Flashbacki, wspomnienia Zaczynam kolejny temat... Czy jako MG próbujecie sesji, na których byłyby odgrywane wspomnienia bohatera, jego przeszłość? Chodzi mi o wyjęcie z historii bohatera jakiegoś wydarzenia i rozpoczęcie sesji, której głównym tematem byłoby właśnie to wydarzenie. Nie wiem, tradycyjna śmierć ojca, czy coś przełomowego. Myślę o czymś takim, bo wydaje mi się, że przez to gracze mogą poczuć się bardziej związani ze swoimi bohaterami, lepiej ich zrozumieć. W mojej koncepcji takie sesje mogłyby być tylko sesjami indywidualnymi, z jednym graczem. Oczekuję rozwijającej wymiany doświadczeń :) |
Takie coś było zaproponowane jako bodaj Niebieska Książka w dodatku do CP2020 dla MG "Posłuchajcie głaby...". robiłem to w CP, robiłem w innych systemach.Świetnie się sprawdza. Mocno emocjonalne sesje wychodzą, bowiem gracz nie kombinuje jak rozwiązać problem postawiony w sesji (wszak rozwiązanie znane jest z jego historii postaci). Bardziej go zajmuje sposób dojścia do rozwiązania, łatwo tu wykorzystać emocje. Pozdr |
Na swoich sesjach, najbardziej dbam o swobodę, którą dysponują gracze. Takie sesje nie mają absolutnie żadnej swobody, bo tutaj wszystko idzie jak po sznurku, inaczej doprowadzamy do zmiany przeszłości bohatera. Zdecydowanie wolę wplatać wątki z historii bohaterów do sesji. Jakiś przyjaciel, wróg, przedmiot, wydarzenie, cokolwiek. Największym błędem MG jest zmuszenie graczy do pisania opowiadań o przeszłości ich postaci, a potem ich niewykorzystanie. |
No tak, zarzut o prowadzeniu po sznurku jest rzeczywiście prawdziwy. Ale oprócz wątku głównego, który znamy z karty postaci, który wiemy, jak powinien się potoczyć, można wpleść jakieś ciekawe elementy - nie opisane w historii. W końcu historia jest tylko skrótem najważniejszych wydarzeń. No chyba, że ktoś pisze ją naprawdę jako opowiadanie. |
Zamiast grać po sznurku w przeszłości, można stworzyć postać z ogólnikami zamiast wielkiej historii. Teraz podczas gry, gracz albo Mg proponują wspomnienia związane z danym miejscem lub osobą. Np. Spotykam jakiegoś obwiesia, który zaczyna mnie przepraszać. Gracz proponuje, ze zna go, cofamy się w przeszłość i tworzymy scenę, która by wytłumaczyła, czemu ten koleś go przeprasza. |
Nadal znamy tu jednak rozwiązanie, nadal gracz zdaje sobie sprawę, że nie może w trakcie takiej przygody umrzeć, stracić nogi czy czegokolwiek. Ewentualnie, jeśli w "teraźniejszości" nie ma nogi i nie znamy okoliczności jej utraty, nie bierzemy tego pod uwagę. Takie sesje to spore ryzyko, co jeśli gracz poprzez jakiś swój błąd, czy zachciankę, postąpi inaczej i nie doprowadzi do tego co sobie zaplanowaliśmy? Wszystko staje się wyjątkowo nielogiczne. Z drugiej strony, narzucanie konkretnego zachowania, czy nadmierne staranie się o osiągnięcie jakiegoś celu przez graczy nie jest w moim stylu. Podsumowując, nie stosuje takich przygód, co nie zmienia faktu, że tego zabraniam. Wiele zależy od ludzi z jakimi mamy przyjemność grać, moim znajomym nigdy nie było to potrzebne by wczuwać się w postacie, z drugiej strony nieco obawiałem się ich reakcji na sesje, w których są zwyczajnie nieśmiertelni. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:46. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0