Dziwne pomysły na sesje
 

Czasem mam coś takiego że przeczytam jakąś książkę, artykuł czy coś obejrzę i nachodzi mnie hej z tego mógłby być zabawny(albo i nie) pomysł na sesje, choć niekoniecznie sam mam czas talent żeby to pociągnąć...

jeden z tych tematów napadł mnie ostatnio: https://what-if.xkcd.com/8/
koncept teleportowania całej populacji świata w jedno miejsce jako początku sesji brzmi absurdalnie i fascynująco

Inny miałem już kiedyś czytając "Minimanual of the Urban Guerrilla" który jest jednym genialnym pomysłem na sesje

- Ja mam podobnie. Sporo czytam, zwłaszcza historyczno - militarnej tematyki. I często widzę, że to czy tamto fajnie by sie grało w sesji. Ale odsiew jest duży. Czasem jak przemyślę sprawę okazuje się, że raczej na opowiadanie czy scenkę a nie całą sesję, czasem wykorzystuję jakieś motywy czy pomysły albo klimat w sesjach jakie już prowadzę a bardzo niewiele z tych "świetnych pomysłów" przeradza się w sesję czy postać na sesję. Już prędzej jakiś motyw, BN czy scenka.

- Na przykład czytuję ostatnio podręcznik do walki miejskiej z dużą ilością obrazków i zdjęc by było wiadomo o co chodzi. I wykorzystałem motyw pokonywania przeszkód w murze w "Bękarcicy" do opisu scenki.

- Albo swego czasu przeczytałem podręcznik do surwiwalu i to stało się bodźcem do stworzenia BG - Franka, speca od surwiwalu, do armielówkowego "Domu".

Sesja, w której świecie istnieje jakieś ograniczenie czasowe (np. bomba wybuchnie za X czasu i jak do tego czasu nie zostanie odnaleziona i rozbrojona to kaplica) i jest odliczane ilością postów w sesji (np. wiadomo, że bomba wybuchnie w 20-tym odpisie MG). :devil:

https://warisboring.com/space-marines-with-jetpacks/ militarne retro sci-fi

Coś podobnego już kiedyś widziałem w MiMie. Pamięta ktoś "Dryfujące Ogrody Bahb-Elonna"? :D Zaadaptować to do klimatów PBF chyba nikt jeszcze nie próbował... :D

Nie tylko że pamięta, ale właśnie chęć rozegrania dokładnie tej przygody w PBF sprawiła, że wpadłem na taki pomysł. :-D

Po obejrzeniu Bandersnatcha sesja z możliwością powrotu (czyt. wczytania sejwa ;P) do poprzedniego wyboru byłaby ciekawym eksperymentem, szczególnie jeśli postacie zachowywałyby pamięć podejmowanych wyborów. Może tak powinny właśnie działać Punkty Przeznaczenia w WFRP. :)

Osobiście chyba jednak wolę podejście deus ex machina... czyli postać miała zginąć, ale jakimś cudownym zrządzeniem losu tego nie robi, tylko wychodzi względnie cało z opresji. Sztuką jest tylko nie ułatwiać BG życia za bardzo, bo co to za radocha, gdy PP działa jak typowy "panic button" - resetuje sytuację do "fly straight&level" i to jeszcze po rozwiązaniu wszystkich zadań stojących przed postacią :) Sądzę, że najlepiej działa to na zasadzie "tu i teraz" - czyli PP chroni postać przed głupią śmiercią w tej konkretnej sytuacji.

Brzmi fajnie, "to co się wydarzyło okazuje się tylko wizją którą masz szansę odmienić" i trochę mi przypomina odcinki w x serialach SF i fantasy gdzie bohaterowie lądują w petli czasowej