jacekjacek

Trochę denerwuje mnie traktowanie BG jakby mieli nieulotną pamięć (chyba, że są sevantami, ale im można też utrudnić dostęp do danych wspomnień, po prostu musi się taki BG bardziej skupiać na nim niż inni). Dlatego też proponuję wprowadzenie w kampaniach (conajmniej) modelu pamięci. Powinien on odpowiadać możliwościom:
- zapamiętywania wybranych (być może losowo) faktów i stopień tego zapamiętania
Oczywiście główne fakty z historii BG są niezapominalne
- tempo zapominania (z różnymi stopniami rozmywania zapamiętanej informacji, lub jej zastępowania przez inną)
- możliwość ewentualnego przypomnienia sobie zapomnianej informacjji
- tempo przypominania sobie

W tym duchu proponuję, aby notatnik w module sesji zmienić w coś rodzaju strony domowej miniportalu "Pamięć danej postaci", na której poszczególne linki prowadzą do zapamiętanych faktów (z podaniem jego masy w stosunku do pojemnościa pamięci i stopnia zapomnienia).

Taka zmiana podejścia do pamięci mobilizuje do prowadzenia dzienników i urozmaica grę, bo BG coś może zapomnieć (oczywiście gracz nie może tego zapomnianego faktu wykorzystać).

 

Aschaar

Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie przyjmujesz, ze BG mają ulotną pamięc? Mnie wydaje się, ze nie mają - za "pamięc BG" odpowiada prowadzący go Gracz i to jego zadaniem jest utrzymywanie pamięci postaci. Czy wykorzystuje on do tego swój mózg, notatnik lezący koło komputera, plik worda, czy ściane pokoju to już wybór Gracza i de facto jego problem, jezeli coś zapomni. Coś co jest ważne dla swojej postaci...
Opracowywanie jakiegokolwiek modelu, który zakłada tempo zapominania (a na jakiej podstawie?) uważam za pomysł conajmniej nieprzydatny.

Piszesz o mobilizacji do prowadzenia dzienników - tego zupełnie nie rozumiem. Niby jak coś jest wdzienniku to nie może zostac zapomniane? A jak to ugryźc w przypadku niepiśmiennego Orka? Gdzie on ma wpakowac to urozmaicenie gry???

 

jacekjacek

Notatnik i plik Worda nie zapomina, a gracz może łatwo wszystko sobie odtworzyć i to z najdrobniejszymi z szczegółami (które powiedzmy sobie szczerze mało kto, by je przez długi czas pamiętał, ba całe życie).

 

Aschaar

I zawsze można zarządac od Gracza rzutu, a by sprawdzic, czy postac faktycznie pamięta...

Ważniejsze pytanie jakie zawarłem w swoim poście brzmi: na jakiej podstawie chcesz wybierac fakty do zapomnienia / zapamiętania? Jakie fakty wszystkie / wybrane (na jakiej podstawie wybrane)?

 

jacekjacek

Ja tylko proponuję, żeby coś takiego wprowadzić do mechaniki rpg. A to co BG zapamiętuje i zapomina (i jak) powinni wymyśleć autorzy systemów, którzy mają zaczęcie psychologiczne.

 

Aschaar

Mechanika RPG jest "dośc grubym" podręcznikiem, którego nie zmienia się tak po prostu.
Jacku, Twój post ostatni - ścial mnie z nóg. Postulujesz więc coś, na co sam nie masz pomysłu, a potem każesz to zrobi autorowi systemu...
Jeżeli byłoby to wykonalne i byłoby to komukolwiek w RPG potrzebne - to mechanizm zapamietywania i zapominania zostałby już pewnie w jakiejś mechanice opracowany.
Sęk w tym, że istnieje kilka sposobów, aby nie zaprzęgac do tego mechaniki i rozwiąza sprawę szybko i bezboleśnie - np. kostką.

 

jacekjacek

Jak chcesz to mogę jakiś model opracować do Nuoroshimy, wtedy proponuję, żebyś go ocenił.

 

Aschaar

Szczerze, to nie widzę sensu i zasadności zastosowania takiego modelu, jednak mogę się mylić.

Oczywiście, zawsze, możemy podyskutować...

 

Kelly

Przeważnie mój kłopot z pamięcią jest zupełnie inny: zapominam to, czego na pewno nie zapomniałyby kreowane postacie. Ot, przy tworzeniu historii opracowałem rodzinę, gdzieś mam zapisane imię brata. Jeżeli nie pojawia się w sesji jakiś czas, potem zaś nagle wyskoczy, to muszę niestety zdrowo przeglądać notatki, żeby znaleźć, jak nazywał się ów gość. Dotyczy to także większości przygód, jako że lepiej zapamiętujemy to, z czym osobiście się zetknęliśmy, co widzieliśmy na własne oczy. Podczas jednej z sesji byłem świadkiem sytuacji, w której jeden z graczy nieomal nie zginął, podczas gdy drugi gracz spokojnie się temu przyglądał nie chcąc pomóc, potem zaś jeszcze rzucając parę przykrych słów. Dziwiłem się, że gracz, którego postać ledwo się wywinęła zwraca się do tego patrzącego całkiem uprzejmie. Co się okazało? Ta osoba zwyczajnie zapomniała, że ją takie coś spotkało, znaczy, jej postać. Czy ktokolwiek realnie zapomniałby taką sytuację? Takich przykładów pewnie każdy roleplayingowiec mógłby podać znacznie więcej.

Natomiast ulotna pamięć PCów? Przyznam, ze zabawa z tym to dla mnie skórka niewarta wyprawki.

 

jacekjacek

Aschaar proponuję rozpatrzyć to na przykładzie tego, postać była w porcie morskim. I tu proponuję wprowadzić następujące progi prawpobieństwa zapamiętania:
automatycznie: ogólny obrys kompleksu, wiersze wrażenie (oszczędne i charakterystyczne wyrywki z opisu), stosunki międzyludzkie w społeczności danego miejsca
80%: główne postacie
75%: ogólna znajomość systemów zabezpieczeń (są warty i uruchomiony system monitoringu)
70%: główne budynki
wartość spostrzegawczości * 5%: położenie poszczególnych elementów systemu zabepieczeń (tu lokalizacja kamer, wart)
50%: tzw. przelicznik gambli

Zapominanie opieram zaś na tym schemacie. Wprodzam umiejętność pamięć. I fakt zapamiętany przez pierwsze 1 tydzień * wartość pamięci jest wolna od zapominania. Póżniej ryzyko zapomnienia testuje się co miesiąc wg. wzoru:
fakty zapamiętane automatycznie: 1% * miesiąc
fakty zapamiętane z prawpodobieństwem od 70% do 80%: 2% * miesiąc
fakty z prawpodobieństwem zapamiętania uzależnionym od spostrzegawczości: 5% * miesiąc
fakty zapamiętane z prawpodobieństwem 50%: 10% * miesiąc

Proponowane stopnie zapomnienia to:
- tak napewno było
- tak ogólnie było
- było coś w tym stylu
- ???

Kelly ja na miejscu tamtego BG bym zerwał współpracę (mniej lub bardzie w cywilizowany sposób).