|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-07-2011, 17:42 | #1 |
Reputacja: 1 | [RPG na żywo - dla MG] Początki sesji... Witam Najprościej ujmując, chcę zorganizować u siebie sesję RPG - wraz ze znajomymi. Problem w tym, że już na samym początku mam problem jako GM/MG... Jeśli chodzi o narrację i kreatywność, to nie narzekam, a i znajomi oceniając mnie pod tym kątem nie skąpią superlatyw, lecz... W ogóle nie potrafię zacząć sesji. Co, jak, gdzie? Jak rozmieścić graczy w świecie? Czy narzucić im postaci? Ogólnie proszę o jak najbardziej szczegółowy opis początku sesji. Później sobie poradzę... Z góry dzięki. PS Storytelling, aczkolwiek przymierzam się do Robotiki. |
24-07-2011, 17:44 | #2 |
Reputacja: 1 | Wiesz, najkrótsza, najprostsza i moim zdaniem możliwe, że nawet najlepsza opcja: poczytaj sobie początki sesji na forum. Jest tyle różnych początków co mistrzów gry, ale ta różnorodność być może da Ci sporo odpowiedzi. Bo nie ma czegoś takiego jak "jeden dobry sposób na rozpoczęcie". Wszystko zależy od Ciebie, bo zarówno wrzucenie od razu w skomplikowaną intrygę i gotowe postaci jak i zaczęcie typu "podchodzi do was gościu w kapturze na głowie" może być dobre, jeśli jest przemyślane i dobrze przedstawione.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
24-07-2011, 18:21 | #3 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ostatnio edytowane przez Anonim : 24-07-2011 o 18:23. | |
24-07-2011, 18:35 | #4 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Poza tym MG rozpoznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna. Początek może być umowny, byle pod jakimś pretekstem zgonić postacie graczy w jedno miejsce i dać im jedno zadanie. Jeśli to przyzwoici gracze, to grzecznie połkną przynętę i będą grali. A jak ktoś nie połknie, to się go zaprasza na bok, tłumaczy co i jak i on też połknie. Jeśli jest wspólna chęć do zabawy (bo o to przecież chodzi), to nie trzeba stawać na głowie. | |
24-07-2011, 21:40 | #5 |
Reputacja: 1 | Albo zacząć tak fabułę, że gracze stoją przed problemem, który może ich pozbawić życia. W pełni legalnie i według prawa. Gracze, muszą zjednoczyć siły i wyjść cało z opresji... etc, etc,etc.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
25-07-2011, 11:23 | #6 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Na forum dość częstym pomysłem na rozpoczęcie przygody są daleko zarysowane wydarzenia, o których bohater wie, ale nie dotyczą go bezpośrednio. Jeszcze, nie. Czyli sielanka z burzowymi chmurami na horyzoncie - wojna daleko hen, niepokojące newsy w tv czy walka o tron królewskich bękartów. Inny to wrzucenie ich w sam środek zdarzeń dobrze znanych, jako żołnierze na wojnie, osoby z newsów w tv, czy straż przyboczna jednego z bękartów. Osobiście ja lubię wrzucić graczy w głęboką wodę, gdzie nie są do końca zorientowani w sytuacji. "Idziecie już cały dzień, jesteście zmęczeni, a tam... opuszczony dworek". A to, że dworek kryje niemiłe niespodzianki i mroczne sekrety, to dopiero w toku. Jest jeszcze jeden sposób, słabo nadający się do sesji na większą ilość graczy, jednak jest to sytuacja, kiedy gracz nie wie jak ważny jest. "W twoim domu pojawia się demon i nazywa cię "Księżniczką", a następnie mówi, że twój ojciec umiera". Tehe, w solówkach tyle razy przerabiałam ten temat i nadal mnie raduje.
__________________ Life is a bitch. Sometimes I think it even might be a redhead with a bad case of short temper. | |
25-07-2011, 23:02 | #7 |
Banned Reputacja: 1 | Jeżeli jest to Twoja pierwsza sesja jako MG to proponuję zacząć z ograniczeniami: - narzucić co najmniej zarysy postaci (co pozwoli Ci na nakreślenie scenariusza sesji, a nie tworzenie wszystkiego "na żywca"); - określić, że postacie się znają (skądkolwiek - nawet z widzenia z knajpy) lub rozpocząć wydarzeniem, które postaci zgromadzi w jednym miejscu (wtedy nie będziesz musiał zaczynać kilku "solówek" - zanim gracze się zbiorą w ekipę). Zostało to już powiedziane, ale się dopiszę: Naprawdę nie ważne jak zaczniesz sesję. Może być z przytupem (nie znacie się, ale jesteście jedynymi ocalałymi z rozbitego promu...), może być leniwie (wieczór w "Zadrutowanym Alchemiku" był spokojny...), opisując jakieś wydarzenia, albo nawet nie mówiąc graczom nic o świecie i sytuacji; zacząć szybko lub wolno, nieważne... Ważne, abyś ją zaczął. Reszta - zależy od Ciebie. Rozpoczęcie sesji zależy bowiem od tego jakie postacie pozwolisz graczom stworzyć. Jeżeli gracze będą mieli stworzyć postacie, których historia kończy się w karczmie "Zielony Osiołek" to naturalnym rozpoczęciem sesji jest opis sytuacji w rzeczonej karczmie np podczas kolacji. Jeżeli gracze będą mogli stworzyć dowolne postacie to musisz się przygotować na to, że jedna z postaci będzie w Moskwie, a druga w Rzymie, a trzecia w Sydney - i coś będziesz musiał z tym zrobić. Nawet jeżeli gracze zakończą swoje historie w tym samym mieście - to jakoś będziesz musiał ich połączyć w drużynę... |
25-07-2011, 23:26 | #8 |
Reputacja: 1 | To ja krótko, w zgodzie z przedmówcami. Nie bój się sztampy. Grasz ze znajomymi i mówisz, że jesteś kreatywnym i pomysłowym młodzieńcem? To niech początek będzie i najbardziej oklepany, bo dalej i tak dasz już Graczom popalić. Nie każdy dobry film ma dobre napisy na starcie. |
25-07-2011, 23:39 | #9 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Wykorzystując te założenia podane przez Aschaara, dla pierwszej sesji (którą, jak najbardziej poprawne na początki prowadzenia), można sobie jeszcze ułatwić i przygotować opis początku, w formie filmowej zapowiedzi. Zależnie od konwencji, ale wygląda to tak, że mówisz graczom, wprost (sam stosuję często przy Wolsungu) "Dobra, zaczynamy, zrobię wam wprowadzenie, na razie jeszcze nie gracie, powiem wam kiedy możecie zacząć działać." I teraz zależnie daję w kolejności. - Krótkie (jednozdaniowe) przypomnienie dokonań postaci. (lub wymyślone uzasadnienie ich działania w grupie) - wyjaśnienie dlaczego znaleźli się w tym, miejscu, w którym są. - problem, najlepiej z zapalnikiem czasowym. - dopiero pozwalam im działać. Np. Drużyna Wolsungowa. Po tym jak odkryliście mapę, prowadzącą, do ruin starożytnego miasta orków, w południowej Lemurii, zebranie pieniędzy na ekspedycję, nie stanowiło już problemu. Znaleźliście sponsora, zakupiliście sprzęt i polecieliście sterowcem, do Lemurii. Od dwóch tygodni przedzieracie się przez dżunglę, i wedle waszych planów, pozostało już nie wiele więcej, jak dzień drogi. Dziś jednak okazało się, że jeden z waszych przewodników, pracował dla Hrabiego Von Kitendorfa i skradł, dla niego mapę, oraz wasze notatki. Człowieka, który od roku, chce pokrzyżować, wszystkie wasze przedsięwzięcia. Człowieka, który zawsze wam umykał. Ale nie tym razem, łatwo wytropiliście złodzieja, który ucieka łazikiem pomiędzy drzewami. Macie przewagę, bo udało wam się trafić, na szlak położony wyżej. Pędzicie oszałamiająca prędkością 30mil na godzinę, macie łazik przeciwnika, na prawo i 3 metry niżej. Co robicie." Wersja fantasy. Po brawurowej obronie wsi, przed najazdem zielonoskórych, zlecenia sypnęły się jak śnieg w Vildenheaven. Zdecydowaliście się, na ochronę karawany, jako, że trasa była wam po drodze, robota dobrze płatna, a i podwózka mile widziana. Sprawy skomplikowały się zeszłej nocy, wszyscy słyszeli jakieś wycie, a rano okazało się, że brakuje Jana, chłopaka od koni. Wszyscy poczuli się, nerwowo, ale co było robić. Karawana nie może stać, więc ruszyliście dalej. Wieczorem, każdy był czujny, a nerwy napięte jak struny lutni, na której Lina, pogrywała cicho. Około dziesiątej, znowu zaczęło się wycie, tym razem wyjący nie był sam, było ich co najmniej trzech. Itp, itd. | |