|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-02-2014, 00:56 | #11 |
Reputacja: 1 | Ale jak MG ma "mapy" jako skreślone ręką lub paintem linie, mające 0 klimatu i tylko przedstawiające z grubsza sytuację taktyczną, może jeszcze rysuje je na kartce na bieżąco - czy to zniechęca Cię do gry zupełnie? Mówiliśmy, że bajery niektórym pomagają - a czy brak bajerów zniechęca? |
08-02-2014, 01:49 | #12 |
Banned Reputacja: 0 | Brak bajerów zniechęcać może osoby przyzwyczajone do elektronicznej rozrywki. Takowe mogą czuć się po prostu przytłoczone koniecznością wyobrażania sobie wszystkiego własnoręcznie. Jednak większość osób, które czyta książki i interesuje się fantastyką raczej nie ma problemu z wyobraźnią. Kwestią pozostanie więc tylko załapanie bakcyla związanego z RPG PnP. Wiadomo, że znacznie trudniej jest się cofnąć w czasie, gdy podąża się z jego duchem. Teraz widząc gry sprzed kilku lat złapalibyśmy się za głowę, że jakie to brzydkie i pikseloza. A wtedy to nam zapierało dech w piersiach i powodowało opad szczęki. W PnP wszystko mamy w głowie. Trzeba tylko to wyeksponować. A pedantyzmu nie lubię. Wolę prostotę. Mapka, jak każdy inny element sesji, ma być przede wszystkim efektywna. Efektowność jest na szarym końcu. Wszystko ma być czytelne i zrozumiałe. Zdecydowanie wolę sytuacyjną mapkę zrobioną w paincie czy odrysowaną od ręki w miarę równo, niż jakieś pstrokate kolorowe nie wiadomo co. To ma mi służyć tylko za plan, jeśli jest potrzebny do gry, a resztę sobie wyobrażę własnie grając. Przerost formy nad treścią nigdy nie jest wskazany. Wolę mapkę pokazującą mi rozmieszczenie budynków i położenie konkretnych obiektów, oznacoznych kodem (A, B, C, 1, 2, 3...), niż wklejanie, rysowanie, przeklejanie wizerunków, trawy, tła i tak dalej. Nie jest Natomiast pojęcie estetyzmu jest bardzo abstrakcyjne, przez co niemożliwymi są do sprecyzowania kryteria oceny tego, co należałoby uznać za estetyczne, a co nie. W końcu każdy ma swój gust i pomijając "badziewie", które wygląda, jak rysowane ręką trzy letniego dziecka, to cała reszta jest wyłącznie jego rzeczą. Jeden woli pełne kolory, inny czerń i biel. Jednego zachwyca pastelowa ekspresja awatara, a inny woli klarowne i kanciaste szczegóły. I tak dalej. |
08-02-2014, 13:18 | #13 |
Reputacja: 1 | Jako gracz nie mam przywiązania do bajerów. Nie są one gwarancją dobrej zabawy [ale mogą być]. Mój MG rysuje ręcznie na kartce. Ma to swój klimacik, choć nie jest uzdolniony specjalnie. Fajnie, jak takie rzeczy powstają wtedy gdy są potrzebne i coś wnoszą. Bajery są wartością dodaną. Natomiast, jeśli są bardzo przypadkowe, wymyślone i linkowane na poczekaniu - mogą mnie nawet zniechęcić. "Bajerowanie" chyba, też rządzi się swoimi prawami. Jako MG - "bajerowanie" jest pewnym elementem ubocznym. Dlatego , że przygotowując się do sesji zgłębiam jakąś wiedzę. Poszukuję przedmiotów, które są adekwatne - nie tylko do fabuły ale i do klimatu i konwencji gry. Więc skoro już są, to można je wykorzystać. Np. wczoraj. Przygotowuję się do scenariusza. Ponieważ jedna z postaci będzie polować czytam artykuł. Potem wyszukałem broń. Potem poczytałem o broni. Następnie muszę przerobić ją na system. A skoro mam już obrazek tej broni... Tu oczywiście nie chodzi o to, by każdy przedmiot ilustrować i traktować jak oczko w głowie. Podczas sesji przedstawiam ilustracje bardzo rzadko lub na wyraźną prośbę graczy. Wskazanie graczowi ilustracji powinno kierować się potrzebą, a nie dla samego pokazywania. Po za tym to jak wygląda przedmiot często jest źródłem zarówno sukcesu jak i porażek - lub nieustannej udręki. Tym samym do rozgrywki wchodzi smaczek. Gracz którego przedmiot jest uciążliwy może starać się go przerobić. Czasem powstaje z tego coś fajnego i bardzo osobistego dla gracza. |