lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Leworęczność (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/14704-leworecznosc.html)

Leminkainen 12-10-2014 19:06

Leworęczność
 
Swego czasu trochę się zastanawiałem nad kwestią leworęczności (w przypadku broni palnej, zwłaszcza starszej większość manipulatorów jest stworzona z myślą o prawej ręce)

Z tego co się orientuję leworęczni bokserzy mieli często opinię trudnych przeciwników

Ciekawi mnie jak (i czy w ogóle) jest to rozwiązane w różnych systemach i przez różnych graczy

Martinez 13-10-2014 13:42

W sumie nie jestem graczem i jako MG, choć gram dość długo, akurat z takim zagadnieniem się nie spotkałem. Ale wydaje się ciekawy.
Sam jestem leworęczny i z autopsji wiem, co najbardziej mi sprawiało problemy i jak sobie można z nimi radzić.
1. Kiedyś leworęczności oduczano już we wczesnym etapie wychowania. Podobno z leworęcznymi ostrzej sobie radzono przed moim narodzeniem, ale generalnie - lano po łapach. Uczono w ten sposób tak naprawdę z lepszym lub gorszym skutkiem - oburęczności. Ja poradziłem sobie tak, że prawą rękę wykształciłem do bardziej siłowych rzeczy, a lewą do precyzyjnych.
2. Najgorzej jest z... Między innymi pisaniem. Oczywiście dzisiaj to nie kłopot. Miałem jednak sposobność uczyć się w liceum liternictwa - czyli artystycznej, ręcznej kaligrafii i posługiwania się narzędziami jak pędzel, patyk, ołówek, pióro itd. Ponieważ piszemy od prawa do lewa - my leworęczni - rozmazujemy linię. Trzeba było wyrobić sobie własne sposoby. Inną kłopotliwą sprawą, zanim powstały maszynki - obcinanie paznokci. Nożyczki robiono tylko dla praworęcznych.
3. Strzelanie z broni palnej... Wydaje mi się, że kiedyś wymagało przyuczenia. Była odpowiednia, prawidłowa technika i nie przewidywała lewej ręki na spuście. Jeśli jednak strzelec oddał strzał z lewej, to raczej nic mu się nie stało. Zamki skałkowe były instalowane z prawej strony, ale w przypadku pistoletów - strzelec najwyżej nawdychał się więcej dymu. W przypadku karabinu - układ był tak skonstruowany, że strzelec nie przyklejał policzka do kolby blisko zamka. Zamek był mocno wysunięty do przodu, a strzelanie bezpieczne. Później oczywiście pojawiły się rewolwery, więc hulaj dusza. A pistoletem samopowtarzalnym można się załatwić strzelając którąkolwiek z łap - na gangsterkę.
4. Myślę, że w przypadku dużych trudności lub wymagań oraz jakiejś wielkiej potrzeby, narzędzie jakim jest broń mogłaby być zrobiona na zmówienie.

Autumm 13-10-2014 13:57

W jakimś systemie - chyba indie, ale nie pamiętam nazwy - mocno nastawionym na pojedynki, postacie leworęczne mogły (za zgodą mg) doliczyć sobie małą przewagę mechaniczną w trakcie walki np. rapierem i lewakiem. W systemie tłumaczone było to tym, że większość szermierzy uczona jest walki z "prawym" przeciwnikiem, więc ktoś trzymający broń "odwrotnie" może być dla nich nietypowym wyzwaniem...

EDT: A co do tego co pisał Martinez. Kiedyś było gorzej i to też może być ciekawy smaczek do jakiś mrocznych fanatasiaków:


Leminkainen 13-10-2014 22:57

Dziadek był leworęczny, przywiązywali mu lewą do stołu i zmuszali (często pasem albo linijką) do pisania prawą w rezultacie nigdy się nie nauczył pisać lewą prawą pisał niechętnie a kiedy tylko mógł pisał na maszynie do pisania

co do bardziej współczesnej broni palnej:

W broni palnej specyficzne potrzeby użytkowników leworęcznych dostrzeżono dopiero w latach 80 XX wieku ale na poważnie zajęto się nimi dopiero w latach 90

Typowe problemy:
Wyprofilowanie okładzin chwytu z wgłębieniami na palce może utrudnić wygodne ujęcie i sprawić że broń będzie męczyła rękę i łatwo wyślizgiwała się. W przypadku pistoletów sportowych w pełni wyprofilowany drewniany chwyt może kompletnie uniemożliwić korzystanie z nich lewą ręką!

W większości konstrukcji zaprojektowanych w XX manipulatory (bezpieczniki, zatrzaski zamka, magazynka i przełączniki rodzaju ognia) przeznaczone są do obsługi prawym kciukiem. Korzystanie z praworęcznych manipulatorów wymaga dwa razy więcej czasu i użycia drugiej ręki.

Pistolety: Większość pistoletów z kompozytowym szkieletem to nowoczesne projekty dostosowane do potrzeb leworęcznych ze starszymi konstrukcjami jest już trochę gorzej ( np. o ile późniejsze warianty Browninga HP i Colta 1911 mają symetryczny bezpiecznik to w dalszym ciągu mają tylko prawy zatrzask magazynka i zamka).

Rewolwery – niby tutaj powinno być lepiej bo mają tylko zatrzask bębenka, ale ten w niemal wszystkich konstrukcjach znajduje się po lewej stronie za bębenkiem ( czyli żadnym palcem lewej ręki nie sięgniesz )

Starsze Peemy (jak UZI) w większości przypadków mają bardzo wyraźną preferencje pod kątem praworęcznych użytkowników w nowszych jak UMP spotkasz już symetryczny bezpiecznik/przełącznik rodzaju ognia

M1 Garand i M14 posiadają prosty uniwersalny bezpiecznik który wypycha się z kabłąka spustowego do przodu

M16 i M4 może mieć symetryczny bezpiecznik/przełącznik rodzaju ognia ale wymiana magazynka jest stworzona z myślą o praworęcznych

W AK bezpiecznik i sposób wymiany magazynka jest równie nieergonomiczny dla wszystkich.

W strzelbach pompkach i niektórych karabinach spotykamy najczęściej dwa rozwiązania: suwak bądź dźwignia na grzbiecie obsługiwana równie wygodnie przez oba kciuki bądź przetyczka (cross bolt safety) którą przepychasz kciukiem z jednej strony broni na drugą w przypadku praworęcznego łatwo odbezpieczyć trudniej zabezpieczyć dla leworęcznego odwrotnie.

Karabiny powtarzalne (z zamkiem czterotaktowym) można przy odrobinie wprawy przeładowywać prawą ręką.

Karabiny i strzelby łamane mają zazwyczaj wygodne dostępne z obu stron manipulatory.

podczas strzelania wiele konstrukcji (zwłaszcza starszych i pozbawionych deflektorów łusek) wyrzuca łuskę w twarz leworęcznego

Asmodian 15-10-2014 15:25

Cytat:

Z tego co się orientuję leworęczni bokserzy mieli często opinię trudnych przeciwników
Cytat:

W jakimś systemie - chyba indie, ale nie pamiętam nazwy - mocno nastawionym na pojedynki, postacie leworęczne mogły (za zgodą mg) doliczyć sobie małą przewagę mechaniczną w trakcie walki np. rapierem i lewakiem. W systemie tłumaczone było to tym, że większość szermierzy uczona jest walki z "prawym" przeciwnikiem, więc ktoś trzymający broń "odwrotnie" może być dla nich nietypowym wyzwaniem...
Wszędzie tam, gdzie jest liniowa praca nóg to leworęczność będzie bardziej zauważalna. Są sztuki walki, gdzie praca nóg jest bardziej dynamiczna a techniki są "przestawne" czyli da się je wykonać niezależnie od lewo czy praworęczności

Cattus 06-01-2015 21:48

Może temat nie najświeższy, ale dopiero teraz wypatrzyłem. Odpisze sobie, a co tam.


Jeśli o broń palną idzie to podzielił bym to w ten sposób: rozdzielnego ładowania i "współczesną" na nabój scalony. (Unikam tu nazwy "odprzodowa" bo Sharps i inne cudeńka :D)

Jeśli rozpatrywać broń długą rozdzielnego ładowania:

Profil kolby nie ma znaczenia. Broń dawna miała symetryczne kolby i nikt raczej baki policzkowej nie robił, czy nie profilował sportowych chwytów (Chyba że akurat znajdziecie przykład który obali tę tezę. Ale tak to już bywa.). Osoba leworęczna spokojnie może złożyć się do strzału taką bronią, tak jak leworęczni i praworęczni piszą takimi samymi długopisami.

Problemem będzie właśnie usytuowanie zamka po prawej stronie. Może i jest on wysunięty do przodu, ale kiedy osoba praworęczna przykłada policzek do kolby, to zamek znajduje się po prawej stronie poza obrysem twarzy. Jeśli osoba leworęczna użyje tej samej broni to zamek będzie miała mniej więcej na środku twarzy (a to źle).
Należy tu pamiętać że przy strzale z karabinu skałkowego (i lontowego i hubczastego i kołowego...), jakaś ilość prochu (podsypka) spala się na panewce, a po odpaleniu ładunku w komorze, zawsze coś się wydmuchnie przez kanał zapłonowy. Skutkuje to kłębem dymu, ogniem i iskrami z prawej strony zamka. Jeśli masz ten zamek w linii twarzy, na jej wysokości to może Ci ją opalić, co z pewnością przyjemne nie jest. Regularne powarzenie czegoś takiego będzie prowadziło do poparzeń i blizn. (Użytkowników karabinu Sharpsa można było poznać po charakterystycznej bliźnie na prawym policzku. Brała się ona ze specyfiki zamka i przedmuchów z komory. :D)

Tu jakieś przypadkowe zdjątko jak to wygląda podczas strzału. W moim odczuciu w ogóle nie oddaje rzeczywistych wrażeń, ale mniej więcej obrazuje o czym pisałem.

Przy broni krótkiej rozdzielnego ładowania problem jest marginalny i może sprowadzać się co najwyżej do niewygody przy naciąganiu kurka i podsypywaniu podsypki. Nic na co osoba leworęczna nie była by przygotowana przez dotychczasowe życie.

Odnośnie broni na nabój scalony to wydaje mi się że kolega Leminkainen ładnie rozwinął temat i chyba nie mam nic mądrego do dodania.


No to teraz spróbujmy przyjrzeć się broni niepalnej!

Jeśli o łuk idzie to nie widzę problemu. Nie widziałem żeby łuki dawne (i kusze) były niesymetryczne. Z takiego "anglika" czy innego refleksa spokojnie może strzelać osoba prawo i leworęczna. Z dzisiejszymi wynalazkami może być różnie. Ale jak to ze współczesnymi wynalazkami bywa, są i modele dla osób leworęcznych.



A teraz kwestia chyba najciekawsza i najbardziej sporogenna! :D Broń biała!

Sporogenna (nie mam tu na myśli pojęcia z biologii grzybów :D) bo ilu walczących tyle może być opinii. Ja osobiście miałem początkowo problemy, kiedy przeciwnik przekładał szablę do lewej ręki. Jako początkujący, walczący prawą ręką, byłem przyzwyczajony i podświadomie brałem za pewnik że przeciwnik również trzyma broń w prawej ręce, tak samo jak ja i że jego ataki zawsze będą wyprowadzane tą właśnie ręką. Problem zaczynał się kiedy koledze męczyła się prawica i zaczynał walczyć lewą. Nie miałem wyrobionych odruchów i obrywałem. Oj mocno! Ale odpowiednia ilość bólu i siniaków jest świetnym nauczycielem!

Doświadczony szermierz raczej nie da się na to złapać, bo cały czas analizuje ruchy przeciwnika i na nie odpowiada, nawet jeśli walczy tylko jedną z rąk, a drugą ma od mieszania herbaty. W przypadku walki bronią białą najlepiej wyrobić sobie umiejętność posługiwania się nią każdą z rąk, a nawet powinno się uczyć walki każdą ręką! Bo co zrobisz jak ktoś zrani cię w prawą rękę? Poddasz się bo lewą nie jesteś w stanie utrzymać broni i nie umiesz odwrócić postawy?
Oczywiście jeśli ktoś jest praworęczny to jest duża szansa, nawet jeśli to ćwiczył, że nie będzie posługiwał się lewą równie wprawnie. Ale powinien umieć choćby podjąć walkę w ten sposób.

Nie znaczy to że od razu taka osoba będzie oburęczna. Po prostu nauczy się obsługiwać jakiś przedmiot każdą z rąk. Ja przykładowo bez problemu mogę obsługiwać mysz lewą ręką bez zmieniania obłożenia przycisków, co nie znaczy że już coś jestem w stanie napisać czy narysować lewą łapą. Podobnie było z Kaczmarskim. Kolo grał tak samo ręką lewą jak i prawą bez przekładania strun. Po prostu nauczył się odwrotnie łapać chwyty (ponoć z lenistwa :D), ale jak było u niego z "prawdziwą" oburęcznością to nie wiem.


Chyba starczy na dzisiaj tych moich przemyśleń, bo jak tak dalej pójdzie to wyczerpię limit znaków. :D


Edyta: Teraz do mnie dotarło że w ogóle nie odpowiedziałem na zadane pytanie... niemądry ja!

W D&D ma się jakąś pokaźną karę do ataku dla broni trzymanej w lewej ręce jeśli postać nie posiada umiejki oburęczność.
Warhammer też kara postać za walkę bronią w drugiej ręce, ale jakiej wielkości jest to kara to nie pamiętam. Oczywiście tu również ratuje nas oburęczność. Najbardziej jest to chyba dotkliwe jeśli straci się główną rękę (chwilowo, bądź na stałe) i nie ma tej niedocenianej umiejętności.

W innych systemach nie zwróciłem uwagi, albo po prostu się tym nie zajmowały. Tutaj chyba jedynym wyjściem będzie zastosowanie przez MG jakiegoś modyfikatora. Np jeśli praworęczny strzelec w neuroshimie straci prawe oko to wiadomym będzie że celowanie będzie znacznie utrudnione, jeśli nawet nie uniemożliwione przez jakiś czas. Może to trwać dopóki nie przywyknie do nowej sytuacji, co może zająć tygodnie czy nawet miesiące. Zakładając że tyle przeżyje. :D

Chyba mało jest systemów które zagłębiają się w takie szczegóły i samemu trzeba oceniać jak bardzo utrudnić testy graczom w zależności od sytuacji.

Asmodian 07-01-2015 19:11

Cytat:

Sporogenna (nie mam tu na myśli pojęcia z biologii grzybów ) bo ilu walczących tyle może być opinii. Ja osobiście miałem początkowo problemy, kiedy przeciwnik przekładał szablę do lewej ręki. Jako początkujący, walczący prawą ręką, byłem przyzwyczajony i podświadomie brałem za pewnik że przeciwnik również trzyma broń w prawej ręce, tak samo jak ja i że jego ataki zawsze będą wyprowadzane tą właśnie ręką. Problem zaczynał się kiedy koledze męczyła się prawica i zaczynał walczyć lewą. Nie miałem wyrobionych odruchów i obrywałem. Oj mocno! Ale odpowiednia ilość bólu i siniaków jest świetnym nauczycielem!

Doświadczony szermierz raczej nie da się na to złapać, bo cały czas analizuje ruchy przeciwnika i na nie odpowiada, nawet jeśli walczy tylko jedną z rąk, a drugą ma od mieszania herbaty. W przypadku walki bronią białą najlepiej wyrobić sobie umiejętność posługiwania się nią każdą z rąk, a nawet powinno się uczyć walki każdą ręką! Bo co zrobisz jak ktoś zrani cię w prawą rękę? Poddasz się bo lewą nie jesteś w stanie utrzymać broni i nie umiesz odwrócić postawy?
Oczywiście jeśli ktoś jest praworęczny to jest duża szansa, nawet jeśli to ćwiczył, że nie będzie posługiwał się lewą równie wprawnie. Ale powinien umieć choćby podjąć walkę w ten sposób.

Nie znaczy to że od razu taka osoba będzie oburęczna. Po prostu nauczy się obsługiwać jakiś przedmiot każdą z rąk. Ja przykładowo bez problemu mogę obsługiwać mysz lewą ręką bez zmieniania obłożenia przycisków, co nie znaczy że już coś jestem w stanie napisać czy narysować lewą łapą. Podobnie było z Kaczmarskim. Kolo grał tak samo ręką lewą jak i prawą bez przekładania strun. Po prostu nauczył się odwrotnie łapać chwyty (ponoć z lenistwa ), ale jak było u niego z "prawdziwą" oburęcznością to nie wiem.
W zasadzie większość rzeczy wynika nie z leworęczności czy praworęczności tylko z braku dobrych nawyków i posiadaniu pewnego wrednego nawyku nowicjusza, który powoduje, że zbierasz od jakiegoś miszcza za każdym razem kiedy zmieni on rękę. To ,że on Cię trafia nie oznacza, że jest leworęczny czy oburęczny - bo tak jak napisał Autumn to jest prawie niemożliwe aby to wyćwiczyć samemu.
W grze na gitarze mocny nie jestem - ale to nie broń biała więc to i tak offtop.

Cattus 07-01-2015 20:31

No jasne! Trzeba mieć po prostu wyrobioną pamięć mięśniową, żeby nie musieć myśleć jak zrobić zastawę, tylko w ułamku chwili zasłonić się jakimś tam zaprogramowanym na stałe zestawem ruchów. Przychodzi to oczywiście z doświadczeniem. Nowicjusz będzie miał problemy z obroną przed czymś czego nie zna, a nie wie właśnie jak walczyć drugą ręką. Warto to ćwiczyć i przez odpowiednio sukcesywny trening można wyuczyć się wszystkiego.
I tutaj jeśli ktoś umie obsługiwać broń lewą i prawą ręką to można powiedzieć że jest on oburęczny w tej konkretnej dziedzinie, ale niekoniecznie w innych.

W sumie można by pokusić się o stwierdzenie że lewo czy praworęczność jest po prostu zestawem wyuczonych odruchów, gdzie większość z rzeczy robimy ręką nazywaną wiodącą (czy jakkolwiek). A czy to jest spowodowane tym że jedna z półkul mózgu jest bardziej rozwinięta, czy może rozwinięcie to jest wynikiem pewnych preferencji wyuczonych w dzieciństwie to już temat na osobną dyskusję, dla kogoś mądrego w tych sprawach. Z pewnością nie jestem to ja.

Podobnie jak ze zmianą biegów. Jak prowadzisz to za cholerę nie myślisz na jaki i jak zmienić bieg. Po prostu to robisz, ale nawet jakbyś wsiadł do samochodu z kierownicą po prawej stronie to i tak będziesz w stanie pojechać bez większych problemów. Najwyżej z przyzwyczajenia zamiast zmienić bieg, będziesz otwierać drzwi... :D


Wracając do głównego tematu to raczej nie spotkałem się z jakimiś wyszczególnieniem tej kwestii w systemach w które grałem. Tyle co pamiętam z D&D i WH. A jeśli nie jest to wyszczególnione to modyfikatory trzeba stosować samemu na podstawie oceny utrudnienia poszczególnej czynności, bo raczej nie jest to temat szczegółowo opisywany przez podręczniki, a co najwyżej wspomniany jako ujemny modyfikator do ataku.
Jak napisałem przy strzelaniu. Jasne, osoba leworęczna jest w stanie strzelić ze "standardowej" broni, ale musi się liczyć z tym że albo dostanie w twarz ogniem i dymem, albo gorącą łuską.
Bardziej utrudnione już będzie zrobienie pewnych czynności pod presją, gdzie ciało prawie "samo" chce wykonać pewnie czynności, a tu okazuje się że musi być inaczej i kosztuje to dokładność/czas/koncentrację i inne takie utrudnienia.
Tak samo z szermierką. Ktoś nieprzyuczony nie będzie umiał szybko i odruchowo przełożyć broni do drugiej ręki i odwrócić postawy. Jasne, przy treningu ma się cały czas jakiego się potrzebuje, ale w walce przeciwnik raczej nie da nam forów.

Jeśli rozpatrujemy erpegi to walka bronią w drugiej ręce jest zwykle koniecznością wynikającą z uszkodzenia bądź utraty prawej (no chyba że BG chce upokorzyć jakoś swego przeciwnika i jest pewny swych umiejętności).

Campo Viejo 08-01-2015 03:17

Cytat:

Napisał Leminkainen (Post 522943)
Swego czasu trochę się zastanawiałem nad kwestią leworęczności (w przypadku broni palnej, zwłaszcza starszej większość manipulatorów jest stworzona z myślą o prawej ręce)

Nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze w dziewięćdziesiątych w armii USA do strzelania z karabinu były dla mańkutów osłonki montowane do M-16.
Z M60 już tylko praworęcznie, tak samo z granatników.

Cytat:

Z tego co się orientuję leworęczni bokserzy mieli często opinię trudnych przeciwników
Nie tyko. Gladiatorzy podobno też byli perełkami i nigdy nie wystawiano ich do walki z innymi mańkutami. Przeciwnik leworęczny zawsze będzie trudniejszy w walce, nawet przeciwko innym leworęcznym, bo oni z kolei są przyzwyczajeni też do walki z praworęcznymi.

Cytat:

Ciekawi mnie jak (i czy w ogóle) jest to rozwiązane w różnych systemach i przez różnych graczy
W młotku gracz wybiera sobie rękę, którą sie posługuje, przy tworzeniu postaci, a jak nie ma dwuręczności, a musi lać się, to ma ujemny modyfikator za walkę z bronią w nieodpowiedniej ręce. Ma to sens.

Myślę, że w profesjach typowo wojskowych w fantasy, to powinno się być z automatu praworęcznym, albo oburęcznym (jako perk). Nie było miejsca dla lewaków w formacjach zbrojnych opartych na szyku bojowym tarcza w lewej, miecz/włócznia w prawej. No chyba, że może w bardziej zaawansowanych technologicznie, gdzie biegało się bez tarcz ale z bagnetami na karabinach, to lewoskrzydłowi mogliby dawać przewagę jak piłkarze na lewej stronie boiska grający lewą nogą. W orkiestrach z prawdziwego zdarzenia też, nie ma miejsca dla leworęcznych muzyków grających w sekcjach. Ani w orkiestrach defiladowych.

Ulli 08-01-2015 10:07

Cytat:

Napisał Campo Viejo (Post 537217)



W młotku gracz wybiera sobie rękę, którą sie posługuje, przy tworzeniu postaci, a jak nie ma dwuręczności, a musi lać się, to ma ujemny modyfikator za walkę z bronią w nieodpowiedniej ręce. Ma to sens.

Gdzie w podręczniku jest to opisane? Czytałem kiedyś o tym, ale zapomniałem. Chciałem sobie przypomnieć, ale nie byłem w stanie znaleźć miejsca gdzie o tym pisze.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:07.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172