Raist2

Raz tak miałem (w DnD 3.0) że walczyliśmy ze smokiem, postacią, która nie miała "prawa" zabić smoka bez męczenia się, ściągnął go pierwszym ciosem, a wg mechaniki to powinniśmy go trochę potłuc, ale się nie dało, bo mi kryt taki piękny wszedł. Da się? Da się :P Innym razem brat czarodziejem, czy zaklinaczem rzuca na przeciwnika dezintegrację....... tak rzucił że sam się zdezintegrował, ale za to było fajnie

 

Lord Cluttermonkey

Ktoś chyba z dobrym genericiem nie miał kontaktu.

No nie da się, bo mechanika Neuroshimy to nie rzecz pokroju GURPS, FATE, BRP czy d20 system (to ostatnie dodane nad wyrost, żeby było wiadomo, o czym mowa). Nie była projektowana z myślą o uniwersalności.

Jednak jakbym chciał połupać w oWoDa, to ostatnią rzeczą, jaką chciałbym robić, byłoby przypominanie sobie oryginalnej mechaniki. Po co, skoro mam znanego generica pod ręką i mogę zagrać w taki Świat Mroku nawet za 15 min.

Nie wspominając już o Shadowrunie czy Cyberpunku, grach, które nigdy nie były zrobione na dobrej mechanice, a zawsze w nie chciałem grać jak głupi i ile się tylko dało. I na genericu było genialnie. Zupa chrzanowa bez chrzanu? Men, wracaj bawić się suwakiem w Neuroshimie, rozwijać Ogładę za siekanie orków lub rzucać wiadrami kostek. Chrzan z pewnością smakuje inaczej.

Jeśli za D&D podstawimy trójkę, to w życiu nie chciałbym znowu zagrać w żadną z w.w. mechanik, chyba że w WFRP 1 z sentymentu. Beznadziejne rozwiązanie pisane na beznadziejnym rozwiązaniu. Tym grom ich oryginalne mechaniki do szczęścia potrzebne nie są - kiedyś twierdziłbym inaczej, ale kiedyś byłem zawziętym fanbojem nie szanującym swojego czasu i swojej pamięci, przeciążając ją zbędnymi pierdołami.

Co z tego, że dajesz modyfikator, jak mały gnojowaty krasnolud może mieć w WFRP tyle samo siły co ogr. Kupy się nie trzyma. Mechanika jest kulawa i nie ma co jej łatać wymyślnymi interpretacjami.

A grając w WFRP na dobrym przemyślanym genericu (czyt. BRP) krasnolud nigdy nie będzie miał takiego modyfikatora do obrażeń jak ogr, ponieważ ten parametr jest wyliczany na podstawie masa + wzrost (w postaci atrybutu rozmiar) i siły.

Tak samo stały modyfikator za celowanie w WFRP, który może wynosić +10 albo +20 - stałość wartości sprawia, że amatorzy z niskim US efektywniej celują niż profesjonaliści z US 70-90. Meh.

Polecam czasami odejść od trzymania się stwierdzenia, że gra = świat + (konkretna) mechanika. Szczególnie się przydaje, jak chce się ogrywać dużo nowych rzeczy w krótkim czasie lub jest się leniwym, statkującym się mężczyzną.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas

Eryk

Bardzo fajnie i mądrze napisane, Clutter

 

archiwumX

Oczekuję, że potrafisz zrobić powiedzmy w godzinę rekrutację do sesji PvP, która miałaby przetestować takie pomysły. Do końca następnego dnia powinieneś mieć gotową ekipę.

PS.
A po zakończeniu zapytamy graczy o czy taka gra jest lepsza czy gorsza niż oryginalna.

 

__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Lord Cluttermonkey

Ludzie sobie Księstwa Graniczne za wykorzystanie BRP chwalą, a sesji nie zaczynałem od zrobienia czasochłonnej pełnej konwersji, tylko... Napisania rekrutki w godzinę.* Wygrałem Internety?

Dobry generic w przeciwieństwie do wielu kulawych mechanik jak WFRP czy Neuroshima się nie zawali przy znacznej modyfikacji zasad, bo zwykle ma bardzo elegancki i zwarty silnik, a reszta rozwiązań to ogromna skrzynka z narzędziami. Z tego powodu jak się zna reguły generica na wylot, można lecieć z tematem na bieżąco.

Świat Mroku czy inne były podane oczywiście jako przykład ulubionego settingu danej osoby czy grupy - można sobie wykropkować i podstawić, co kto tam sobie zechce. Osobiście w ŚM nie gram, ale wbrew zdaniu wielu osobom, to taka sama gra, jak każda inna. Poza tym Świat Mroku chyba nie pasuje do zestawienia, bo sam w sobie ma mechanikę, którą można użyć do wielu różnych rzeczy, a przynajmniej widziałem lub grałem z ludźmi, którzy to robili. Chociaż genericiem bym tego nie nazwał, ale wydaje mi się już bardziej uniwersalne niż toporne i zorientowane na siekę SW.

Jak dla kogoś (znowu przykład) Warhammer na FATE nie byłby już Warhammerem, to nie widziałbym sensu grać z taką osobą. Do gry szukam ludzi z szerokimi horyzontami, a nie fanbojów spuszczających się nad taką a nie inną kostką. W gry trzeba grać, a nie je zakuwać z religijnym fanatyzmem.

PS.

Za frajdę z gry odpowiada zwykle 4-5 osób.

Bardzo dobra znajomość sprawnej mechaniki przekłada się na trafność osądów MG, płynność rozgrywki i flow improwizacji - pomyślcie o tym, gdy będziecie mieli do wyboru zakuć kolejną mechanikę, żeby Wasz WoD czy cokolwiek innego było "tru" i "by the zbiór zadań", a kupić dobrego generica na całe życie. Pomijając już takie korzyści, jak fakt, że gracze nie będą psioczyć na zakuwanie nowej mechaniki (na co chyba narzekał autor wątku), tylko będą mieli oparcie w jednym rdzeniu i ewentualnie aktualizować niuanse.

* I jeszcze się czaiłem i udawałem, że to 2e+, żeby nie dostać fanbojskim rykoszetem.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas

archiwumX

Zwracam honor.

Tylko jedno votum separatum. WoD nie ma mechaniki autorskiej. Ona też się opiera na jakimś genericu mechanik narracyjnych. Ten generic mógłby wyglądać mniejwięcej tak: Uogólniona Mechanika Gier Narracyjnych.

 

__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Cattus

Taki żarcik.

Jak grałem regularnie to miałem dostęp do całej biblioteczki podręczników i systemów, więc zawsze graliśmy w różne systemy na ich mechanice. Jakoś nie miałem z tym nigdy problemów. Jeśli potykaliśmy się o jakieś kulawości mechaniki to rozwiązywaliśmy to roleplayem i nie przejmowaliśmy się zbytnio. Ale przyjże się bliżej tym BRP.

 

__________________
Our sugar is Yours, friend.

Lord Cluttermonkey

Właśnie - zaktualizowałem poprzednią wypowiedź pod tym kątem.

Jak dobrze pamiętam, to nWoD miał podręcznik podstawowy, taki bez nadnaturali? To by się łapało pod generica, tylko że dla porównania w takim podręczniku BRP czwarta edycja masz wszystkie zasady, które pozwalają zagrać w dowolną mieszankę science fiction, fantasy, horroru i co tam sobie jeszcze zażyczysz. Zasady przykładowej magii, psioniki czy mutacji są obok laserów i robotów. GURPS za to wali po oczach liczbą podręczników na wszystkie możliwe tematy.

Jak chodzi o uniwersalne systemy zawsze mówię najwięcej o GURPS i BRP, bo z pozostałymi miałem do czynienia jedynie pobieżnie, a praktyka przede wszystkim.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas

archiwumX

Czyli na widzimisię?

Jeśli masz w tej biblioteczce Zew Chultu to zajrzyj tam. System biega właśnie na tej mechanice.

PS 1.
No to mam okazję zapytać co to znaczy szybka/sprawna mechanika.

 

__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Cattus

W pewnym sensie tak, ale nie miało to znaczenia bo były to niezwykle rzadkie przypadki. Kości się turlały i jechaliśmy z koksem...

 

__________________
Our sugar is Yours, friend.