Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Rozmowy ogólne na temat RPG
Zarejestruj się Użytkownicy

Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-01-2011, 00:16   #1
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
PBF: czy musimy się lubić by razem grać?

Prowadzę. Od lat. Na PBF'ach. Bawiąc się emocjami Graczy. Grając na nich i na nich budując sesje. Niejednokrotnie sesje opierałem na konflikcie interesów pomiędzy Graczami X, Y, Z oraz Graczami A, B, C. Takie konflikty w realu doprowadziły by do pełnych emocji rozmów na sesji, w trakcie spotkania, oraz po samej zabawie. W PBF'ach zwykle rozgrywają się w komentarzach. Zawsze owe rozmowy pełne są emocji. Niejednokrotnie strony pozostają w sporze, który w dodatku sam podsycam i dbam by nie zgasł do końca. Sesji, kampanii, epizodu. Co tam jeszcze nam się nasunie. Tak prowadzę. Graczom owe spory i emocje udzielają się o tyle, że stając po jednej stronie konfliktu dosyć często kostnieją w swoim sądzie. To rodzi żywiołowe dyskusje w komentarzach i żywiołowe sesje. Pełne emocji, gniewu, złości, zemsty i pasji. Zwykle dwie przeciwne strony konfliktu [czasami jest ich więcej], potrafią wręcz znienawidzić swoich oponentów. Dając temu wyraz w sesji i w komentarzach. Ich gniew, złość i pragnienie zesmty napędza sesję. To doskonały motor sesyjny sprawiający, że PBF przyciąga uwagę Graczy. Daje im emocje w formie sesyjnej, która zwykle oceniana jest jak lizanie cukierka przez szybkę.

Czy to właściwe, czy też nie? Czy taka gra nie przekracza waszych granic tolerancji. I czy w takiej sytuacji "Komentarze" są odpowiednim miejscem gdzie Gracze mogą wyładować swe emocje i wymienić się poglądami, niejednoktornie niegrzecznymi, z pozostałymi Graczami?

Czy musimy się lubić, by razem grać? I czy jeśli się nie lubimy, czy nie możemy dawać tego wyrazu w "Komentarzach", które dotyczą danej sesji i na całokształt nie wpływają.

Pytam Was.

I pozdrawiam
Bulion
.
 
Bielon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 00:35   #2
 
Gniewny's Avatar
 
Reputacja: 1 Gniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodze
Emocje. Gdyby nie emocje nie grałbym w PBF, ani w żadne RPG. Bo i po co? Pisać sobie mogę sam dla siebie. Bez marudzenia MG, opóźniania sesji przez graczy. Żyć nie umierać.

To emocje nadają sens RPG. Bez emocji, nie byłoby zabawy. Przynajmniej nie dla mnie.

I wcale nie uważam, że to wygląda do końca tak jak Bielon opisał, że się nie lubimy. Nie lubimy się na czas sesji. Bo sesja wyzwala w nas emocje. Po sesji z każdym z chęcią bym poszedł na piwo, albo i dwa. Poklepał po plecach.

"Dobra sesja stary."

A emocje? Takie nasze Ordo Amoris.
 
Gniewny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 00:38   #3
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Wiadomka, że lubienie się nie jest konieczne, ale jako taki szacunek, choćby dla drugiej osoby jako Gracza byłby wskazany. I dystans do tematu. Wtedy można się w komentarzach tłuc na sztachety, a jednocześnie nie przekładać tego na sesję czy na inne sfery 'wirtualnego życia'.

Ale ważne jest też, by MG wykazał się dostateczną kumatością w swym szczuciu na siebie Graczy i widząc, kto jest jakim typem człowieka nie świrował dalej, by dodać sesji 'smaczku', bo potem ma fora pokasowane. Czyly jak już Narrator szarpie za te najdelikatniejsze struny to niech wie, kiedy, jak i u kogo. Bo założenie, że zawsze warto wszystkich dźgać kijkiem w oko i nasyłać na siebie jest błędne. I zamiast sesji pomóc może do tego doprowadzić, że sesji nie będzie.

Inaczej mówiąc, warto dodawać 'przypraw' do gry, ale wiedząc z kim się gra i pod kątem tego składu dobierać ingrediencje. Albo odwrotnie. Nie pod kątem ludzi mieszać, a ludzi odpowiednich dobierać do mieszanki.

Szufla.
 
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 01:43   #4
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Czy musimy się lubić jako gracze? Nie, ale to pomaga, gdyż siła rzeczy znacznie bardziej lubimy coś robić wspólnie będąc członkiem gromadki, która jest dla nas na plusie. Natomiast czy musimy się lubić, jako postacie, to zupełnie inna sprawa. Znasz moja opinie na temat konfliktów postaci, Bielon. Według mnie jednak wcale się nie musimy lubić, jeśli GM oraz gracze preferują ten styl gry, natomiast kiedy jest inaczej, to robi się straszny syf. Czyli: zależnie od preferencji. Osobiście bardzo nie lubię solidniejszych konfliktów pomiędzy PCami, bowiem psuja mi cała zabawę oraz przyjemność, ale całkowicie dopuszczam sytuację, że ktoś be starcia nie ma jakiejkolwiek frajdy.

Dlatego istotne jest przed sesją wskazanie GMa, jakie kierunki będzie preferował. Wtedy pograją tam tacy gracze, którym akurat ten stopień konfliktu pasuje. Przy czym sądzę, że jeśli nawet gracze lubią konflikty to łatwiej technicznie można je poprowadzić na PBFie niżeli podczas normalnej gry.

Natomiast emocje, no cóż, emocje nie są celem samym w sobie, tylko przyjemność, która może płynąć także z emocji. Oczywiście, role playing bez kompletnie jakiejkolwiek emocji to trochę tworzy szachy, ale już poziom emocji, który odpowiada graczowi stanowi inną kwestię. Każdy ma swój. Niezwykle łatwo jest GMowi przekroczyć wą granice poza którą przyjemność staje się czymś niemiłym.
 
Kelly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 02:08   #5
 
Akwus's Avatar
 
Reputacja: 1 Akwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie coś
Temat już chyba maglowany był tu i tam - jednej odpowiedzi uniwersalnej dla ogółu nie ma. Prowadzisz Lechu na prawdę bardzo specyficzne sesje i nie bardzo jest co porównywać, rozważać, zastanawiać się jak ogólnie powinno być. Dobrze bawią się u Ciebie wyłącznie ci, którzy Cię znają jako MG i to też jak obaj dobrze wiemy nie zawsze.
Gram wyłącznie u Ciebie, bo nikt inny nawet nie muśnie poziomu ekstazy emocjonalnej jaką potrafisz mi zapewnić czasem, ale ja jestem równie specyficzny jak Ty przyjacielu. Pewno jest trochę więcej powodów, dla których razem grywamy, ale to nie temat tego wątku

Myślę, że przytłaczająca część graczy czy to RPG czy PBF gra w dobrym gronie znajomych, żeby wspólnie cieszyć się, wspólnym przezywanie, wspólnej przygody, robiąc wspólnie ile się tylko da, dla wspólnego dobra. Cieszy ich sukces końcowy, pojedyncze sukcesy każdej postaci, klimat wspólnej zabawy. RPG to zabawa zespołowa niestety i nie można chyba bawić się w to z założeniem, żeby iść na konflikt.

Nie zrozum mnie źle, bo jak pisałem wcześniej czerpię radość z tego zupełnie w taki sam sposób jak Ty, lecz chyba jesteśmy w znakomitej mniejszości.

To z czego ja się nabijam - dbałość graczy o przewspaniały opis posiadania ich postaci, o zabezpieczenie się przed każdą ewentualnością, o kieszenie bez dna i posiadanie w każdym momencie najbardziej przydatnych przedmiotów czy wreszcie konieczny sukces ich postaci - stanowi dla ogromnej ilości graczy sam sens gry i żaden z nas nie ma prawa im tego odebrać.

Czy zaś musimy się lubić? No zdecydowanie nie wskazane jest by gracze się nie lubili, to na pewno. Lubić się jednak powinni, bo wzajemna sympatia znakomicie zmniejsza niepotrzebne napinki i podejrzenia o złe zamiary drugiego gracza. Ponownie, ja lubię emocje, Ty lubisz emocje a kolejne 8 na 10 osób ni cholery, więc po co im psuć nerwy. Nie muszę się kochać, ale zdecydowanie obojętność to dopuszczalne ekstremum jak dla mnie. Da się je przekroczyć miejscowo na scenę, czy dwie, ale nigdy na stałe - przynajmniej ja przypadków takich nie znam

Konkludując, grajmy przyjacielu najbardziej podłymi emocjami innych, tak długo jak będą się owi inni znajdować na tyle często by miał kto z nami grać. Jeśli zaś okaże się, że takie podejście pozostawi pustkę na placu boju, to chyba znak, że gdzieś przesadzamy...
 
Akwus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 10:45   #6
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Cytat:
Myślę, że przytłaczająca część graczy czy to RPG czy PBF gra w dobrym gronie znajomych, żeby wspólnie cieszyć się, wspólnym przezywanie, wspólnej przygody, robiąc wspólnie ile się tylko da, dla wspólnego dobra. Cieszy ich sukces końcowy, pojedyncze sukcesy każdej postaci, klimat wspólnej zabawy. RPG to zabawa zespołowa niestety i nie można chyba bawić się w to z założeniem, żeby iść na konflikt.
Pierdu pierdu!

Jakoś nie widziałem, że sięgnę do wyłącznie ostatniej mej sesji RO I, ogromnej radości z sukcesów dworskich Tupika. I to gremialnie wszystkich Graczy. Moje GG pełne było zawistników, którzy delikatnie mniej lub bardziej wskazywali mi na to, że to co pisze kset to przesada. Albo Aschaar. Albo Mike. Albo Akwus. Albo Icarius. Albo inni. A inne sesje? W Życiu było to samo. W Bissel to już nawet nie mówię. Tam każdy każdemu był wilkiem, choć Gantolandon napisał kiedyś, że o dziwo już nawet MG do tego nie przykłada ręki. Zwyczajnie Gracze sami sobie.

Zawsze ostrzegam w sesjach, iż "Konflikty mogą się zdarzyć, bo tak prowadzę". Nie generuję ich, ale sytuacji sesyjnych nie wygładzam. Nie wygładzam na siłę, bo staram się by sesja miała swój naturalny bieg a nie odgórne założenie "jesteście dobrymi kumplami". I stąd konflikty. Tylko to Wsaze konflikty faktyczne. Mnie one nie wadzą, ale jak widzą w komentarzach wadzą większości. Na gg zaś...

Generalnie nie uważam, że muszę kogoś lubić by z nim grać. Ba, nie mam przeciwskazań by prowadzić osoby nie lubiane. Tylko nie zarzekam się, że lubię grać z lubianymi osobami. Ba, ja Was wszystkich serio lubię. Mimo kłótni i sporów. Przecież z żoną też się kłócę. No nie?

Przykład z dziobaniem po oku właściwy, ale też pamiętać trzeba, że sami się dziobiecie. Ja staram się z tego wyciągać wnioski. Sesyjne. A emocje jakie wylewacie później na GG, póki przybierają odpowiednią formę, bez inwektyw, są dla mnie niezwykle dla sesji istotne.

Moim zdaniem przeceniacie się w większości przypadków. Jesteście jak wszyscy zwykli ludzie, zawistni, zadrośni, kłamliwi, puszni, przekonani o wyższości swego czubka nosa nad cudzym i dbający o swoje. To jest normalne, tylko nie bądźmy hipokrytami. W tym nic złego. Akwus sesyjnie, bo życiowo go nie znam, jest wyjątkiem. Bywa. Ja nie gram więc nie podlegam tej klasyfikacji, ale nie sądzę bym był inny.

Pozdrawiam
Bielon
.
 
Bielon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 10:47   #7
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Jakaś powtórka z rozrywki widzę

Czy musimy się lubić? Nie nie musimy. Możemy się nawet nie cierpieć...
Pod warunkiem, że potrafimy oddzielić emocje gracza od emocji postaci; wiedzę gracza od wiedzy postaci i działania postaci od zamiarów gracza.

To co musimy umieć - to umieć się porozumiewać.
 
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 11:17   #8
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
I tu zgadzam się w całej rozciągłości.

P
B
.
 
Bielon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 11:32   #9
 
seto's Avatar
 
Reputacja: 1 seto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znanyseto wkrótce będzie znany
Chciałem napisać coś mądrego, ale Aschaar mnie ubiegł.

Chodzi mi o to, że trzeba mieć dystans do gry, bo w niej konflikty są nieuniknione i często wynika to z samej kreacji postaci. Jak ma się dogadać cnotliwy rycerz z łotrzykiem dbającym tylko o siebie? Jeden będzie chciał ratować niewiastę, a drugi ją okraść. Tego typu konflikty są nawet konieczne, bo realistyczne. Wyobrażacie sobie wspomnianego rycerza, który ramie w ramie z łotrzykiem okrada kupców? Albo łotra narażającego życie w obronie honoru szlachcica?
Ważne jest żeby tego typu konflikty nie przenosiły się zbytnio na graczy. Zbytnio, bo często nie jest to możliwe. Taka nasza ludzka natura.

Wyrzuty czy dyskusje na komentarzach też są czymś normalnym, bo z racji charakteru swoich postaci bądź własnych przemyśleń część graczy będzie wolała iść w prawo podczas gdy inna w lewo. I takim momencie należy (przynajmniej próbować) się jakoś dogadać. W przypadku braku porozumienia rodzi się konflikt gracz - gracz. Nie jest to ani dobre, ani fajne, ale tak się zdarza i trzeba sobie radzić i grać dalej. W końcu podczas sesji prowadzi się postać, która może być w komitywie z postacią nielubianego gracza.

Wystarczy oddzielić postać od gracza. Co nie niestety nie zawsze jest łatwe.
 
seto jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-01-2011, 12:28   #10
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Uprzedzam, że nie mam zamiaru nikogo przekonywać do własnych poglądów. Zakładam, że należę raczej do mniejszości. Dopiero uczę się tego, o czym wspominał Ashaar. Wyrażam więc opinię jedynie z własnego punktu widzenia, nie próbując nikogo przekonywać czy się coś czynić powinno, czy się nie powinno.

Może nie znam się też za bardzo na PBF-ach, ale już jakiś czas bawię się w nie. Wprawdzie niezbyt długo, ale jeszcze nie zdarzyło mi się, by w trakcie rozgrywki nie polubić w jakiejś mierze swoich współgraczy i Mistrza Gry. Owszem zdarzały się niesnaski, pretensje i spięcia. Przyznam, że czasem trudno mi było przejść nad nimi do porządku dziennego. Pewnie z tego powodu, że lubię żyć z ludźmi w zgodzie i raczej we własnych działaniach dążę do pokoju, niż trwania w konflikcie. Oczywiście bardziej, jako gracz, niż BG. Podejrzewam, że zgłaszając się do sesji Bielona (o ile by mnie przyjął ), stanęłabym na z góry przegranej pozycji i skończyła jako pierwsza ofiara i mięso armatnie. Za bardzo „lubię” się poświęcać , ustępować i podkładać.

Szczerze? Osobiście nie bardzo wyobrażam sobie grę z kimś, kogo chociaż nie spróbowałabym polubić, zrozumieć albo przynajmniej szanować. Na palcach jednej ręki mogłabym wyliczyć osoby na LI, z którymi nie chciałabym zagrać, bo podnoszą mi ciśnienie, a i to pewnie tylko dlatego, że nie poznałam ich bliżej, a jedynie czytywałam ich posty, albo wypowiedzi w toczących się czasem dyskusjach. Dość mam wredoty ludzkiej na co dzień, żeby jeszcze znajdować przyjemność w obcowaniu z nią wśród graczy na forum. Unikam więc uczestniczenia w otwartych sporach i konfliktach i siłą rzeczy staram się je – stosownie do swoich możliwości- wyciszać , a nie podgrzewać. A że za najlepszą metodę uważam nie dolewanie oliwy do ognia, więc najczęściej usuwam się z pola rażenia i przeczekuję. Nie lubię pyszczyć, bić piany o duperele, ani podnosić lamentu, gdy coś przywali mojej postaci. Póki życia, póty nadziei.

Same wydarzenia w sesji i układy pomiędzy postaciami, to dla mnie tylko wierzchołek góry lodowej. Reszta jest pod powierzchnią. Na docu, gadu-gadu, w komentarzach, mailach. Nawet w kontaktach telefonicznych i listowych. Bywa. Jestem istotą stadną i uwielbiam się zaprzyjaźniać. Przyjmę jednak do wiadomości, że nie każdy jest do tego równie pozytywnie nastawiony i chętny. Jeśli więc ktoś lubi się spierać w niewybredny sposób i podnosić ciśnienie sobie lub współgraczom, to proszę bardzo – huzia na Józia! Ja dziękuję – postoję. Wszystko ma swoje granice. Zwłaszcza, jeśli chodzi o granice dobrego wychowania i przyzwoitości.
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)
Lilith jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172