|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-01-2014, 17:17 | #71 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Wydaje mi się niemożliwym stworzenie scenariusza do sandboxu, więc już to samo w sobie się kłóci. Najlepiej wyobrazić sobie sandbox w Śródziemiu w czasie kiedy dzieje się historia opowiadana w książce Władca Pierścieni. Postacie graczy żyją w tym świecie, ale nie muszą brać bezpośredniego udziału w wydarzeniach opisywanych w książce. Jeśli ich działania nie odbiją się na drużynie pierścienia (bezpośrednio i pośrednio), to Frodo wrzuci pierścień do wulkanu z opisanym przez przygodę tempie. Gracze mogą też zdecydować, że pomogą mu i przekonają orły do współpracy , albo że ich udupią i wezmą pierścień dla siebie. W sandboxie najważniejszy jest setting i związana z nim swoboda, a jeśli pojawia się wątek główny to wcale nie musi bezpośrednio angażować graczy. |
29-01-2014, 18:47 | #72 |
Reputacja: 1 | Właśnie rozgrywam jedną sesję sandboxową. Co zrobiłem? Świat w świecie gry Jak to wygląda? Po pierwsze zamknąłem wszystko na sporej wielkości wyspie, gdzie są miasta, rozpisana jest sytuacja polityczna tejże wyspy i tak dalej. Jest pewna tajemnica, której to wyjaśniania można się podjąć, ale nie trzeba i można olać( to jest coś a'la główny wątek), a także pełno organizacji rożnych, najczęściej zwalczających się nawzajem (gildia magów vs. gildia nekromantów, gildia złodziei, vs. gildia skrytobójców, wojownicy vs. najemnicy) i tak dalej. W rzeczywistości jest: Główna kampania -Wiele pobocznych -Pełno misji typowych jednorazowych No i największy smaczek. Tabela k1000(tak, k1000), z losowymi zdarzeniami, gdzie rzut np. 391 zaowocuje odkryciem zapomnianego grobowca, a już rzut 567 zaowocuje nam odnalezieniem stada zwierząt, które to można ubić i przerobić na złoto (mięso, skóry etc.). Dzięki temu czymkolwiek gracz się by nie chciał zająć, tym bardziej nie będzie się nudził. Czym się to rózni od standardowej sesji? Ano tym, że można w dowolnej chwili opuścić wyspę, można podjąć się robienia tego co się chce i nie będzie nudno. No i nikt nie nakazuje nikomu iść w konkretne miejsce już teraz, bo inaczej świat spłynie krwią/lawą/demonami/nieumarłymi/wszami łonowymi. Zabawa jest przednia!
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
30-01-2014, 11:55 | #73 |
Reputacja: 1 | A ja sądzę, że twarde przeciwstawianie sandboxa i "przygodówki" jest błędne. W moim skromny doświadczeniu z Warhammerem (postacią nie będącą analfabetą) szybko się nauczyłem łączyć oba tor rozgrywki. Na sesjach oczywiście lecą gotowe scenariusze (szczypta improwizacji). A między przygodami życie zamiera? Nie! BG uzupełnia/ulepsza ekwipunek, może buduje dom/fortecę, obraca się w pewnych kręgach, które dostarczają mu plotek, może i przyjazne/wrogie znajomości. Może też drążyć nierozwiązane tropy z przygód (jak dywaguję taka opcja może trochę nagiąć tor prowadzonej kampanii). To ostatnie może też wskazywać na pewne oczekiwania graczy dotyczących tematyki/scenerii następnych sesji, czyli to co w teorii gier narracyjnych nazywa się bodajże interludium czy preludium.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
30-01-2014, 15:33 | #74 |
Reputacja: 1 | A jak wychodzi sandbox w PBF? Robił ktoś? Sesje zostały ukończone?
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
30-01-2014, 15:57 | #75 |
Reputacja: 1 | Zagrajmy w coś. Im więcej czytam, że się nie da, i że jest to gorsza odmiana rpg tym bardziej ochotę mam w to zagrać. I to w tego retro sandboxa, z heksami, tabelkami i białymi plamami. Już widzę swoją postać jako włochatego barbarzyńce dosiadającego gargantuicznego guźca. Tylko żeby to miało jakieś sensowne ramy czasowe (nie cyrograf na pare latek), co może trochę przeczy idei sandboxa (wieeelka kampiania), ale co tam. Problem: Sesja w założeniu lekka i robiona dla zabawy, bez ambicji, a to nie godne dobrego MG. No i może wyczerpać swoją formułę przed końcem - a to jeszcze gorzej. I będzie się kiepsko czytać! A poważnie: ogarnięcie tabelek to kupa roboty. Nawet więcej niż w normalnej sesji.
__________________ Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra Ostatnio edytowane przez behemot : 30-01-2014 o 16:03. |
30-01-2014, 16:15 | #76 |
Reputacja: 1 | Ale można skorzystać z gotowców - w sieci tego pełno. Sam od dawna mam plan na coś w tym stylu, ale to pieśń przyszłości - wymaga (przynajmniej ode mnie) pełnego poświęcenia, więc nie chcę ciągnąć tego równolegle z innymi tematami.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. |
30-01-2014, 17:54 | #77 |
Reputacja: 1 | Ja robiłem sandbox w pbf do spółki z PPPP. Tyle że na Polterze. Wyszliśmy z założenia, że gdzie się nie obrócą gracze coś będzie do zrobienia. Jak w GTA, a to zadzwoni znajomy, a to przeczytają w gazecie, a to ktoś łażąc samopas coś znajdzie. Dodaliśmy też na mapce kilka punktów w których były miniquesty (gracze widzieli gdzie one są). Wszystko działało, do momentu. Potem gracze odpadli, część wątków było rozwleczonych i trzeba było je jakoś sensownie zamknąć, bez udziału w danym momencie kluczowej postaci itd. Obecnie zostało 3 graczy a sesja zawisła. Planujemy przerobić ją na zwykłą sesje, ze standardowym scenariuszem i dokończyć. |
30-01-2014, 19:57 | #78 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Dostrzegam potencjał w czynniku losowym, bo takie losowe ograniczenia czasem stymulują wyobraźnie do niestandardowych pomysłów i rozwiązań. Nawet sam MG jest zaskoczony biegiem wydarzeń i to też jest fajne. Jeśli tylko tabele są sensowne. Bo że idąc traktem BG zostają napadnięci przez bandytów bez przeszłości, to nie potrzeba do tego sandboxa. Ale już coś w stylu "gracze natrafiają na kurhany z pradawnej bitwy, nad którymi nocą krążą niespokojne zjawy poległych zemsty, co nie mogą zaznać spokoju gdyż... " a gracze i tak mogą olać kurhany, albo właśnie podążyć za tropem i zobaczyć co z tego wyjdzie. Albo "gracze spotykają wiedźmę, która zapala namiętnością do drużynowego grajka, i chce mu zrobić dobrze, na ZAWSZE!" coś co zwykle się nie zdarza. Z drugiej strony wszystko się kiedyś nudzi i perspektywe końca sandboxu może warto mieć: - dobrze zdefiniowane cele postaci. BG mają konkretne i możliwe do realizacji cele, nie włóczą się po dziczy za przygodą tylko po to by: zebrać hordę i najechać imperium/zasłużyć się jako pogromca gigantów/znaleźć magiczny artefakt, który gdzieś jest w dziczy. I nic z tego nie jest metaplotem, tylko jak gracze nie wiedzą co dalej, to mogą zacząć szukać swoich celi. - człapiące zagrożenie, BG mogą robić co chcą, ale gdzieś w tle czai się zagrożenie, smok, licz, horda orków, podbój imperium. Trochę mają czasu by się porozbijać, ale potem przyjdzie zagrożenie. - radosny sandbox trwa do czasu, eksplorujemy białe plamy, losujemy w tabelce, ale jak już niewiele pozostanie do odkrycia, a BG trochę obrosną w łupy i pdki i ugrają swoje, to zbieramy wszystko do kupy w wielki finał. - Postacie nie poznali się w ostatniej karczmie tylko w kamieniołomach imperium jako więźniowie skąd wspólnie czmychneli niczym Achaja, co wyjaśnia dlaczego trzymają się razem choć się nie lubią. I dzicz to naturalny kierunek "gdzie nas nie znajdą", choć kiedyś Imperium upomni się o swoich niewolników (ale wtedy bg będa gotowi). - Ploteczki. Każdy gracz przed sesja może opowiedzieć jedną ploteczkę o dziczy, która trochę obciąża rzuty w tabelkach. Jak ktoś chce smoka, to kiedyś ten smok się znajdzie, ale nie wiadomo gdzie, kiedy i czy będzie głodny. - Sandbox + Metaplot, gracze zaczynają w osadzie na skraju dziczy. Osada nie jest za duża, ale ma parę obiektów i bnów, no i osie konfliktu. Ale na gracze są tymi podróżnikami odkrywającymi dzicz. W każdej chwili mogą wrócić z dziczy do oazy by uczestniczyć w tamtejszych rozgrywkach, i ich odkrycia w dziczy czasem wpływają na oazę (smok? kolejne miasto?) i w czasie kampanii mogą tak przeskakiwać między tymi trybami. Takie podejścia są niekoszerne, więc słabo kwalifikują się jako testowanie sandboxa (czy w ogóle sandbox) na forum. Ale jeśli nie chcemy poświęcać na jeden sandbox kilku lat, ani porzucać go rozgrzebanego to jest sensowny kompromis.
__________________ Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra Ostatnio edytowane przez behemot : 30-01-2014 o 20:36. | |
30-01-2014, 22:31 | #79 |
Reputacja: 1 | No to jak już sypiemy okołosandboksowymi pomysłami, to dorzucam swój.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 30-01-2014 o 22:33. |
30-01-2014, 23:55 | #80 |
Reputacja: 1 | Tylko, że probabilistyka jest nauką znaną od XVI w. więc z tego pomysłu wyłamuje się sporo systemów.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |