|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
09-10-2007, 13:23 | #1 |
Reputacja: 1 | Npc Czytałem gdzieś kiedyś opinię: Gracze jak gracze, ważne, żeby NPC-i dobrze się bawili. Pewnie nie całkowicie je podzielam, ale coś w tym jest. Bowiem nie wiem, jak Wy, ale ja swoich NPCów wrzucam do sesji pozwalając im potem ewoluować. Rzecz jasna, zakładam jakieś elementy konieczne do sesji, ale zdarzało mi się, ze NPC, który miał być w założeniu ważny, po jednej sesji odpływał, albo stawał się postacią poboczną, natomiast NPC-i niezbyt istotni otrzymywali pozycję PC-ów. „Pozycję”, ponieważ ja dzielę NPC-ów na cztery kategorie: 4 – na przykład chłop lub goblin. To jest ktoś, kto istnieje, ale także tylko to. Czasem ma jakąś charakterystyczną sylwetkę, jakiś element np. chłop z długimi wąsami, goblin z paskudna przekrzywioną gębą, ale naprawdę jest to osobnik, który mógłby być jednym z wielu tysięcy takich samych. 3 – podobnie do 4, ale tutaj już postacie mają swoje charakterystyczne rysy, manieryzmy, zachowanie etc. Takim typem osobnika często jest karczmarz, którego opis jest dokładniejszy, który wyraża się jakoś, który ma jakoś opisaną często rodzinę, majątek. Takim kimś tez może być osoba stanowiąca kontakt drużyny, dająca jej zlecenia. Praktycznie nie wchodzi on w interakcje poważniejsze z drużyną, nie są przedstawiane jego cele, dążenia etc., ale jest to już ktoś mający większe pozory życia niż NPC kategorii nr 4. 2 – to już postać pełnokrwista. Ma swoje ambicje, dążenia, jest szczegółowo opisana. Są przewidywane jej zamiary, powiązania. Kimś takim jest często największy wróg bohaterów, czasem NPC włączany przez GM-ów do drużyny. 1 – taki NPC jest już traktowany na równi jak gracz. Ma nie tylko swoja pełną charakterystykę w postaci karty, historii, powiązań, ale także np. punkty doświadczenia, odpowiedni fart etc. Jest to mniej więcej taka postać, którą wchodzący gracz może przejąć oraz na wejście nią grać. Takie postacie są stosunkowo rzadkie, wymagają wiele pracy oraz, przynajmniej u mnie, NPC-i nie zostają NPC-ami pierwszej kategorii od razu. Czasem po prostu zdarza się, że wprowadzony NPC zaczyna odgrywać coraz większą rolę, że często się pojawia, ze nagle zauważam, ze traktuję go niczym normalną postać gracza. Natomiast jak Wy tworzycie i traktujecie postacie NPC-ów? Czy zajmują u Was od razu określone miejsce, ewoluują, czy jeszcze jakoś inaczej. |
09-10-2007, 13:30 | #2 |
Reputacja: 1 | Nie używam NPCów pierwszej kategorii i dotąd nie spotkałem się z graczami, którzy by chwalili MG za ich używanie. Gra jest dla graczy (w tym MG) - simple as that. |
09-10-2007, 14:09 | #3 |
Reputacja: 1 | Nie ukrywam że podział NPC 1-4 uważam za odrobinę sztuczny. Choć na potrzeby prezentacji wcale udany. Osobiście uważam że NPC jest li tylko po to aby lepiej opisywać środowisko gracza. Czyli jego otoczenie. Tak aby świat przedstawiony był jak najbardziej „tłusty”, „pełny”, „gęsty” i „żywy”. Ten swoisty dobrobyt opisu świata w kolo postaci gracza osobiście utożsamiam z dobrą grą. Dlatego opis NPC jest jak najbardziej konieczny. Jak wiadomo opis to jedyna droga którą gracze mogą poznać NPC. I czy to będzie opis jedno zdaniowy (NPC 4?), czy przeciwnie – przedstawienie danego NPC zajmie znaczącą część sesji (NPC 1-2?) zależy od tego jaka jest potrzeba. Wymuszona przez wydarzenia na sesji lub zachowania graczy. I tu właśnie zadanie dobrego MG. Powinien on zawsze być gotów opisać danego NPC jednym zdaniem lub rozbudować go do pełnokrwistej formy. Barman może stać się wielkim przyjacielem postaci gracza. Barmanka może stać się jego żoną. Tak jak w życiu. Dziewczyna którą widzę w tramwaju wygląda i pachnie. Kiedy z Nią porozmawiam ma również glos. Jak ją poznam ma rozum, myśli, czuje. Staje się NPC nr 1-2 w moim życiu. Analogicznie mogę spotkać bardzo istotną postać (NPC 1) ale całkowicie go zignorować. Wówczas najpewniej MG zdegraduje go do niższej roli. W grze zadaniem MG jest opisywanie świata interaktywnie wobec woli Graczy. Jeśli oni zechcą poznać bliżej chłopa robiącego w polu, to owy chłop stanie się szczególnym NPC. Oczywiście nie zawsze jest tak że to gracz musi określić iż jego ostać podchodzi do NPC i go „poznaje”. Bowiem MG opisuje nie tylko postaci ale i świat. I elementem tego świata są również NPC (kolo się zamyka) którzy są znaczący, ale gracze nie mają z tymi postaciami (jeszcze) styczności. I tu pojawia się potrzeba „hodowania” NPC nr 1-2. Podsumowując uważam że dobre RPg opiera się na dobrym opisie świata przedstawionego. Więc również i NPC. I powinni być oni opisywani dokładniej lub nie. Wszystko w takim stopniu aby gracz miał wrażenie że zmysły jego postaci działają należycie i czuje on to co widzi. Całkiem inną kwestą jest to czy NPC ewoluują. Jak dla mnie nie tylko ewoluują ale i ewaluują. Bo zmieniają się (i tu: tak pod wpływem graczy jak i innych elementów. Czemu? Bo tak jest ciekawiej!) ale i MG ich „doskonali”. Bo wciąż mają pewien plan i wizję przygody, zmienia swoich NPC tak by pasowali mu do tej wielkiej wizji zwanej „grą w RPG”. Takie jest moje zdanie i doświadczenie z gry. Pozdrawiam Mariusz |
09-10-2007, 17:30 | #4 |
Reputacja: 1 | Stawiająć tezę iż NPC też musi się dobrze bawić moim zdaniem udawadniasz tylko to iż MG musi czerpać przyjemność z gry. Muszę się zgodzić z przedmówcami iż podział jest sztuczny. Ja dzielę na NPC tła czyli osoby obce dla postaci, sporadyczny kontak lub interesy - opis statystyk o tyle o ile będa chcieli go zabić obrabować albo cokolwiek innego w RPG granych w realu bo na PBF nawet ich stystykami się nie zajmuję zakladjąc iż mogą one z łatwością byc pokonane przez bohaterów. Ważnych NPC czyli to mogą być główni adwersarze lub osoby nic nie znaczące dla przygody ale przez bohterów uptrywane jako ważne i których losem interesują się oni (oczywiście w aspektach pozytwynych jak i negatywnych: pomoc - destrukacja).
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
03-11-2007, 22:20 | #5 |
Reputacja: 1 | Na sesji to głównie gracze przez swoje działania wybierają NPCów, którzy muszą być lepiej opisane. Co do tych po drugiej stronie barykady i co do ważniejszych "sojuszników" skupiam sie głównie na ich możliwościach, ambicjach, słabostkach, wadach i zaletach. Wygląd zewnętrzny to jedynie dodatek charakterystyczny dla systemu, klasy postaci i kilka cech indywidualnych odróżniających konkretnego NPCa od innych. Gdybym sie dobrze nie bawił nie prowadziłbym. Ty nie??? |
14-11-2007, 10:25 | #6 |
Reputacja: 1 | Oczywiste, że nie opisuje graczom NPCów jako numerki od 1 do 4. Niemniej te numerki ułatwiają mi myślenie na temat owych NPCów. Dlatego je stosuję. Rzecz jasna, podział ma w sobie coś ze sztuczności, ale wszyscy korzystamy z takich podziałów, jeżeli ułatwiają nam opis sytuacji. Chociażby podział na średniowiecz, oświecenie, barok etc. Kto i kiedy powyznaczał bowiem granice pomiędzy owymi okresami? Natomiast jest rzeczą jasną, że RPG wtedy jest udane, kiedy bawią się wszyscy. Przedstawioną wstępnie myśl opisałem, jako gdzieś przeczytana, którą niecałkowicie podzielam. Nie stawiam tutaj jakichkolwiek tez, które chciałbym bronić jako swoje, a już na pewno niczego nie udowadniam. Jednak owo podejście zwraca według mnie uwagę na szalenie istotną rolę NPCów dla stworzenia dobrej gry oraz przedstawia pewna koncepcję użycia NPCów. Zauważmy bowiem, ze istnieją dwie odległe drogi użycia NPCów biorąc pod uwagę ich usytuowanie w grze: - po pierwsze, można założyć, że NPCi są dla graczy, co oznacza taki mniej więcej komputerowy sposób ich użycia, czyli, że NPC zawsze jest odpowiednio ulokowany czekając na gracza, który spotka go, kiedy dojdzie do pewnego momentu, - można także założyć, że NPCi mają swoje sprawy, swoją rolę w świecie i po prostu przemieszczają się po danym uniwersum tak, jak to wynika z logiki danej postaci. Przy takim podejściu nie ma założeń, że np. gracz kiedy dojdzie do 4 poziomu spotka mędrca, który da mu zadanie, albo np. gracz wchodzący do wioski spostrzeże bawiące się przy chałupie dziecko mające płowe włosy, które zaatakuje go scyzorykiem. Wydaje mi się, że wszyscy prowadzący, łącznie ze mną, stosują obydwa podejścia, przy czym większość NPCów zdecydowanie jest stawiana według pierwszej metody. Nie mniej, wydaje mi się, ze niekiedy zapominamy, przynajmniej piszący niniejsze słowa zapomina, że czasem warto by było wprowadzić większą nutę realizmu stosując drugi sposób. Przynajmniej zaś warto zastanowić się nad wprowadzaniem go nieco częściej. Gwarantuje on bowiem nadanie grze większej nuty realizmu, co często uatrakcyjnia grę sprawiając, że gracze zaczynają bardziej czuć przedstawiane uniwersum. |
09-10-2007, 23:34 | #7 |
Reputacja: 1 | Ja raczej uważam że podział jest średnio sztuczny. Dobrze przedstawiony ale gdyby podzieliło się postacie od 1 do 10 było by też dobrze ale nadal sztucznie. Dam pewien przykład: jest sobie nekromanta który stracił pamięć ale musiał zostać w domu bo stracił wzrok. Odgrywa pewną rolę w głównym wątku. Gracz zapytał go czy nie dołączyłby do drużyny. Niespodziewałem się tego ale ustaliłem że jednak dołączy (był gdzieś tak 2-3 przechylony na 2). Dołączył jednak i wchodził w wielu dialogach oraz pomagał w walce. No i jego nie dało by się usegregować. Co innego niż jego zobiak sługa. On był 4 tyle że miał imię.... po co to piszę? Żeby udowodnić że ciężko robić segregacje. Oczywiście warto próbować bo to może być pomocne ale bym nie polecał. Co do zabawy NPCów to raczej nie. MG powinien raczej sprawiać żeby gracze się cieszyli. MG powinien opisywać barwno otoczenie i to co robią NPC. Najlepiej wakować do świata ostać którą zwykle gramy nie będąc MG. Wtedy jest jdną z barwniejszych postaci bo ma poprostó swój orginalny charakter. NPC naet najbardziej dopracowani mogą sprawiać wrażenie nieco płytkich. W swoją postać wkładamy za to wiele wysiłku. Nie owinno się też robić na siłę pomocnych NPCów. Nie wszyscy sa przecież chętni do czegoś tam..... |
10-10-2007, 00:37 | #8 |
Reputacja: 1 | Podział był sztuczny i na użytek ułatwienia dyskusji. Chyba nikt nie wyobraża sobie, że Kelly pisze, NPC kat. 2, Allroy Mały... Nie o podziale dyskutujemy tylko o sposobie prowadzenia rozpisywanie i traktowania NPCów. Nie wiem co prawda co ten temat może wnieść do czyjejkolwiek wiedzy, ale nie mam monopolu na wiedzę i może ktoś wyskoczy z czymś, co wielu zadziwi i nauczy. Nie zbaczajmy tematycznie w strone 'segregacji' bo to strzepienie klawiatury. |
15-10-2007, 17:54 | #9 |
Reputacja: 1 | Jedynymi postaciami które są u mnie lepiej opisane, to główni antagoniści, wyraźni przeciwnicy graczy. Wszystko inne jest tłem, Jest "ten policjant" "Ten brzydki syn młynarza" "Zabójca króla". Nie mają nawet nazw własnych bo i tak ich nie zapamięta, więc po co mg ma sobie tym zaprzatać głowę. Dalej. Główni adwersarze też nie są super opisani. Ważniejsze jest to jak reagują na akcje postaci graczy a nie to jak wyglądają. I najważniejsze. Adwersarze są tylko pretekstem, by ustawić w świetle sceny potacie graczy. Zauważcie proszę, że Gracze mają się bawić swoimi postaciami, a MG światem zewnętrznym. Więc po co MG ma się bawić w szczegóły? Przykładowo. Jeden z graczy ma postać "Wyklęty mag, który w przeszłości zrobił złą rzecz a teraz próbuje ją odkupić". Jego adwersarzem może być m.in. inkwizytor albo nieudany eksperyment. Mi nawet nie chce się go opisać. To sprawa gracza, jak wygląda jego adwersarz i jak może się zachować. Moją robotą jako mg jest poruszenie tej machiny by było ciekawie dla mnie i dla gracza który jest w ten konflikt wmieszany. Teraz jeszcze robimy to wspólnie z każdym gracze i otrzymujemy siatkę powiązań między postaciami oraz ich adwersarzami. Można ją nawet rozrysować dla ułatwienia. Jako MG będę tylko tworzył kolejne konflikty ciekawe dla graczy/potaci graczy. To trudne, na tyle, by zrezygnować z niepotrzebnych moim zdaniem detali.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
16-10-2007, 11:31 | #10 |
Reputacja: 1 | Adwersarze? A Kochanki? Myślę że Kochanki warto opisywać. Są takie mile i wdzięczne. Takie przyjemne w…grze. Naprawdę uważam że Kochanki warto opisywać w grze. Tak samo przyjaciół, sąsiadów, wykładowców, sprzedawców w kiosku na rogu, w którym co rano kupuję gazetę, córkę właścicielki warzywniaka z którą wymieniam się książkami. Życie. Każdy z Nas w swoim życiu spotyka masę osób. Gro z nich nie jest nam obojętne. Bo jako ludzie uwielbiamy wchodzić z nimi w relacje i do baru. Dla mnie RPG powinno być jak życie. Pełno tłuste, pulchne, żywe i rumiane. Chcę czuć że moja postać funkcjonuje w kompletnym świecie. I dlatego potrzebuje NPCów sąsiadów, przyjaciół i Kochanek. Potrzebuję Rodziny. Potrzebuję znajomych. Nie widzę opcji aby było inaczej. Oczywiście dla każdego RPG jest czym innym. Każdy ma inne oczekiwania, o przyzwyczajeniach nie wspominając. Tak jak powyżej wyglądają moje preferencje. A piszę o nich bo wydają mi się sensowne. Pozdrawiam Mariusz |