lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   W odmętach pustki i braku pomysłów... (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/13367-w-odmetach-pustki-i-braku-pomyslow.html)

Rebirth 08-10-2013 14:06

W odmętach pustki i braku pomysłów...
 
Czasami przychodzi taki czas, gdy jako gracze lub co gorsza mistrzowie gry dopada nas zwyczajna pustka we łbie. W zabieganym, przepracowanym, pełnym rozkojarzenia i kuszących prostackich uciech czasami gubimy naszą wenę i aurę artystyczną. Bywa że jesteśmy zmęczeni zbytnio, pojawia się jakaś chandra, kiepski nastrój. Tymczasem inni gracze czekają na nasze posty, a my tymczasem zmagamy się z twórczą niemocą. I co wtedy?

No i tu pytanie do was. Co wtedy robicie? Czy wolicie dać sobie czasu, albo na gwałt szukacie inspiracji, próbujecie się przemóc, albo łagodnie przepraszacie kolegów i wracacie za tydzień gdy się porządnie wyśpicie? Gdzie szukać tej cząstki artystycznej, która ulotniła się nagle z naszej głowy? Czym wywołać iskrę kreatywności, by posty nie przypominały odklepanego niczym pacierz obowiązku i twórczo były płaskie niczym podeszwa sandała. Chętnie wysłucham waszych propozycji.

Sekal 08-10-2013 15:08

Hm, to całkiem ciekawy temat i pytanie, na które pewnie nie ma najlepszej odpowiedzi. Biorąc pod uwagę to co ja zaobserwowałem, to w większości jest to "zrobić sobie przerwę od PBF". W końcu ten typ rozrywki wymaga od nas nie tylko czasu. Niestety wiele osób czyni to zwyczajnie przestając się logować na forum. Wrr.
W sumie zwykle ta odpowiedź pasuje także do tego co ja robię osobiście. Gdy już jest tragicznie źle, przerwa to jedyne wyjście. Jeśli jednak nie chcę, by moje sesje padły, wtedy zaciskam zęby. Trwająca rok sesja może mieć kilka słabych kolejek. Jestem osobą, która uważa, że lepiej napisać coś krótko i słabo, niż przedłużać to. Im dłużej wydłuża się kolejkę, tym trudniej ostatecznie jest się za to zabrać.

Zwykle po przerwie i max kilku takich postach bardziej "na odczep się", wena wraca, choć trochę. Jeśli nie, można poszukać jej w filmach/grach czy muzyce, przy czym moim zdaniem zdecydowanie trzeba się skupić wtedy na tych klimatach, w których się gra/prowadzi. Bo jeśli prowadząc fantasy, nagle poczuje się inspirację sci-fi to będzie jeszcze gorzej. ;) Nie wiem czy da się zrobić coś innego, jeśli ktoś ma niezawodny sposób, chętnie go wypróbuję.

dzemeuksis 08-10-2013 16:07

Cóż, największym szczęściem w takich sytuacjach są cierpliwi gracze. Dużym komfortem jest świadomość, że można po prostu poczekać na "lepszy moment".

Chociaż nie wiem, czy mówimy o tym samym, bo mnie tu chodzi nie tyle o pustkę we łbie, co zwyczajnie brak czasu, żeby przysiąść, przemyśleć i wypocić w końcu coś, co będzie miało ręce i nogi (goblin?)

Autumm 09-10-2013 13:27

Tak, odpoczynek jest chyba najlepszy. Zrobić coś innego, najlepiej prostego <prace fizyzczne!>, a mózg gdzieś podświadomie coś wygeneruje ;)

Drugim sposobem, który mi się sprawdza, jest...kradzież. Siadamy do książki, tvtropes, devinatrata, wiki, playlisty czy innego agregatora treści i czytamy/oglądamy/słuchamy co tam znajdziemy. Nie wgłębiając się zbytnio w temat, rzecz jasna. Prędzej czy później natrafimy na obraz/wątek/pomysł który albo możemy sami inkorporować do sesji, albo nas zainspiruje. Wtedy bezczelnie go kradniemy i mamy kolejny klocek do fabuły.

Trzeci, najrzadziej stosowany (ale też skuteczny!) pomysł to coś, co nazywam "mini-rpg-niespodzianką". Napadamy na przypadkową osobę (najlepiej nie-gracza) typu chłopa/dziewczyna/współlokator etc. i zadajemy mu pytanie, opisujące z perspektywy świata gry problem, nad którym się zatrzymaliśmy. Na przykład "jesteś złym overlordem, grupa śmiałków właśnie pokonała twojego smoka i zaraz wedrze się do twojej komnaty! co robisz?!". Po pierwszym odruchu zaskoczenia taka osoba zwykle daje się wciągnąć i odpowiada, a my mamy pomysł/rozwiązanie na blokadę...

No i lepsza (jak mówią) profilaktyka od leczenia. Czyli czytać, oglądać, słuchać i chłonąć świat wokół nas, żeby pomysły nie tylko nas nie opuszczały, ale nawet się biły o miejsce w kolejce ;)

Aschaar 15-01-2014 17:08

Chyba na początku trzeba zdefiniować problem. Jak pisze dzemeuksis. Czy jest to pustka we łbie i totalny brak weny; czy brak czasu na pisanie; czy w końcu olaliśmy sprawę, bo woleliśmy „prostackie uciechy” i teraz po prostu mamy kaca.

Na dwa ostatnie przypadki rady nie ma – trzeba mierzyć siły na zamiary, choć powiedzmy sobie szczerze – w sesjach formowych – ciągnących się miesiącami nie da się wszystkiego przewidzieć…

Na brak weny zaś stosuję prosty trick - niezależnie czy w sesji PBF, czy na żywo mam przygotowane „następne kroki”.
W sesji PBF to kilka kolejnych scen. Napisane „w wolnej chwili” opisy lokacji, ważne (opisowe) kwestie NPCów, etc. Przygotowane wcześniej mapki i grafiki. To pozwala przebrnąć bezboleśnie przez brak weny. Post jest co prawda „na odpiernicz” (dochodzicie do Ctrl+c, Ctrl+v, widzicie ctrl+v rysunek, który mówi wam, ze Ctrl+c, Ctrl+v), ale jest.
W sesji na żywo mam również przygotowane gotowce, ale staram się zepchnąć rozgrywkę w kierunku wymagającym ode mnie jak najmniejszej inwencji i interakcji – nawet sztampowe – idąc wpadacie na klapę do podziemi…

Uważam, że odwoływanie sesji, czy przekładanie (robienie przerw) jest najgorszą rzeczą jaką można zrobić. Raz złamana rutyna powoduje, że łamie się ją coraz częściej i łatwiej. Zaczyna działać mechanizm – jak potrzebowałeś czasu to ci go dałem, teraz ja potrzebuję. Wszystko rozłazi się w szwach, bo ciągle na kogoś czekamy (czy usiłujemy dopasować termin sesji do wszystkich uczestników). Coraz trudniej wrócić, bo pomysły już nie te, bo klimat szlak trafił, bo…


Ważną kwestię poruszył również Sekal – informowania o sytuacji. Jasny przekaz „nie chce mi się”, „nie pasuje mi”, „nie mogę” jest zdecydowanie lepszy niż wodzenie za nos „nie mam weny / czasu, ale jutro napiszę” czy tam inne „oczywiście, ze chce grać, tylko nie w piątek”…

I na zakończenie jeszcze jedna myśl – naprawdę wiele zależy od graczy. Przy PBF są tacy, którzy do trzech stron akcji i dwu stron opisu zadadzą tysiąc pytań, po czym napiszą „moja postać przygląda się sytuacji”… Są również tacy, którzy na podstawie dwu zdań napiszą kilkustronicowego posta z milionem deklaracji zależnych.
Podobnie w Realu – grałem niedawno dłuższy okres z ekipą, która była na tyle dobra, ze kilkugodzinną, pełną akcji sesję udało mi się poprowadzić z nokautującą gorączką praktycznie nie mówiąc…

Dobrzy gracze wymagają po prostu mniej uwagi i nie straszne im braki weny czy płytkości opisów… Niedobrzy są w stanie tylko przetworzyć posta MG w retrospekcje…

Fantomeks 20-01-2014 19:32

Cytat:

Na brak weny zaś stosuję prosty trick - niezależnie czy w sesji PBF, czy na żywo mam przygotowane „następne kroki”.
W sesji PBF to kilka kolejnych scen. Napisane „w wolnej chwili” opisy lokacji, ważne (opisowe) kwestie NPCów, etc. Przygotowane wcześniej mapki i grafiki. To pozwala przebrnąć bezboleśnie przez brak weny. Post jest co prawda „na odpiernicz” (dochodzicie do Ctrl+c, Ctrl+v, widzicie ctrl+v rysunek, który mówi wam, ze Ctrl+c, Ctrl+v), ale jest.
W sesji na żywo mam również przygotowane gotowce, ale staram się zepchnąć rozgrywkę w kierunku wymagającym ode mnie jak najmniejszej inwencji i interakcji – nawet sztampowe – idąc wpadacie na klapę do podziemi…
"Bank lokacji i bohaterów" zawsze spoko. Przy okazji mistrz jest konsekwentny i nie zapomina, że karczmarz Janko zawsze ciamka, gdy mówi, a drzwi są ciężkie i nieraz zamki się zacinają. Same plusy.

Ja ponadto robię taką sztuczkę. Piszę. Piszę, o tym, że nie mogę pisać. Że jestem zablokowany, że ból nogi uniemożliwia mi pisanie posta, że weny brak. Cokolwiek. Jak się człowiek rozkręci, to i posta napisze. To samo z brakiem pomysłu na przygodę: wypisuję wszystko, co mi przychodzi do głowy, wszelkie propozycje i motywy, jakie tylko długopis zrodzi. Na dziesięć beznadziejnych może pojawić się jeden dobry. Albo średni, który na wskutek kształtowania jest lepszy, niż dobry - chociaż nie ma nic wspólnego z tym początkowym zamysłem.
Mój polonista zwykł mówić, że "dobry pisarz jest jak rzemieślnik i brakiem weny się nie zasłania". Zgadzam się z nim, bo to całkiem mądry człowiek jest.

Autumm 22-02-2014 23:29

Odkopuję, żeby wrzucić ciekawy felieton Michała Witkowskiego o braku weny i blokadzie twórczej własnie. Polecam!

Kawiarnia literacka | Forsowanie blokady - Polityka.pl

Komtur 23-02-2014 10:28

Przeczytałem ten artykuł i nie polecam. Nic nie wnosi do tematu, a żarty w nim zawarte są na poziomie gimnazjum, żenada.

Aschaar 23-02-2014 12:07

Musze się zgodzić z Komturem.
W zasadzie nie widzę ani jednej rady na przełamanie blokady. W akapicie (istatnim zresztą) zaczynającycm się od słów "jak sobie z blokadami radzić?" autor serwuje dalej papkę pytań bez odpowiedzi (czekać, czy na siłę pisać?) dochodzi bowiem do truizmu "wszystkie metody są dobre" i w tonie całego artykułu wraca do kiepskich dowcipów i wspominek o olimpiadzie w liceum...

Choć to moze właśnie jest ta jedyna sensowna rada i sensowne zdanie w felietonie o niczym i na poziomie gimbazy. Autor pisze bowiem
Cytat:

Na olimpiadzie polonistycznej, na której byłem w liceum, nikt nas nie pytał, czy mamy blokadę, należało usiąść i w ciągu trzech godzin spłodzić wypracowanie swojego życia, bez względu na to, czy się przespało tej nocy godzinę czy godzin dwanaście
Może właśnie dokładnie tak? Nie marudź drogi forumowy grafomanie o blokadach twórczych, bo takowe to mają wielcy Autorzy (tak samo jak migrenę to ma harabina Czartoryska, a ciebie po prostu łeb napieprza), tylko siadaj i pisz - bo musisz, bo się zobowiązałeś, bo współgracze czekają. Tyle - koniec. Będziesz drukował się w setkach tysięcy egzemplarzy to będziesz mógł mówić co to są blokady twórcze... Bo jak widać z zaprezentowanego felietonu - nawet facet, który coś wydał nie ma o nich bladego pojęcia i naprawdę lepiej jakby pisał o tym nagniotku na palcu...

malahaj 23-02-2014 12:15

Czepiacie się. Facet opowiada super dowcipasy o sztucznej szczęce w kiblu, podczas walki ze stolcem, wiec i sam artykuł powstał pewnie w takich właśnie okolicznościach. Ja na klopie pewnie też bym nic lepszego nie napisał. Nawet jakbym blokady nie miał.

Natomiast na blokady, o których traktuje rzeczony artykuł, dobra jest Xenna Extra i sok z jagód.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172