Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Toplisty > Raporty z sesji
Zarejestruj się Użytkownicy


Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-10-2010, 20:45   #21
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Ustosunkuję się kolejno do postów


@Panicz
Tak... i nie jednocześnie. Ja nie twierdzę, że mam rację i się nie mylę. Też może wiele spraw postrzegam inaczej - ponieważ czytałem tylko sesję, a nie komentarze.

Cytat:
Zdana na łaskę kompanów została przez nich zdradzona, ale moment! MG ją uratował. Nie pozwolił dopełnić Gantolandonowi zadeklarowanej akcji i Słowo Boże podryfował gdzieś tam w mrok, gotów powrócić,

Sceny zejścia postaci Nefariusa nie odebrałem w ten sposób. Dla mnie była to śmierć, tak zinterpretowałem tekst o odpływaniu w mrok (jakoś obrazki w sesji mnie nie przekonują). Co zaś do "MG nie pozwolił dopełnić zdeklarowanej akcji" - to dla mnie jest minus, nie plus. Gracz deklarując akcję musi być świadomy tego co robi. Jeżeli podejmuje otwartą
konfrontację - cóż... Ja, personalnie, jako GM wielu akcji graczy nie popieram, czy jestem im przeciwny, ale uważam, że blokowanie akcji, czy zmiana deklaracji gracza jest już przekroczeniem granicy.




Smierć z niepostowania. Trochę wracamy do problemu otwartego świata. Wspominał o tym również Mike, więc wydaje się, że to nie jest wydumany i wymyślony przeze mnie problem. To niestety jest tak, że gracze, kiedy nie wiedzą co zrobić - nie robią nic, do czasu aż coś ich nie kopinie. Przy PBF - nie piszą nic.


Co zas do "przeżyli ci co pisali" - zgadzam się; ale czy "przeżyli ci co pisali dobrze i konstruktywnie?" Czy przeżyli Ci faktycznie napędzajacy akcję? Panicz, sam zauważasz, że w głównym starciu postaci nie było (i może dlatego właśnie było to głowne starcie). Naprawdę nie chcę tutaj wchodzić w analizę która postać proponowała rozwiazania, a która tylko potakiwała
- bo obie te postacie "były w centrum wydarzeń"; czy kto spał w szopie i jak wpłynęło to na akcje. Nie o to chodzi.
Sesja zakończyła się przedwcześnie - fakt, ale czy miała inne wyjście? Nie sądzę. Niezależnie co było przyczyną - w sesji
coś nie zadziałało...


@malahaj
Cytat:
większość ludzi gdy widzi DnD to od razu myśli o 15 poziomowym barbarzyńcy co to trolle kładzie jak zboże, ma stopare PW i może przyjąć kilkanaście ciosów topora na klate.

Ja sie z tym w 100% zgadzam. Obecnie w Polsce DDki to stereotyp Baldurs Gate, Nwerewhinter Nights, może jeszcze Świątyni Pierwotnego Zła... Typowy hack'n'slash w którym bohaterowi wszystko się udaje, zawsze jest "the best", a świat lezy u jego stóp i kwiczy. To jest problem wszystkich prowadzacych - ludzie (gracze) uważają ze znaja system bo zagrali w jedną czy dwie komputerówki... Tutaj (mam na myśli bissel) jest jeszcze "dodatkowe" zdziwienie, bo "świat nie jest kolorowy".

Cytat:
Rozróżniam dwie rzeczy. Kostki i opis fabularny.
Też się zgadzam. I zgadzam się, że nie zawsze da się idealnie przełożyć kostki na opis fabularny. To czego mi brakowało w tym opisie to "jakiejkolwiek" (choćby nieudanej) obrony czy nawet reakcji postaci odzwierciedlającej chociażby "save'a"... Żadnego: próbował, w ostatnim odruchu, etc.

Cytat:
MG niczego im nie zabraniał, ani nie blokował. Ganto mógł zarżnąć Słowo Boże w swym poście następnym
Panowie... to ustalcie jak było. Skoro sami uczestnicy sesji mają wątpliwość jak ocenić sytuację i co się właściwie stało... Tym bardziej będzie to zagadką dla postronnego obserwatora.

Cytat:
Życie. Twarde, chujowe i realne do bólu. Pośród męt i szumowin. Niby dlaczego MG miałby go ratować, skoro kostki zadecydowały a kompani zlali go ciepłym moczem?
To jest spojrzenie fabularne i z nim się zgadzam. Tyle, ze RPG to nie tylko fabuła i postacie. To również (a może przede wszystkim) ludzie, którzy za tymi postaciami stoją. I o cementowaniu takiej grupy - ludzi, nie postaci - mówiłem. Malahaj sam napisałeś w podsumowaniu, że postać poprawnie dokonała wyboru (zaufała swojemu bóstwu) i co z tego, że dokonała
dobrego wyboru? Zginęła, podobnie jak w przypadku dokonania złego... czyżby najlepiej było nie dokonywać żadnego? Może wywinąć się z walki? Pytanie jest następujące - czy gracz, któremu powiedziałem, że dokonał właściwego wyboru, którego gra mi się podoba, ale uwaliłem mu postać, bo tak wynikało z kości i akcji będzie chciał u mnie zagrać ponownie? Czy jako człowiek - nawet jeżeli tego nie powie - nie będzie miała żalu?
Z mojej perspektywy - może spaczonej - pisałem to wyżej - nie przepadam za takimi sesjami.

Postacie i wpływ na akcje. Może ja się niekompletnie wyraziłem. Nie twierdzę, ze postacie były bierne - moje pytanie jest inne. Na ile działania postaci popchnęły scenariusz do przodu. Przykładowo - postać złodzieja, którą gracz pisze piękne, pełne akcji posty o tym, że tu kogoś okradł, tam kogoś obserwował, tu z kimś rozmawiał i bla bla bla. TYle, że gdyby nic
nie napisał to nic by to nie zmieniło, bo były to tylko efektowne "działania poboczne". Nie ma to nic wspólnego ze staniem na pierwszej linii, ani działniami na "hurra". Jednak to też temat na inną powiastkę.

[quorte]Zdążyło mi się mordować BG w kuriozalny lub brutalny sposób. Ot Mortisa przejechał powóz a komuś innemu mózg wypłynął na chodnik i takie tam. Robię tak i robił będę. Z niepostującymi. I tylko z nimi.[/quote]
Ok. Wolno. Ale o tym niepostowaniu to już pisałem wyżej. Niżej wywiązuje się dyskusja o możliwościach. Więc tylko wspomnę, aby nie powtarzać - takie podejście jest chyba najlepsze: "możecie zrobić to, to i tamto, albo wymyśleć własne rozwiązanie". Wtedy gracze odtwórczy (lub początkujący) będą ciągnęli za dźwignie, a kreatywni - rozwalą ścianę. Sytuacja będzie jednak czysta - gracz miał wszystkie dane, aby napisać posta, a nie napisał bo mu się nie chciało. Ja też nie lubię pisać "o niczym" i na siłę szukać sobie zajęcia.



@reszta dyskusji zbiorczo

Cytat:
Trzeba odejść definitywnie od nazewnictwa i mechaniki DnD, tak aby nie było późniejszych nieporozumień.
Może po prostu wystarczy bardziej szczegółowy opis w rekrutacji? Nawet link: opis świata bissel tutaj (bissel wiki jest uboga, a prawde powiedziawszy opisu świata tam nie widzę). Mechanika - jak mówie - jest poboczna, zwłaszcza jeżeli rzuty wykonuje MG przed monitorem. Kampania z bilbordami nie jest konieczna, ale...



Cytat:
Jeśli chodzi o klimat samej sesji, będzie ona przypominała nieco; jak podołamy rzecz jasna wznieść się na ten poziom; książki M.Zambocha, F.Kresa, G.Martina i może A.Sapkowskiego.
+
Cytat:
Jakiś tam. Generalnie DnD, najbliżej do 3.5.
= blizej nie wiadomo co. To akuratnie z rekrutacji do "Racji stanu", ale nie znalazłem do "To Tylko
Interes"... Sorry Gregory, ale dzieci neo i dorastająca młodzież jaką stanowi 70% tego forum szczycą się tym, ze "ja co wcale nie czytam, a przynajmniej mało" - może kojarzą jeszcze Sapkowskiego (bo kompurerówka "Wiedźmin"), ale reszta nazwisk? Może google coś wiedzą?
Potem jest jeszcze strzał w kolana:
Cytat:
staram się aby świat był realny, zatem Wasze postacie muszą być ponad wszelką wątpliwość realnymi.
Realizm? Toż to dopiero jazda. A co to jest? Czy mój hiperwypaśny palek z set of doom i lvl 80 z WoWa czy innej Tibii nie jest realny???


Kontrapasso: w rekrutacji Panicza stoi jak wół:
Cytat:
Lepiej będzie pasować tu ludzkie dno: złodzieje, oszuści, nożownicy, dziwki, alfonsi i paladyni.
Krótko zwięźle i na temat. Obawiam się, że trzeba zejsć do takiego poziomu...

Cytat:
Czy nie lepie w rekrutacji powiedzieć: słuchajcie macie tu listę 20-30 umiejętności i powiedzmy 50 punktów do wydanie. Rozdajcie je jak uwarzcie, z tym że max 10 na pojedynczą. I koniec. Wszystko jasne, proste i gotowe do użycia.
Myślę, że jestem w stanie przerobić mojego potworka, w ten sposób, coby zajmował max 2-3 strony A4 plus ta lista umiejętności. I z głowy. Bez atrybutów, specjalizacji, punktów mocy i całej reszty, która okazała się zbędna.
Coś takiego oficjalnie testuję w ostatniej swojej rekrutacji (ST) - wcześniej nieoficjalnie zrobiłem to w "Twierdzy". To jest Open Gaming Licence d20 w wersji konwentowej (po anglikańsku jest w necie za free). Mnie wydaje się to sensownym rozwiązaniem przy grze na forum. Ale to też temat na inne story...


Do reszty dyskusji się nie odniosę - bo mówicie o czymś dla mnie obcym
 
Aschaar jest offline  
Stary 20-10-2010, 21:35   #22
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Wyj3b@ł0 mi większość posta, więc skrótowo.

Nefarius nie zginął, wierz mi na słowo Został wyłączony z sesji. Co do tego, że zakłócenie działania Gracza przez MG jest minusem to pełna zgoda i sam przeciwko temu protestowałem.

Co do niepostowania to w lwiej części jego przyczyny są zupełnie inne niż zagubienie w świecie i tym razem było tak samo. Choć Twój argument może oczywiście się sprawdzić, będą okazje do testu.

Mała obrona własnego ego: Moja postać robiła chyba najwięcej, jeśli idzie o kombinowanie i poboczne, a Cohen ostro popychał akcję do przodu.

Jeśli miałbym zgadywać, co zawiniło to w mojej opinii oprócz osobistych kłopotów Bielona i powolnego tempa przygody, które w sumie znacznie rozciągnęły, krótką wszak przygodę dodałbym przesadny odsiew graczy.

Cytat:
Krótko zwięźle i na temat. Obawiam się, że trzeba zejsć do takiego poziomu...
Dlaczego zaraz zejść? To wcale nie musi być regres. Przyznam jednak, że może istotnie warto do samej, standardowej treści (która i u mnie się jawi) dodać coś bardziej obrazowego, jak owi nożownicy czy coś-tam. Dwie metody użyte jednocześnie dadzą tu chyba lepszy efekt.
 
Panicz jest offline  
Stary 20-10-2010, 23:42   #23
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Cytat:
Tak, gwoli ścisłości, to oni, tj. 'łowieni' byli na Bóg wie którym poziomie, a my chyba na pierwszym czy drugim
Hmmm, nie mam teraz dostępu do kompa, na którym jest karta Fyodora, ale wydaje mi się, że on był na wysokim poziomie, wydaje mi się, że 8... Ale koniec OT.

Cytat:
Co zaś do "MG nie pozwolił dopełnić zdeklarowanej akcji" - to dla mnie jest minus, nie plus.
Odnośże wrażanie, że obydwaj się czepiacie w tym temacie Bielon mógł źle zinterpretować pierwszego posta Ganto, mógł popełnić błąd, to tez człowiek. Nigdzie jednak nie było napisane „zabraniam dożynać paladyna”. Wręcz przeciwnie, Ilmar mógł to zrobić w swoim następnym poście. Podobnie jak Cilian i Salim. Jasno napisano o tym w komentarzach. Tyle że nikt jakoś nikt się do tego nie kwapił. To czy postać Nefa zginęła definitywnie czy nie, zostawcie w gestii prowadzących. W końcu nie możemy ujawniać wam wszystkiego

Cytat:
To niestety jest tak, że gracze, kiedy nie wiedzą co zrobić - nie robią nic, do czasu aż coś ich nie kopinie. Przy PBF - nie piszą nic.
Mnie to nie przekonuje wcale. Jak już tak jest, to można napisać o tym w komentarzach, to chociaż będzie wiadomo, że się jest w kropce albo nie ma weny a nie zlewa się sesje ciepłym moczem.

Cytat:
Malahaj sam napisałeś w podsumowaniu, że postać poprawnie dokonała wyboru (zaufała swojemu bóstwu) i co z tego, że dokonała dobrego wyboru?
Mógłbyś zacytować gdzie tak napisałem?

Ja napisałem, że dokonała najważniejszego wyboru, bo w sytuacji, która zdawała się z góry przegrana, paldyn, fanatyk Niezwyciężonego oddał się w jego opiekę i ruszył do walki. W wolnym tłumaczeniu gracz postawił bardziej na odgrywanie niż na myślenie o bezpieczeństwie własnej postaci. To był jego wybór i nie był to „dobry” czy „zły” wybór, bo takich nie ma. To był wybór tego co w sesji/grze jest dla gracza ważniejsze. Nef sprawia ważnie kogoś, dla kogo najważniejsze jest odgrywanie postaci, nawet jeśli wiąże się to z przykrymi dla niej konsekwencjami jak to tutaj miało miejsce.

Cytat:
którego gra mi się podoba, ale uwaliłem mu postać, bo tak wynikało z kości i akcji będzie chciał u mnie zagrać ponownie? Czy jako człowiek - nawet jeżeli tego nie powie - nie będzie miała żalu?
A z czego miało to niby wynikać? Wybacz, ale tego nie rozumiem. Gracz dokonał wyboru, zdecydował się na walkę, wiedząc, że może w niej zginąć. MG go do tego nie zmuszał, sam podjął ryzyko. Tym razem mu się nie powiodło na kostkach i przegrał. Gdzie widzisz „uwalanie” przez MG jego postaci? Czy jak bym zlał kości i jego deklaracje i na siłę uratował paladyna, to było lepiej?

Cytat:
Na ile działania postaci popchnęły scenariusz do przodu.
Jako, że opinia jakoby Salim i Cilian byli mało zaangażowani w pchanie fabuły do przodu, jest mocno... kontrowersyjna pozwolę sobie odwrócić pytanie. Która z postaci, twoim zdaniem, była tą najbardziej zaangażowaną pchając akcje na przód i ewentualnie dlaczego?

Cytat:
To jest Open Gaming Licence d20 w wersji konwentowej (po anglikańsku jest w necie za free).
Hmmm, ja jestem cham i prostak z zadupia i o czymś takim nie słyszał. Poszukam jednak, poczytam, zobaczmy, może to i dobre
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline  
Stary 25-10-2010, 14:25   #24
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Ja się trochę wypowiem. Ogólnie sesja spodobała mi się bardzo, ale miała pewne mankamenty. Po pierwsze myślałem, że sesja będzie się toczyć wokół tego że obce grupy o różnych motywacjach, będą nam próbowały zabrać ładunek lub łódź. Spodziewałem się więc podstępnych ataków, prób otrucia, dziwnych forteli itp., dlatego też atak zeugla potraktowałem początkowo jako drobne urozmaicenie w podróży. Zaskoczyły mnie bardzo, raczej na minus, ci powiedzmy to, mutanci w kryjówce stwora. Nie pasowało mi to strasznie do klimatu Bissel.

Co do moich krótkich postów to ja nie jestem dobrym pisarzem i pisanie długich postów mi nie leży (bo się zniechęcam). Zdarzyły mi się chyba dwa bardzo krótkie posty, a wynikły one, albo z braku czasu, albo z braku pomysłu na działanie. Wolałem wtedy napisać cokolwiek niż wylecieć z sesji.

Niektórzy mogą mieć do mnie pretensje że moja postać rozpoczęła walkę w jaskini, ale z punktu widzenia Luiggiego to było dość rozsądne wyjście. Pamiętajmy że był on ranny w nogę, a potwór zaczynał nas wyczuwać. Jako że miał on wtedy najmniejsze szanse na ucieczkę, uznałem że prowokacja potyczki byłaby w tym momencie jak najbardziej trafna.

Kurczę nie wiedziałem że moim psudo-zrzędzeniem tak wkurzam Bielona (he, he, he).

Dużym plusem Bisselowych sesji jest to że każde działanie postaci niesie ze sobą konsekwencje i uciekają one od częstego schematu na Lastinn - piszesz = żyjesz, nie piszesz = umierasz. Co prawda nie piszący umierają wszędzie, ale często jest tak, że gracze robią głupoty i za regularne pisanie nie ponoszą żadnych konsekwencji.

To tyle mojego skromnego zdania.
 
__________________
"Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind
W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead."

Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.
Komtur jest offline  
Stary 26-10-2010, 00:59   #25
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Wygrzebałem się ze swej gawry i pomny na napomnienia malahaja wziąłem byka za rogi w sensie zabrałem za podbijanie tego tematu. Poważnie zaś, dyskusja nieco mnie ominęła, ale się jeszcze wypowiedzieć zdążę.

Po pierwsze świat Bissel lekki nie jest, mówię o tym gdzie tylko mam możliwość. Faktem jest to co zauważył Aschaar, że Bissel jako świat i klimat jest zupełnie na tym forum nieznany. Jednak nie jest to tak po prawdzie nasza wina senso stricte. Czekamy nieustannie na „zespolenie” obiecane przez Solinariusa, które pozwoli materiały przenieść 1:1 z innego forum. Będzie to ‘mięcho” które pozwoli świat Bissel i klimat Bissel poznać. Rozwiewając wątpliwości wszelakie osób postronnych mniej lub bardziej.

Po wtóre jako MG zabijam postacie Graczy. Przede wszystkim nie piszących, lub piszących skrajnie mało albo skrajnie głupio. Tu pozwolę sobie przytoczyć casus Kiaryna, który nim dane było nam się bliżej poznać, w pierwszej bodaj sesji Bissel skoczył w lochach w studnię głową w dół, na przysłowiowego „Indianina” licząc że po drodze się czegoś złapie. Cóż, nie złapał się. Choć na to szczerze mówiąc rzucałem. Zasadą jest, że w moich sesjach Gracze, którzy nie piszą umierają. Zawsze. Nie znamy się z Użytkownikami tego Forum zbyt dobrze, jednak tak prowadzę od zawsze. W takich sytuacjach Gracze rzecz jasna mogą narzekać na fakt iż ich ukochany BG zginął, ale to niestety wyłącznie ich wina. Śmierć w takich sytuacjach jest bezapelacyjna, bez „próbował, miał szansę, starał się, niemal wyszedł z tego cało”. Postacie Graczy nie piszących w terminie i formie [3 zdania na odwal się to dla mnie nadal niepisanie] umierają. Nie mówię o życiowych zawieszkach. Kto ma sensowny powód i przekaże info o tym MG zawsze przeżywa i jest NPCowany lub jest wyłączany z sesji żywy. Od obecnych oczekuję pisania.

Po trzecie na losy sesji położyła się cieniem choroba żony, którą przechodzimy oboje i która znacznie utrudnia mi pisanie terminowe. Są chwile, gdy nie potrafię skupić się na tekście i wówczas nie tylko nie mogę pisać, ale i czytać. To wyłącza mnie czasami z sesji przez co prowadzę wspólnie z 2 MG. Jako handykapem. W tej sesji mnie zabrakło, za co was wszystkich przepraszam. Życie, że tak z bisselowska powiem.

Co do mechaniki bił piany nie będę. Może być jakakolwiek bo i tak spory rozwiązuję brutalnie prosto. Opis sytuacji robi wiele, bo każdy kto u mnie gra wie, że jeśli podejdzie kogoś od tyłu i wyrżnie z zaskoczenia młotem w potylicę to i 78678566557 HP nie pomoże. Podobnie jak rycerzowi na cios kłonicą. Malahajowe Bissel d20 wydaje mi się optymalne, przy czym ja bym je o te zbędne ozdobniki obciął, do czego jak widzę i sam autor się skłania. A to że z DnD ma to niewiele wspólnego, to fakt. Trzeba znaleźć na to jakąś sensowną nazwę.

Co do uznania mojego Bissel za coś w formie WFRP w DnD to pozwolę się spytać czym innym jest Ravenloft? Zapożyczenia pomiędzy oboma systemami są w tej przestrzeni wyraźnie, fabularnie widoczne. Dla mnie. Natomiast Bissel zwykle mnie; to może nie być obiektywne spojrzenie; wydawało się tak najbardziej… ludzkie. To Takie DnD, gdzie elfy, krasnoludy i niziołki są, ale nie ma ich wiele. Gdzie magia działa, ale … różnie, jak to magia. Gdzie …

I tu dochodzimy do sedna problemu, który uzmysłowił mi Aschaar. Jakie jest Bissel? Kto poza tymi, którzy w nie już grali, wie? Niewielu jest nowych Graczy, setting umarł nieco bo na Wiki faktycznie nie wisi zbyt wiele. Jak je poznać? To dobra konkluzja, za którą szczerze dziękuję. Może uda się tu wygospodarować nieco miejsca na pokazanie tego co przez lata wykuliśmy w mozolnej kuźni klawiatur. Kto wie?

Co do „trzonów” postaci kampanii przyszłych etc, było w Bissel tak po prawdzie 3 kampanie. Pierwsza, ta najdłuższa, liczyła około 20 sesji. Druga, nieudana z Porfirionem jako „Świętym” zamarła bodaj na około 6. Trzecia też na czymś podobnym, choć tam potencjał był ogromny. Krull-Nadrzecze po dziś dzień uważam za najlepszą podstawę kampanijną zmarnowaną przez zbuntowanych Graczy. Bywa. Dalsze próby ożywienia Bissel nie przyniosły rezultatu, ale faktem jest, że nie zabrałem się za to z właściwej strony.

Tak czy siak rozpoczynam dumanie nad tym jak ożywić i przybliżyć Bissel ciemnej tłuszczy . Poważnie zaś, jak pokazać ten nie do końca cukierkowy świat DnD w którym tak wiele wspaniałych historii moi Gracze przeżyli. Z nadzieją, że będą kolejne, jeszcze większe.

Mówisz Panicz, że awanturnicza sesja? Taka na maksa? I byś se pomistrzował? Hehehehe. Zaczynam główkować. Choć mam świadomość, że takiej porcji dynamitu mogli by Gracze nie przetrzymać

Tak czy siak kończę, bo mi się piwo skończyło. Wszystkim dyskutantom dziękuję.

Pozdrawiam
Bielon
.
 
Bielon jest offline  
Zamknięty Temat



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172