|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-02-2011, 06:30 | #1 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie wiem czy jestem/nie jestem obiektywny. Nie wiem przy jakich sesjach się skrajnie nudzę a które mnie porwą swoim ciągiem wydarzeń. Jedno jest pewne, wiele z tego zależy od chwili, nastroju i ogólnej chwilowej wrażliwości. Bywały chwile, kiedy tu na Forum bawiłem się sesjami krótkimi typu "Leź pan i rżnij" co niektórzy z Was nazwali "powrotem do korzeni". Innym razem z kolei prowadziłem z mizernym skutkiem SF. Widać klimat mi nie leży. Jednak jak część z Was wie, moim królestwem są sesje wartkie, żwawe rozgrywane w feudalnych światach fantasy. Wiecie ja tam lubię intrygi, rycerzy i inne takie. I te, no, emocje. Być może błędnie, ale zakładam że znacznie bardziej emocjonuje Graczy konflikt na lini BGvBG niźli konflikt na lini BGvludek zeświata. Faktem jest, że wywołuje to różnorakie emocje, ale też nigdy nie ukrywałem, że w moich sesjach drużyn nie ma. Są jedynie umiejscowieni w danej chwili i danym czasie BG, których łączy los. Cel bywa zbieżny, acz nie musi. Oni decydują jak im się świat potoczy dalej. Ja znam wyłącznie wydarzenia od nich niezależne, które gdzieś tam mam zaplanowane. I tyle. To wszystko nadaje się jednak tylko na PBF'y. Tu mogę bawić się w takie pisanie. W realu z racji możliwego rozczłąkowania sesji, by nie wyszło. Emocje na lini BGvBG zawsze przedkładają się na relacje GraczvGracz. Czasami ma to skutek fatalny - wówczas gdy brak Graczom dystansu do siebie. I tego doświadczyłem. Nie zraziło mnie to. Zwyczajnie tak się lubię bawić. Z całą jednak pewnością zasada, że "Nie to dobre co dobre, ale co komu smakuje" działa w sesjach w pełni. Tych PBF również. Każdy winien się bawić jak lubi. Byle się bawił a nie tracił czasu na pieprzenie o tym która zabawa lepsza. C'nie? Pozdrawiam B . PS: A "OBIEKTYWIZM"? Proszę... . | |
09-02-2014, 14:09 | #2 |
Reputacja: 1 | Wskrzeszam. Temat ciekawy. Może znajdzie się ktoś kto będzie chciał coś dodać. Jak nie znajdzie się to pewnie skasuje niniejszą wiadomość co by temat wrócił w odmęty archiwalnych wypowiedzi z 2011 roku. Z tego co pisał Avaron to u mnie czasami pojawia się błąd w postaci teatru samotnych aktorów. Nie trzymam razem za wszelką cenę drużyny, żyją w jednym świecie, zazwyczaj nie tak daleko od siebie, ale czasem odległości te stają się co raz większe - na tyle duże, że akcje jednego w ogóle nie oddziaływują na drugiego. To jest złe. Pewnie wynika to z tego, że za dużo osób przyjmuję do gry, tworzą się dwie drużyny, a potem oni jeszcze bardziej rozdzielają się i tak wychodzi. Błędem jest, gdy gracze zaczynają z innych pozycji - odcina to ich od reszty jak w przypadku Glacy i Gregoriego w Neuro: Ogród. Myślałem, że reszta dość szybko przybędzie do Junction City, ale wyszedł fajny klimat Drogi i badania dziwnych chatek przy jeziorze. Od klimatu tego były jednak odcięte wspomniane postacie. Powyższe nie dotyczy gier z serii Przetrwaj to!, bo kooperacyjność w nich wynika wyłącznie z przymusu otoczenia i wygrać może i tak tylko jeden. A już w ogóle nie dotyczy gier konfrontacji całkowitej jak Wojny Żywych Trupów. |
09-02-2014, 15:17 | #3 | ||
Banned Reputacja: 0 | Cytat:
Aczkolwiek pewne zasady dotyczące postów można by chyba ogólnie wpajać graczom do głowy. Cytat:
Nikt nie lubi być sprowadzanym do miana tła dla cudzych osiągnięć lub szczebla, po którym on się wespnie na podium. Każdy chce mieć swoje pięć minut. Problem zaczyna się w momencie, kiedy gracz chce te pięć minut mieć kosztem innych graczy. Gracze przestają patrzeć na to, by zachować zgodność z realiami fabuły i swoich postaci. Nad tym wszystkim bierze górę egocentrycznego ekshibicjonizmu vel megalomania. Tutaj zaczyna się swojego rodzaju wyścig szczurów i podkładanie świń. Walka o ogień. O długość postów, o jakość, o cokolwiek, byle tylko można komuś dopiec, albo się go czepić. Wywołać spór. Tylko ja w takim wypadku nie widzę sensu grania w przygodę i rozwalania jej. Wtedy lepiej sobie pograć w jakiś system PvP własnie, którego oś stanowią konflikty pomiędzy postaciami graczy. Tego rodzaju konflikty zawsze są szkodliwe w systemach zakładających współpracę - niezależnie od powziętego medium i rodzaju rozgrywki. | ||
09-02-2014, 15:25 | #4 |
Reputacja: 1 | Ja tam wielokrotnie w grach widziałem sytuacje, w których gracze przekazywali decyzyjność komuś innemu, żeby tylko snuć się za nim (tak naprawdę: żeby jako pierwsi otwierali drzwi i cokolwiek złego uderzy to żeby uderzyło postać tego co decyduje, a nie tego co jest za jego plecami). Wielokrotnie gracze pisali "yyy, to ja osłaniam tyły" albo "popilnuję wejścia" lub odwrotnie "biegnę i nie czekam na resztę" czy "naciskam przycisk w windzie na parter, nie przytrzymuję nikomu drzwi". Powyższe to nie jest przykład wyścigu szczurów, a dbania o realizm: gdy wiesz, że "kumpel" z drużyny zostawiłby cię to nie będziesz narażać swojego tyłka, żeby na niego czekać. |
09-02-2014, 15:35 | #5 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Jedyne na co należny uważać, to rozdzielenie gracz od BG. Uwielbiam konflikty BGvsBG, ale jak przekształcają się one w gracz vs gracz, to sesja najczęściej pada.
__________________ naturalne jak telekineza. | |
09-02-2014, 15:43 | #6 |
Banned Reputacja: 1 | Yep. Dlatego potrzebni są dobrzy gracze. |
09-02-2014, 16:01 | #7 | |
Banned Reputacja: 0 | Cytat:
W wypadku brania udziału w grze, w której chodzi o współpracę, wywoływanie konfliktu uważam za głupotę, prowadzącą do zepsucia danej rozgrywki. Chodzi pewnie o podejście fabularne. Jeżeli to zdrowa rywalizacja (dwóch wojowników na każdym kroku udowadniających sobie kto jest lepszy poprzez konfrontacje z otoczeniem), nie stanowi ona problemu. Jednak przemożna chęć bycia lepszym (wspomniana już megalomania) tutaj może przekładać się na stosowanie chwytów poniżej pasa (A niech zdycha! Wtedy ja będę najlepszy). Oczywiście agresja rodzi agresję, więc w końcu postacie się pozabijają. | |
09-02-2014, 16:03 | #8 |
Reputacja: 1 | Pograj u mnie, a zobaczysz na ile sposobów BN albo środowisko może pozbyć się twojej postaci. Chyba sobie jaja robisz, że postać nieprowadzona przez innego gracza nic ci nie zrobi. |
09-02-2014, 16:11 | #9 | |
Banned Reputacja: 0 | Cytat:
| |
09-02-2014, 16:16 | #10 |
Reputacja: 1 | To wytłumacz. Gdy największym wyzwaniem jest przetrwanie nikomu w głowie pozbywać się sojuszników. Chyba, że to już finał i wystarczy przetrwać dłużej niż ten jeden konkretny sojusznik. |