Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-09-2018, 18:10   #211
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
zas zdawał się niemiłosiernie zwolnić, kiedy to Anna grzebała przy zamku. Rozumiał, że otworzenie drzwi w ten sposób jest najbezpieczniejsze oraz najpraktyczniejsze, aczkolwiek padający deszcz nie nastrajał go zbyt optymistycznie. Wprawdzie nie było mu zimno, ale samo uczucie przemoczenia, zwłaszcza pod pełną płytą, nie było czymś, co pozytywnie nastraja. Nie chodzi jedynie o komfort, ale również o fakt, że jego ruchy mogą stać się ociężałe, a poruszanie grozić wywaleniem. Niemniej oczekiwał. Cierpliwość być może była jego najmocniejszą cnotą odkąd walczy w sprawie życia swej córki, lecz odnowiona wiara w Helma poczęła ją w nim odbudowywać.

eck wreszcie jednak rozgryzła zamek i pchnęła drzwi. Te otworzyły się, lecz zatrzymały zaraz potem. Ruszył więc z pomocą i biorąc mały rozpęd uderzył barkiem. Siła ciosu okazała się być większa niż przypuszczał, być może była to zasługa masy zbroi, ale wyważył wejście. Zaraz po głuchym uderzeniu w drewno nastąpiła kakofonia blach obijających się o kamienną posadzkę. Aż stęknął, lecz nic mu się nie stało, czego nie można było powiedzieć o pomieszczeniu, gdyż z nim już coś się zadziało. Oczywiście nie chodziło tutaj o czasy dzisiejsze, a o te minione, gdyż wówczas ktoś władający Sztuką musiał zamieszkiwać owe domostwo.

ierwszą rzeczą jaką poczuł Edrik widząc wnętrze budynku było skołowanie. Umysł nie potrafił pojąć, jak to miejsce mogło być większe ze środka, niż z zewnątrz.
Magia jak nic – rzekł, gdy wchodzili pozostali.
Doprawdy domostwo to musiało być pracownią magiczną, jednak pozostawało pytanie, kto tutaj pracował? Czym się zajmował? Co się z nim stało? Akurat ta ostatnia rzecz zdawała się być może rozwiązać szybciej, aniżeli by tego chcieli. Edrik bowiem oparł włócznią o ścianę obok drzwi, po czym wyjął szablę i idąc ostrożnie, mijając wszystko to, co mogło mieć bezpośredni związek z magią, skierował się w stronę fotela z zamiarem, czy nie na nim przypadkiem trupa.
 
Zormar jest offline  
Stary 06-09-2018, 18:16   #212
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Anka prawie znowu się popłakała, dłubiąc w zamku ślizgającymi się narzędziami, marznąc w deszczu, ledwie osłaniania przez Jasmal. Przemoczona sukienka kapłanki była jedyną rzeczą, która w takich warunkach mogła emanować ciepłem. Aż wreszcie kliknęło. Nie pierwszy, nie drugi, a trzeci raz. Komuś musiało bardzo zależeć, żeby nikt nie dostał się do środka...

… Środka... To było dziwne. Przy powszechnym stanie ruiny, jaką prezentowało całe miasteczko, ten dom był suchy. Już niedługo, bo wszyscy wbili do środka.
Spojrzała na okna, czy za nimi widok był identyczny, jak na zewnątrz z którego weszli. Na wszelki wypadek sięgnęła po sztylet. Trup mógł tak naprawdę nie być trupem.
 
Avdima jest offline  
Stary 06-09-2018, 19:45   #213
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Zwierze musiało sobie dać spokój widząc większą grupę, więc Mokhrul odwrócił się i wszedł za innymi. Rzucił przelotne spojrzenie na jaszczura nie mogąc nie napawać się jego miną.

~ Tak, ty gadzie, nie tylko Ty tu coś potrafisz ~ chciał powiedzieć, ale nic nie powiedział.


Wszedł ostrożnie, choć inni przed nim uruchomiliby wszelkie pułapki. Rozejrzał się po pomieszczeniu kiwając z uznaniem głową. Pomieszczenie wyglądało niesamowicie, szczególnie jak na warunki panujące na zewnątrz.

- Tu będzie nam zdecydowanie wygodniej niż w tej prostej chacie, gdzie zostawiliśmy bagaż - dodał przyglądając się zdobieniom regałów.

 
psionik jest offline  
Stary 08-09-2018, 22:24   #214
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Jasmal uśmiechnęła się na widok pojawiającego się jaszczura.

- Chodź - Powiedziała w jego narzeczu, zapraszając do wnętrza budynku niemym już gestem dłoni. Była przemoczona i było jej zimno, mimo ciepłego klimatu, w jakim przyszło im wojować z nieumarłymi. Do tego wszystkiego mokra sukienka kleiła się do ciała, wywołując poczucie dyskomfortu...

Wewnątrz wyglądało inaczej niż się spodziewali. O wiele, wiele bardziej przestronnie, zupełnie jakby byli w sporej posiadłości a nie jakiejś małej chatce. Szybkie rozejrzenie się po otoczeniu wyłowiło ewentualne zagrożenie na fotelu, tym jednak postanowili się zająć towarzysze Calishytki. Nie miała więc zamiaru wchodzić im w paradę, i nadal zachowując ostrożność, zaczęła myszkować tu i tam.

Przy okazji szukała również jakiś - miała nadzieję - niezbyt zatęchłych czy tam i zakurzonych koców, by ściągnąć mokre odzienie i się nimi opatulić. Powoli już dostawała "gęsiej skórki" i w ogóle zaczynało nią nieco trzepotać z zimna.

O, czy w tym zakątku znajdowało się coś jakby pracownia alchemiczna? Jakieś dzbany, fiolki... może znajdzie coś przydatnego?
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline  
Stary 10-09-2018, 22:58   #215
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Thazar w towarzystwie Edrika ostrożnie ruszyli przez komnatę do fotela w którym zdawało się, że ktoś siedział. Mogło oczywiście okazać się, że była to jedynie rzucona na nie szata, ale to dopiero się miało okazać.

Anna była bardzo zainteresowana widokami roztaczającymi się za oknem. Ostrożnie, rozglądając się swoim bystrym wzrokiem, podeszła do najbliższego. Było wysokie i dawało światło jakby na zewnątrz była piękna, słoneczna pogoda. I tak właśnie było za oknem, ale widok roztaczający się z niego wprawiał w konsternację. Owszem były za nimi góry, ale pasujące go terenów północy, z wysokimi iglastymi drzewami i szczytami pokrytymi śniegiem. Jak nic musiała to być jakaś iluzja.

Tajga nieufnie kroczyła po deskach tego dziwnego miejsca. Starała się nie chodzić ścieżkami, którymi wcześniej już ktoś nie przeszedł, dla bezpieczeństwa, bo nie wiadomo co tu się mogło kryć. Stając sobie w sprawdzonym miejscu, rzuciła wykrycie magii i aż przytłoczyła ją mnogość zaklęć jakie tu wyczuła. Niektóre aury bardzo stare, ledwo wyczuwalne inne nowsze, choć też nie wydawały się by ktoś rzucił je niedawno. Wszystkie wciąż działające efekty działania splotu ocierały się o szkoły odrzucania, ochrony, przemian, ale głównie iluzji. Lecz mnogość czarów uniemożliwiała skupienie się na konkretnym jednym by go rozpoznać.

Morkhul natomiast zainteresował się tym co stało na regałach. Było ich sporo, a niektóre tak wysokie, że na wyższe poziomy prowadziły drewniane schodki. Rozglądając się po tomiszczach jakie zdobiły te półki zauważył, że na wszystkich widniały znaczki języka, który nie był mu znany. Zniechęcony tym, nagle dostrzegł coś znajomego - znaki alfabetu alzhedo. Napis "Przewodnik Vola po Dolinach". Dalej od niej był tym samym językiem opisana książka "Trunki Dżinich, szlachetna destylacja" i kilka innych pozycji z tematyki, która zainteresowałaby osoby szlachetnej krwi czyli polowania z sokołem, chów chartów, pielęgnacja jedwabników. Czyli nic co by im się przydało w obecnej sytuacji, choć instrukcja pędzenia bimbru mogła oznaczać, że gdzieś w tym miejscu takowy alkohol się znajdować.

Jasmal rozglądała się za czymś co mogło robić dla niej za płaszcz. Przemoczenie i chłód sprawił, że ciepłolubna calishytka dygotała, a jej mokre ubranie zdawało się być teraz całkiem bardzo transparentne. Na szybko zauważyła, że nigdzie nie było ubrań, nawet ich resztek pozostawionych przez mole. Za to między wysokimi regałami znajdowało się przejście jakby do innego pomieszczenia. Zaglądając tam zobaczyła pokój przypominający gościnną sypialnię.


Stara pościel na szerokim łóżku była zatęchła, ale nie wyglądało by była zgniła. W pomieszczeniu była jeszcze szafa, fotel, krzesło i stolik, który raczej był pulpitem do czytania ksiąg. Jedna już na nim leżała, ale kobieta nie potrafiła rozczytać języka, którym była napisana. To co znalazła Jasmal, zauważyła również Anna i Morkhul.

Tymczasem Slaak'Han uważnie i bardzo nieufnie rozglądał się, węsząc dokładnie każdy pokonywany metr. Dostrzegając czym zainteresowali się Thazar i Edrik, podążył za nimi. W połowie drogi do fotela jaszczur zrównał się z nimi. W trójkę, zerkając raz po raz po sobie, w końcu obeszli fotel szerokim łukiem i nareszcie postać na nim siedząca stała się widoczna. Istota musiała być bardzo szczupła, ubrana w szeroki płaszcz, którego kolor był bliżej nieokreślonego koloru. Kaptur opadał na twarz i w pełni zakrywał ją. Wydawało się, że osobnik śpi. Jedynie czego ubiór tej sylwetki nie zasłaniał to dłonie. I to poddawało w dużą wątpliwość stan zdrowia. Były to dłonie dobrze zmumifikowanego ciała.

Thazar wyciągnął rękę by podnieść kaptur, a w tym czasie Edrik i niebieskołuski, szykowali się, jakby trup miał się na nich zaraz rzucić. Odsłonięta twarz ostatecznie potwierdziła pierwsze oględziny. Kimkolwiek był mieszkaniec tego miejsca, był martwy od dłuższego czasu.

Wtem w oczodołach martwego zapaliły się żółte ogniki.

Drzwi wejściowe do domu zatrzasnęły się z hukiem, który każdego postawił na nogi. Thazara, Edrika i Slaak'Han coś odrzuciło w tył i uderzyli plecami o ścianę z półkami na książki. Wojownikowi nic nie było choć uderzenie wytrąciło mu broń z ręki, ale magowi odebrało to dech w piersiach. Jaszczur musiał niefortunnie uderzyć się w głowę, bo padł nieprzytomny na podłogę. Pod nogami walały im się książki, których część leżała nawet na ich przewodniku.

- Któż śmie zakłócać mój spokój? - odezwało się ciało, siadając prosto w fotelu. Ogniki w pustych oczodołach zdawały się spoglądać na kulącego się z bólu maga.




Pozostali słyszeli rumor rozbijanych półek, lecz słowa wypowiedziane przez osobnika na fotelu były zbyt ciche by je dosłyszeć. Ze swoich miejsc mogli co najwyżej dostrzec swoich kompanów stojących pod ścianą, przy rozbitych regałach.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 11-09-2018, 19:15   #216
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ciekawość, jak się po raz kolejny okazało, była stopniem do kłopotów. Fakt, że Thazar był ostrożny, ale to nie wystarczyło, by uchronić się przed wylądowaniem na ścianie.
Thazarowi szumiało w głowie i miał wrażenie, że z trudem przychodzi mu zebranie myśli. I nie był pewien, czy to wina uderzenia, czy widok tego, co się znajdowało się pod kapturem.
Gospodarz nie wyglądał zbyt sympatycznie. I nie sprawiał wrażenia zbyt gościnnego.
Ale zamiast zacząć zabijać, zadał pytanie, na które w pierwszej chwili Thazar nie znalazł odpowiedzi. No bo co miał rzec? Że przyszli gnani ciekawością i chęcią sprawdzenia, co ciekawego znajduje się w tym domostwie.

- Potrzebujemy pomocy - powiedział w końcu. Co było niespotykanie bliskie prawdzie.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-09-2018, 21:51   #217
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
apięcie zagęściło atmosferę i postawiło wszelkie zmysły w stan gotowości. Stawiam rozważnie krok za krokiem, by czegoś nie nadepnąć, albo trącić. Miejsce, nawet dla laika, jawiło się jako pełne magii, a jak każdy rozsądny wie, gdzie magia tam kłopoty. Zawsze bezpieczniej zakładać, że kłopoty. Obecność jaszczuroczłeka przyjął z mieszanką niepewności oraz ulgi, a samo dotarcie do fotela zdawało się nieznośnie przeciągać, jak gdyby pomieszczenie było z gumy i usilnie nie chciało doprowadzić ich do swej przeciwległej ściany. Wreszcie jednak dotarli do celu i obeszli łukiem, by mieć lepszy ogląd sytuacji.

Ten konkretny widok podziałał na niego w pewien sposób uspokajająco, gdyż najwyraźniej rzeczywiście mieli do czynienia jedynie z trupem, na co wskazywał stan dłoni, czy też raczej stopień ich rozkładu. Ten był rzecz jasna dość nietypowy, lecz biorąc pod uwagę charakter pomieszczenia oraz zapewne brak robactwa, był w stanie w logiczny sposób wytłumaczyć sobie taką, a nie inną sytuację. Zmieniło się to diametralnie, gdy Thazar postanowił odsłonić twarz, czy też może jej pozostałości, a w oczodołach zaświeciły się ogniki.

Następnie było uderzenie, łoskot blach i dźwięk spadających tomiszczy. Mimo wszystko jakimś sposobem utrzymał równowagę, lecz stracił swą szablę, którą wypadła mu z rąk. Leżała wprawdzie dość blisko, lecz wątpił, by sięganie po nią w tej konkretnej chwili było dobrym pomysłem. Nie spodziewał się również, że truposz przemówi. Czyżby mieli do czynienia z jednym z tak zwanych liczy? Magów, którzy w plugawym rytuale postanowili zdobyć ułudę nieśmiertelności?

Rozległ się brzdęk metalu uderzającego o kamienną posadzkę. Wywołało go umbo tarczy, którą odrzucił w stronę Thazara. Sam natomiast w kilku krokach znalazł się pomiędzy truposzem i czarodziejem, a rękach jego zalśniła stal szerokiego ostrza bułatu. Przyjął defensywną postawę trzymając ciężar ciała nisko, broń zaś trzymał tak, by w razie potrzeby móc wykonać wypad i uderzyć, gdyby tamten próbował czegoś podejrzanego.
Nikt, kto usilnie szukałby zwady – rzekł, prawnie nie usłyszawszy słów Thazara.
 

Ostatnio edytowane przez Zormar : 11-09-2018 o 21:55.
Zormar jest offline  
Stary 12-09-2018, 07:06   #218
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Trup nie był trupem. Znaczy, pewnie był, ale nie takim co lubi jak mu przeszkadzają. Takie trupy miały jedną, paskudną cechę - nie dało się ich zasztyletować. Animowane magią ciała pozbawione były witalnych punktów, przynajmniej fizycznych i to się Peck bardzo nie podobało. Powinna zastosować najlepszą taktykę walki z nieumarłymi, czyli dać w długą, ale miałaby na sumieniu resztę grupy. No i drzwi były zamknięte, a za oknami widom mógł być jedynie iluzją i wypadłaby do jakiegoś planu astralnego czy co innego mogło tam być.

Podniosła jakiś świecznik i zbliżyła się do fotela, starając się jednak nie zachodzić nieboszczyka od pleców, a zamiast tego być widoczną z boku.

- Ładną mamy pogodę, prawda? - zaczęła rozmowę i wycieranie rękawem przypadkowego stolika - Za oknem świeci słonko... - postawiła świecznik na stoliku - Nie chcieliśmy przeszkadzać, ale tak przypadkiem wyszło, bo na zewnątrz... tym drugim zewnątrz, jest nieco mniej słonecznie.

Już stała ze złożonymi rękoma, ale wyciągnęła na chwilę rękę, by szybkim i znerwicowanym ruchem poprawić jeszcze raz świecznik.
 
Avdima jest offline  
Stary 17-09-2018, 20:55   #219
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Nowe znalezisko było zaiste niezwykłe. Szczyt zikkuratu co prawda zaskoczył Tajgę silną magią, z jaką nie miała do tej pory do czynienia, lecz to było... Niczym z jakiejś baśni. Mała chata a w środku inny świat. Opowieści jaszczura o pradawnych budowniczych i kwitnącej tu onegdaj cywilizacji zaczęły nabierać realnych kształtów i bardka zaczęła trochę żałować, że na wzgórzu stchórzyła i nie dała się namówić Ance do włamania. Cóż, było minęło, a ta sala... domostwo czy cokolwiek kryło się poza główna salą było z pewnością warte ryzyka. Może nawet są tu jakieś drugie drzwi i da się wyjść na zewnątrz, na zupełnie inny plan?

Tajga rozmarzyła się tylko na chwilę, bo trup w fotelu był co najmniej podejrzany. Czyżby to był osławiony ex-przyjaciel błękitka? Czy dlatego nie mógł go znaleźc tyle czasu? A tu proszę - jeden mały wytrych i gotowe. Tyle, że...

No właśnie.

Ci władający nekromancją częstokroć sami również nie mają ochoty umierać.

Tajga dyskretnie wycofała się za regał. Nie widziała stamtąd co prawda nic, co działo się w głównej sali, ale miała strategiczną pozycję do obrony. No i miała uszy. Zauważyła, że i Jasmal zdążyła przejść do bocznego pokoju. Nadstawiła uszy, równocześnie usiłując przypomnieć sobie wszystko co słyszała o liczach i innych magicznych nieumarłych. Niestety było tego mniej niż mało... Wobec tego skupiła się na dyskusji za rogiem.

 
Sayane jest offline  
Stary 19-09-2018, 19:48   #220
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Jasmal pokręciła nosem, niezadowolona z poszukiwań ewentualnej, dodatkowej (i przede wszystkim) suchej garderoby. Ale jak mus, to mus, owinęła się więc kocem z łóżka. Zalatywał trochę stęchlizną, ale nie był zgnity, powinno więc się nadać...

Na kilka pierwszych chwil nie znalazła równie nic ciekawego wśród przedmiotów w owej sypialni, księgi zaś nie rozumiała. Może by tak lepiej pomyszkować po szafkach i tak dalej?

Rozmyślania te przerwał rumor z głównego pomieszczenia, coś się tam przewracało, coś spadało... a potem odezwał się jakiś obcy głos, mający pretensje odnośnie zakłócania spokoju.

Czy to był owy szkielet z fotela? Moment, szkielet który mówił?? A więc nie Zombie, coś potężniejszego! Cichutko, na paluszkach stóp, stanęła w progu sypialni, nasłuchując co też się dzieje w pomieszczeniu gdzie przebywała większość grupy. Tazar, Edrik, a nawet Anka zaczęli rozmowę z... gospodarzem tego miejsca. Calishytka postanowiła więc chwilę poczekać i się nie ujawniać. Ciekawe jak rozwinie się ta nietypowa sytuacja.

Wymieniła porozumiewawcze spojrzenia z Tajgą...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172