Wiele kości czy jedna? Nie znalazłem takiego tematu. Nie wiem czy jest sensowny, ale jednak wolałbym się spytać... Moje pytanie jest proste... co Waszym zdaniem jest lepsze: manewrowanie w trakcie sesji kilkoma rodzajami kostek (słynne k4, k6, k8, k10, k12 i k20 dla DnD), czy jedną używaną na więcej sposobów? Zakładając oczywiście, że mechanika byłaby skonstruowana pod odpowiednią ilość kostek. |
Ja tam wolę różnorodność. Chociaż moim zdaniem najbardziej funkcjonalnymi kośćmi są k10 i k100. Nie ma chyba lepszego określenia prawdopodobieństwa, niż procenty ;'> |
Nie cierpię żonglowania kostkami. Wolę do każdej sytuacji brąc tą samą kostkę. A najbardziej lubię kość sześcienną, bo dzięki niej można rozegrać sesję w warunkach 'polowych' - na koloni, obozie, gdziekolwiek, gdzie nie ma się typowo erpegowego sprzętu, jak fikuśne kostki. |
Jestem fanem grania bez kostek ale jeżeli już mówimy o typowym RPGu z mechaniką to lubię różnorodność. Storytelling ma taką przewagę, że można zagrać na upartego bez żadnego sprzętu i przygotowań :wink: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:58. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0