|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-05-2007, 08:55 | #51 |
Reputacja: 1 | Nie wiem do kogo zadzwonił, bo przerwaliśmy sesję. Ale w takim razie to nie jest śmieszne, że samuraj ma problemy wychowawcze. Wrzuciłem, bo turlaliśmy się ze śmiechu wtedy. Edit: Sorry, dopiero teraz widzę że post wygląda jakbym miał pretensję że nie zrozumiałeś :P Edit2: The Adventures of Dr. McNinja Hahaha, ninja kontra mcdonald
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. Ostatnio edytowane przez Darken : 14-05-2007 o 15:35. Powód: Ha! |
14-05-2007, 11:41 | #52 |
Reputacja: 1 | Nie no jest śmieszne, po prostu nie złapałem sensu. Bo czego to się nie widzi w telewizji, nawet samuraj wymięka przy Ronaldzie McDonaldzie: [media]<object width="425" height="350"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/RdyEzilRgzg"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/RdyEzilRgzg" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>[/media]
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . Ostatnio edytowane przez Angrod : 14-05-2007 o 11:44. |
14-05-2007, 23:32 | #53 |
Reputacja: 1 | Dzikie pola. Po przeszukaniu pobojowiska. MG jako władca okolicznych ziem: - Czy widzieliście mego zięcia?! Gracz: - Nie! Nie było go tam! Mg ku przypomnieniu: - Ale on tam był... Gracz: - Jednak tam był! Władca:- A czy przeżył? Gracz do MG:- A przeżył? Mg:- No było ciało... Gracz przerywa MG i sie drze: - Tam było jego ciało! Władca:- Oh nie...on nie żyje! Gracz ze zdziwieniem do MG - Nie żyje? Do tej pory nie wiemy o co mu chodziło... ---------------------------------------------- Ten sam gracz wcześniej - przybył na dworek szlachcica i wpadł do środka... nie poczekał na opis MG: Gracz: Panie! Panie! Niosę straszliwe wieści! Oh Panie! Zabierz tę chołotę bo nie mogę do Ciebie dojść! - i począł opisywać jak się przepycha przez gości i służbę. MG: Ale prócz jednego pchołka tu jest pusto... Gracz starając się zapanować nad sytuacją, drze się do chłopaka: - Co się rozpychasz pachole?!
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." Ostatnio edytowane przez Templarius : 14-05-2007 o 23:38. |
15-05-2007, 01:34 | #54 |
Reputacja: 1 | Wampir: Maskarada(?) Moja pierwsza sesja w jakiej brałem udział. Znajomy który postanowił zostać MG przez dobry tydzień przygotowywał scenariusz i karty wrogów by gra szła tak jak powinna. Było 3 graczy. Historia zaczyna się i kończy mniej więcej tak: MG opisuje szlachecki dworek, potem spotkanie z tutejszym możnowładcą(wampirem starszej krwi czy jakoś tak) NPC: Więc jak widzicie, mam problemu z wilkołakami grasującymi w lesie. G1: [klnie], mam gdzieś wilkołaki MG: ? G1: Atakuje hrabiego, chce awansować na wyższy poziom G2: To ja mu pomagam Po ciężkich bojach, gdzie dwóch graczy się prawie wykrwawia ale pokonuje wroga G3: To ja ich kopie i zabieram im ciało hrabiego. 2 graczy nie żyje, mg stracił cały wątek, 3-ci gracz szczerzy zęby
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |
15-05-2007, 22:46 | #55 |
Reputacja: 1 | Oto kilka kfiatków z mojego dorobku. Prawie zawsze ja byłem MG. Grałem wtedy z osobami, które nie potrafiły zbytnio myśleć postacią. Shadowrun: Jeden z graczy nagrabił sobie u pewnego gangu. Udało się mu zwiać, poszedł więc do kryjówki kumpla. Tam opisywał, że bierze ogromne ilości broni palnej. Kiedy obładowany jak S.Stalone w Rambo III wyszedł na ulicę, zobaczył tamten gang. Podbiegł do ich szefa, przystawił mu glocka do głowy, pociągnął za spust...klik... Biedny gracz nie sprawdzał ilości nabojów w magazynkach. Warhammer: Kumpel prowadził "Przez ostępy Drakwaldu", tylko przed miastem chciał jakoś połączyć graczy w drużynkę (Ja i gracz z Shadowruna). Ja grałem jakimś wojskowym, a on krasnoludem banitą. Miałem zadanie wyciągnąć go z więzienia i przetransportować gdzieś. Pech (a raczej MG) chciał, że kiedy go odbierałem, na więzienie napadła armia zwierzoludzi. Po chwili walki nadjechały posiłki i rozprawiły się z nimi. Dowódca dał mi porwany i zaplamiony dokument, który nakazywał zwolnić więźnia "L" (reszta imienia była spalona). Drugi gracz miał na imię Grundi. Wyrzucił dużo przy inteligencji i powinien się domyśleć, że może się za niego podać (opisywał się jako chciwy inteligentny cwaniak). Kiedy spytałem go o imię on spojrzał na kartę postaci: - Czekaj, czekaj, czekaj. Ah, mam. Mówię: Ja Grundi! Dowódca: - To nie on, ale i tak go zabierzmy. Przyda nam się tragarz. - Ja Grundi! (to imię powtarzane było jeszcze z 10x) |
15-05-2007, 23:00 | #56 |
Reputacja: 1 | Tutaj kfiatki z sesji :P. W głównych rolach, wasz ukochany Miji : 1. Warhammer. Tu ja w roli drużynowego paladyna : Wchodzimy do karczmy. Na środku sali jacyś wieśniacy gwałcą niewinną kobietę, a nikt na to nie zwraca uwagi. Reakcja paladyna ? - O k**** ! Ale burdel ! 2. D&D. Ja jako heroiczny wojownik: Podkradamy się do olbrzymiego smoka, który trzyma nieprzeliczone skarby. Smok leży w swojej pieczarze i smacznie śpi. Zdecydowaliśmy się go zaatakować znienacka, a dopiero później wziąć skarby. Łotrzyk - okej podkradam się cichutko i używam ukradkowego ataku. Barbarzyńca - lekko zbliżam się do smoka i walę go w szyje. Mnich - czekam aż smok się obudzi po atakach towarzyszy i używam nawałnicy ciosów ( czy jakoś tak ). Czarownik - przygotowuję niszczycielskie zaklęcie ( nie pamiętam co to było ) i strzelam nim w smoka. Ja - okej, zanim zaatakują używam okrzyku bojowego
__________________ Młot na czarownice. |
16-05-2007, 12:11 | #57 |
Reputacja: 1 | A oto coś co pamiętam z dawnych lat (dziś może mało śmieszne, ale wtedy owszem): MG: Tak więc macie do wyboru iść na cmentarz i rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć ludzi. Druga możliwość, to wyczyszczenie pobliskiego lasu z goblinów. Gracz1: Najciekawiej będzie na cmentarzu. Gracz2 (czyli Ja, tak dla przekory): a czemu nie las? G1: co chce ci sie zbijać gobliny? G2: Nie, ale dlaczego na cmentarz G1: bo tam jest ciekawiej G2: ale bliżej do grobu
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
17-05-2007, 17:38 | #58 |
Reputacja: 1 | A tutaj pare cytatów i ostanich słów graczy Warhammer : Po fatalnym (śmiertelnym w skutakch) rzucie : Mg: Masz jeszcze PP ? BG: ...hmm... nie ale mam Prognozowanie Pogody ... Bg1: Nie mamy pieniędzy! hmm ... Trzeba zrobić handel Bg2: Ja się sprzedawać nie będe! Widząc przeważające siły wroga: Bg1: Mamy naładowane kusze , łuki i ... Bg2: ... i gacie Mg: Pogłoski mówią że , w wiosce pojawił się nieznajomy w czerni... Bg1: ... zorro? Rozmowa w Klasztorze Mg(odgrywający kapłana) : Tam wejdzie tylko opat! Bg( Gnom , inżynier ) .hmmm... dobra jak się tu zostaje opatem? Fergear -Krasnolud wojownik i Rudolf - gnom inżynier (chciwy, samolubny egoista) walczą z kamiennym golemem na szczycie wieży : BG1(Rudolf): Idzie do mnie ?! MG: nie, golem atakuje Feregara BG1: aaa......to posiedze i popatrze Ostatnie słowa : "Iidziemy w nocy . Wtedy najłatwiej poluje się na wampiry!" "Eee tam, przecież nie będzie nas odrazu zabijał" "Teraz patrzcie jak sie zabija wampiry!" "Co to za zakazane mordy?" "fiuuj ... ale śmierdzicie!" Mag Wstąpienie : Bg1:Wiesz , mam prośbe , moja matka jest chora i.... Bg2( Eutanatos ) .. i trzeba ją dobić ? Ostanie słowa : " Ty mi nie będziesz na auto sikał wilkołaku przebrzydł !!! "
__________________ Fear it's the pass to the Dark Side. Fear leads to Anger, Anger leads to Hate, Hate ... leads to the Suffering |
18-05-2007, 19:21 | #59 |
Reputacja: 1 | dorzucę tu parę sucharów z sesji z reala XD G1: zaglądam do piwnicy... MG [opis strasznie rozprutych gnijących zwłok] nie wytrzymujesz i puszczasz pawia. G2: [podbiega radośnie do elfki] co tam jest??? ;> [zagląda] MG: [to samo co elfka, G2 pozbył się śniadania] G1 i G2: ...... [jednocześnie!]: hej G3, chodź coś zobaczyć!!! G1 [siedzi pijany pod stołem] G2: [po 15 kieliszku zwala się pod stół] G1: ssssspadaj, to moje terrrrrrrytorium!... G1: [radośnie] dziś miał się do nas przyłączyć sexowny elf! MG: ... próg karczmy przekracza ork... G2: ah, te miłosne portale internetowe... noc, las... G1: chyba czas na małą naradę... G2: ok.! ja i G3 (kobieta) naradzimy się w tamtych krzakach...! [początki... wielka bestia broni wyjścia, ataki na nic się zdają...] G1: rzućmy jej G2 na pożarcie, jest najsłabszy i do tego głuchy! G2: ....jestem niewidomy.....! -_-# G1: SKOPIĘ WAM TYŁKI!!!! G2: ale ... ty jesteś kapłanem...?! o_o G1: [kropelka i poprawa:] SKOPIĘ WAM TYŁKI W IMIĘ BOŻE !!! G1[jakieś zaklęcie odprawia, wymachując tajemniczo rękami] G1: I present G1- master of Makarena! XD
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |
22-05-2007, 18:49 | #60 |
Reputacja: 1 | Występują : Z ( złodziej ) W ( wojownik ) P ( palatynka ) M ( medyczka ) UP ( upadły palatyn ) M rozmawia z UP przed atakiem na karawanę kupców w której ukrył się zdrajca M: Słuchaj posrańcu ! liczba zabitych nie może przekroczyć 8 inaczej mogą być kłopoty. UP: Dobrze <po walce koło UP leży 16 trupów > P: Coś Ty zrobił ! Zabiłeś co najmniej 15 ! UP : Zabiłem 5, reszta padła z wrażenia P: Jesteś złodziejem ?! Z: Nie, specem od zaopatrzenia W do UP podczas walki : W: Ilu zabiłeś ? ! UP: Pięciu !... <słychać jak przewraca się trup koło UP> wciąż pięciu !...<padają kolejne dwa trupy z odciętymi głowami > ciągle pięciu ! Pułk konnicy pod dowództwem Białego Szakala – bohatera i wielkiego wojownika atakuje armię barbarzyńców. Szarża na której czele pędzi Biały pada w armię Czarnego Rycerza który błyskawicznie zabija Szakala Z na murach oblężonego miasta: Z: A nie mówiłem że ten Biały Szakal to jakaś lipa ? Inna sesja :P Po powrocie z dalekiej wyprawy Wojownik składa meldunek władcy królestwa. W: Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie... K: Zaraz, zaraz.... Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie. W <z powagą>: Teraz już masz Panie ... Rozmowa Druida ze złodziejką zakochaną w Wojowniku Druid ( człowiek ): No to nie wiem, może zrób jakąś dobrą kolację, w końcu najkrótsza droga do serca mężczyzny... Złodziejka: to nożem w klatę Elf został trafiony strzałą w brzuch. Tak więc krasnolud chciał, nie chciał musiał opatrzyć elfa Krasnolud: Jak myślisz głęboko siedzi ? Elf: Jakieś 5 - 6 cm bo miałem zbroję Krasnolud: < z sadystycznym uśmiechem > No to co przepychamy na drugą stronę ?
__________________ "A kiedy dni wolne i piękne wybiją I ponad pola bitew, zwycięstwa wylecą anieli Spraw Panie, by ci co dożyją, O tych co nie powrócą, czasami wspomnieli." |
| |