Corran

Słuchajcie chce wiedzieć co wy sądzicie o takich sytuacjach w której Gracz tworzy postać a Mg później ją wykorzystuje gdzie chce i jak chce nieumiejętnie wczuwając się w psychikę postaci psując ją i jej zamierzenia

Co wy sądzicie powinno takie coś być dozwolone czy raczej nie ??

Ja osobiście uważam że jak do wszystkiego są prawa autorskie i nie popeiram takiego działania ...

 

__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

Asshilis

Hmm... Niezupełnie rozumiem... Przecież na sesji MG po prostu NIE MOŻE wykorzystywać postaci - w końcu postać gracza to jedyne, czym nie może operować. To gracz odgrywa postać, a więc i jej psychikę - a jeśli MG stawia gracza w sytuacjach, które jego postaci nie odpowiadają, to gracz powinien to niezadowolenie odegrać.

Chociaż czasem MG faktycznie może "popsuć" komuś postać - np. w Warhammerze może on stierdzić, że gracz od urodzenia posiadał nieaktywny dar magii, a teraz radykalnie się to objawiło. To MG może.

 

Angrod

Nie bardzo rozumiem pytanie chodzi, o przejmowanie przez MG kontroli nad postacią gracza? Czyli że co MG ma grać sam ze sobą?
Sprawa wydaje mi się prosta. MG może używać postaci gracza do pewnych granic. Nie może samodzielnie podejmować ważnych wyborów, tak jakby ingerować w wolę bohatera chyba że ów cierpi na chorobę psychiczną.

 

__________________
. . . . . Zwierzątka . . . . .

Corran

NIe o to chodziło. Chodzi o to że jakiś gracz pan X stworzył postać która Mg wykorzystuje sobie w innych sesjach bez pozwolenia gracza

 

__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

Angrod

No to niech wykorzystuje. Przecież to już nie jest postać pana x tylko NPC wszechmogącego MG

 

__________________
. . . . . Zwierzątka . . . . .

Corran

Właśnie chodzi o to że on Npc-uje ta postać do własnych celów a gdzie prawa autorskie i gdzie poczucie smaku a gdzie kreatywność co jest podstawą RPG pytam się ładnie ??

 

__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

Darken

Widziałem twój wątek na polterze Corran. Tam to ładnie podsumowali.
Ja dodam otwarcie:
"Co do jasnej cholery obchodzi Cię, co się stanie z postacią, u osoby z którą nie grasz?"
Przecież masz swoją kartę, jest rozpisana itp. Idziesz do innego MG, pokazujesz mu kartę opowiadasz o postaci i viola! Nadal nią grasz.
A że koleś jest dziwny, i nie reaguje na prośby to automatycznie przestaje być osobą, która powinieneś się przejmować.

 

__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.

Corran

Wiesz chodzi mniej więcej że ktoś psuje wizerunek takiej postaci nie umiejąc się wczuć w jej psychikę i to jest denerwujące. i śądze ze to powinno byc jakby zakazane Prawami autorskimi... i nie chodzi o to ze ja nią nie gram tylko o to że to on ją prowadzi nadal nawet gdy tego gracza nie ma i robi to bez pozwolenia

 

__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...

Dogen

W zasadzie to zgadzam się z Darkenem, nie powinieneś zaprzątać już sobie tym głowy. Jeśli twoja postać jest wykorzystywana w innych sesjach przez tego GMa to wytłumacz to sobie też tak, że widocznie jest to dobra postać i warta do powielania. Powinno być to dla ciebie pewnym "połaskotaniem" twoich zdolności, że stworzyłeś dobrą i ciekawą postać, wartą do wielokrotnego wykorzystywania.
Ja bym coś takiego odczytał na twój plus a nie zniewagę i łamanie jakiś praw. Przecież jak postać byłaby do bani to nikt by się nią nie interesował.

Pozdrawiam

 

__________________
Wycofuję się na z góry upatrzoną pozycję

Corran

ale chodzi tu nie o konkretną postacale o ogół jeżeli ktoś nie chce żeby powielano jego pomysły to tak jak z wierszami czy muzyką dlaczego piraci są tak tępieni powiedz mi

 

__________________
Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż...