|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-08-2016, 11:02 | #31 |
Reputacja: 1 | Grałem/Gram w 2 sesjach jedną postacią. Postać powstała przy okazji warsztatów Wampira Maskarady. Bardzo mi się spodobała i pociągnąłem jej wątek. Czas akcji częściowo się pokrywał. W efekcie warsztaty stały się preludium do właściwej sesji. No i problem się pojawił gdy wyzwanie, przed którym została postawiona postać mogło się zakończyć śmiercią, lub całkowitym wykluczeniem ze społeczeństwa. Tym samym kompletnie zniszczyło koncepcje drugiej sesji. Mówiłeś o postaciach w różnych etapach jej życia. Pomysł ciekawy, jednak jeżeli jesteś w połowie dwóch sesji, a postać z młodości straci oko w walce? Przecież masz w innej sesji tego samego wojownika 5 lat później z parą zdrowych oczu... Chyba dlatego, że uwielbiam spójne postacie denerwowałoby mnie dalsze granie. Druga sprawa to, że lubię tworzyć postacie i im więcej tym lepiej.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
26-08-2016, 13:58 | #32 |
Reputacja: 1 | Hmm cały koncept wydaje mi się dziwny, siedzenie w jednej postaci wydaje mi się ograniczać gracza. Ja zazwyczaj staram się mimo wszystko żeby moje postacie się różniły (co czasem sprawia że okazuje się że postać mi nie leży co wychodzi już w sesji) ja rozumiem że prowadzenie jednej postaci pozwala na jej głębsze rozwinięcie ale czy to nie jest tak jakbyśmy zamiast być dobrym pianistą zostali wirtuozem jednego utworu?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
26-08-2016, 17:35 | #33 |
Reputacja: 1 | Leminkainen tu raczej chodzi o sentymentalizm. Ludzie sie przywiazuja mocno do swoich postaci im wiecej pracy w nia wlozyli. Lub im mocno podeszla kazdy ma swojego jakiegos pupila. Testowalem opcje grania z jedna postacia w roznych epizodach ich zycia i wychodzi to slabo mocno naciagane. Ja np nie potrafie grac postacia ktorej nie zrobie obfitego backgroundu przeszlosci itp. Jak cos robie to robie solidnie albo wcale. Ale taki mam styl gry. Dlatego kazda postac jest mi bardzo cenna, ale mimo to umieraja czesto i gesto;].
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 26-08-2016 o 17:39. |
26-08-2016, 19:19 | #34 |
Reputacja: 1 | Może i jest to z jednej sentymentalizm. Ale z drugiej strony jest to też praktyczne rozwiązanie. Wiele sesji niestety zostaje przerwanych, postać nie jest w stanie się rozkręcić. A dla mnie postać nabiera kolorów podczas grania. Po skończonej sesji gracz ma już wypróbowaną postać, zna ją lepiej niż na początku. Jak będzie słaba, to zrobi nową do kolejnej sesji. Natomiast dobra postać jest dobrym rozwiązaniem na oszczędzenie sobie pracy - musi być tylko dostosowana do wymagań sesji. Przy czym dostosowanie do wymagań sesji może mieć wiele twarzy - do jednej wystarczy "lekko przypudrować", do drugiej "obedrzeć do gołego mięcha" (zmodyfikować historię, pochodzenie etc.) Postać to nie tylko mechanika.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
30-08-2016, 08:35 | #35 |
Reputacja: 1 | Przeważającą część mojego RPGowego życia prowadzę i takich istotnych NPCów, których trzeba mocniej odgrywać, stworzyłem może kilkunastu. W różnych systemach oni się minimalnie różnią, ale trochę to przypomina filmy Warner Bros z lat 40tych, gdzie mamy tę samą obsadę grającą w różnych produkcjach. I wydaje mi się to dobre rozwiązanie, bo wiele tych postaci ma w tej chwili po kilkadziesiąt rozegranych godzin, musiały reagować w różnych sytuacjach i systemach (np diabeł Boruta wystąpił u mnie w Dzikich Polach, Wolsungu i Monster of the Week), więc dysponują już całkiem sporym wachlarzem reakcji, które nie są zupełną improwizacją. Wydaje mi się, że opowieści na tym zyskują. Czasami kiedy gram po prostu sobie biorę któregoś z tych archetypicznych Bohaterów Niezależnych i dostosowuję go do potrzeb sesji. Czasami nie ma co silić się na oryginalność, jeśli lubimy postać i pasuje, wydaje mi się, że jeden przechodni bohater może być dobrym rozwiązaniem. Nawet Lovecraft przez tyle lat pisania stworzył jeden typ bohatera. :P
__________________ "Nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje" Jan Kochanowski |
30-08-2016, 16:37 | #36 |
Reputacja: 1 | Czemu i po co? Oprócz tego, że taki masz styl gry. Co ci daje ta solidność? Ja tam potrafię wymyśleć i postać z biografią na 10 stron, ale taka jedna z postaci, którą grywam od czasu do czasu (Wojownik) nawet nie ma imienia, a jego cała koncepcja jest taka, że jest nieustraszony, niesamobójczy, podejrzliwy i wojowniczy. |
02-09-2016, 18:11 | #37 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Chyba wyraźnie napisał. Cytat:
ad rem Co do jednej postaci przez całe LI... Już tu padły najwazniejsze problemy z takim konceptem, padło że się da, że jest to wykonalne. Padły pytania "po co" i odpowiedzi na to. Padły przykłady, vide Sunelicy, czy tego nieszczęsnego halflinga Kseta/Eliasza. Ja bym tu wskazał pewien motyw zamknięcia się przy takiej polityce grania Jaką poruszył Morel.
Zamykasz się na mikroskopijna ilośc sesji Ale jak wszystko będzie spełnione... to jeszcze musisz się przebić przez rekrutację, GM koncept postaci musi się spodobać (być trafiony do sesji), a i warsztat pisarski gracza jest ważny. I teraz Morel czekasz sobie pół roku na sesję jaka spełniała wszystkie warunki by tego Herosa w końcu wykorzystać. I nagle okazuje się, że GM woli 5 innych postaci, graczy z lepszym warsztatem, piszących regularniej w sesjach, o bardziej trafionym koncepcie postaci. Kolejne pół roku czekania? Niewielkie szanse :P Prędzej można grać ta sama postacią (lub archetypem) cały czas, bez uwzględniania jej rozwoju historii w poszczególnych sesjach. Ale to imho już nie ma sensu.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" | ||
02-09-2016, 21:32 | #38 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Według mnie chodzi właśnie o ten archetyp, który powstaje do jednej sesji, a przy każdej następnej jest doszlifowywany. I w tym kryje się to całe clou: Postać "żyje" (nie wszyscy są w stanie od razu wymyślić postać w najdrobniejszym szczególe), a cyferki i ekwipunek to ten ciągle zmieniający się drobiazg. Jakby drążyć dalej, to wielu graczy gra ciągle tą samą postacią, ale pod różnymi nazwami. Więc jakby się uprzeć, to gra metodą 1 postać + 100 różnych masek jest jak najbardziej możliwa.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. | |
15-11-2022, 16:14 | #39 |
Reputacja: 1 | Ja np. lubię mieć rozbudowane postacie i ich historie, żeby bardziej się z nią żyć. Natomiast nie ograniczam się też całkowicie zawsze do 1, bo lubię też z kolei kiedy dzieje się coś nowego i mam świeższe spojrzenie na sprawę.
__________________ Wszystko idzie, wszystko powraca i wiecznie toczy się koło bytu, wszystko zmienia, wszystko zakwita i wiecznie rok bytu bieży. |
25-11-2022, 11:50 | #40 |
Reputacja: 1 | Widziałem gdzieś podobny post, ale z chęcią odpowiem jeszcze raz. Lubię tworzyć historie postaci, które są rozbudowane i które potem stają mi się bliższe. W ciągu następnych sesji się z nimi spotykam i bardziej je dopracowuje, lubię to uczucie.
__________________ I have tons of friends in the heavy-metal music world, and just going to see them inspires me. |