|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2017, 08:53 | #11 |
Reputacja: 1 | Tylko że taka śmiertelność powinna działać w dwie strony - przecież NPC też mogą zginąć od jednej kulki, więc czasem sama wymiana ognia, oflankowanie przeciwnika lub samo postraszenie giwerą powinno wystarczyć. Tylko żeby takie sceny mogły zaistnieć na sesji, potrzeba mistrza gry, który nie prowadzi swoich ukochanych NPCs jak maszyn Molocha albo obiektywnych zasad morale czy jakiejś wytrzymałości psychicznej. Poza tym nie przesadzasz trochę ze śmiertelnością Neuroshimy? No dobra, zdarzyło mi się raz zabić postać gracza granatem, bo to wielkiej sztuki nie wymaga, ale większość broni palnej zadaje rany albo ciężkie (karabiny) albo lekkie (pistolety), a krytyczne zdarzają się jedynie przy trafieniu w głowę i nie równają się automatycznej śmierci (popraw mnie, jeśli coś źle pamiętam). Dodaj do tego pancerz czy jakąś osłonę i nie jest tak źle. Ołów to w końcu tylko fanowskie zasady. W Cyberpunku podobnie, można było tych kulek trochę nazbierać. Basic Role Playing za to z założenia jest prawdziwie śmiertelny, ale dlatego, że walki traktuje jako ostateczność, a nie krwawy sport.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 10-03-2017 o 08:57. |
10-03-2017, 10:23 | #12 |
Reputacja: 1 | Mi chodziło o to, co pisze Clutterbane, czyli na przykład czym zająć gracza, kiedy mu postać padnie A pomysł z bronią super, faktycznie Neuroszka tego nie przewidziała, nie wiem czy wykorzystywać to jako złoty środek na śmierć, bo jednak co krytyk w głowę to krytyk w głowę, ale można to chyba wykorzystać np przy krytyku na rękę, którą trzyma broń. Tudzież niszczyć inne fanty przy innych częściach ciała, żeby broń nie robiła za miecz świetlny Ale tak czy siak nie zależy mi jakoś szczególnie na tym, żeby za wszelką cenę ocalić postać, tylko dać graczowi poczuć konsekwencję decyzji, ale też go potem czymś zająć, żeby się nie nudził. Pomysł z NPCami wydaje się fajny, czytam teraz "Play Dirty", tam też jest to wykorzystywane i może sam kiedyś tego użyję, ale muszę pilnować, żeby nie dać jakiejś postaci, która ma ukryty plot twist. |
10-03-2017, 20:55 | #13 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Ale pechowy rzut może się zdarzyć już na samym poczatku walki, ba nawet takiej która miała być tylko epizodem w podróży: gracze idą przez pustkowie i wpadają w zasadzkę trzech bandytów napadających na podróżnych ich uzbrojenie i umiejętności są marne ale kości zadecydowały że pierwszy strzał trafia w głowę BG Cytat:
Cytat:
W odróżnieniu od celowników z czasów IIWŚ współczesne mają o wiele więcej soczewek (zwłaszcza te o zmiennym powiększeniu) i są w stanie zatrzymać kulę która trafi centralnie w przednią soczewkę. Jest to trochę deus ex machina ale za pierwszym razem przejdzie
__________________ A Goddamn Rat Pack! | |||
10-03-2017, 23:23 | #14 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Siemka - Co do śmiertelności w neuro to może być spora. W końcu szturmówka zadaje 1 R.Cię bazowo więc triplet zadaje 3xR.Cię czyli jakiekolwiek trafienie ze szturmówki (M 16, kałach) taki tripletem oznacza śmierć postaci lub celu wielkości podobnej do dorosłego człowieka. - Osłabienie efektów trafienia poprzez zamianę Ran na jakieś zniszczenia sprzętu jest niezłe. Stosuję u siebie na sesji czasem. Zwłaszcza jeśli postać nie ma pancerza no albo miałaby zginąć. Daję wybór albo zniszczenie przedmiotu albo otrzymanie Rany. No ale ja najczęściej prowadzę "długie" sesje gdzie Gracze długo grają swoimi postaciami i jest mnóstwo okazji by BG oberwał czy wpadł w tarapaty. Jakby sesja miała być na jednostrzał i wygrzew to śmierć to śmierć i na tym ma polegać sens sesji. - Co do śmierci BG w środku sesji można przekazać Graczowi jakiegoś BN. Zwłaszcza jak dany Gracz czy Gracze lubią jakąś postać. Albo jeśli jest możliwość dać kontrolować Graczowi jakąś postać z Kontaktów (choć to na sesjach najczęściej mało realne no ale jeśli patrzeć pod kątem przekazywania jakiegoś BN to można i pomyśleć o tych BN z Kontaktów). My tak praktykowaliśmy na sesjach stołowych gdy komuś postać zginęła a środek/początek sesji i tak ani iść do domu ani siedzieć i patrzyć jak inni grają.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
11-03-2017, 00:05 | #15 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Przy takim postawieniu sprawy, są tylko dwa wyjścia: - deus ex machina, czyli jakieś cudowne ocalenie BG. Niezależnie od okoliczności zawsze da się coś takiego wymyślić, co ocali postać. Jeżeli jeden rzut zabił postać, to zawsze można nagiąć zasady i zamiast rany śmiertelnej, dać coś będzie równie paskudne i przykre dla gracza. Dajmy na to strata oka, zamiast headshoota. Często stosowałem ten zabieg w Cyberpunku i gracze zawsze te rany traktowali, jakoś niemal mistycznego, coś czym się chwalili i długo pamiętali; - nowa postać, czyli szybkie stworzenie postaci i sztuczne wstawienie jej na miejsce trupa. Chrzanić realizm i wrzucamy w środek walki kompletnie nową postać, która do tej pory nie istniała. Można się silić na wyjaśnienia, że to jakiś zbłąkany nomad, który postanowił wspomóc drużynę i później dołącza do niej. Jednak to wcale nie jest konieczne, bo wszyscy gracze rozumieją, że to tylko sztuczka, aby jeden z uczestników zabawy nie siedział bezczynnie przez kilka najbliższych godzin. Cała reszta to dorabianie filozofii do tych dwóch dróg.
__________________ Konto usunięte na prośbę użytkownika. |
11-03-2017, 16:24 | #16 |
Reputacja: 1 | Jest jeszcze taka opcja, by pozwolić postaci przeżyć, ale tylko do końca sesji. Pocisk utkwił w ciele powodując wewnętrzny krwotok lub zakażenie, śmierć po kilku godzinach lub nawet dniach. Skażenie radioaktywne, choroby, trucizny zazwyczaj też działają w dłuższym przedziale czasu.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
11-03-2017, 23:23 | #17 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja z kolej miałem problem z graczami którzy nie pomyśleli żeby zrobić rekonesans NPC gdzie była taka możliwość ale ograniczyli się do zastraszania akurat taką metodą która w przypadku tego MG nie miała prawa zadziałać bo akurat ten jeden dziad cenił zasady ponad własne życie :P Znam ten ból rzeczywiście śmierć bądź odejście gracza prowadzącego danego BG może być problematyczne szczególnie jeżeli pobudowało się ważne albo fajne wątki wokół straconego BG. Wydaje mi się że planując kampanie trzeba sobie z góry założyć że może się coś takiego stać i zaplanować sobie jakieś wyjście awaryjne z sytuacji. Podoba mi się pomysł Cattusa żeby poprosić takiego gracza bez postaci o pomoc z NPCami można to nawet posunąć o krok dalej i oddać takiemu graczowi jakiegoś NPCa do dyspozycji zmieniając go w BG ? Zwykle paru NPCów ma się rozpisanych a jeżeli akurat żadnych nie mamy to można poszukać w 5 minut w googlu jakiegoś gotowca. | |
13-03-2017, 08:22 | #18 |
Reputacja: 1 | Tylko oddawanie NPCa to trochę ograniczanie gracza już istniejącymi ramami postaci
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
13-03-2017, 08:29 | #19 |
Reputacja: 1 | Mnie się najbardziej podoba alternatywa uszkodzenia elementów ekwipunku. W systemie który prowadzę (Mutant Chronicles) mamy system punktów HP (BP) dla poszczególnych lokacji ciała. Czasem jeśli gracz dostaje potężne trafienie w walce wręcz to opisowo można rozłożyć obrażenia na dwie przyległe lokacje. (Piszę z perspektywy sagi/sandboxa) Na jednej sesji wszyscy gracze stracili przytomność w jednej z pomniejszych potyczek w środku scenariusza planowanego na 3-4 spotkania (jak zwykle). Obserwując ich smętne miny i oczy a'la kotek ze Shreka przyszedł mi do głowy pomysł wymagający jednak przerobienia scenariusza, gdyż gracza nie mieli się tak wcześnie dowiedzieć, że nieświadomie wykonywali akurat zadanie dla NPCa będącego po tej "złej stronie". Mając w zanadrzu jakiegoś heretyka/nefarytę/cdemona/czarnoksięznika/nekromantę można przejąć kontrolę nad jednym z graczy i opisać mu jego działania z pierwszej osoby. Konsekwencją tego może być na przykład dla tego gracza nieumiejętność naturalnego leczenia ran, permanentna strata współczynników "umysłowych", skaza/spaczenie itp. W każdym bądź razie gracze byli zachwyceni pod względem fabularnym, ich postacie przeżyły, doszedł wątek chęci wyleczenia spaczenia, poza potrzebą przerobienia scenariusza same plusy. |
| |