09-10-2017, 11:04 | #1 | |
Reputacja: 1 | Miecze, mechanika i magia. Ścieżka awanturnika. [raport] Oto raport z ciągnącej się prawie rok sesji. Poza garścią statystyk i linkami do wszystkich tematów związanych z sesją (na końcu), dokonam przeglądu wybranych założeń i ich realizacji, do czego zachęcam również Was. Będzie i trochę samobiczowania i trochę samogłaskania. Solo-trolololo Pierwotnie miała to być sesja solo, jednak z braku indywidualnych zgłoszeń zrobiła nam się gra drużynowa, w której uczestniczyło 10 osób (nie licząc Clutterbane'a, który do ostatniej chwili zapierał się, że zaraz dołączy ) Wobec tego złożyłem następującą deklarację: Cytat:
Miszmasz Świat, w którym przyszło nam grać, miał być w dużej mierze określany w locie. Powinienem byłem jednak ustalić jakieś wyraźniejsze i węższe ramy, w których się będziemy poruszać. Nie zrobiłem tego i efektem była prawdziwa menażeria postaci. Kogo my tam nie mieliśmy?! Orki, jaszczuroludzie, lisoludzie, terminatory, diabelstwa i co tam jeszcze. Postacie kapitalne, bardzo interesujące, jednocześnie często-gęsto pasujące do siebie nawzajem, jak pięść do nosa. Owszem, trochę to tak miało wyglądać, to właśnie miało być pulp fantasy. Jednak mam wrażenie, że jak tym powiedzeniu "co za dużo, to i świnia nie lubi", trochę przesadziliśmy i nam się przez to klimat rozmył. Oczywiście odpowiedzialność za to spoczywa na mnie, to mój błąd. Tym bardziej, że miałem tego świadomość, nie bez powodu napisałem w odpisie otwierającym wątek komentarzy: Jak już nam z rekrutacji wyszło każdy oczekuje czegoś innego, więc może być tylko gorzej. Tempo tępe Nie deklarowałem jednoznacznie zakładanego tempa sesji i czasu na odpisy, jednak z sugestii takich jak: Ważne, żebyś miał czas codziennie, najrzadziej co dwa dni zerknąć do sesji i w razie potrzeby dorzucić coś od siebie. można było odnieść wrażenie, że ciągle się będzie coś działo, że będzie ruch w interesie. Tymczasem wyszło znacznie bardziej rozwlekle, w czym upatruję wykruszenia się przynajmniej części graczy. W grze forumowej ważne jest, jak sami wiecie, żeby cały czas podtrzymywać zainteresowanie, żeby pamięć o wydarzeniach z sesji była wciąż żywa. Nie ma nic gorszego niż wracanie po jakimś czasie do sesji i że ale o sso chooozzi. Tutaj dałem ciała po całości. Zwyczajnie przeszacowałem swoje możliwości. Tym bardziej chciałem z tego miejsca podziękować graczom, których to nie zniechęciło i którzy mimo bardzo wolnego momentami tempa i zawiech sięgających czasem nawet trzech tygodni, dzielnie trwali na posterunku i ciągneli ten wózek. Inne błędy i wypaczenia Powinienem wyraźnie i jednoznacznie podkreślać, że nawet jeśli fragment odpisu poprzedzam imieniem postaci, do której jest szczególnie skierowany, to jednocześnie nie powtarzam tam wszystkich informacji, które tej postaci mogą być potrzebne, do racjonalnego działania i dlatego należy czytać całe, wszak niedługie, odpisy. Wydaje mi się, że niektóre osoby mają z czymś takim problem ogólny i nawet mimo prośby nie chcą tak robić, przez co sesja im się rwie. Nauczka dla mnie na przyszłość - zaznaczać to wyraźnie w rekrutacji. Kolejna sprawa, co do której widywałem już całe artykuły, czy inne elaboraty na LI i na którą warto zwracać uwagę w rekrutacji, to poniewieranie innych postaci... w myślach. Chodzi o sytuację, w której postać jedzie po innej, jak po łysej kobyle, ale robi to tylko w myślach, przez co z jednej strony nie przedkłada się to w żaden sposób na akcję, na fabułę sesji a z drugiej sieje niepotrzebny ferment - trudno współpracuje się z postacią, o której się wie, że ma na twoją postać wywalone. Żeby była jasność: nie mam nic przeciwko konfliktom w drużynie, ale niech to się przekłada na akcję, albo przynajmniej na jakieś słowne przepychanki, ostre spięcia. Co jest w głowie, niechaj zostaje w głowie. I podobnie jak poprzednio, to nie jest samo w sobie złe, to kwestia umowy i oczekiwań. Do tej sesji, jej formuły i założeń, takie myślobrażalstwo nie pasowało i powinienem byłem to wyraźnie zaznaczyć w rekrutacji. Mechanika serce łamiąca, brak scenariusza i inne pozytywy Zastosowałem własną mechanikę i z tego, dla odmiany, jestem bardzo zadowolony. Mam wrażenie, że w sytuacjach konfliktowych sprawdzała się bardzo fajnie, nadając zazwyczaj sporo kolorytu pojedynkom (które oczywiście mogłyby być bardziej dynamiczne, ale o tempie już pisałem). Ponadto gra nie miała z góry założonego scenariusza, mogło zdarzyć się wszystko a głównym źródłem fabuły były działania postaci, ich decyzje, rzeczy, które przykuwały ich uwagę (stawały się przez to ważne) a to wszystko przetwarzane przez "kości" zgodnie z regułami Mythic Game Master Emulator zaimplementowanymi w podstawowym zakresie na Gawedziarzu. To oczywiście działa tym fajniej, im bardziej gracze rozumieją i lubią taki sposób zabawy. I o ile na to drugie nie mam wpływu, o tyle to pierwsze zależało w dużej mierze ode mnie. Starałem się więc na każdym kroku i przy każdej okazji podkreślać, że nie ma złych, ani dobrych decyzji, są tylko działania i ich konsekwencje. Ponadto starałem się wychodzić naprzeciw (czasem na przeszkodzie temu zwyczajnie stawały kości) inicjatywom graczy tak, żebyście czuli moc sprawczą, jaką macie do dyspozycji. Czy, ewentualnie na ile, mi się to udawało? Nie wiem, chętnie się dowiem. Gracze Na zakończenie, przewrotnie, kilka słów o najważniejszym, czyli o graczach. Wszyscy byliście fantastyczni! Wykazywaliście wszyscy dużą wolę zabawy i widać było, że nawet jak ktoś się ostatecznie wykruszył, to wcześniej dał sesji duży kredyt zaufania i zrobił wiele, żeby to jakoś ciągnąć. Za to ogromnie Wam dziękuję. (starałem się dawać temu wyraz za pomocą reputacji, kiedy tylko mogłem) Udział wzięli
Garść statystyk Ilość stron: 46 (452 odpisy) Start sesji: 10-11-2016 Koniec sesji: 04-10-2017 Linki SONDA (Miecze, mechanika i magia) REKRUTACJA ([Swords&Sorcery/Science Fantasy] Miecze, mechanika i magia. Ścieżka awanturnika.) KOMENTARZE ([Komentarze] Miecze, mechanika i magia. Ścieżka awanturnika.) SESJA (Miecze, mechanika i magia. Ścieżka awanturnika.) Jeśli ktoś ma coś do dodania, szczególnie krytycznego, to niniejszym gorąco zachęcam! Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 09-10-2017 o 11:12. | |
09-10-2017, 12:31 | #2 |
Reputacja: 1 | Ja ze swojej strony mogę jedynie ubolewać, że musiałem odejść. Było to spowodowane moją sytuacją w życiu prywatnym, przez który wypadłem całkowicie z forum. Żałuję, bo ta część sesji, w której brałem udział bardzo mi się podobał. Z tego co mi nieco przeszkadzało mogę wskazać bardzo duży misz-masz wszystkiego, choć MG bardzo umiejętnie łączył, więc po paru postach przestałem zwracać na to uwagę. Miła odmiana od ustrukturyzowanych światów/settingów jak np. D&D. Jeśli mógłbym coś zmienić w samej sesji, to to na co dzemeuksis sam zwrócił uwagę, czyli pisanie do konkretnej postaci. Żeby ogarnąć co się dzieje trzeba czytać całą sesję, nie tylko to co jest skierowane do naszej postaci, ale wystarczył jasny komunikat, że tam też może coś nas dotyczyć, żeby zacząć czytać również tamte informacje. Dzięki MG za sesje i mam nadzieję, że następnym razem uda mi się dotrwać do końca. Ps. Wspomniałeś o różnych postaciach, może mógłbyś napisać coś więcej? Co Ci się (nie)podobało w każdej z nich? |
09-10-2017, 16:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Ja mogę tylko skromnie powiedzieć, że miło mi się grało choć moja postać została przypadkiem uśmiercona niemal na wstępie. Nie mam o to pretensji oczywiście "shit happens" Bardzo podobał mi się świat (chociaż w sumie go tylko liznąłem) wykreowany i z chęcią będę brał udział w jakiejkolwiek kolejnej sesji w podobnym "uniwersum". Dzięki wszystkim za grę |
09-10-2017, 16:48 | #4 |
Reputacja: 1 | Odszedłem z innych powodów niż jakość sesji, ale nie miałem ochoty wracać. Ogólnie nawet jeżeli sesja jest zła to staram się w nią grać do końca niezależnie, czy jestem MG (no, tutaj mogę przyspieszyć koniec i po problemie), czy graczem. W tym jednak przypadku przed moim odejściem czułem, że sesja sypie się i głównie z tego powodu nie odezwałem się po powrocie na forum. Ryo namawiała do powrotu, więc to miłe z jej strony. Raport ciekawy, fajnie by było jakbyś go rozwinął. Gracze grali w porządku, MG też prowadził w porządku, więc niech nie bierze do siebie poniższych minusów. Zdarza się najlepszym, a poza tym jest to moje subiektywne zdanie jako kogoś kto czytał w 100% wszystko co dotyczyło jego postaci o ile miałem zaznaczone, że dotyczyło mojej postaci, a takto część pozostałych odpisów. Trik:
Plusy:
Minusy:
Ostatnio edytowane przez Anonim : 09-10-2017 o 17:26. |
09-10-2017, 19:40 | #5 |
Reputacja: 1 | Ten post kawałkowo pewnie nadawałby się do rozdziału w książce pt. "150 technik samogwałtu i masochizmu". Pozwólcie, że nie będę polaryzować swojej opinii stricte na +/-.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |
10-10-2017, 00:52 | #6 |
Northman Reputacja: 1 | Doprawdy nie wiem o co wam chodzi z tym niby pierdylionem watków? Czytałem wszystkie posty (niektóre przydługawe wewnętrzne wynurzenia Ryo po łebkach) i jakoś nie bardzo widziałem sztuczność, czy przesadę. To gracze maja rozwijać watki i brać świat takim jaki przed nimi staje. Ta sesja może jednym być zagmatwanym miszmaszem chaotycznych tajemnic, drugim, takim jak ja, prosta konstrukcja cepa do grania w dobrym tego słowa znaczeniu. Może dlatego że rozwijałem bystrym jak wir w klozecie Orkiem te watki, które chciałem gra to jakieś tam odbijanie piłeczki. W czym niemal wszyscy, a zwłaszcza później, dali ciała to założenia formy gry. Bez pytań nie ma odpowiedzi, a durnych pytań ponoć nie ma nigdy.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
12-10-2017, 11:08 | #7 | |||||
Reputacja: 1 | Ha, dzięki za uwagi! Komu mogłem, temu ponownie wyraziłem wdzięczność reputką (niektórym ostatnio dawałem i LI nie pozwala dać znowu tak od razu). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
O i tak. Dają mi do myślenia Wasze uwagi bardzo, postaram się wyciągnąć wnioski. Dzięki!
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. | |||||
15-10-2017, 12:29 | #8 |
Reputacja: 1 | Uczestniczyłem w sesji i warto by napisać kilka słów. Nie szła mi ta sesja od początku, ale to chyba wynik zawirowań w realnym życiu. Ha-Tor miał być cynicznym, egoistycznym psionikiem i tak starałem się go prowadzić. Akcja w miarę była fajna do momentu dotarcia do miasta małpoludów i tu nastąpił rozdźwięk z niektórymi bohaterami (postacie bodajże Ryo i Campo). Chcąc poznać przeciwnika i jego możliwości Ha-Tor schodzi z łodzi i przyjmuje zaproszenie. Część bohaterów uznaje to za pułapkę i zostaje na statku. Po rozmowie z zamaskowaną na uczcie i widząc dziwne zachowanie jednego z członków załogi, "niebieski" uznaje że propozycja władczyni miasta związana z eksploracją piramidy to pułapka. Wtedy to z nieznanych przyczyn ci co wcześniej uznali że to pułapka nagle decydują się na eksplorację. To wydarzenie w znacznej mierze i między innymi spowodowało, że zrezygnowałem z sesji.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |