|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-08-2007, 18:20 | #81 |
Reputacja: 1 | Zgadzam się z paroma innymi postami, że wszystko zależy od mistrza gry i graczy. Mimo to ulubionym systemem jest dla mnie Warhammer 2ed no i Earthdawn (bo z innymi nie miałem za bardzo styczności). Najgorszy? Z opini wnioskuję, że DnD za mechanikę w młotku wystarczy mieć 2k10 |
12-08-2007, 22:32 | #82 |
Reputacja: 1 | Moim ulubionym systemem jest D&D, który użekł mnie swoim klimatem już w pierwszej sesji.
__________________ IceWind Dale 4ever |
13-08-2007, 22:56 | #83 |
Reputacja: 1 | Najgorszy system jeśli chodzi o mechanikę i opis świata: bezapelacyjnie dwa polskie koszmarki: 'Zły Cień: Kruki Urojenia' i Aphalon: Świat Księżycowego Ostrza. Kto wie o czym pisze, ten wycierpiał swoje mając z nimi kontakt. Kto nie wie: błogosławieni co nie miel z tym kontaktu. Jeśli chodzi o mechanikę to Kryształy Czasu i Earthdawn/Shadowrun. Jeśli chodzi o KC: bez kalkulatora do sesji/robienia postaci nie podchodź. Co do ED/SR, coraz większa ilość i różnorodność kości do rzutów co poziom mnie ...zaniepokoił. Nie kręci mnie rzucanie wiaderkiem kości w wyborze od k4 do k12... No i D&D, może miałam złych mg/ współgra czy ale testowanie wszystkiego jak leci, i przedkładanie mechaniki nad odgrywanie postaci/opisywanie świata przez mg mnie odrzuciło skutecznie. Ale może to już też fakt, że nigdy heroic fantasy w stylu dedekowym mnie nie kręciło... Co do moich naj systemów... Mag: Wstąpienie: dla mnie coś pięknego. System zakładający przy jednoczesnej nieskończonej możliwości kreacji rzeczywistości przez postać, jej słabość, śmiertelność, i ograniczenia nakładane przez samą rzeczywistość. Według mnie najlepszy składnik Świata Mroku. Drugie naj: Warhammer: mój pierwszy system. W oryginalnym wydaniu jakie bardzo sobie cenię jest mroczny, bezlitosny, i nie toleruje bohaterstwa czy bycia słodkim i miłym. Świat skazany na przegraną, a mimo to ...inspirujący. Trzecie naj: Legenda Pięciu Kręgów: za klimat, klimat i raz jeszcze klimat. Za możliwość przeżycia naprawdę czegoś cudownego.
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
21-08-2007, 18:36 | #84 |
Reputacja: 1 | Moim zdaniem najlepszy system to taki, który daje sporą swobodę graczowi oraz nieograniczone możliwości MG, który ma swój specyficzny klimat, nie jest kopią innego systemu (oczywiście bez maniakalnych dążeń do wymyślania własnego gatunku piasku czy innych takich), a najgorszy to taki, który analogicznie nie daje swobody graczom, ogranicza MG, jest innym systemem ze zmienioną nazwą i kilkoma szczegółami. |
26-08-2007, 23:32 | #85 |
Reputacja: 1 | Mój ulubiony system? Oczywiście dedek. Uwielbiam wcielać się w bohatera ratującego świat... |
27-08-2007, 18:45 | #86 |
Reputacja: 1 | Truizm na dziś: Wszystko zależy od tego i owego. Trochę prywaty: Nigdy nie grałem w naprawdę zły system, może dlatego że wszelkie systemy przerabialiśmy na storytelling (mechanika ->0) a i świat był efektem imaginacji MG. Natomiast z dobrych i mniej znanych to Gasnące Słońca (zna ktoś?) przez pewien czas był to jedyny system so/sf w Polsce. A i teraz go cenię, głównie za to że można tam robić wszystko Można rozgrywać sesje typu "złap aliena" można szukać dawnych artefaktów, szpiegować, uczestniczyć w wojnie, albo poszukiwać zakazanej wiedzy. Do tego świat łaczy w sobie elementy fantasy z SF. Mechanika nie jest bardzo trudna (cecha+umiejetnosć i d20) jedynie w walce rzuca się woreczkiem d6. Ma też system kreacji postaci który motywuje do tworzenia smaczków (wad/zalet, wpływów, znajomosci etc) |
28-08-2007, 01:27 | #87 |
Reputacja: 1 | D&D To dobry system przymykając oko na kości i ciągłe rzuty. Ma jak dla mnie za dużo losowości. Nie przepadam za nim ale to nie znaczy że nie gram w nim. Warhammer Nie lubię go. Byłby nawet niezły ale nazwy są zerżnięte z normalnych (Geografia) i jest tam broń palna. Co prawda jest oryginalny Chaos ale i tak nie lubi ę tego systemu. Jak dla mnie najgorszy. Warhammer 40k Zupełnie inaczej do niego podchodzę niż do zwykłego Młota. Jest dobry, dużo frakcji, ras, statków... lubię go ale nie aż tak żeby był moim ulubionym. Władca Pierścieni Mało znany system. Znam tylko 2 strony gdzie są w nim sesje ale ma tan tolkienowski kilmacior. Bardzo dobry. Postapokaliptyczne Uwielbiam je. Szczególnie Fallouta, mają klimat... i poprostu lubię być jednym z niewielu ludzi mającym snajperkę i działko plazmowe. Neuroshima jest troszeczkę gorsza ale terz ją lubię. Fallout to według mnie najlepszy system. Świat Mroku Mój ulubiony świat po Falloucie. Lubię być mrocznym wampirem i ssać... brew (no dobra krew). XD. O innych światach nie będę się wypowiadał bo niektórych nie znam a niektóre są dla mnie neutralne. Mogę grać albo i nie. A tak szczerze mówiąc lubię najbardziej autorskie fantasy z dużą domieszką magii. |
26-05-2022, 20:56 | #88 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Z gier wydanych to wskazałbym Neuroshimę, choć część mechaniki wywaliłem w swoich grach prowadzonych tutaj. Przede wszystkim zasady walki mocno upraszczam, a i wywalam przez okno zasady dotyczące chorób - bo chyba nie dało się wymyśleć niczego bardziej nierealistycznego i odrywającego od tego świata gry. Oczywiście choroby jako takie mogłyby być użyte, ale ta podręcznikowa, wydawałoby się nieustająca, pogoń za lekarstwami to idiotyczny haczyk fabularny. Niby najbardziej mi się podoba, a napisałem tu to co uważam za wady... hmm... klimat świata gry jest całkiem fajny w szczególności w konwencji rdza/rtęć, nie było trudno przenieść testów umiejętności do excela, żeby mi się automatycznie obliczało... ogólnie 3k20 jest okej... Najgorszy to FATAL - nie grałem w niego, ale całkiem sporą część podręcznika przeczytałem. Ma bardzo dokładną kartę postaci - jest tam między innymi przepustowość odbytu. Tak. Jest na to tabelka, żeby wylosować ten aspekt swojej postaci. A z tych bardziej znanych to nigdy nie chciało mi się zgłębić kwestii mechaniki DnD, choć mam podręczniki, czytałem je i... d20 nie brzmi fajnie, choć z drugiej strony Tadeus fajnie prowadził Pathfindera, w którego przyszło mi u niego grać i też mechanika wydawała się wtedy okej. | |
30-05-2022, 01:07 | #89 |
Reputacja: 1 | Pewna myśl przewodnia przewija się przez cały wątek. Można ją podsumować mniej więcej w ten sposób - to mechanika powoduje, że system można uznać, że zły lub nie grywalny. Reszta to kwestia osobistych preferencji i fascynacji i zainteresowań. Jak dla mnie Kryształy Czasu, choć mają interesujący świat, są nie grywalne, bo mechanika jest koszmarna. Tylko, że o tym systemie pamiętają tylko "leśne dziadki". Podobnie DnD, o ile nie oszukamy w kwestiach mechanicznych lub nie zepchniemy ich na margines, to potrafią być koszmarem. Z drugiej jednak strony WoD, ten stary rzecz jasna, choć miał banalną mechanikę, to przez komplikacje plotowe i możliwość crossów, a nade wszystko ortodoksyjnych fanów bywał też agrywalny i koszmarny. O ile trzymamy się jednej linii podręczników i mamy wyrozumiałych i wyluzowanych graczy, to sprawa jest prosta. Bardziej skomplikowane i kompleksowe sagi, to wymagające projekty. Najprawdziwszym koszmarkiem jest dla mnie jednak Shadowrun. Miks fantasy i cyberpunka, po prostu słabo do mnie przemawia i do tego mechanika i miliony k6, żeby cokolwiek ustalić. Przynajmniej w tych starych wersjach. Grywało się w ten system w dawnych wiekach, ale żeby to miało ręce i nogi, to trzeba było zarówno przerabiać i naginać pod siebie plot, jak i mechanikę. Z koszmarków wymieniłbym jeszcze Pathfindera. Jak dla mnie, to taki klon DnD, który miał pewne aspiracje, ale skończył jeszcze gorzej niż swój protoplasta. Ani to ciekawe fabularnie, ani tym bardziej mechanicznie. Muszę jednak zaznaczyć, że grałem w to tylko raz, więc moja opinia nie jest zbyt miarodajna.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
04-06-2022, 13:33 | #90 |
Reputacja: 1 | D&D od edycji3,5+ zamieniła się w mały koszmarek opcji - ale sam system w zasadzie się nie zmienił, i jest prosty, żeby nie powiedzieć, prostacki. Co do Shadowruna - całkowicie się zgadzam, problem liczenia kości/sukcesów połączony z ilością testów do wykonywania w zwykłej walce zamienia się w koszmar. Pathfinder to klon D&D 3,5 bo zrobili go ci sami ludzie którzy odeszli z korpo WotC/Hasbro |