Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-12-2007, 23:07   #1
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
[storytelling] Battlestar Athena

[media]http://youtube.com/watch?v=FeEAtguZhbo[/media]

>>>> BATTLESTAR ATHENA
ZESPÓŁ STOCZNI 'ORFEUSZ' <<<<


Perła Floty Kolonialnej stała niepozornie przycumowana do jednej z odnóż kompleksu stoczni, który wyglądał jak wielki pająk oplatający zadokowane do niego okręty. Na Athenie dopiero co minęły wyjątkowo nadęte ceremonie pełne oficjeli którzy zbiegali się na tego typu okoliczności niczym robactwo do świeżej padliny. Na korytarzach, ładowniach, i dokach panował zaś ledwo tylko kontrolowany chaos, świadczący o nieustających przygotowaniach Gwiazdy Bojowej do wyruszenia w jej dziewiczy rejs. Pełno było załogantów noszących sprzęt do wyznaczonych sektorów, co chwila lądowały raptory, główny pokład przygotowywał się na przyjęcie eskadry Viper'ów - słowem, panowało tutaj piekło, ograniczone do dwóch kilometrów długości, siedmiuset pięćdziesięciu szerokości i trzystu pięćdziesięciu wysokości, noszących
dumne imię po pewnej niemal już zapomnianej wśród żywych boginii, znanej ze swej mądrości i waleczności.

Komandor Lynyx
Dowódca przetarł zmęczone oczy. Nikt nie mówił, że dowodzenie battlestarem, to taka cholerna, żmudna, papierkowa robota. Od dziesięciu godzin zajęty był wypełnianiem manifestów ładunkowych, spisywaniem raportów i porządkowaniem danych załogi. Nie licząc ceremonii "zwodowania" podczas której musiał wysłuchać durnych mów kolonialnych notabli i wygłosić własną. A czy była równie durna - to oceni historia, względnie oficerowie w mesie. Chociaż to drugie to może gorsze wyjście...
Wszystko to powodowało, że jego umysł co chwila odrywał się rzeczywistości, i dekoncentrował odbiegając ku zupełnie innym rzeczom. Lynyx westchnął i wstał zza biurka. Nie mógł narzekać - trafił mu się jeden z najlepszych okrętów. A załoga? No cóż, załoga jest już jego problemem. To od niego zależeć będzie, czy uda mu się ją utemperować, czy będzie się z nią użerał aż do zluzowania. Żeby tak coś się przynajmniej stało...
Miał zasiąść na powrót do papierkowej roboty, gdy odezwał się głośnik nad jego głową:
- Uwaga, Dowódca, XO i CAG proszeni są do CIC, powtarzam, Komandor Lynyx, Pułkownik Lindstrom...
Zdaje się że właśnie *coś* się stało.

Pułkownik Lindstrom
XO nowego okrętu nerwowym krokiem kierował się w stronę ładowni. Kończył właśnie inspekcję tego co działo się w magazynach - i jak przystało na dobrego zastępce dowódcy, to co zobaczył zupełnie nie przypadło mu do gustu. Lindstrom dziwnie prezentował się na tle nowoczesnego okrętu - wyglądał przy nim jak muzealny relikt, ktoś wyciągnięty z zupełnie innej epoki, kiedy ludzie polegali na swoich umiejętnościach a nie na komputerach i gładkich formułkach. Efekt był taki, że można było pomyśleć że otworzyła się jakaś dziura czasowa, z której wyskoczył pan pułkownik, próbujący nauczyć załogantów starej, dobrej szkoły. No ale - przykład idzie z gory, a i sam dowódca był przecież smarkaczem...
XO ruszył do głównego doku, gdzie czekać miała na niego niespodzianka.

XO, CAG
Lindstrom wszedł właśnie w momencie w którym Szef Pokładu rugał właśnie jednego ze swoich pomocników. Jeśli w kimś mógłby pułkownik znaleźć bratnią duszę, to właśnie Kir Jansen, wspomniany Szef był właśnie taką osobą.
- Gdzie?! Gdzie mi się z tym pchasz, ścierwo! - wydarł się Jansen, patrząc jak jego pomocnicy nieudolnie próbują postawić na podeście inżynieryjnym Viper'a. - Chyba Cię matka krzywym urodziła - warknął Jansen patrząc krytycznym okiem na wykonaną pracę - Bierz dupsko w troki i raz jeszcze stawiaj tego kloca! Ryjem do przodu, dupskiem do tyłu, nie skosem, tak ciężko zrozumieć?!
XO przyjrzał się maszynie która wzbudziła tyle negatywnych emocji u Szefa. Był to nowy Viper Mk IX. Najnowsza, eksperymentalna jednostka, której prototyp był dostarczony właśnie na Athenę w celu końcowych testów. O ile oczywiście nie roztrzaska się na pokładzie startowym.
Szef zauważył Cię, podbiegł i zasalutował.
- Pułkowniku - sapnął - Pan pułkownik popatrzy, co za niewyważone gówno nam wcisnęli! To ma być Viper? To się w powietrzu rozleci, ja to panu mówię - zagderał - Kiedyś to dopiero były myśliwce, a to naszpikowane elektroniką pudło...

CAG
Nie słuchając gderania Jansena i mruknięć Lindstroma wspiąłeś się po drabince i zajrzałeś do wnętrza maszyny. Nowy myśliwiec. Tylko dla Ciebie. No chyba, że będziesz wolał żeby oblatał go któryś z Twoich pilotów...
Przypominałeś sobie teraz, jakie nowości wnosił Mk IX. Zwiększona szybkość i
manewrowość. Dwa działka dużego kalibru dodane pod dziobem, plus trzy małego na skrzydłach. Nowoczesny komputer awiacyjny i bojowy... I najważniejsza niespodzianka - wbudowany napęd FTL. Pierwszy myśliwiec zdolny do skoków. Czyż nie wspaniała zabawka?



CAG, XO

Zostaliście oderwani od swoich zajęć, słysząc dochodzące z głośników wezwanie:
- Uwaga, Dowódca, XO i CAG proszeni są do CIC, powtarzam, Komandor Lynyx, Pułkownik Lindstrom...
Najwyraźniej coś się szykowało. Chyba, że po prostu kolejna szycha postanowiła znowu zabawić się Waszym kosztem...
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.

Ostatnio edytowane przez Chrapek : 15-12-2007 o 23:27.
Chrapek jest offline  
Stary 16-12-2007, 08:46   #2
 
Lindstrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Lindstrom nie jest za bardzo znany
Pułkownik rozejrzał się po pokładzie startowym. To, co zobaczył wcale nie przypadło mu do gustu. Okręt na dobrą sprawę powinien był już osiągnąć zdolność operacyjną. Podbiegł do niego Szef Jansen. Odsalutował. Na jego uwagę o nowym viperze dodał:

- Szefie. Niech Pan dopilnuje, żeby się rozleciało jak najpóźniej. Swoje uwagi może Pan zawrzeć w raporcie. Ile czasu zostało do końca załadunku? Dajcie znać do CIC, gdy już skończycie.

Przez głośniki szło wezwanie:

- Uwaga, Dowódca, XO i CAG proszeni są do CIC, powtarzam, Komandor Lynyx, Pułkownik Lindstrom...

Lindstrom podszedł do interkomu. Przycisnął przycisk i rzucił do głośnika:

- Tu XO. Przyjąłem. Jest ze mną CAG. Będziemy na mostku najdalej za 7 minut.

Skierował się ku wyjściu. Już przy drzwiach odwrócił się i krzyknął do szefa grupy bojowej:

- CAG! Niech Pan się pospieszy!
 
__________________
Ni de ai hao - xue xi hai shi xiu xi?
Lindstrom jest offline  
Stary 16-12-2007, 16:03   #3
 
Legion's Avatar
 
Reputacja: 1 Legion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znany
Poranek minął Simonowi w stosunkowo przyjemny sposób. Odprawa z nowymi podkomendnymi trwała krótko i była bardzo rzeczowa. Kapitan zobowiązał się do przedstawienia ostatecznych składów poszczególnych eskadr pod koniec tygodnia. Do tego czasu obowiązywać miał system oparty na ilości wylatanych godzin.

Następnym punktem programu było oficjalne wodowanie statku. Jako jeden z oficerów CAG miał ten niefart, że przez kilkadziesiąt minut wysłuchiwać musiał wysłuchiwać od polityków jak ważne jest posiadanie ogromnej floty w przypadku wojny.

Po tych jakże patetycznych i emocjonujących wystąpieniach „Snoofy” udał się w stronę swojego naturalnego środowiska – hangaru Viperów. Z tego co się orientował dziś miał dostać specjalny prezent z okazji awansu.

Niesamowity bałagan panując na panujący w doku nie wzbudzał w Simonie żadnych uczuć - w przeciwieństwie od histerycznego szefa mechaników, Kima Jansena. To właśnie przez takich ludzi jak on latanie z BS Mercury brzydło kapitanowi w oczach.

- Gdzie?! Gdzie mi się z tym pchasz, ścierwo! - wydarł się Jansen, patrząc jak jego pomocnicy nieudolnie próbują postawić na podeście inżynieryjnym Viper'a. - Chyba Cię matka krzywym urodziła - warknął Jansen patrząc krytycznym okiem na wykonaną pracę - Bierz dupsko w troki i raz jeszcze stawiaj tego kloca! Ryjem do przodu, dupskiem do tyłu, nie skosem, tak ciężko zrozumieć?!
„- A więc to jest moja nowa zabawka. Zwrotny, szybki, nieźle uzbrojony… ma nawet wbudowany FTL. – myślał kapitan zaglądając do środka – Nie zrobimy sobie nawzajem krzywdy prawda? „
- Uwaga, Dowódca, XO i CAG proszeni są do CIC, powtarzam, Komandor Lynyx, Pułkownik Lindstrom, Kapitan Aranil…
- CAG! Niech Pan się pospieszy! – Simon usłyszał za sobą głos XO.
- Już idę pułkowniku - odparł kapitan i klepnął Vipera na pożegnanie – Niedługo znów się zobaczymy.
 
__________________
Nothing else
Legion jest offline  
Stary 16-12-2007, 17:41   #4
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Ceremonia wodowania statku była początkiem jakże nudnej paplaniny wszystkich ważniejszych ludzi w flocie. Czy oni ogóle sie słyszeli jakie durnoty wygadują. Gadają coś o "ważności bezpieczeństwa przez który muszą rozwijać flotę a sami produkują tony brudnych i zdolnych do wielu rzeczy ludzi." Sam Briana gadał coś bez sensu byle by zadowolić ich dumę z nowego statku z którym jemu przyjdzie się użerać. Po całej tej szopce Brian siedział zmęczony, odrabiając żmudną jak praca domowa z matematyki prace którą niestety za niego nikt nie wykona. Gdyby wiedział czeka go taka mordęga z tonami papieru nie zgodziłby się prowadzić tego statku. Praca dodatkowo była ciężka zważywszy na jakże odległe ale ciągle będące w pamięci sytuacje które wydarzyły się w jego życiu. Komandor wstał z zza biurka wzdychając ciężko. Podszedł do okna by popatrzeć na kosmos za oknem, poniekąd cieszył go fakt iż prowadzi najlepszy z okrętów, ale martwił się czy aby na pewno sobie poradzi z tak dużym potworem. Załoga... każdy z dowódców zadaje sobie chyba to pytanie. Jaka ona jest... czy trzeba będzie ją temperować ostrym reżimem czy może ich współpraca będzie układała się należycie. Bądź co bądź Brian jest teraz mózgiem całego tego żywego organizmu. Po krótkiej przewie Komandor już miał zasiadać do dalszej pracy gdy nagle usłyszał dźwięk z głośnika.

- Uwaga, Dowódca, XO i CAG proszeni są do CIC, powtarzam, Komandor Lynyx, Pułkownik Lindstrom...

"Co tym razem ?!?" - pomyślał mężczyzna podchodząc do interkomu potwierdzając dotarcie wiadomości. "No cóż, jak mus to mus." - pomyślał biorąc z krzesełka swoją marynarkę zakładając ją. Przed samym wyjściem stanął przed lustrem poprawiając swój wygląd, jednocześnie biorąc dwa głębokie oddechy.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 16-12-2007, 17:52   #5
 
Lindstrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Lindstrom nie jest za bardzo znany
Pułkownik już przekraczał próg hangaru. Spieszył się. W ciągu najbliższej godziny chciał móc uznać, że okręt jest w pełni gotów do służby. Coś mu jednak podpowiadało, że wezwanie zwiastuje kolejne opóźnienia; czy to załadunek paliwa, czy dostawę amunicji do dział wielkokalibrowych artylerii głównej... Wolał nie myśleć, co to było tym razem. Miał wrażenie, że im bardziej próbował ogarnąć ten chaos, tym bardziej on się pogłębiał. Ogromną zaletą było posiadanie "właściwych" ludzi na właściwych stanowiskach. Niewątpliwie Szef Jansen zaliczał się do takich właśnie ludzi; oddany swej pracy, skrupulatny i żywiołowy, idealnie nadawał się na stanowisko, które mu powierzono. Bez takich ludzi trudno było myśleć o sprawnym dowodzeniu okrętem. XO potrzebował ludzi, na których mógłby polegać. Dziewiczy rejs "Atheny" był świetną okazją, by sprawdzić załogę. Lindstrom miał nadzieję, że będzie miał więcej powodów do zadowolenia, niż do złości.

Obejrzał się przez ramię.

"Gdzie ten kapitan?" - pomyślał o CAGu. Chciał już znaleźć się na mostku i poznać przyczynę wezwania.
 
__________________
Ni de ai hao - xue xi hai shi xiu xi?
Lindstrom jest offline  
Stary 18-12-2007, 18:02   #6
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
CIC

Komandor wszedł do CIC niemal równocześnie z XO i CAG'iem. Oficer taktyczny - porucznik Selin przerzucał właśnie sterty papierów na stole taktycznym. Odwrócił się widząc zbliżającego się dowódcę.
- Priorytetowe rozkazy z kwatery głównej floty - powiedział podając Lynyxowi dokumenty - Zdaje się, że zginął im ktoś ważny skoro robią z tego taką dużą aferę. Może jest tam córka prezydenta? - zapytał radośnie. Trójka najważniejszych oficerów Atheny zajęła się zaś przeglądaniem podanych przez Selina papierów.


- Bogacze zrobili sobie wycieczkę - mruknął Selin i zaraz zmiękł pod wzrokiem pułkownika - Traveller wypełniony był szychami - wyjaśnił usprawiedliwając się porucznik - Ten sektor jest znany z niezwykłych wykwitów mineralnych na krążących tam asteroidach. Polecieli widoki pooglądać - skrzywił się - Tylko cholera wie, czemu bez eskorty.



- Najgorzej będzie w samej Kuźni... To tak naprawdę gęsta zupa: sam środek mgławicy, mikrometeoryty, wiry elektromagnetyczne... Nie powiem, widoki ładne, tylko że nie będzie żadnej komunikacji dalekiego zasięgu, a więc stracimy kontakt z Piconem, czy nawet z Orfeuszem. Poza tym draedis będzie miał na pewno ograniczoną funkcjonalność. Nie jestem pewien co się stanie, kiedy wypuścimy na poszukiwania raptory. Co prawda ich awionika jest odporna na skutki uderzenia atomowego, ale to nic w porównaniu z tym co się będzie tam działo.



- To jest to zdjęcie, które zrobił Achilles wewnątrz sektora. Z naszej analizy wynika, że rzeczywiście może to być Galactic Traveller - a przynajmniej parametry wydają się być do niego bardzo zbliżone. Szkoda że w tej cholernej mgławicy nie udało im się zrobić czegoś konkretniejszego.

 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 18-12-2007, 20:20   #7
 
Lindstrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Lindstrom nie jest za bardzo znany
Lindstrom spojrzał na stół nawigacyjny przywołując z pamięci komputera mapę żądanego sektora.

- Jest tak, jak mówi porucznik. Świetna kryjówka dla każdego, kogo stać na częste naprawy. W takich warunkach sprzęt zawodzi najszybciej. Wykluczyłbym zatem piratów, chyba, że to terroryści Zareka. Albo ktoś dobrze finansowany. Tak czy owak – wygląda na to, że ktoś wiedział, że statek tam będzie i że zdobycz będzie warta ryzyka. Albo to, albo mieli gigantycznego pecha. Samo to, że polecieli bez osłony też coś nam mówi o naturze tej „wyprawy”. Zobaczmy, co było na pokładzie…

Pułkownik sięgnął po listę pasażerów i manifest przewozowy.

- Kapitanie – zwrócił się jednocześnie do CAGa – jak stoimy z gotowością bojową skrzydeł Viperów? Ktokolwiek tam jest, po dobroci nam więźniów nie odda…
 
__________________
Ni de ai hao - xue xi hai shi xiu xi?
Lindstrom jest offline  
Stary 19-12-2007, 00:05   #8
 
Legion's Avatar
 
Reputacja: 1 Legion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znany
Kapitan uważnie wysłuchał przygotowanych przez porucznika informacji. Wyraźnie nie pasowało mu to na robotę jakichś niedoświadczonych złodziei pałętających się po galaktyce. Zaginięcie niechronionego statku wypełnionego ważnymi osobistościami w tak cholernie ciężkim do przejęcia systemie nie mogło być przypadkiem. Z zamyślenia wyrwało go pytanie XO:

- Kapitanie jak stoimy z gotowością bojową skrzydeł Viperów? Ktokolwiek tam jest, po dobroci nam więźniów nie odda…

- Z tego, co mi wiadomo w chwili obecnej Athena jest w stanie wystrzelić 5 eskadr po 20 myśliwców każda. Tak więc dzięki prostemu rachunkowi mogę stwierdzić, że dysponujemy setką myśliwców. Warto także dodać, że otżymaliśmy również nowy model Vipera oznaczony szczęśliwą liczbą IX. Niestety nie jestem pewny jego operacyjności wewnątrz mgławicy – stwierdził pochmurnie kapitan - Musze pogadać z Jansenem czy całej tej elektroniki szlak nie trafi w tak beznadziejnych warunkach. Ewentualnie mogę przetestować go na szybko jeszcze przed skokiem, żeby sprawdzić czy wszystko działa jak należy a później wycisnąć coś z niego w mgławicy.

Odwracając się do Selina dodał:

- Nie było może bardziej precyzyjnych informacji, co do ilości wrogich jednostek? Dużo to dość obszerny przedział. Warto też dokładnie sprawdzić listę pasażerów. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że był wśród nich zdrajca. A i jeszcze jedno, chyba nieźle się Pan na tym zna poruczniku, chciałbym dostać jakąś ekspertyzę, co do wpływu tych wszystkich zawirowań na komunikacje pomiędzy Viperami. W przypadku podjęcia jakichś działań militarnych to będzie pełniło kluczową rolę.
 
__________________
Nothing else
Legion jest offline  
Stary 19-12-2007, 11:22   #9
 
Lindstrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Lindstrom nie jest za bardzo znany
Lindstrom opuścił listę i spojrzał wprost na CAGa.

- Kapitanie! Nie pytam o to ile mamy myśliwców; chcę wiedzieć ile jest gotowych do akcji. Dostrzega Pan różnicę? Na ile więc możemy liczyć?

Zaczynało go irytować, że na nowym okręcie nawet oficerom trzeba było tłumaczyć rzeczy oczywiste od dawna tak dla niego, jak i każdego doświadczonego dowódcy skrzydła. CAG wpisywał się właśnie w tę zasadę.

"Gdzie ten człowiek ma głowę?" - pomyślał pułkownik.

Nieco uspokojony rozważył pozostałe propozycje kapitana. Te były całkiem rozsądne. Może jeszcze będzie z niego dobry dowódca, jeśli nauczy się go skupiać na "tu i teraz".
 
__________________
Ni de ai hao - xue xi hai shi xiu xi?
Lindstrom jest offline  
Stary 19-12-2007, 18:30   #10
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
CIC
- Dane są niedokładne, bo w tej zupie Achilles nie mógł złapać pełnego namiaru, kapitanie - powiedział do Aranila Selin - Poza tym to dosyć stara jednostka, nie wyposażona w taki nowoczesny sprzęt jak Athena. Jeśli chodzi o komunikację, to sądzę, że uda nam się utrzymać łączność między Viper'ami jeżeli użyjemy Atheny jako przekaźnika. To znaczy - Viper będzie przesyłać wiadomość na Athenę, a ta zostanie reemitowana do reszty eskadry. Będziemy mieli jednak w ten sposób około dwóch sekund opóźnienia.

Selin wziął do ręki manifest transportowy SS Galactic Traveller'a.
- HQ sprawdziło wszystkie nazwiska z listy. Nikt nie był notowany, żadnych związków z piractwem, mafią, grupami terrorystycznymi. W tej chwili pewnie sprawdzają ich rodziny do siódmego pokolenia wstecz. Na samym statku, tak jak się spodziewaliśmy siedzą same grube ryby: przedsiębiorcy, politycy, artyści... - Selin rzucił manifest na stół taktyczny - Jak na razie nie można też wykluczyć katastrofy naturalnej. Kuźnia Hefajstosa, to nie jest idealne miejsce na rodzinny piknik, sir...
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172