|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-02-2012, 23:34 | #11 | ||
Northman Reputacja: 1 | Masz rację, przeczytałem opieszale, ale też i co innego miałem na mysli i tu się kłania moje pisanie wniosków myśleniem na skróty. Może inaczej z tą logicznością. Czasami bywa i tak, że to miejsce do walki wybiera bohatera, a nie odwrotnie. Cytat:
Nie wszystkie filmy muszą być z Holywood a i nie wszystkie tam kręcone są przegięciem realizmu. Sam wyżej wspomniałem, jak to w filmach tworzone są mity choćby pojedynku rewolwerowego (tu akurat tak amerykańskiego jak i włoskiego kina westernowego). Cytat:
A mechanika, która wszystko wytrzyma sama w sobie jest naciągana, mimo że w każdej dzieki po prostu szczęściu wiele udać się może z rzeczy zwyczajnie inaczej jakby nieprawdopodobnych. Walka motorowa czy samochodowa na wzór Mad Maxa jest wcale naciągana do granic wytrzymałosci rzeczywistosci. Mechanika do takich scen i własnie walki samochodowej, do której można też podpiąć autorki opartej na choćby i Death Race, jest tu: http://lastinn.info/systemy-postapok...y-postapo.html (Dla MG: materiały postapo)
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill | ||
24-02-2012, 23:58 | #12 |
Banned Reputacja: 1 | Zaczynamy pisać o czymś zupełnie nie na temat. Podtrzymuję swoje zdanie, że "mega hiper wypas super" walkę można rozegrać bez scenerii pędzącego w nocnej burzy z piorunami po półce skalnej dyliżansu, którego nikt nie powozi. Jedną z najtrudniejszych walk (pamiętaną do dziś) stoczyłem rankiem nad niewielkim strumyczkiem, kiedy to na moją postać myjącą się i nabierającą wodę na poranną ziołową herbatkę (realizmu się zachciało) napadli zbójcy... Niestety nie był to mnich tylko kapłan; z broni był kociołek i jakiś "scyzoryk". Płyta, tarcza, pałka i amulet zostały w obozie... Tia... było epicko. Drużynowy tank prawie zszedł w walce, która w "normalnych warunkach" trwałaby 2-3 tury? Jasne - od czasu do czasu można (a nawet należy - vide Wolsung czy 7th Sea) uskutecznić jakiegoś filmowego tricka; ale nie czyńmy z tego kanonu... Bo to naprawdę nudzi po którymś razie... Cykl: no dobra, burza z piorunami, półka skalna, tam za załomem czeka "bosz". Sam założyciel tematu dwa razy podaje ten sam schemat... |
25-02-2012, 00:09 | #13 |
Northman Reputacja: 1 | Ale też zaznaczył, że takie niecodzinne scenerie walki winny być wg niego nie więcej jak raz na przygodę. A co do offtopu, to spokojnie póki miło się rozmawia w nawiązaniu i kontekście tematu, to chyba jest okay EDIT: napisał dwie, trzy sesje. Fakt trochę za często.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
25-02-2012, 14:11 | #14 |
Reputacja: 1 | Ja opisując walki lubię czasem trochę zmienić zasady, czyli np. podczas walki trójki bohaterów konno z ogrem walczyli niejako w czasie rzeczywistym, okrążali go i zadawali cios w tym samym czasie co on, a uratowało ich głównie szczęście. Podobnie czasem daję graczowi np. dziesięć sekund na odpowiedź co robi [i lepiej żeby to było skuteczne], bo inaczej niedźwiedź dobiegnie i rzuci się na niego, a dopiero gdy to się stanie zaczyna się walka z rzutami na inicjatywę. |
26-02-2012, 17:28 | #15 | |
Reputacja: 1 | Chyba bliższa jest mi opinia Ascha. Filmowy trick super, ale jedynie jako pewne uzupełnienie, czy ubarwienie akcji od czasu do czasu. Super trick, który jest super za każdym razem przestaje być szybko czymś wyjątkowym oraz wartym wspomnienia. Aczkolwiek faktycznie, są systemy typu 7th Sea, gdzie walka bujając się na żyrandolach stanowi względną prawie normę. Cytat:
| |