lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Raporty z sesji (http://lastinn.info/raporty-z-sesji/)
-   -   [FAE] Bójka w karczmie - raport (http://lastinn.info/raporty-z-sesji/14591-fae-bojka-w-karczmie-raport.html)

dzemeuksis 05-09-2014 22:33

[FAE] Bójka w karczmie - raport
 
Raport z Bójki w karczmie na FAE


LINKI


UDZIAŁ WZIĘLI

Huan, wesoły kleptoman (Campo Viejo)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Huan potarł wytarmoszonego kutafona a potem poczochrał sie po rozporku, bo kudły łonowe skręcone jeszcze bardziej przez wyżymanie Bojana tak go swędziały, że aż kucnąć musiał krzyżując kulasy. Dobrze, że za torbę wykidajło mocarnie chwycił, bo noszenie w gaciach jajecznicy nie uśmiechało się złodziejowi.
Wesoły złodziejaszek nie do końca dał się porwać nastrojowi radosnego wygrzewu - przede wszystkim starał się z całej sytuacji wyciągnąć, jak najwięcej osobistych korzyści, rabując ile wlezie. Mimo tego do pojedynków, które zmuszony był toczyć, przygotowywał się pieczołowicie a rozstrzygał skutecznie i z niebywałą fantazją. Szale losu nagrodziły go za to, przechylając się na jego stronę. Kapitalna kreacja.


Bojan, wredny wykidajło (Marrrt)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Świat spowolnił. Zabrzmiały złowróżbne tembry. Barani Łeb miał za chwilę ujrzeć spektakularny koniec najdłuższej z mających tu miejsce bójek. Oto bowiem zrabowany Ricie kościany korkociąg za sprawą huanowej prawicy, pędził celnie niczym ostrze prawdy, ku złowrogiej dupie Bojana, opancerzonej w groźnie wyglądające konopne pantalony. Bogowie wstrzymali oddech...
Deklaracje Marrrta nieodmiennie wywoływały uśmiech na twarzy. Przemyślenia Bojana, chociaż niewyszukane, były przezabawne. Wykidajło był jednym z dwóch faworytów publiczności i w rzeczy samej przetrwał długo, ratując honor obsługi karczmy. Finałowy pojedynek z Huanem był wisienką na torcie w tej sesji.


Hans, Żak Siedmiu Sztuk Wyzwolonych (Aramin)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

- Ty permisywizmie antyspołeczny! - krzyknął i tym razem on zaszarżował na złodziejaszka korzystając z tego, że przez cały czas uważnie obserwował jego ruchy i zwrócił szczególną uwagę na to, jaka będzie pozycja ciała tamtego po uniku alkoholowej odsieczy - po prostu teraz przeszedł z obrony do ataku jako ciało A (był teraz jednością z taboretem), które nieubłaganie zbliżało się drewnianą nogą do ślepia ciała B.
Niepozorny żak Hans zdawał się tak nieszkodliwą postacią, że jakoś nikt się nim specjalnie nie interesował. W efekcie przetrwał do finału i tam zaczął pokazywać pazury. Dodatkowo postać Hansa w przezabawny sposób przydawała karczemnej awanturze specyficznego akademickiego klimatu.


Shackleton, wojownik barbarzyńca 49 poziomu (Anonim)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Shackleton spostrzegł, że w karczmie odchodzi wyjątkowe złe czarnoksięstwo, gdzie rzeczywistość nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Opanowany bezsensem pomaga swoją nadzwyczajną siłą Bojanowi oderwać kawałek swojego ucha, daje mu go na pamiątkę i wychodzi z karczmy.
Ciekawy przypadek: gracz ewidentnie nie bawił się dobrze z kilku powodów (niektóre do wyeliminowania, inne mniej). Nie przeszkodziło mu to jednak wytrwać długo na placu boju i stworzyć przy tym niezwykle barwną kreację barbarzyńskiego wojownika. Postać była dobrze zoptymalizowana i wykorzystywana do bójki, ale w najmniejszym stopniu nie było to robione kosztem klimatu. Odrobinę lepsze rzuty (bądź dozwolenie przerzutów) i Shackleton byłby pewnie wymiatał, zamiast potykać się o własne nogi.


Długi, ponury grabarz (MistrzKamil)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Nagle z rękawa Długiego skapnęło coś cuchnącego na podłogę, kto mógł odwrócił się z obrzydzeniem, a ten korzystając z ich nieuwagi podkradł się za plecy Mercedes.
Długi był narzuconą postacią, co z pewnością stanowiło jakieś wyzwanie, z którym MistrzKamil świetnie sobie poradził. Jego grę najkrócej można określić frazą: krótko, zwięźle i na temat. Widać, że nie lubi się rozpisywać, a mimo to z postaci wyciska soki. Dotrzymuje terminów, akceptuje decyzje mechaniczne - taki gracz zawsze w cenie.


Magnus, czarodziej-akademik (Stalowy)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

O bogowie! Jaki smród! Oplotłem nogi wokół bojanowego pasa i odchyliłem się całą resztą przed ciosem w łeb. Zupełnie jak jaka bezpruderyjna tancerka!
Magnus wniósł do sesji iście pratchetowski klimat nawet nie tyle za sprawą awatara, lecz za sprawą stylu podejmowanych akcji. Czego tam nie było?! Lot koszący, bujanie się na kandelabrze z dzikim wrzaskiem, ciosy z dyńki, obejmowanie nogami przeciwnika w pasie, walka do końca w pięknym stylu a to wszystko w wykonaniu... czarodzieja! To było dokładnie to, o co mi chodziło, kiedy odpalałem tę sesję.


Ungubash, sztukmistrz, gibki akrobata, miejscowa atrakcja artystyczna (Python)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Chwycił tobół łapiąc oburącz za siedzisko i przytknął sobie na wysokość głowy. Po czym wybiegł spod stołu z bojowym okrzykiem: - Na pohybel skurwysynom! - i zaimprowizowanymi baranimi rogami zaatakował najbliższą osobę.
Ungubash stworzył barwną postać, wnoszącą do karczmy wiele kolorytu. Nie bał się wystawić na świecznik, będąc bez wątpienia świadomym konsekwencji, jakie może to przynieść - jako postać stojąca na środku karczmy i dająca występ, był potencjalnie i realnie najbardziej oczywistym celem ataku. Wiele podejmowanych przez niego akcji miało akrobatyczny charakter, co fajnie współgrało z jego profesją. Mógł zdziałać jeszcze więcej, ale skończył zabawę ze względu na rezygnację prowadzącej go osoby.


Rita, potężna karczmarka (rudaad)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Nadzwyczajna jak na nią akrobacja wykonana została z zamiarem urządzenia sobie zabawy w piniatę. Tylko, że zamiast kija miała pieniek rzeźnicki, a zamiast wypchanej cukierkami zabawki czarodzieja Magnusa...
Fantastyczna kreacja niewątpliwie najważniejszej postaci w przybytku zwanym karczmą. Ogłaszając rekrutację miałem nadzieję, że ktoś się zdecyduje na prowadzenie karczmarza, bo sam nie chciałem tego robić a karczma bez karczmarza, to wiadomo. A tu nie dość, że znalazła się chętna osoba, to jeszcze wnosząca do sesji tak wiele niesamowitego koloru, że sam bym się z pewnością nawet nie zbliżył do tego poziomu. Mimo mojej pomyłki, przez którą ku Ricie zwróciło się w pewnym momencie wielu przeciwników, wytrwała długo a o tym, co w tym czasie zdołała zrobić, bardowie będą śpiewać pieśni.


Mercedes, dziewka służebna (Agape)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Nagle poczuła na szyi czyjś cuchnący oddech. Ktoś musiał stać tuż za nią i zważywszy na okoliczności pewnie nie po to by zamówić kolejne piwo. Bez namysłu pchnęła łokciem w tył mając nadzieję trafić napastnika w splot słoneczny.
Mercedes, jako dziewka służebna, ze znajomości karczmy uczyniła swój atut. Bardzo konkretnie wzięła się za "sprzątanie", co przyniosło efekt w postaci zdobycia trofeum Pierwszej Krwi. Niestety dla niej, czy to z powodu niezwykle energicznej, budzącej respekt postawy, czy to z powodu zmasakrowania Krótkiego, stała się obiektem zmasowanych ataków i musiała ulec przeważającym siłom wroga. A szkoda, bo zapewne wniosłaby jeszcze wiele do sesji.


Krótki, tajemniczy kapłan boga śmierci (Vilir)

Kliknij w miniaturkę
Cytat:

Stolik to idealne miejsce do zobaczenia co wyprawia się na galeryjce i wybrania wiru bitwy, w który w niedalekiej przyszłości się rzucę.
Tajemniczy kapłan boga śmierci zwany przez miejscowych Krótkim grał... krótko. Zaczął niezdecydowanie - z jednej strony uzyskał przewagę wskakując na stół, z drugiej jakby sam się tego wystraszył i nie próbował wyciągnąć z tego korzyści. Nie wiem na ile wynikało to z odgrywania postaci a na ile z nieporozumień mechanicznych, ale fabularnie fajnie wyszło. O tym, że grał tak krótko w dużej mierze zadecydował los (dobry rzut Mercedes podparty wypracowaną przewagą przeciwko słabej obronie). Warto zauważyć, że to była jedna z dwóch postaci "z nadania".


SKALPY

Nagrodę Pierwszej Krwi zdobywa Mercedes, która załatwiła Krótkiego nogą od krzesła. Pierwsze miejsce w rankingu zdobytych skalpów zdobył, jak na wykidajłę przystało, Bojan. Wyprzedził Huana z tego samego powodu, dla którego Mercedes jest przed Stalowym - po prostu swoje wyniki osiągnęli wcześniej niż gracze mający równe wyniki. Oto ranking:
  1. Bojan: Ungubash, Shackleton, Hans
  2. Huan: Rita, Magnus, Bojan
  3. Mercedes: Krótki
  4. Stalowy: Mercedes


FAJNE BYŁO
  1. Nawet uzbrojone postacie nie sięgały po swoją broń. To nie miała być draka nożowników w najpodlejszej portowej tawernie, tylko rubaszna rozróba w stylu bójek z filmów z Budem Spencerem. I była.
  2. Grało otoczenie - stoły, krzesła, kufle, kandelabry, trofea, piwnica, etc. O to chodziło.
  3. Z dziesiątki graczy niemal wszyscy (tylko jeden gracz zrezygnował w sposób nie przewidziany zasadami) dociągnęli do końca - nawet jeśli gra nie była dla nich lub coś im się nie podobało.
  4. Postacie były niesamowicie różne, barwne, klimatyczne. Wielkie dzięki wszystkim za to!
  5. Od strony fabularnej ostateczny efekt wyszedł moim zdaniem genialnie!

BIJĘ SIĘ W PIERŚ ZA
  1. Źle skonstruowany harmonogram i źle wytłumaczone zasady. Na dodatek bezsensownie odsyłałem do pełnych zasad zamiast do trzystronicowego ekranu MG, na którym w zasadzie jest wszystko.
  2. Nie powiedzenie wprost, że nie jest to gra o charakterze taktycznym, tylko raczej narracyjnym - zdaje się, że Anonim spodziewał się tej pierwszej i stąd w dużej mierze wynikało jego rozczarowanie.
  3. Złe wytłumaczenie postaw (być może lepszym, bardziej naprowadzającym na właściwy sens byłoby określenie "style") i nie dość wyraźne postawienie sprawy, dlaczego nie powinniśmy tego negocjować (nie chodzi o to, że arbiter się nie myli, bo się myli, tylko o to, że pozostawiając sprawę w jego rękach można było się spodziewać w miarę identycznej interpretacji w każdym przypadku). Oszczędziło by to kilku niepotrzebnych chyba dyskusji (nie mówię tu o wielu innych, które były jak najbardziej potrzebne).
  4. Wytknięto mi niekonsekwencję w rozstrzyganiu ataków dystansowych i słusznie.
  5. Słuszne poniekąd zarzuty wobec rozstrzygnięcia pożegnania Shackletona. Niestety konstruktywne propozycje, z których z pewnością bym skorzystał, padły zbyt późno, żeby mogły być uwzględnione.

KILKA LUŹNYCH UWAG
  1. Trafiła mi się zajebista paka zajebistych graczy.
  2. Być może zabrakło jakiegoś zwrotu akcji - wparowania patrolu straży miejskiej, czy coś; to pewnie podkręciłoby emocje w momencie, kiedy miałem wrażenie, siadły nieco. Chciałem się jednak trzymać ustaleń i nie robić niezapowiedzianych niespodzianek.
  3. Zabawne, że rudaad, która tak często podkreślała swoje zagubienie w zasadach, zdawała się rozumieć je, jak mało kto; zadawała dobre pytania i rozumiała odpowiedzi. To było dobre.
  4. W naszej sesji wywołanie aspektu dawało +2. Zgodnie ze "stołowymi" zasadami FAE można jednak w takiej sytuacji zamiast +2 wybrać przerzut. Przy rzutach -4 czy -3 to z dużym prawdopodobieństwem się opłaca. Shackleton mógłby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby mógł z tego skorzystać. Niestety nie zdecydowałem się na to, bo przerzuty w sesji forumowej, to komplikacja spowalniająca rozgrywkę. Być może to był błąd.

PYTANIA DO WAS

Kilka pytań. Być może uda mi się coś z tego zawrzeć w ankiecie, ale zadaję również tutaj, bo może ktoś będzie miał ochotę napisać coś więcej. Oczywiście nie oczekuję odpowiedzi na wszystkie po kolei - wystarczy tam, gdzie macie jakieś zdanie.
  1. Ogólna ocena i refleksje z sesji.
  2. Ogólna ocena pracy arbitra.
  3. Największym atutem sesji było...
  4. Największą słabością sesji było...
  5. Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
  6. Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
  7. Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
  8. Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
  9. Akcje wszystkich graczy były rozstrzygane sprawiedliwie i obiektywnie, czy też arbiter faworyzował niektórych graczy?
  10. Ulubiony cytat z sesji.
  11. Ogólna ocena raportu z sesji.
Na razie tyle. Jeśli mi się coś przypomni, albo wyjdzie z komentarzy, które mam nadzieję się pojawią, to niewykluczone, że będę ten raport edytował. Co zatem uważacie?

Marrrt 06-09-2014 11:18

Cytat:

Ogólna ocena i refleksje z sesji.
Fajnie było. Sesja po primo skończona (a to nie takie znowu hop siup skończyć sesję), po wtóro przyniosła mnóstwo radochy z czytania wielu postów, które w niej padły.

Cytat:

Ogólna ocena pracy arbitra.
Bardzo wysoka. Choć może rzeczywiście zabrakło dogmatu o nieomylności MG.

Cytat:

Największym atutem sesji było...
Abiter <lizus> :) Ale serio arbiter był zawsze na miejscu, zawsze przygotowany, zawsze służył rozwiązaniem problemu i pomocą w wytłumaczeniu zasad. Spajał posty graczy regularnymi podsumowaniami i w razie niekompatybilności różnych postów, umiał je pogodzić. W zasadzie poza sytuacją z odejściem Anonima (którą jako MG w inne sesji poniekąd rozumiem) nie mam ani jednego zastrzeżenia.

Cytat:

Największą słabością sesji było...
Niestety mechanika imho.

Cytat:

Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
W sam raz.

Cytat:

Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
MEchanika w moim przypadku sprowadzała się do dwóch akcji: atak, lub zdobycie przewagi. W przezwyciężeniach widziałem stratę czasu i mi się nijak nie kleiły, a co do "wymuszeń" to w ogóle nie wiedziałem jak je rozegrać. Nie psuła klimatu, ale i nie skłaniała do kreatywnej gry. Bo zarówno post "ja go tnę" jak i rozbudowana akcja zaczepna sprowadzały się do 4k6. Mechanika bójki karczemnej powinna faworyzować szerzej rozpisane akcje. Właśnie ze względu na pożądany klimat.

Cytat:

Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
Preferuję storytelling. I FAE tego nie zmieniło.

Cytat:

Ulubiony cytat z sesji.
Ło panie... trochę ich było:)

Ogólna ocena raportu z sesji.

Porządny raport świetnej sesji. Wielkie brawa za oba panie MG.

P.S. AAaaa... i jest błąd w skalpach. Bojanowi policzono o jeden za dużo. No chyba, że Anonim przeżył bójkę w karczmie równie dotkliwie co Shackelton:)

rudaad 06-09-2014 14:05

Ojoj... Jak miło. Miło, że ktoś dobrze wspomina Ritę i moją grę. Miło, że napisałeś świetny raport. Miło, że raz w życiu udało się coś skończyć. To jest chyba pierwsza moja sesja na forum, która zakończyła się porządnie, a nie przed czasem :)

Seria pytań i odpowiedzi:

Cytat:

Ogólna ocena i refleksje z sesji.
Ocena: mocne 2/10, czyli w miarze OldTownowej najwyższa możliwa nota. Sesja była fantastyczna, gracze świetni, MG zawsze na miejscu. Ponad to posiadała niepowtarzalny klimat i była dla mnie pierwszą od prawie 10 lat sesja fantasy, w czasie której tak dobrze się bawiłam.

Cytat:

Ogólna ocena pracy arbitra.
Praca arbitra: Co mam Ci powiedzieć dzemeuksis? Zawsze kiedy było trzeba byłeś, zawsze tłumaczyłeś, pomagałeś i nigdy się nie zawiodłam na Tobie. Dodatkowo czytanie humorystycznych podsumowań kolejnych rund rozgrywki dawało mi wiele frajdy.

Cytat:

Największym atutem sesji było...
Byli - ludzie, którzy ją tworzyli: Gracze i MG. Każdy z nich dostał ode mnie notkę, bo 100% na nią zasłużył. Jeśli ktoś jest ciekawy może sobie połazić po profilach ;)

Cytat:

Największą słabością sesji było...
Przykro mi, mechanika.

Cytat:

Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
W sam raz.

Cytat:

Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
Eeeee... Nie wiem czemu miałaby mieć akurat mechanika cokolwiek wspólnego z kreatywnością graczy. Prawie wszyscy byliśmy kreatywni, a czego nie dało się podciągnąć pod mechanikę zostawiało się w sferze fabularnej. Po to mieliśmy komentarze i chęci żeby tworzyć razem coś fajnego poprzez dogadanie się, a nie samą chęć zwycięstwa.

Cytat:

Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
Bardzo ładnie, że o mnie tak powiedziałeś, ale ja byłam zagubiona jak dziecko we mgle. Na szczęście MG prowadził mnie za rękę, więc się nie bałam i nie wypłakiwałam po kątach.

Cytat:

Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
Nope, sama się nie podejmę walki z tą mechaniką.

Cytat:

Akcje wszystkich graczy były rozstrzygane sprawiedliwie i obiektywnie, czy też arbiter faworyzował niektórych graczy?
Starałam się, ale i tak nie działało... :P

Cytat:

Ulubiony cytat z sesji.
Cytat:

I tak o wszystkim zdecydują telewidzowie.
Ślijcie smsy na Bojana!
by Marrrt (chociaż to z komentarzy)

Cytat:

Ogólna ocena raportu z sesji.
Świetny ;)

dzemeuksis 06-09-2014 22:13

Cytat:

Napisał Marrrt (Post 516883)
P.S. AAaaa... i jest błąd w skalpach. Bojanowi policzono o jeden za dużo. No chyba, że Anonim przeżył bójkę w karczmie równie dotkliwie co Shackelton:)

Ajaj, dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi. Poprawiłem w raporcie, jak należy. I mam nadzieję, że z uchem Anonima wszystko jest w porządku.

Dziękuję również za dłuższe wypowiedzi, do niektórych fragmentów odniosę się później, bo może ktoś jeszcze zdecyduje się skrobnąć parę słów.

MistrzKamil 06-09-2014 23:21

Cytat:

Napisał rudaad (Post 516911)
Byli - ludzie, którzy ją tworzyli: Gracze i MG. Każdy z nich dostał ode mnie notkę, bo 100% na nią zasłużył. Jeśli ktoś jest ciekawy może sobie połazić po profilach ;)

Smutłem...

Cytat:

Ogólna ocena i refleksje z sesji.
Było bardzo fajnie, dobrze się bawiłem, chociaż w pewnym momencie zabrakło mi jakiegoś lekkiego podkręcenia atmosfery
Cytat:

Ogólna ocena pracy arbitra.
Na plus, zdecydowanie. Zawsze pomocny, zawsze tam gdzie trzeba.

Cytat:

Największym atutem sesji było...
Poczucie humoru graczy i MG

Cytat:

Największą słabością sesji było...
Mechanika, za dużo losowości troche jednak

Cytat:

Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
W sam raz.
Cytat:

Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
nie miała za bardzo wpływu, chociaż zabijała troche bardzo wielowarstwowe akcje
Cytat:

Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
trochę nazbyt losowa, nie przeszkadzała za bardoz ani też nie pomagała
Cytat:

Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
może pogram jeszcze kiedyś, jest relatywnie łatwa w implementacji i to jestw niej fajne
Cytat:

Akcje wszystkich graczy były rozstrzygane sprawiedliwie i obiektywnie, czy też arbiter faworyzował niektórych graczy?
było fair
Cytat:

Ulubiony cytat z sesji.
jest ich zbyt wiele :D
Cytat:

Ogólna ocena raportu z sesji.
łapka w górę. I wielka radocha że udało się zakończyć :)

rudaad 07-09-2014 04:47

Ty i Anonim musicie poczekać do końca Bunkra :P

Campo Viejo 07-09-2014 18:30

Skrobnę kilka słów choć już właściwie przedmówcy podkreślili bardzo dobrze wszystkie zalety sesji. Jako, że zawsze jestem szczera dupa, to teraz tylko słodził nie będę.

Cytat:

Ogólna ocena i refleksje z sesji.
Ogólna ocena jest naprawdę bardzo wysoka. Dla mnie to był eksperyment. Zawsze unikałem sesji akapitowych jako gracz. Nigdy nie grałem typowego, totalnego PvP, nigdy nie grałem jako gracz z wykorzystaniem przez MG pełnej mechaniki. Wszystko zdało egzamin i jestem bardzo zadowolony. Nie dlatego, że Huan przeżył do końca, ale że krótka forma okazała sie być strzałem w dziesiątkę do tego typu rozgrywki (no może czasami troszkę za krótko niektórzy pisali nie dając się wciągnąć dalej jak konkrety „to ja go tnę”), PvP pokazało, że da się mieć dystans do postaci i samego siebie, mechanika, która nie była mi totalnie obca (grałem już kiedyś na FUDGE) jest zajebista.

Podobało mi się, że udało mi się zarąbać trzech BG własnoręcznie a nie przez walkower graczy ;) Najbardziej podobał mi się dystans tych, którym Huan zgotował czasem upokarzający koniec. Szacun.
Cytat:

Ogólna ocena pracy arbitra.
Ogólna ocena jest celująca. Serio. Najbardziej mi sie podobało to, że potrafił nawiązywać dialog z każdym i zawsze, umiejąc przyznając się do potknięć lub szukając kompromisów. To cholernie ważna umiejętność i zasługująca na szacunek postawa, gdzie nie ma BNów, których można walić po łbie zamiast BG lub na nich zwalać to i tamto. Cierpliwość była cnotliwa. Dla mnie chyba by jej zabrakło w niektóych momentach, gdybym miał sie z Arbitrem zamienić miejscami.
Cytat:

Największym atutem sesji było...
Mechanika. I absurdalność fabuły :D
Cytat:

Największą słabością sesji było...
Nieznajomość mechaniki przez graczy skąd występowały nieporozumienia a i chyba nawet rozgoryczenia. Piszę tu również o sobie, choć do rozgoryczenia było mi daleko.
Cytat:

Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
W sam raz. Tempo było super.
Cytat:

Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
Wspierała, ale nie w pełni. Wynikało to z nieznajomości postaw i ich interpretacji. Często chcąc zrobić coś w zamierzony sposób, kreatywne pisanie aby podkręcić klimat i koloryt fabuły, deklaracja mogła być wzięta za inna postawę niż gracz planował.
Cytat:

Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
Mechanika nie była skomplikowana. Prosta konstrukcja cepa, ale bez zaznajomienia się z nią wydaje sie być skomplikowana. Aby w pełni ja wykorzystać i ją docenić grając trzeba mieć ją niestety opanowaną. Inaczej wychodzą warsztaty z których nie wszyscy chcą korzystać. Jest to jedna z tych mechanik, które nazywam interaktywną. Wspiera wydarzenia, otoczenie, koncept postaci bardzo symbiotycznie i grając (ktoś mógłby użyć słowa niestety) trzeba z niej korzystać, na zasadzie storrydicingu. Stąd chyba nawet jej nazwa.
Cytat:

Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
Jeżeli miałbym kiedyś prowadzić akapitową sesję na szybkie posty to jak najbardziej, ale pod warunkiem, że gracze mieliby ją opanowaną chociaż na poziomie podstawowym i akceptowali losowość na kościach.
Cytat:

Akcje wszystkich graczy były rozstrzygane sprawiedliwie i obiektywnie, czy też arbiter faworyzował niektórych graczy?
Generalnie sprawiedliwie, choć czasem odnosiłem wrażenie, że troszeczkę faworyzowani byli gracze, którzy byli albo na krawędzi zejścia z gry czy to przez ich kiepskie rzuty lub szczęście przeciwników a nawet ich własną awersję do mechaniki. Ale to nie jest na minus, po prostu nie do końca na plus. Sędzia musi być wolny od wpływania swoimi emocjami na fabułę. To Ci się udało niemal w całości.
Cytat:

Ulubiony cytat z sesji.
W sesji było sporo takich i jeden wybrac jest trudno.
Z komentarzy:

Cytat:

Napisał Bojan
There can be only one :) Jeśli ma teraz być finałowa scena z Nieśmiertelnego to nie pytaj skąd w niebiosa wystrzeliwują błyskawice :)

Cytat:

Ogólna ocena raportu z sesji.
Okay. Kciuk w górę.

Pewnie zapominałem o wielu przemyśleniach, które mi się nasuwały w czasie gry.
Aha, po sesji przeczytałem mechanikę od deski do deski. Doszedłem do wniosku, że bardzo rzetelnie starałeś się nam ją przedstawić. Znalazłem też informację, że postawa szybka jest np. do unikania lecących na BG strzał ;)

Dziękuję wszystkim za wspłnie spędzony czas!

Pzdr.

Anonim 07-09-2014 20:35

Cytat:

[*]Ogólna ocena i refleksje z sesji.
W porządku, choć tego typu mechanika (moim zdaniem) nie jest zbyt dobra dla gier gracz kontra gracz. Jest zabawowa, ale jej zabawowość polega właśnie na tym, że niezależnie czy dobrze wyrzucę czy źle to i tak dobrze się bawię - w przypadku jednak, gdy pojawia się rywalizacja (a gracz kontra gracz to jest zawsze jakaś rywalizacja) irytuje, że "nieważne co piszę i tak kości decydują". W każdym razie z wyjątkiem powyższego to dobrze się bawiłem i sesja jak najbardziej na plus.
Cytat:

[*]Ogólna ocena pracy arbitra.
Fajnie, że zawsze byłeś. Mam nadzieję, że następną sesję w FAE poprowadzisz bez "gracz kontra gracz". Chętnie zagram.
Cytat:

[*]Największym atutem sesji było...
Klimat. Barwne postacie umiejętnie prowadzone przez graczy.
Cytat:

[*]Największą słabością sesji było...
Zbyt duża losowość o czym wyżej rozpisałem się.
Cytat:

[*]Odpisy były za często, za rzadko, w sam raz?
W sam raz.
Cytat:

[*]Mechanika wspierała kreatywną grę, czy granie na zasadzie "to ja go tnę"?
Początkowo kreatywną grę, później, gdy i tak każdy rzut mi zabierał kreatywną grę to powiedziałbym, że mechanika wspierała "to ja go tnę". Choć w sumie może i wciąż kreatywną, bo starałem się jak najwięcej komedii wpiąć spodziewając się negatywnych rzutów.
Cytat:

[*]Mechanika była zbyt skomplikowana, nie wiedziałem, co powinienem zrobić i dlaczego, czy też była zbyt prosta, wręcz prostacka i przez to było mało możliwości kombinowania?
Jakoś tak w połowie. Z pewnością nie nadawała się do gracz kontra gracz. Ewentualnie do mocno komediowego gracz kontra gracz gdzie nikomu nie zależy na wygranej i jest to umówione wcześniej :)
Cytat:

[*]Chętnie wypróbuję mechanikę FAE na swoich sesjach, polecę innym mechanikę FAE? Nigdy więcej?
Przypomina mi InSpectres tylko jest bardziej skomplikowana. Dałbym jej jeszcze jedną szansę, gdybyś prowadził grę bez gracz kontra gracz.
Cytat:

[*]Akcje wszystkich graczy były rozstrzygane sprawiedliwie i obiektywnie, czy też arbiter faworyzował niektórych graczy?
Ja to z faworyzowaniem niezauważyłem. Kości Shackletona niefaworyzowały :D odnośnie natomiast sceny opuszczenia karczmy przez Shackletona to moim zdaniem tam był błąd w odpisie MG i w ogóle nie widziałem fragmentu ze sznurówkami. Odpisałbym na niego, gdybym go widział. Wydaje mi się, ze zdecydowałbym tak samo jak dzemeuksis w tym przypadku.
Cytat:

[*]Ulubiony cytat z sesji.
Najbardziej zapamiętałem latającego czarodzieja i improwizowaną broń z żaka.
Cytat:

[*]Ogólna ocena raportu z sesji.
W porządku :D

Aramin 13-09-2014 00:07

Z mechaniką się praktycznie nie zapoznałem z czystego lenistwa więc jej nie oceniam ;)

Tempo było dobre, dzemeukis byleś świetnym arbitrem. Może nie wszystko było idealnie rozwiązane w kwestiach spornych, ale zaangażowanie, odpowiadanie na potrzeby graczy i mrówcza praca idą na plus.
Jako MG takiej sesji:
9.5/10
Z większością współgraczy dobrze się bawiłem, choć rozczarował mnie brak bardziej barwnych zachowań Ungubasha. Magnus, Huan - takie postacie były świetne ;)

W ramach prywaty mam uwagę odnośnie notki od rudej w moim profilu - sesja miała być dynamicznym krótkolinijkowcem toteż szczerze mówiąc nie siliłem się na wyrafinowane posty.

dzemeuksis 20-09-2014 22:08

Chyba już nikt się nie wypowie, więc kilka słów ode mnie. Na wstępie chciałbym podziękować za to, że chciało Wam się napisać kilka ciepłych słów i trochę cierpkich. Za wszystkie serdecznie dziękuję. Jeśli chodzi te krytyczne uwagi, to są one cenne z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze - uwaga, będzie truizm - pokazują, jak ta sesja wyglądała z różnych perspektyw i przez samo to dają do myślenia.

Po drugie, ciekawsze, spodziewałem się tych uwag. Nie uwag w ogóle, tylko tych konkretnie. Wszyscy macie rację w tym, co napisaliście i każdą jedną krytyczną opinię głęboko przemyślałem na okoliczność ewentualnych przyszłych sesji na mechanice FAE/Fate. Pozwolę sobie odnieść się do kilku cytatów. Nie traktujcie tego, jak próby polemiki - podkreślę jeszcze raz: niczego nie kwestionuję, bo macie absolutną rację. Chodzi tylko o poszerzenie kontekstu.


@Marrrt
Cytat:

Mechanika w moim przypadku sprowadzała się do dwóch akcji: atak, lub zdobycie przewagi.
No jeszcze zdarzało Ci się bronić. ;) A samo w sobie dziwnym to nie jest - niczego innego za specjalnie nie można się było spodziewać. Przezwyciężanie przydaje się częściej w innego typu sytuacjach niż bójka w karczmie. Chociaż i tutaj parę razy mogło się przydać do "strząśnięcia" z siebie niechcianego aspektu, ale widocznie nikt nie miał potrzeby tego stosować woląc akcje ofensywne. Może też zabrakło tutaj jakiegoś lepszego tłumaczenia z mojej strony.

Cytat:

co do "wymuszeń" to w ogóle nie wiedziałem jak je rozegrać
To i tak byłoby trudno. Wspominałem o nich kilkukrotnie, ale nie spodziewałem się ani przez chwilę, że będą często-gęsto stosowane. Wymuszenia są świetne, ale działają raczej w normalnej sesji niż w jednej, konkretnej scenie. I zazwyczaj potrzebne jest krótkie obgadanie wymuszenia, co ciężko zrobić na forum, przy stole działa to znacznie lepiej.

Cytat:

Nie psuła klimatu, ale i nie skłaniała do kreatywnej gry. Bo zarówno post "ja go tnę" jak i rozbudowana akcja zaczepna sprowadzały się do 4k6. Mechanika bójki karczemnej powinna faworyzować szerzej rozpisane akcje. Właśnie ze względu na pożądany klimat.
Jednak im więcej aspektów "zahaczyłeś" swoją akcją, tym więcej miałeś możliwości podbijania wyniku w razie potrzeby. Może to wciąż za mało, żeby osiągnąć efekt, o którym piszesz, zgoda. Ale jednak z "to ja go tnę" nie wydusiłbyś tak łatwo dopalenia.


@rudaad
Cytat:

Eeeee... Nie wiem czemu miałaby mieć akurat mechanika cokolwiek wspólnego z kreatywnością graczy.
Och, ja jestem tylko małym żuczkiem, więc nie chcę tutaj za bardzo drążyć tematu, ale parę mechanik w życiu poznałem i zaprawdę jest tak, że mogą wspierać bardzo różne rzeczy swoją konstrukcją i szczegółowymi rozwiązaniami. Prostacki przykład (i nie z FAE): weźmy dwie mechaniki, niemal identyczne. Jedyna różnica między nimi: jedna nakazuje nagradzać graczy PDkami/bonusem do rzutu za szczególnie barwne opisy, druga nie. W statystycznym ujęciu więcej barwnych opisów będzie na sesjach z użyciem mechaniki nagradzającej opisy. Ani chybi.

Przeto byłem ciekaw, jak odbierzecie pod tym względem FAE, szczególnie na tle innych znanych Wam mechanik. Twoją odpowiedź interpretuję zatem tak: nie dostrzegłaś w FAE niczego, co by wspierało kreatywność graczy, ale jednocześnie nie dostrzegłaś niczego takiego w żadnej znanej Ci mechanice. Czyli prawdopodobnie nie patrzysz na mechaniki pod tym kątem, więc być może, że pytanie Ciebie nie dotyczy. Ale może też być tak, że ta mechanika albo ta sesja nie jest/nie była dość mocna pod tym względem.


@MistrzKamil, Anonim
Cytat:

Mechanika, za dużo losowości troche jednak
To oczywiście prawda w odniesieniu do sesji. Chcę podkreślić tylko jedną rzecz: to nie wina FAE tylko raczej moja. W FAE osoba kompetentna w danej dziedzinie w zdecydowanej większości przypadków z sukcesem wykona czynność wiążącą się z jej kompetencjami. Losowość w naszej sesji wynikała z tego, że uczestniczące w niej postacie były praktycznie identyczne (oraz z braku możliwości przerzutów, o czym pisałem w raporcie). Gdybym, i może powinienem byłem, powiązał punkty do rozdzielenia na postawy z jakimś rzutem kostką albo chociażby dozwolił na swobodniejsze ich rozdzielenie, to myślę, że wyglądałoby to wszystko trochę inaczej.

Cytat:

chociaż zabijała troche bardzo wielowarstwowe akcje
Tego nie bardzo rozumiem. Jeśli jeszcze tu zaglądasz, to przybliż, proszę. Najlepiej zestawiając dla kontrastu z jakąś inną mechaniką, która takie akcje wspiera, albo chociażby nie zabija.


@Wszyscy
Jeszcze raz dziękuję za wypowiedzi. Kiedy będę w przyszłości szykował się do prowadzenia na forum kolejnej sesji z wykorzystaniem FAE, to z pewnością zacznę od ponownej lektury Waszych komentarzy. Dziękuję!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:49.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172