|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-01-2007, 11:34 | #1 |
Banned Reputacja: 1 | [ Artykuły ] Storytelling Tytuł artykułu: Storytelling Autor: Rhamona Opis: usprawiedliwienie braku znajomości zasad? Kategoria: Ogólne rpg Typ: Felieton >>Czytaj cały artykuł Artykuł edytowany przez Rhamona |
05-01-2007, 13:34 | #2 |
Reputacja: 1 | Wiedza z podręczników jest potrzebna. Daje podstawy do budowania świata do w miarę płynnej rozgrywki. Jeżeli ktoś bierze się za MGgowanie to musi zdawać sobie sprawę, że bierze na siebie odpowiedzialności za sesję. To od niego w większej część zależy klimat jak i frajda z sesji. Storytelling dobra rzecz, ale kości mają swój mały urok dodają tą nie pewności losowość dreszczyk emocji. Dobre ostrzeżenie dla MG. Podoba mi się.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |
05-01-2007, 16:05 | #3 |
Reputacja: 1 | No nareszcie ktos to dobrze ujal. Osobiscie jestem zwolennikiem korzystania z zasad i mechaniki kiedy tylko jest to mozliwe - dzieki temu wlasnie gry RPG sa dla mnie grami. Storytelling nie jest juz praktycznie gra, a zwyklym snuciem opowiesci, i sam jako taki nie powinien nawet sie zaliczac do kanonu RPG. Nie wiem tez co takiego jest w nim 'sexi', gdyz ja osobiscie nie przepadam za storytellingiem i wole aby MG rzucil tymi kostkami w domowym zaciszu, i poczuc, ze punkty doswiadczenia wydane na rozwiniecie jakiejsc cechy byly slusznym wyborem (ot takie gamistycze juz bydle ze mnie). |
05-01-2007, 19:41 | #4 |
Reputacja: 1 | Hmm... ja też nie jestem pewna, czy storytelling jest usprawiedliwieniem dla nieznajomości zasad. Nie wydaje mi się żeby jedno z drugim miało cokolwiek wspólnego. Zasady trzeba znać, chociażby dlatego, żeby, jak już było powiedziane, Warhammer był Warhammerem a Cyberpunk Cyberpunkiem. I tak, jak jeszcze w w światach Fantasy można od biedy coś tam zapomnieć i próbować lecieć po schematach, to w takim Cyberpunku nieznajomości zasad i opisu świata po prostu sobie nie wyobrażam. Storytelling powinien polegać raczej na ograniczeniu "turlactwa", niż ukrywaniu niewiedzy za pięknymi opisami. A i "turlactwa" raczej nie da się uniknąć, bo są momenty, kiedy o rozwoju sytuacji musi zadecydować los.
__________________ Oto tańczę na Twoim grobie; Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów... |
17-01-2007, 21:13 | #5 |
Reputacja: 1 | W znacznej części zgadzam się z moimi przedmówcami. Zasady trzeba znać i może nie tyle by je ślepo przestrzegać. Tylko po to by potrafić wybrać z nich to co dla siebie, drużyny i prowadzonej kampani jest najważniejsze. Pamietam że mój pierwszy mistrz był chodząca encyklopedią adeków i kacetów ale my wszyscy podziwialiśmy go za cos innego. Potrafił zamienić wszystkie współczynniki, testy, i modyfikatory na normalną opowieść. Nigdy mu sie nie zdażyło liczenie typu; thaco+4 kp-1 plus modyfikator z zaklecia +2 itd itp. Zawsze potrafił w literacki sposób przedstawić te czesci składowe tak że my bez ostatecznego wyniku przed oczyma mieliśmy wynik potyczki czy próbę fałszerstwa. Sumując, rzutu zawsze i z chęcią o ile będą w ludzki sposób dawkowane i opisywane. Natomiast storytelling'u(?) nie można się nauczyć by szpanować innym to musi wyjść z twej duszy... |
18-01-2007, 08:46 | #6 |
Reputacja: 1 | Jeżeli przyjmuje się jakąś konwencję - kości czy bez nich, to trzeba się tego trzymać. Dołącza się do drużyny grającej w Conana - musisz znać zasady i niechęć do kostkologii nie jest wytłumaczeniem. Ci, którzy tolerują tylko storytelle niech montująsobie druzyny złozone z podobnych graczy. Ja osobiście jestem zwolennikiem "złotego środka". Cenię mechanikę, ale nigdy nie zdażyło się, bym się jej kurczowo trzymał, jak alpinista wiszący na spicie... Mecha pomaga rozstrzygać sporne kwestie, jest niejako w tle. Nie psuje zabawy ani nie utrudnia jej. |
22-01-2007, 22:16 | #7 |
Każdy ma jakiś swój własny, wypracowany styl gry. jedni sztywno trzymają się zasad inni tylko się na nich opierają. i wszystko jest tak jak trzeba. Bez zasad nie da się grać. pozbywając się zasad tracimy wszystko i gra zamienia się w jakiś system autorski oparty na czymś. czy takie działanie jest usprawiedliwieniem braku znajomości zasad? Myślę, że w pewnym sensie tak jest. Dorzuciłbym jeszcze od siebie że jest usprawiedliwieniem dla braku zrozumienia zasad. często gęsto mam z tym do czynienia w Magu. Tam zasady z pozoru są tak banalne że mało kto uważnie czyta ten nieszczęsny podręcznik. Z sesji robi się już tylko Masakra w Piątkową Noc czyli Porażka Nawrócenie. | |