|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-04-2017, 13:34 | #21 |
Reputacja: 1 | Kargar skinął chłopom na słowa o pieniądzach z cieniem uśmiechu, wprawdzie i tak trzeba było coś zrobić z goblinami aby karawana mogła bezpieczne opuścić wioskę, ale nie miał zwyczaju za darmo mieczem wywijać: Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 01-04-2017 o 13:38. |
02-04-2017, 17:02 | #22 |
Reputacja: 1 | Kobieta po słowach Kargara jeszcze dłuższą chwilę klęczała spoglądając ze smutkiem na bramę i rzekła z żelazną determinacją na twarzy. - Idę z wami. -. Również drwal imieniem Jaśen, a tu we wsi zwany Uthgardtczykiem na część plemion ludzi mieszkających w najbardziej niedostępnych miejscach północy i słynących z niezwykłej siły z ochotą wstąpił do grupy. Wielu innych z ulgą przyjęło taki pomysł. Dwóch chłopów skoczyło do chałupy po drabinę i przyłożyło do palisady z we wskazanym miejscu. Okazała się za krótka. Chwilę później pojawiła się kolejna drabina i za pomocą wiązań połączono obie, dzięki czemu udało się wspiąć na górę. Ivor żołnierskim sposobem wdrapał się na górę i sprawnie zrzucił line na drugą stronę. Borivik skierował się do swojego objezdnego sklepiku i chwilę później pojawił się z jednoręczną kuszą w dłoni. - Idźcie, idźcie w razie czego będę was osłaniał, o ile będziecie wracać przez tą bramę. - Tu uśmiechnął się szelmowsko. Segor skierował się karczmy. Bree wróciła do wozu. Łowczyni przytuliła na pożegnanie towarzyszącego jej rysia i wspięła się na drabinę idąc przodem wraz z Randalem i Liadonem. Za nimi podążali Ivor, Kargar i Jaśen. Okolice osady “Stara Kuźnia” . - Pogoda nam sprzyja. - rzekła kobieta. Faktycznie, szum kołyszących się drzew wywoływanych przez mroźny wiatr skutecznie tłumił kroki drużyny. Grupa po krótkiej chwili znalazła się w sosnowym lesie. Drużyna ostrożnie przedzierała się przez ostępy podążając za łowczynią. Towarzysze stanęli po jakimś czasie na skraju lasu. Zgodnie z przypuszczeniami za krzewami i głazem ukrywała się grupa goblinów. W sumie było ich pięć. Dwóch miało w rękach krótkie łuki, dwójka krótkie włócznie. Jeden na plecach nosił trzy oszczepy, a w ręce trzymał zakrzywiony miecz. Goblin z ostrzem był o wiele spokojniejszy od reszty, która wierciła się spoglądając z niecierpliwością na wrota do wsi. Łowczyni dała znak ręką, aby się zbliżyć i bezszelestnie ruszyła do przodu. Cała szóstka znalazła się kilkadziesiąt metrów od goblinów. Kobieta już nie czekała na resztę drużyny i złapała za łuk na plecach. Wyskoczyła do przodu, dobyła strzały i wycelowała w stronę goblinów krzycząc. - Zabije was wszystkich.- Pocisk chybił odbijając się od skały blisko potworów. Na twarzy łuczniczki pojawił się grymas bezsilności. Wyciągnęła kolejny grot i kolejne pudło. W tym momencie paskudne twarze goblinów zwróciły się w stronę atakującej. Goblin z bułatem w ręku skierował ostrze w stronę łowczyni bełkocząc coś w niezrozumiałym języku i banda popędziła w kierunku kobiety. Dwóch zielonych wypaliło z łuków, z czego jedna strzała utknęła w boku kobiety. Twarz łuczniczki wykrzywił grymas bólu. Mechanika i mapa Ostatnio edytowane przez eugenes : 02-04-2017 o 17:08. |
03-04-2017, 00:03 | #23 |
Reputacja: 1 | Kiedy przechodzili przez sosnowy las, Kargar zauważył ślady stóp dużej ilości humanoidów, które wskazał swoim towarzyszom: Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 03-04-2017 o 00:20. |
03-04-2017, 09:00 | #24 |
Administrator Reputacja: 1 | Wsparcie strzeleckie? To brzmiało dumnie, ale Randal nie był aż tak pewien swych strzeleckich umiejętności i wolał polegać na magii. Najchętniej pozbyłby się najpierw łuczników, ale to by znaczyło, że równocześnie znalazłby się w zasięgu ich strzał. Dlatego też poczęstował magicznym pociskiem najbliższego goblina. |
03-04-2017, 09:15 | #25 |
Reputacja: 1 | Widząc ranioną łowczynie, miał ochotę podbiec do niej by jej pomóc jednak wiedział, że to może skończyć się dla niego źle bo nie mając tarczy był wystawiony na ataki goblinich strzelców. - osłaniajcie nas - zakrzyknął do Liadona i Randala Następnie wybiegł z ukrycia i podążył za biegnącym Kargarem w stronę skały. By w jej pobliżu stoczyć walkę wręcz z dwójką goblinów. |
05-04-2017, 23:30 | #26 |
Reputacja: 1 | Pierwsze dwie świetliste kule uderzyły w goblina, który warknął z bólu i upadł na ziemię. Widząc to czarownik skierował ostatnią sferę tajemnej energii w stronę łucznika znajdującego się w pobliżu rannej kobiety. Magiczna kula trafiła w wroga, którego siła uderzenia odrzuciła nieznacznie w bok. Banda zielonych zaczęła krzyczeć w przerażeniu bełkocząc coś w niezrozumiale. Zamęt wykorzystał drugi półelf, którego dłonie zapłonęły żywym ogniem i nagle snop płomieni wystrzelił i trafił w zaatakowanego chwilę wcześniej przez Randala przeciwnika. Goblin zapłonął i po chwili jego zwęglone ciało legło na ziemię. Na twarzy Uthgardtczyka pojawiła się wściekłość i zachwyt. - Mystra obdarzyła was niezrównaną mocą. - rzekł drwal i ruszył w stronę łuczniczki, która z bólem na twarzy naciągnęła kolejną strzałę na cięciwę. Tym razem pocisk trafił w potwora. Goblin krzyknął i sam wystrzelił z łuku. Bełt wbił się głęboko w brzuch łowczyni, a z rany obficie trysnęła krew. Tymczasem dwójka zielonych rzuciła się do ataku na łysego najemnika. Pierwszy zaatakował goblin z włócznią. Kargara z łatwością odskoczył, a pchnięcie trafiło w powietrze, niemal w tym samym momencie drugi przeciwnik szybkim cięciem natarł na wojownika. Także i ten cios był nieskuteczny, a ostrze ledwie otarło się o solidną kolczugę wojaka. Mechanika i mapa Ostatnio edytowane przez eugenes : 05-04-2017 o 23:36. |
05-04-2017, 23:47 | #27 |
Reputacja: 1 | Kargar zaszarżowal aby uderzyć na zielone maszkary z flanki, a Ivor podążył za nim. Wrogowie doskoczyli do niego ale solidna stał jego kolczugi chronIła przed niemrawymi ciosami. |
06-04-2017, 07:38 | #28 |
Reputacja: 1 | Wiedział, że obok toczy się walka magiczna bo czuł swąd spalonego ciała. Słyszał też przeraźliwe krzyki gobińskiego łajna i jęki bólu łowczyni. Nadbiegały gobliny, które jak tarcza zatrzymał Kargar posyłając najbliższemu humanoidowi cios mieczem, natomiast Ivor sam obszedł walczącego wręcz Kargarem i wymierzył goblinowi swym toporem pełen pasji cios w łeb goblina zwróconego w stronę Kargara. Nie zastanawiał się czy to fair w końcu walka to walka. Ostatnio edytowane przez Feniu : 06-04-2017 o 11:28. |
06-04-2017, 09:54 | #29 |
Reputacja: 1 | Olbrzymi miecz Kargara wbił się głęboko w biodro włócznika. Twarz potwora wykrzywiła się z bólu, a z miejsca uderzenia trysnęła ciemno czerwona posoka,mimo to goblin stał jeszcze na nogach. W tym momencie do wroga podbiegł Ivor. Jedno uderzenie topora w czerep wystarczyło, aby wykończyć potwora, który padł trupem pod nogami byłego żołnierza. Mechanika i mapa |
06-04-2017, 13:25 | #30 |
Reputacja: 1 | Kargar wyciągnął do tyłu swojego ociekającego ciemnoczerwoną posoką dwuraka i widząc że jego przeciwnik padł, spojrzał z uznaniem na Ivora, jednocześnie wykonując szybki obrót w stronę najbardziej rosłego, wyglądającego na przywódcę, goblina. |
| |