość była całkiem ładna.


NPC
Postaci niezależne były chyba największym atutem tej sesji. Były dość...organiczne i w miarę nieprzewidywalne. Zawdzięczam to metodzie w której skonstruowałem fabułę, co zaczęło się właśnie od rozpisywania npc i zależności między nimi. Mimo tego jednak, kilku z nich nie było poświęcone wystarczająco dużo uwagi. Zwłaszcza ostatecznemu antagoniście, który wydawał się...dość przypadkowy.


Gracze
Mimo listy graczy będącej całkiem szeroką, była to solówka dla użytkownika Deadpool, co źle świadczy o wszystkich pozostałych wpisanych w sesję osobach. Opuścili oni rozgrywkę w, bo ja wiem, pierwszym tygodniu sesji? W czym jeden o ile dobrze pamiętam dołączył spóźniony.
Deadpool z kolei spisał się bardzo ładnie. To chłopak który nigdy nie tworzy firewerków i czasami może coś mu nie wyjść, ale ogółem rzecz biorąc jest dobrą firmą. Może, to się pojawi. Pisze w miarę z sensem i po prostu dobrze się z nami bawi.


Pierwszą sesję uważam za swój ogólny sukces. Chyba do tej pory była przeze mnie najlepiej poprowadzoną, ale była też zwykłą solówką, wiec poziom trudności był dosyć niski. Nie jest to konkretnie coś, co bym polecił komuś do poczytania, ale gdy trwało jako rozgrywka, miało swój urok.

Second Layer

Trójka pełnych zapału kadetów udaje się do akademii wojskowej na latającej wyspie, chcąc zostać kandydatami do wojska unii. Nie wiedzą jednak jakie wyzwania czekają ich w przyszłości, i że to, czego podejmują się teraz, nie będzie miało najmniejszego związku z tym, co czeka ich w przyszłości.

Świat schyla się ku końcowi w sposób niemal niezauważalny, dopóki przypadkiem nie wyląduje się w jego centrum.

Fabuła
Druga warstwa serii CyberCore była już dużo bardziej rozbudowana. W końcu dostałem w swoje ręce dość pokaźną liczbę graczy, miałem rozbudowany wątek oraz niezłe zaplecze do działań z poprzedniej sesji z Deadpoolem.
Początkowo nie byłem pewnym jak sesja się skończy. Miała podstawy po dwie opcje: delikatniejszą historię o superbohaterach albo pokręconą bitwę o władzę nad uniwersum. Wyszło na to drugie.
Mimo rozgrywki w otwartym świcie fabuła rozwijała się w dość wyśrodkowany sposób, nim doszliśmy do końca znalazło się w niej całe mnóstwo błędów naukowych (Skoro sci-fi, to nie przejmowałem się sprawdzaniem moich faktów) oraz kilkoma dziurami w fabule. Tyle mojego, że nie są to dziury których nie byłbym w stanie wyjaśnić w świecie gry, jednakże nadawałoby się to najwyżej na krótkie opowiadanie a nie kolejną sesję, przez co ostatecznie po prostu zamknąłem serię, z niskim potencjałem, że kiedyś do niej powrócę aby zająć się wątkiem "wirtualnego świata", czyli momentu w którym VR nie różniło się niczym od świata realnego, nie licząc tego, że jeść trzeba było w tym drugim.
Rozgrywka dość szybko zmieniła się w całkiem sporych rozmiarów PvP na życzenie graczy i na sam koniec istotne były tylko dwie osoby z całej kadry, ponieważ jednemu z nich nawalił komputer, a dwie postaci umarły.
Myślę, że ostatecznie druga warstwa była bardzo dobrze zrobiona, jest to chaotyczna historia z poplątanymi wątkami, ale najważniejsze historie, świata i poszczególnych graczy, zostały domknięte.

Gracze
Wszyscy którzy wzięli udział w sesji odnaleźli w niej jakieś swoje zakończenie. Dwóm graczom jakoś nie wyszło bo mieli pecha, mianowicie Soeki Zajca oraz Nikia Deadpoola mieli problem z odgrywaniem swoich charakterów. Soeki nie miał żadnego, a Nikita nie mogła się zdecydować. Mimo to, rozgrywało się całkiem dobrze.
Muszę pochwalić Meda oraz Ajasa za bardzo żywiołowe i fabularnie odpowiedzialne postaci. Zachowywali się tak, jak ich charakter nakazywał i wieloma swoimi pomysłami mocno urozmaicili sesję.
Jedynym którego niekoniecznie bym chwalił jest Felix, który zwyczajnie poddał się w sesji nie mogąc rozwiązać zagadki logicznej, rozgrywanej dialogiem, na podstawie...historii postaci którą sam napisał. Zwyczajnie widząc, że komenda "biję tego npc po twarzy" nie przynosiła efektów, właściwie dał sobie siana.
Niestety jednak, w moich sesjach gracz może przegrać, i to go ostatecznie spotkało.

NPC
Postaci niezależnych w sesji było bardzo dużo i prawie każda miała jakiś swój osobisty wątek. Myślę, że ułożyło się to naprawdę dobrze, za co po części muszę pogratulować innym graczom. Poprosiłem ich, aby przy robieniu kart postaci wymyślili kilku NPC którzy wzbogacą fabułę, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Zawsze była jakaś postać, do której można było się zwrócić i mieć ku temu fabularny powód.

Ostatecznie druga część CC była lepsza, i o ile nie mogę sobie wybaczyć literówki w nazwie tematu, o tyle jestem zadowolony z tego co nam wyszło. Sesja ta nie była wcale aż tak długa, trwała zaledwie koło jednego roku, a dużo się w niej stało. Może nie miałem nad niej takiej kontroli jaką miałem nad częścią pierwszą, ale...jakoś miałem więcej zabawy z uwagi na większe grono graczy.


Ostatnim słowem chciałbym tylko zwrócić uwagę na mały błąd. Mimo olbrzymiego napisu FIN na koniec ostatniego postu pierwszej sesji, została ona umieszczona w archiwum ale nie znalazła się w mojej notatce z listą sesji ukończonych. (którą otrzymałem długo po tym.)
 
Fiath jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-07-2014, 02:42   #2
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Jako jeden z graczy którzy dotrwali do końca, chciałem wyrazić swoje spojrzenie na sesje. Mówiąc tak o plusach ale i minusach. Tak więc bez względny wstępów, przejdźmy do pierwszego punktu.

1. Fabuła
Jedna z mocniejszych stron sesji. Miała wszystko to co lubię- Zawirowania, zwane plot twistami, intrygę, pewne niejasności, oraz pozostawiała sporo swobody w działaniu. Co prawda nie mogłem się nią w pełni nacieszyć z racji, że większość czasu grałem debilem. Przez to celowo, nie czytałem postów innych graczy i nie zawsze wgłębiałem się w temat, by móc odegrać jego nierozumienie.
Jedynym do czego bym mógł się przyczepic to pewne plot hole, ale tego nie zrobię. Sam wiem jak to wygląda z pozycji MG – niektórych dziur fabularnych nie da się uniknąć. To nie jest książka, w której wszystko się kontroluje. Czasem gracze zrobią coś, co wymaga rzuceniem w nich plot holowy zdarzeniem. Tak było tez i tutaj.

2. NPC

Tutaj mam mieszane odczucia. Z jednej strony faktem jest, że niektóre postaci miały duży potencjał, poznaliśmy back story niektórych i ogólnie dużo z nimi obcowaliśmy. Jednak duża część postaci niezależny… wydawała mi się nijaka. BlueDemon który miał mega potencjał, pojawił się chyba z trzy razy w sesji, zazwyczaj jako wstawka. Yoki też nie miał swoich pięciu minut. Ogólnie moim zdaniem powinieneś troszkę więcej pozwolić Npcom się rozwinąć. Sprawić by jakoś ingerowali w otoczenie- nie tylko knując itp. Ale też po prostu żyjąc.
Jeżeli miałbym wybrać swoje top 3 najlepszy i najgorszych postaci niezależnych wyglądało by to następująco:

Top:
1. Arnold Genie – Fajnie odegrany, miał własny charakter który był dobrze odegrany, plany ambicje itp. Był bardzo dobra postacią, żal mi że musiałem go zabić.
2. Ronald – Bo to w sumie przez jego trolowanie Borys skończył tak jak skończył.
3. Dusza Borysa – Npc z którym miałem chyba najwięcej scen i z którym bardzo się zżyłem.

Low:
1. BlueDemon – był strasznie randomowy… zapowiadał się fajnie skończył jako postać tła bez wpływu na fabułę czy cokolwiek. (a przynajmniej tak go odczułem)
2. Meer – Też gdzieś zniknął, by pojawić się na chwile w ostatniej scenie.
3. Deus- Nie wiem… jakoś go nie polubiłem. Tak po prostu – Borys miał z nim za mało do czynienia chyba. Aczkolwiek zdaje mi się, że nie został wykorzystany jego pełen potencjał.

Innymi słowy niektóre NPC na duży plus, duża ilość mieszane odczucia, a nieliczni których na palcach jednej ręki można wyliczyć na malutki minus.

3. Optymalizacja.

No i to mi się mniej więcej od połowy sesji podobało coraz mniej. Jako optymalizację mam na myśli – użyteczność postaci i jej mocy. Pod koniec sesji tak naprawdę liczyła się tylko moc Psi. Moja postać, która całą sesje praktycznie jej nie posiadała, była w bardzo nieprzyjemnej pozycji przez to. Tak naprawdę, do finalnej walki o koncept warto było podejść tylko psionikiem ( co zresztą było klasa reprezentowana przez większość final bosów)
Zabrakło mi tu jakiejś furtki dla fighterów, sam musiałem sobie spróbować jedną zrobić – ale i tak zakończył się to w pewnym stopniu fiaskiem. Uważam, że w czasie sesji, kiedy dostrzegłeś że wszystko przechodzi na PSI combat, powinna być opcja jakoś podciągnięcia tej umiejętności. Przez to pod koniec rozgrywki w finalnych walkach, średnio przyjemnie mi się grało Borysem. Wiedziałem bowiem, że mój skilset i tak w pewnym sensie jest niepotrzebny i najbardziej opłaca mi się tylko autoatakować z ewentualnym stat boostem, by jakoś dojść do konceptu, w którym z powodów braków w Psi miałbym nikłe szanse na wygraną.
No i druga rzeczą w Optymalizacji która mi się nie spodobała to pewne pobłażliwe potraktowanie przejścia Borysa z głupiego boksera w genialnego ponadczłowieka. W sumie nie czułem bym prowadził potem mądrzejszą postać. Po prostu zabrakło mi jakiś hintów które dla mnie jako gracza mogły nie być oczywiste a dla geniusza jednak by były. Prosty przykład- Borys kilka razy widział boty Henrego, jako bokser logiczne nie wiedział co to, ale jako geniusz powinien zdawać sobie sprawę co je zasila, jak działają itp. Wtedy w naszym małym PvP na pewno nie traktowałby ich tak pobłażliwie
Kilka razy próbowałem grac geniuszami wiem że to trudne, bo właśnie MG czasem musi pomóc dając pewne informacje offline, by postać właśnie mogła skutecznie geniuszem być.

4. Posłowie

Ogólnie czerpałem z sesji dużo radości, a fragment hakowania komputera Ronalda to jedna z najlepszych scen jaka jako gracz rozegrałem. Czułem wtedy prawdziwe emocje, radość, że mi się udało.
Brakowało mi trochę walk, które pozwalałby poczuć siłę postaci. Bo większość to były jednak MiniBosy/Bossy. Czasem fajnie poklepać randomów by poczuć w sobie moc
No i lekki brak epickości w zakończeniu… aczkolwiek znam Fiatha na tyle, że wiem że nigdy jakoś do Epickich zakończeń nie dąży.
No i przede wszystkim cieszę się, że w końcu udało Ci się doprowadzić jakaś sesję w której byłem graczem, do końca Bo zazwyczaj ludzie się wykruszali w trakcie i kończyliśmy w przedbiegach.

Ostateczna ocena 8.5/10
 
__________________
It's so easy when you are evil.

Ostatnio edytowane przez Ajas : 11-07-2014 o 02:45.
Ajas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-07-2014, 00:24   #3
 
Tropby's Avatar
 
Reputacja: 1 Tropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skał
Jako ostateczny "zwycięzca" sesji wypadałoby żebym również dorzucił swoje podsumowanie.

Zacznę od zalet i rzeczy z których byłem zadowolony w sesji.
Jeśli chodzi o postaci graczy to na pewno podobała mi się duża swoboda w rozwoju zarówno charakteru, jak i posiadanych przez nas umiejętności. Na początku sesji wszystkie ścieżki rozwoju były valid (chyba nigdy się nie dowiem jak to przetłumaczyć na polski) i każda postać mogła znaleźć swoją niszę.
Na pochwałę na pewno zasługuje dobrze przemyślana fabuła z wieloma zagadkami do rozwikłania i kilkoma ciekawymi zwrotami akcji. Mnogość frakcji i wyborów jakie mieli do podjęcia zarówno gracze próbujący ocalić ludzkość, jak i ci dążący do jej zagłady nadały sesji bardzo realistycznego odczucia.
Sytuacje w których nawet geniusz nie potrafił stwierdzić który wybór jest właściwy czy to z moralnego, czy też z naukowego punktu widzenia. Usilne próby wybrania mniejszego zła, gdy wszystkie dostępne opcje wydawały się równie beznadziejne, by ostatecznie okazało się że wszystkie z nich były tylko iluzją wyboru. Zmuszenie naukowca do prowadzenia teologicznych oraz filozoficznych rozważań i jednoczesnego wykorzystywania całej swej naukowej wiedzy na temat wszechświata przez wiele scen w których po kawałku odkrywał wszystkie elementy układanki <- To są właśnie rzeczy które najbardziej doceniłem u Fiatha, gdyż jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się być tak, zarówno emocjonalnie, jak i intelektualnie zaangażowanym w jakąkolwiek sesję.
Podobały mi się także NPC z których niemal wszystkie miały dobrze rozbudowane charaktery oraz cele i motywacje. Nie były one jedynie tłem ani questgiverami i naprawdę niewielu z nich dałoby się przypisać jakiś typowy archetyp. Duża część z nich była postaciami wielowarstwowymi, które zmieniały się w trakcie trwania sesji. Zmieniały się zarówno ich role, charaktery, sposób myślenia , jak i to w jaki sposób postrzegały je postaci graczy. Mimo iż nie wszystkie z nich udało się w pełni rozwinąć, to na pewno NPC zasługują na duży plus.

Przechodząc zaś do rzeczy które mniej mi się podobały, to niestety również było ich kilka.
Po pierwsze nie raz wnerwiałem już tym Fiatha, ale irytuje mnie gdy w sesjach S-F pojawiają się rzeczy, osoby, bądź sytuacje łamiące prawa fizyki bez żadnego logicznego usprawiedliwienia. Głównie dlatego że utrudnia mi to wymyślanie planów bazujących na technologii i wykorzystywaniu zjawisk fizycznych, gdy nigdy nie mam pewności czy w świecie gry zadziałają one tak jak powinny w rzeczywistości. Zwłaszcza że owe "nadprzyrodzone" zjawiska działały zwykle na moją niekorzyść. Zdaję sobie sprawę że czasami bezwzględne trzymanie się praw fizyki dawałoby mi dużą przewagę nad innymi graczami, ale nie po to grałem szalonym naukowcem który wybudował sobie bazę na ciemnej stronie księżyca żeby się później okazało że jest tam atmosfera i dostatecznie dużo światła by wszyscy najeżdżali ją jak leci >.<
Żałuję też że nie udało się wykorzystać strategicznego aspektu sesji którym miało być zarządzanie bazą kosmiczną. Uniemożliwił to głównie zbyt szybko rosnący power-lvl graczy i malejące znaczenie szeregowych NPCów, jak również mała ilość sidequestów (co było akurat winą przekształcenia się sesji w PvP z powodu decyzji podjętych przez graczy).
Poza tym muszę się zgodzić z Ajasem, że pod koniec sesji jedyną naprawdę liczącą się umiejętnością było PSI. Nie tylko fighterzy, ale także umiejętności wynalazców okazały się pod koniec bezużyteczne. Patrząc wstecz to czy grałbym technikiem, biologiem, astrologiem, czy też badaczem UFO nie miało większego znaczenia. Mógłbym wpisać sobie profesję "random naukowiec" i poza paroma kosmetycznymi gadżetami (laser zamiast karabinu, wybuchowe boty zamiast granatów i latająca deska zamiast rowerku) nie zrobiłoby to żadnej różnicy.

Podsumowując jednak, mimo tych kilku wad, mi sesja również bardzo się podobała i chętnie zagrałbym w kolejne S-F w wykonaniu Fiatha. Bo nawet jeżeli czasem kłują mnie w oczy prawa fizyki zmieniające się jak po przekroczeniu horyzontu zdarzeń w czarnej dziurze, to jeszcze żaden świat fantasy nie dał mi tak realistycznych odczuć jak CyberCore.

Ostateczna ocena: 9/10
 
Tropby jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172