Sesja dla dzieciaków.
 

Szukam pomysłów na scenariusze dla dzieciaków w granicy wiekowej 10-15 lat. Konwencja fantasy, a w drużynie będą także dziewczynki (uprzedzam że nie lubią różowych jednorożców). Proszę o jakiekolwiek sugestie, także jak to poprowadzić, by się wczuli i nie nudzili.

Odpowiedź jest jedna: Mouse Guard :)

Nieasmowity świat, piękny podręcznik, mechanika prosta i intuicyjna, a całość przygotowana tak, by ososba, która nigdy nie znała pojęcia erpegów, mogła sięod razu bawić po krótkim wprowadzeniu:)

Może być też Grimm RPG:
Fantasy Flight Games [Grimm RPG] - Leading publisher of board, card, and roleplaying games.
Chociaż Mouse Guard wydaje się być bardziej odpowiedni, gdyż Grimm to w swoich założeniach horror i trzeba dobrze przemyśleć scenariusz, aby nie posunąć się za daleko.

Ja jednak wybrałbym jednak klasyczne DnD tylko z wyrzuceniem mechaniki i jakimś stosunkowo prostym scenariuszem. Klasyczne ratowanie księżniczki, czy też ubicie smoka.
Bazuj na jakiś ogranych schematach, znanych bajkach i filmach. Dzieciaki nawet znając fabułę mogą się dobrze bawić, bo w tym przypadku same będą tworzyć opowieść i to będzie ich źródłem satysfakcji.
Jako inspiracje polecam baśniowy kanon, oczywiście Tolkiena i jego Hobbita i Dragonlance.
Możesz też się pokusić o adaptację Akademii Pana Kleksa, choć nie wiem jak jest ze znajomością tego dzieła u dzisiejszych dzieciaków. Nawet jednak jeżeli nie znają, to zarówno książka, jak i filmy mogą być dobrym pomysłem na scenariusz.

Mechanikę to ja mam, najprostszą na świecie czyli "Oko Yrrhedesa", chodzi mi bardziej o pomysły na scenariusze + jakieś rady odnośnie grania. Ja ze swej strony mam już jedną radę, potyczki nie powinny być zbyt długie bo dziewczyny się nudzą.

Myślę, że dzieci nie są tak "kopleksowe' jak dorośli i można taki scenariusz tworzyć na bierzącą. Ja bym zaczęła od zapytania ich samych,co by chciałay - jaką misję, jaki świat, kim by grały i jakie mają pomysły, a na tej podstawie zrobiła szybki scenariusz.

Przyjście z gotowym dziełem może mieć ten efekt, że maluchy nie do końca docenią trud weń włożony...a chyba bardziej dla nich liczy się kreatywnośc, improwizacja.

Jeżeli to ich pierwsza sesja to musisz zadziałać według zasady dla każdego coś miłego.
Zakładam, że dzieciaki interesują się fantastyką i jest to jakaś próba wciągnięcia ich w hobby.
Prosty scenariusza bazujący na znanej historii wydaje się idealny. Nawet myślę sobie, że skopiowanie co do joty, jakiegoś (niech będzie Hobbit Tolkiena) jest rozwiązaniem bardzo dobrym. Z jednej strony pozwoli dzieciakom poczuć się swojsko w znanym świecie, będzie wiele motywów i odwołań, które są im bliskie. Pozwoli współkreować świat i działać ze znanymi bohaterami, a ciebie zwolni z wymyślania całej fabuły. Będziesz mógł w ten sposób skupić się na smaczkach okołosesyjnych takich jak muzyka, ewentualne rekwizyty itp. Pozwoli przemyśleć sposób narracji i ewentualne zmiany fabuły, które mogłyby zaskoczyć graczy/dzieciaki.

Może warto też zapytać samych zainteresowanych w jakim świecie i jaką opowieść, by chcieli zagrać. Tolkien, Harry Poter, czy może Pan Kleks, Opowieści z Narnii.
Będziesz mógł w ten sposób łatwiej trafić w gusta.

EDIT:
Propozycja Autumm czystej improwizacji też jest jakimś rozwiązaniem.
Choć ja wolę dopracowane scenariusza dlatego wydaje mi się, że osadzenie opowieści na bazie popularnej fabuły i świata, sprawdzi się lepiej.

O ile pamiętam to Nonickname prowadził sporo dla dzieciaków i preferował animki, ale ma dużo doświadczenia. Może spróbuj go jakoś złapać?

Uważam, że powinieneś wziąć jakiś oklepany scenariusz. Obejrzyj sobie ten podręcznik - jest tam chyba jakaś przygoda, ale nie sprawdzałem jej.

Proponuję klimat Śródziemia:

Wyprawa po ukryty skarb, elfy i ich magiczne królestwa, krasnoludy i ich podziemne twierdze, orkowie, zły czarnoksiężnik/czarownica, który/która będzie głównym antagonistą i wyjątkowo niesympatyczną osobowością. Pamiętaj o jakiejś dźwigni fabularnej, czyli o ważnej decyzji, która ukształtuje nie tylko resztę przygody, ale także samych BG. Za przykład może posłużyć tu sytuacja, w której trzeba będzie szybko zadecydować czy uratować ich sojusznika (elfa-przewodnika, który pomógł im wcześniej natrafić na ślad złej czarownicy) tym samym pozwalając głównemu antagoniście uciec, czy też poświęcić jego życie dla "dobra sprawy". Decyzja ta będzie miała wpływ na to jak BNi będą postrzegać bohaterów wyprawy i sprawi, że gracze będą czuli, że mają realny wpływ na ich otoczenie.

Scenariusz banalny, ale paradoksalnie takie przygody najlepiej zapadając w pamięć, a człowiek wraz z upływem lat z nostalgią patrzy na swoje pierwsze spotkanie z RPG.

Jedna z banalniejszych sesji w jakie graliśmy z Warlockiem to Ukochana Studnia. Zarazem jest to moja pierwsza sesja jaką prowadziłem. Rzecz banalna, a fabuła strasznie wciągająca.

Ukochana studnia [PDF] - Dungeons & Dragons - POLTERGEIST

A co do systemu dla dzieci... Jest coś prostszego niż Sword And Wizardry? Szczerze, nie wydaje mi się. Zasady podobne do D&D, przy czym okrojone do zupełnego minimum. Dawno tego nie przeglądałem, ale chyba tylko same cechy zostały.

Nie wiem, czy czytałeś, ale tu jest przydatny wątek na zbliżony temat. Polecam linki, które tam dałem w moich dwóch komentarzach (zwłaszcza w pierwszym).