|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-11-2007, 19:33 | #61 |
Reputacja: 1 | Daj im powod do nie zabijania sie. Np kiedys moj MG zrobil tak ze na mnie ( elf mag ) i na mojego kumpla ( szalony krasnal wojownik ktory baaaardzo nie lubial elfow) nalozono klatwe przez ktora smierc jednego powodowala smierc drugiego. |
03-02-2009, 18:35 | #62 |
Reputacja: 1 | poniższe sytuacja wydarzyły sie w dnd 1. MG: jesteś w mieście. co robisz gracz: wychodzę z niego. MG: Wychodzisz z miasta i potykasz sie o grzyba. Tracisz X życia. Idziesz dalej czy zawracasz? gracz:zawracam MG: Znowu potykasz sie o grzyba i znowu tracisz X życia 2. Raz grałem z kolegami w drużynie jako niziołek Czarodziej ( w ogóle to cał drużyna składała sie z niziołków) i mój kolega ciągle mnie atakował ( w szaczególności po tym jak cała drużyna oprócz mnie się schlała w karczmnie ( ja miałem rzut 18 kośćią k20 chyba na charyzmę). więc za każdym razem kiedy MG spytał jego co robi (a byliśmy wtedy w dole-pułapce elfów to on mnie atakował. ale to było w kwietniu 2008 Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 03-02-2009 o 18:41. |
07-03-2009, 22:21 | #63 |
Reputacja: 1 | Heh, ja pamiętam co kiedyś odwaliłem . Kiedy zaczynałem z RPG, jak łatwo odgadnąc nie byłem zbyt dobry, akurat byłem MG, grałem z kuzynem, on grał ludzkim wojownikiem, ale to co tam sie działo było najgłupszą rzeczą z mojem strony. Okazało się że po kilkunastu minutach grania, mój kuzyn zdobył już praktycznie wszystko, został najlepszym, najpotężniejszym wojownikiem na całym świecie. A kiedy nie wiedziałem co dalej robic, wysłałem go do Piekła . Ale i tak coś mi nie wyszło bo rozwalał Barlogi i inne demony, a póżniej jak wrócił z pustego już piekła, zdobył demoniczną moc, stał się nieśmiertelny i został bogiem, zdobył także władze nad piekłem. Też było dobre jak nie dawno (heh niedawno czyli 4 lata temu) grałem w L5k to było tak: MG-Dobra odnależliżcie tego morderce, znajduje się w małej drewnianej hacie, co robicie? Ja- Hpwuu dżżżz Dżżz (wydawałem dżwieki jak z Bruca Leee ) rozwalam drzwi i wyjmuje wakizashi. Niezła była pompa
__________________ '' Jeśli coś się zaczęło musi się skonczyć '' |
04-12-2009, 21:25 | #64 |
Reputacja: 1 | Ok. To i ja się pochwalę. :P Legenda Pięciu Kręgów Ja, jako mistrz pojedynków Kakita. Dookoła wielka bitwa klanu Żurawia z wściekłymi Roninami. W pewnym momencie dochodzi do pojedynku między mną o jakimś potężnym roninem. Zachciało mi się teatralnych gestów. Zniszczyłem Ronina w pięknym stylu, najpierw całkowicie rozwalając jego drzewcową broń, a później jednym czystym cięciem ścinając mu głowę. Wtedy zadeklarowałem, że chowam miecz do pochwy zgodnie z rytuałem Iaijutsu tak, aby bezgłowe ciało przeciwnika osunęło uderzyło o ziemię gdy ja schowam do końca miecz. Ta... schowałem miecz podczas walnej bitwy i... Dostałem kosę w plecy :P Od tego czasu wspominając tę sesję mówimy "Ta sesja, w której zginął Tenzo"
__________________ "...i to również przeminie..." |
09-12-2009, 16:11 | #65 |
Reputacja: 1 | WH. Moja postać, elfka, razem ze swoją klaczą kryje się w krzakach i obserwuje ośmiu Skavenów. W pewnym momencie stwierdza do swojego konia: - Jest ich ośmiu na nas dwie, nadal mamy przewagę liczebną! Idziesz ze mną? Mistrzyni Gry mało nie spadła z fotela. W sumie udało mi się zabić trzech, po czym koń uciekł... Na koniec moja elfka dostała od MG chorobę psychiczną "Heroic Idiot". Choć ja myślę, że raczej chodziło o samo stwierdzenie, że to idiotka była
__________________ Jestem tu po to, żeby grać i miło spędzać czas – jeśli chcesz się kłócić, to zapraszam pod blok; tam z pewnością znajdziesz łysych gentlemanów w dresach, którzy z Tobą podyskutują. A potem zbieraj pieniążki na protezę :). |
10-12-2009, 20:59 | #66 |
Reputacja: 1 | W autorskim systemie znajomego swego czasu było sporo niedociągnięć. Przy czym mówiąc niedociągnięć mówię o tym że nie przemyślał tego że na pierwszym poziomie da się stworzyć postać praktycznie nieśmiertelną. Kiedy zobaczył cośmy za potworki zrobili niewiele myśląc osadził sesję tak że musieliśmy skoczyć po coś do domu zodiaku ( kto zna ten wie ), gdzie oczywiście powstawiał swoje przepaki. Dziesięć godzin później wyszliśmy z domu zodiaku z tym po co przyszliśmy, otrzepaliśmy się z kurzu i poszliśmy dalej. Niestety tylko nasze postaci, my nie mogliśmy wstać jeszcze dobrą godzinę z powodu skurczów brzucha. Dziesięć godzin parskania śmiechem dosłownie wychodzi bokiem, ale zdecydowanie udało nam się wychwycić co najmniej kilka błędów w mechanice.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |