|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-05-2013, 12:58 | #11 |
Reputacja: 1 | Anonim, szczerze wątpię, by arabska legenda o ghulu pochodziła z Australii, chociaż to, że w większości kultur powtarzają się te same tematy i podobne przesądy, jest ciekawe samo w sobie. Wydaje mi się, że jednym z wyjaśnień tych wszystkich legend o wąpierzach i innych żywych trupach mogą być sytuacje, w których ludzie są pomyłkowo grzebani żywcem. To się podobno zdarza i prawdopodobnie w dawniejszych czasach, gdy ludzie mniej się znali na biologii, zdarzało się częściej. Stąd takie sposoby na walkę z wampirem jak przebicie mu serca kołkiem, odcięcie głowy albo spalenie. Jeśli gość żył przed włożeniem do trumny, to po tych zabiegach już raczej nie będzie. Campo, ryzykując lekki off-topic, ghule w WH to chyba nie są mutanci. Oczywiście są w jakiś sposób magicznie przemienieni, ale wydaje mi się, że mutant to etykietka przyklejana ekskluzywnie istotom Chaosu, do których ghul się nie zalicza. |
19-05-2013, 16:32 | #12 |
Northman Reputacja: 1 | To nie jest chyba offtop, bo przecież rozmawiamy o ghulach. To nie jest taka klasyczna mutacja chaosu, ale nie znaczy, że mutacją nie jest. Jest, bo ciało się mutuje podobnie jak psychika (rządza nie do pokonania diety takowej, szaleństwo, degradacja osobowości). Mutacja to skutek uboczny a raczej chyba bezpośredni skutek "abominacji" i ryzykowałbym interpretację przekleństwa bogów, niekoniecznie złych. Po prostu spożywanie mięsa "sentinet beings" niesie ze sobą taką "klątwę". Rosną szpony, deformuje się szczena, wydłużają kończyny i tak dalej. Jedyną dietą staje się takie mięcho, więc ghule rozkopują groby (stąd mutacja, a raczej ewolucja może, choć degradująca, żeby łatwiej kopać, rozszarpywać i tak dalej)
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 19-05-2013 o 16:36. |
19-05-2013, 17:11 | #13 |
Reputacja: 1 | Mówisz teraz jednak o mutacji w generalnym sensie zmiany czy też chodzi ci o to, iż jest to jakaś subtelniejsza odmiana tych mutacji, które są wywoływane przez Chaos? Bo jeśli masz na myśli ten pierwszy sens, to nie wydaje mi się, aby określenie "mutant" było stosowne -- w rzeczywistym świecie proces ewolucji opiera się na mutacjach, a jednak nie wszystkie istoty żywe są "mutantami". Jeśli chodzi o drugie znaczenie, to także powiedziałbym, że nazwa ta może być myląca. Choć wydaje mi się, że ostatecznie każdy rodzaj magii można powiązać w świecie WH z Chaosem, to jednak w potocznym użyciu nie zawsze się zaznacza to powiązanie. Na przykład magowie Kolegiów nie są "chaośnikami". Zresztą wampiry to także są ludzie, którzy przeszli pewną przemianę i stali się potworami, ale chyba nie nazwiesz ich mutantami? |
19-05-2013, 17:54 | #14 |
Northman Reputacja: 1 | Wampiry są Nieumarłymi, podtrzymywane "magiczną" energią do życia. Ghule takiej energii nie mają. Ghule nie są Nieumarłymi. Przykład Maga jest nieadekwatny, choć wielu z parających się magią staje się Mutantami. Zwłaszcza na etapie przyuczenia do zawodu, ale to dyskusja na inszą okoliczność. Ghule są mutantami choć źródłem mutacji nie jest bezpośrednio Chaos, korupcja spacznią, ani czarna magia. Dlatego okay, nie nazywałbym ich Mutantami jak chcesz rozróżnić tych zmutowanych Chaosem Mutantów od tych którzy przeszli mutację jako degradację, ewolucję. Nie znaczy to, jednak że Ghule nie przeszły mutacji. Teraz to spieramy się o nie wiadomo co. Mutant Chaosu to Mutant, a Ghoul to mutant. Może być?
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
19-05-2013, 18:03 | #15 |
Reputacja: 1 | Spieramy się o semantykę, jak wszyscy ludzie odkąd wynaleziono język. Temat się zaczął od dyskusji o pustych słowach, to i tak właśnie się ciągnie. W każdym razie o to właśnie mi chodziło -- można powiedzieć, iż ghule są mutantami formalnie, w generalnym sensie, ale ja wciąż unikałbym takiego określenia, ponieważ w Warhammerze kojarzy się ono dość jednoznacznie. |
07-06-2013, 00:40 | #16 |
Reputacja: 1 | Widzisz Yzumir czasami coś źle zrozumiesz i potem taki trochę bajzel wychodzi Po pierwsze zależało mi aby poznać szczerą opinię reszty współgraczy na dany temat, jak oni widzą tę różnicę, po drugie Anonim mówił o pochodzeniu zombie a nie ghouli. Pierwsze wzmianki o żywych trupach pochodzą z Australi. Natomiast co do tego czym są zombie w danych systemach a czym ghoule, mogę się dowiedzieć z podręczników do nich napisanych, dlatego o to nie pytałem. Podoba mi się wiedza jaką przekazał mi Anonim, bo widać iż zagłebił się trochę bardziej w temat i ghoul oraz zombie nie stanowią dla niego jak to napisałeś "pustych" słów.
__________________ "Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać... |
08-06-2013, 00:51 | #17 |
Reputacja: 1 | Tasselhof... ale jaki temat? Ghoule istnieją tylko w fantastyce; jeden system twierdzi, że ghoul to zniewolony sługa wampira, drugi system twierdzi, że to wypaczony człowiek żywiący się zwłokami innych ludzi. Nie ważne, jak głęboko się w to wgłębić, nie będzie nic pomiędzy czy poza nimi. Tylko dwie zupełnie ze sobą niekompatybilne wizje nieistniejącej istoty. A jeśli coś nie istnieje, to według mnie nazwa tego czegoś w istocie jest jedynie pustym słowem. Nierealną chimerę można przecież przedstawić jak tylko się chce i nigdy żadna z tych wersji nie będzie bardziej prawdziwa od innej, a jakiekolwiek głębsze badania zwyczajnie nie mają sensu. Jakkolwiek cenna, na przykład, nie będzie opinia Anonima, bez żadnego problemu da się znaleźć jakiegoś ghoula w jakimś settingu, który jej całkowicie zaprzeczy. Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 08-06-2013 o 00:58. |
08-06-2013, 23:39 | #18 |
Reputacja: 1 | Bardzo wątpliwe biorąc pod uwagę, że "tradycja" tysiąca i stu rodzajów nieumarłych była żywa w kulturach od Japonii po Islandię, a Australię Europejczycy zasiedlili dopiero pod koniec XVIII wieku. Możliwe, że u Aborygenów takie wierzenia pojawiły się dość wcześnie, ale nie ma szans, żeby to one zainspirowały pozostałe kręgi kulturowe. |
10-10-2013, 14:29 | #19 |
Reputacja: 1 | Zombie stał się tym czym jest nieświadomie, i na ogól nigdy do końca nie odzyskuje świadomości tego kim jest/był. Ożywia go, i trzyma przy "życiu" jakaś konkretna rzecz. Z czasem gnije, względnie - mutuje się. Funkcje mózgu sa wyraźnie osłabione, zarówno w zakresie motoryki jak i komunikacji i inteligencji. Ghoul doskonale wie kim jest, kim był, może być poteżny, rzucać czary i żyć setki lat, wreszcie - sam, przynajmniej trochę, przyłożył rękę do swego powstania. Nie jest do końca ożywieńcem, choć w praktyce nabiera ich naturalnych cech. Powiązany z cmentarzami, arabskie legendy (oczywiście akcentujące żeński charakter tych potworów) były glebą dla stereotypu człowieka-psa wyjadajacego zwłoki z grobów i przejmującego w ten sposób zdolności i wiedzę umarłych. Pomimo nekrofagii, ludożerstwa a nawet kanibalizmu, ciężko powiedzieć na ile są związani ze światem zmarłych i jak długo może taki ghoul egzystować (i w jakiej formie). Są to więc tajemnicze stwory, zdaje się jednak że mają obie płcie i mogą się normalnie rozmnażać, więc ich tkanki nie są "martwe" czy "martwe przez pewien okres czasu", nawet jeśli potrzebują mięsa humanoidów by funkcjonować, a dusza każdego ghoula jest tylko cieniem pochłaniającym dusze zjadanych. Tak, w świecie mroku były to osobniki ludzkie karmione krwia wampira i upodobniajace sie do niego, oraz niezdolne do sprzeciwu (ale dalej żywe), czzasami stawały się óźniej wampirami, ale z reguły były ich szoferami i stróżami. Polecam opowiadanie Lovecrafta "Model Pickmana"
__________________ For the EMPERAAAAH... the EPERAAAH... the EPEROOOUUGH... the Eeee... HOUGH - grafitti na wewnętrznym murze rezerwatu elfów Ostatnio edytowane przez Cherloelf : 10-10-2013 o 14:32. |