|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-07-2014, 14:22 | #1 |
Reputacja: 1 | Sesja ekonomiczno-firmowa? [MEDIA]http://www.datacenters.com/news/wp-content/uploads/2012/11/The-Cloud-and-Business-Intelligence-Market-Opportunities.jpg[/MEDIA] Heja! Pytałam już na tym forum o rożne sesje - okruchy życia, sesje filozoficzne...czyli o te tematy/wątki które wydawały mi się nie dość często poruszane w grach. Nadchodząca wielkimi krokami sesja w Travellera i związane z nią pytania graczy (oraz kilka książek, które ostatnio czytam) nasunęły mi zaś kolejne pytanie: a co z sesjami ekonomicznymi? Nie myślę tu oczywiście o RTS'ach które mają odwzorować np. grę na giełdzie. Bardziej chodzi mi o to, by gracze wcielali się w wysoko postawionych zarządców firmy i starali utrzymać się - i przedsiębiorstwo - na powierzchni. Oczywiście z mniejszym naciskiem na realia rynku, a z większym na osobiste doświadczenia i przygody BG. A dlaczego pytam? Sesje, w których BG zarządzają "czymś" jakoś nie mają szczęścia na forum. Albo zamieniają się w symulacje, albo upadają z powodu uzyskania przez graczy znudzenia "wszechmocą". Jaki wg. was byłby złoty środek? Czy bylibyście czymś takim zainteresowani? Chcielibyście wcielić się w role wilków z Wall Street i mimo braku smoków, lochów i strzelanin powalczyć ze światem za pomocą zleceń zakupu i akcji długoterminowych? Jaki setting/pomysł najbardziej by wam odpowiadał? Może da się coś takiego przeprowadzić w realiach jakiegoś znanego systemu (gildie kupieckie w DnD albo korporacje wampirów w WoDzie) ? Zapraszam do dyskusji i dzielenia się pomysłami
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! |
10-07-2014, 15:07 | #2 |
Reputacja: 1 | Radziłbym umieścić to w jakiejś konwencji (wspomniany wampir pasuje idealnie). Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Sam jestem kimś kogo powszechnie określa się mianem "startupowca". Prowadzę 2 firmy, jestem udziałowcem w trzech kolejnych i doradzam kilku znajomym przy ich przedsięwzięciach. Dla mnie wskaźniki finansowe, modele biznesowe etc. to praca i tu pojawia się problem. Twoja sesja byłaby albo potwornie naciągana, bo omijałaby te naprawdę kluczowe aspekty. No albo byłaby potwornie nudna. Bo pomimo oklepanego kultu przedsiębiorczych jednostek i ogólnie pojętego sukcesu - prowadzenie firmy to raczej zestaw mozolnych czynności, potem kilka chwil kreatywności i znowu mozolne testowanie wprowadzanych innowacji. Niemniej jednak granie wampirami, które właśnie mają działać tak jak są np. przedstawiani ventrue, tylko że zamiast na walkę z bestią i zwalczanie nieustającego pragnienia, nacisk jest położony na eliminowanie konkurencji (również tej supernaturalnej) itd. To daje też dość unikalną perspektywę, bo firma służy również jako przykrywka dla szeregu mniej legalnych działalności, więc byłoby więcej miejsca na kreatywne podejście do tematu. |
10-07-2014, 16:11 | #3 |
Reputacja: 1 | Dzięki za uwagi. Właśnie o to mi chodziło, by uniknąć pułapki nudy...i zbytniego uszczegółowienia. Może właśnie wpakowanie graczy w jakiś syndykat przestępczy byłoby tym czyś, co chwyci? Zakładanie własnego kartelu narkotykowego ala Walter White czy walka o dominację nad jakiś obszarem - to też ma w sobie coś z prowadzenia firmy, ale wydaje się być bardziej ekscytujące i niosące więcej możliwości niż powtarzalny "grind" o którym sam wspomniałeś... Myślę, że pytanie można rozszerzyć do czegoś, co mi się kołacze po głowie, ale dopiero teraz udało się zwerbalizować: czy wy, gracze, wolicie fabułę, która was popycha tam i tu, czy jednak pewnego rodzaju sanbox pt. macie klocki, układajcie je sobie wydaje się bardziej atrakcyjny? Bo i samą - hipotetyczną - sesję o biznesowych wampirach można rozegrać w formule jakiegoś wątku fabularnego, a można też tylko dać graczom wolną łapkę. Drugie pytanie, jakie od razu się nasuwa, to takie czy gracze/BG mieliby grać w jednej drużynie, czy lepiej wprowadzić jakiś element konkurencji między nimi - np. walka o władzę w w/w firmie czy nawet konkurencyjne biznesy...?
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! |
10-07-2014, 16:28 | #4 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Celujesz w życie codzienne sekretarek, asystentów itp. korponiewolników czy kulisy jakieś wielkiego znaczących zdarzeń wydarzeń (np. negocjacje wielkich banków z Rezerwą Federalną bailoutu albo negocjacje dotyczące programu modernizacyjnego kraju)?
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. | |
10-07-2014, 16:30 | #5 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! | |
10-07-2014, 16:37 | #6 |
Reputacja: 1 | Najciekawsze byłoby agentem ważnego negocjatora, który oprócz siedzenia w Excelu ma mieć do czynienia z realnymi problemami firmy i jej otoczenia biznesowego.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. Ostatnio edytowane przez archiwumX : 10-07-2014 o 16:40. Powód: Uściślenie roli wybranego BG w świecie gry. |
10-07-2014, 17:29 | #7 |
Reputacja: 1 | Korponiewolnicy. "Siedzicie przy swoich biurkach w niewielkich boksach, w których nie ma nawet waszych rzeczy osobistych, bo co jakiś czas i losowo zmieniają wam boksy. Boksy są na tyle wysokie, żeby wysoka osoba siedząc nie widziała nic wprost, lewo i prawo. Zewsząd otacza was klikanie. W tym pomieszczeniu nie ma okien. Jest was około dwustu, czy trzystu. Na ścianach wiszą plakaty ze zdjęciami różnych pracowników i wytłuszczonymi słowami z dłuższych tekstów. Na przykład przy drzwiach do toalety jest napis "AMBICJA". W pewnym momencie gaśnie światło z jarzeniówek. Komputery działają. Po dwóch sekundach znów zapalają się. Orientujecie się, że z około trzystu osób jedynie wy zostaliście w pomieszczeniu." "Franek właśnie wyleciał z roboty. Miał niemodne imię, ale był równym gościem. Na ostatniej popijawie krzyczał coś w stylu "Precz z Wielkim Bratem! Precz z Wielkim Bratem!" WB to inicjały waszego bezpośredniego przełożonego, więc wszyscy wiedzieli o co chodzi. Najwyraźniej jeden z was to wstrętny donosiciel. Zgniećcie gnidę zanim ona zgniecie was." "Do biura wdarli się zamaskowani bandyci. Mają ze sobą kałasznikowy. Przecieracie oczy ze zdumienia, bo przecież w waszym biurze nie ma żadnej gotówki, a jedynie dalej jest archiwum z papierową częścią waszej księgowości. Bandytom właśnie chodzi o papiery. Równocześnie zabijają zakładników w zdawałoby się równych odstępach czasu. Możliwe, że zabiją wszystkich. Trzeba podjąć negocjacje. Całe szczęście, że jesteście aplikantami adwokackimi i przecież za ciężką kasę szkolą was, żebyście mieli dobre gadane. Jeden błąd w negocjacjach może kosztować was kulę w łeb." "Jak zawsze zostaliście po godzinach. Tym razem do 22:00. Nikt wam nie zapłaci za te godziny, a szef już dawno wyszedł. W pewnym momencie pojawia się dwudziesty trzeci stopień zasilania. Niestety wieżowiec jest w pełni unowocześniony i bez prądu kartą nie otworzycie ani drzwi na klatkę schodową ani windę. Oczywiście, gdyby był pożar to drzwi na klatkę schodową otworzą się same... chyba. Z drugiej strony wszystkie kamery i podsłuchy również padły. Możecie wszystko - nawet wkroczyć do biura - apartamentu szefa." "Nie możecie tego dłużej wytrzymać. Traktują was jak śmiecie, a setka współpracowników godzi się na to. Jest dwudziestu fagasów i dziwek nad wami. Trzeba z nimi skończyć. Zupełnie bez dogadania się z resztą każdy z was uzbroił się w broń palną i postanowił wymierzyć sprawiedliwość na każdym kto na to zasługuje. Jadąc razem windą orientujecie się, że każdy z was ma taki sam plan. Sezon na kurwy i złodziei otwarty." Ostatnio edytowane przez Anonim : 10-07-2014 o 19:23. |
10-07-2014, 19:13 | #8 |
Reputacja: 1 | Jeśli chodzi o mnie to w grę wchodzi wszystko co zakłada, że samo prowadzenie firmy nie będzie 100% rozgrywki. Wtedy jak wspominałem tworzy się średnio interesujący bełkot. Fajną koncepcją może być np. rozegranie sesji w okresie jakiegoś wielkiego kryzysu kiedy gracze stoją na czele multimilionowej korpory musząc decydować chociażby o tym czy zwalniać setki pracowników przy okazji napychając własną kiesę, czy grać uczciwie. Jednocześnie przedstawiając jak odbija się to na ich życiu prywatnym. Problem polega na tym, że łatwo wpaść tu we wspomnianą pułapkę, bo tego typu giganci zbijają fortuny na kruczkach prawnych, spekulacjach, co może być kłopotliwe dla osób nieobeznanych w temacie. Dlatego licze na jak najwięcej szarości. Nie trzeba prowadzić kartelu żeby kogoś zastraszyć, przekupić, a wrogie przejęcia i szpiegostwo przemysłowe potrafi być bardziej brutalne niż porachunki mafijnych bossów. |
10-07-2014, 19:21 | #9 |
Reputacja: 1 | Prowadziłem kiedyś coś takiego w klimatach cyberpunka. Genialna zabawa. Wielkie przekręty, bezpardonowa walka o wpływy, ryzykowne decyzje, a w tle koks, wódka, dziwki i inne rozrywki.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką. "To mój holocaust - program zagłady bogów" "Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor |
10-07-2014, 19:36 | #10 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja wolę bardziej grać postacią, która działa centrum wydarzeń (osoba załatwiający różne kontrakty w Iraku po amerykańskiej inwazji lub osoba, która szykuje i nadzoruje program odbudowy kraju), a nie kogoś kto szarpie się o parę dodatkowych milionów $.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. | |