Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-06-2019, 21:00   #291
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
zuwając nad towarzyszami swej niedoli przyglądał się nieumarłym. Żywe trupy byłby doprawdy odrażające, rozkładająca się skóra i mięso na kościach, resztki ubrań i pancerz, lecz najgorsze były oczy. Pozbawione życia, nadgniłe białe kule lub puste oczodoły. Był wielokrotnym świadkiem trupów, pobojowisk oraz masowych grobów podczas wojny, a opowieści o nieumarłych i ich panach słyszał wielokrotnie, lecz ujrzeć je na własne oczy było czymś zupełnie inny. Wprawdzie natknęli się na nie już wcześniej, ale to właśnie teraz miał czas by skupić na nich wzrok, dostrzec szczegóły, których wolałby nie widzieć. Istoty te napawały go czystym obrzydzeniem, nie mógł się nawet zdobyć na jakiekolwiek współczucie względem ich losu. Może i kiedyś byli ludźmi, czy przedstawicielami innych ras, lecz teraz stanowili jedynie przeszkodę na ich drodze, na jego drodze ku ponownemu spotkaniu z córką.

Pojawienie się nekromanty było czymś czego nie przewidział, chociaż mogli się spodziewać. Zniszczyli wszak źródło części jego potęgi, magiczny obelisk, który swą mocą zapewne utrzymywał największe z jego tworów w całości. Ku ich szczęściu moc dzierżonej przed Edrika kuli była na tyle potężna, że wysłane zjawy zostały przez nią zniszczone. Jaszczuroczłek rzucił się na swego pobratymca, a on czuł się rozdarty. Z jednej strony trzeba było go wesprzeć, sam najlepiej sprawdziłby się w bezpośrednim boju z czarnoksiężnikiem mogliby wtedy wykorzystać przewagę liczebną, lecz z drugiej strony wiedział, że wówczas skarze swych towarzyszy na zalew żywych trupów. Sytuacja nie była dobra, zwłaszcza, że część z nich nie była w pełni sił na taką walkę. Trzeba było coś zrobić i to szybko. Nie mogą poledz, nie w chwili, kiedy źródło ich problemów samo do nich przyszło i było w odległości szarży.
Thazar! Wezwij moc młota! Mokhrul! Użyj trucizny pająk na strzałach! – wydał czym prędzej rozkazy swym towarzyszom, tak samo jak czynił to kierując nie tak dawno zbrojnymi oddziałami. Zdażył już poznać możliwości większości z nich, przynajmniej niektóre z nich i zamierzał tę wiedzę wykorzystać w umieniu Helma. Dla Joanny. Dla Joanny…
Helmie! Wzywam Twe imię jako twój sługa i powiernik! Wesprzyj nas w chwili próby! Ku chwale Twego imienia i mocy! – rzekł donośnie unosząc kulę i sprowadzając na siebie oraz swych towarzyszy boskie względy. Taką przynajmniej żywił nadzieję.
 
Zormar jest offline  
Stary 06-06-2019, 08:09   #292
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Stracić wzrok w walce to chyba gorzej, niż stracić rękę. Po okrzykach barka wnioskowała, że wpadli z jednego szamba w drugie, a finalna walna o ich powrót do domu właśnie się rozpoczęła. Tyle że ona guzik mogła zrobić, ślepa i bez ofensywnych ani wspierających czarów. A bez wzroku też sobie nie postrzela.

Pomacała pas na eliksiry i wyjęła jedną z ostatnich fiolek.
- Anna, weź, to niewidzialność, może uda ci się ich... go zajść od tyłu - zawołała wyciągając przed siebie fiolkę i mając nadzieję, że Peck jest gdzieś blisko. Światło kuli nie pomagało obolałym oczom.

Chwyciła Jasmal za koszulę by nie stracić kierunku. Gdyby zbliżali się kolejni wrogowie miała własną, podręczną niewidzialność, której mogła użyć w każdej chwili.
w razie bezpośredniego zagrożenia rzuca invisibility swift, to swift action

 
Sayane jest offline  
Stary 18-06-2019, 21:52   #293
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Błękitne ogniki energii poleciały w kierunku nekromanty trafiając go bezbłędnie. Wrogi jaszczur zaryczał z bólu co musiało znaczyć, że oberwał z nieprzeciętną siłą.

Anna natychmiast doskoczyła do Tajgi i wzięła od niej miksturę.
- Ale nasi też nie będą nas widzieć - zawahała się przed wypiciem. Jasmal w tym czasie, trzymając bardkę pod rękę, przejęła kontrolę nad kilkoma kolejnymi nieumarłymi jaszczura.

Kula w rękach Edrika błysnęła a on poczuł się pewniej oraz jakby siły mu wróciły.
Morkhul pokiwał głową na pomysł starego wojownika i wyciągnął jad pająków. Wrzucił to do kołczanu, zalewając trucizną strzały. Slaak'Han dopadł w końcu do nekromanty i powalił go, gdy ten inkantował zaklęcie. Cokolwiek tworzył chyba musiało umknąć mu nim dokończył.

Tajga poczuła jak ręka calishytki ją puszcza, zapewne potrzebując jej do rzucenia błogosławieństw.

- Ała... - stęknęła Anna upadając na kolana, plując krwią.

- Jasmal, co do.... - Morkhul zamarł widząc sztylet calishytki wbity w plecy Peck.

Khaarim’To wyszczerzył się szpetnie i dźgnął brata pod pachę wyjętym z rękawa krótkim ostrzem. Lecz ten zachował zimną krew i zamachnął się własnym czarnym sztyletem. Rozciął gardło nekromancie aż po kręgi szyjne.
Niebieskołuski mocno brocząc krwią rozejrzał się. Niestety pozostałe zombie wciąż stały, a to nie wróżyło nic dobrego.

- S'ont! Trohah ra! - krzyknął Slaak'Han, próbując się odganiać od nieumarłych, które zaczynały zyskiwać na "wigorze".

Tajga, choć wciąż ślepa, wyczuła zmianę w magii ją otaczającą. Z kierunku w którym była Jasmal teraz odczuwała coś nieprzyjemnego, gorszego nawet od kuli Edrika, ale tym razem w tym bardzo upiornym znaczeniu.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 19-06-2019, 08:26   #294
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- Uważajcie! Coś się dzieje z Jasmal! - krzyknęła Tajga przywołując równocześnie osobistą niewidzialność. Powiedzenie "skoro ja nie widzę to mnie nie widzą" nigdy nie było bardziej aktualne.

Wydawało jej się, że jest niedaleko od Anny, więc spróbowała przesunąć się w odpowiednią stronę, kierując się jękami bardki. Skoro nie może uczestniczyć w walce to przynajmniej uleczy kogoś, kto będzie w stanie coś zrobić. No i będzie się mogła jej trzymać. Trzymanie się Jasmal wydawało się teraz równie dobrym pomysłem co tulenie do nekromaty.



invisibility swift - jako swift action

 
Sayane jest offline  
Stary 19-06-2019, 09:33   #295
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wszystko szło coraz lepiej i Thazar już widział oczami wyobraźni jak Khaarim’To pada trupem, a potem rozwiewa się w pył, gdy nagle karta się odwróciła.

- Nekromanta przejął kontrolę nad Jasmal! - krzyknął, tłumacząc słowa 'ich' jaszczuroludzia.

Być może wystarczyłoby dziewczynie dać w łeb, lecz Thazar nie miał czasu na takie zabawy i wybrał mniejsze zło - życie Jasmal zamiast życia pozostałych członków drużyny.
Po sekundzie wahania posłał w 'opętaną' garść magicznych pocisków.
 
Kerm jest offline  
Stary 20-06-2019, 11:41   #296
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
iemożność zrobienia więcej niż błogosławieństwo nie podobało mu się. Zdecydowanie lepiej czułby się mogąc pomóc jaszczuroczłekowi pozbyć się jego zdeprawowanego pobratymca. Wiedział jednak, że nie może tak uczynić. Był ostoją dla swych towarzyszy i ich praktycznie jedyną obroną przed nieumarłymi. Czuwał więc przy nich i wspomagał ich swym taktycznym doświadczeniem oraz zimną krwią. Bacznie obserwował otaczających ich umrzyków oraz starcie dwóch jaszczuroludzi. Ich sojusznik najwyraźniej był sprawniejszy fizycznie, bowiem w szybkim ruchu posłał swego rodaka na ziemię i złapał go w uścisku. Wszystko wydawało się ich coraz lepiej.

Z owego przeświadczenia wyrwało go stęknięcie Anny oraz słowa Morkhula. Odwrócił się więc zaraz i zobaczył Annę broczącą krwią z rany zadanej jej w plecy. Nad nią stała Jasmal ze śladami posoki na dłoni. Coś się stało, a słowa Thazara i Tajgi jednoznacznie to potwierdzały. Nie było czasu na długie rozważania oraz poszukiwania alternatyw. Dopadł czym prędzej do opętanej towarzyszki z zamiarem wrażenie jej włóczni w pierś. Potem zaś zamierzał przystawić jej, lub wręcz uderzyć, świętą kulę do twarzy.
 
Zormar jest offline  
Stary 25-06-2019, 22:19   #297
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Okrzyk Slaak'Han skutecznie otrzeźwił drużynę lecz on sam, choć próbował wrócić to upadł i prędko trupy oblazły go całego.

Tajga, prowadzona jakimś dodatkowym zmysłem jako pierwsza zauważyła, że z calishytką jest źle i najlepiej trzymać się od niej jak najdalej. Skryła się za magią iluzji, czyniąc swoją osobę niewidzialną dla oczu i skierowała się tam, gdzie wydawało jej się, że powinna być Anna. Bardka potknęła się o kilka zimnych, skruszałych ciał, aż w tym całym zamieszaniu w końcu położyła dłoń na ciepłym ramieniu kogoś stękającego z bólu. By nie wystraszyć Peck, szeptem się odezwała.

- Tak bardzo boli... Nie mogę się ruszać... - jęknęła cicho Ann ale w końcu .

Jako pierwszy atak na Jasmal przypuścił Morkhul. Wściekły założył dwie strzały na cięciwę i wystrzelił. Niestety opętana kobieta skutecznie zasłoniła się za nieumarłymi sługami przed zatrutymi grotami.

Nic jednak nie ochroniło jej przed atakiem wkurzonego czarodzieja. Magiczne pociski Thazara bez problemu minęły zombiech i bezbłędnie trafiły Jasmal prosto w pierś. Z jej ust wydarł się obcy okrzyk.

Niestety mimo to kolejne trupy powstawały, jakby zmiana ciał dała nekromancie dostęp do jakiegoś dodatkowego źródła mocy.
Jedynie święta kula trzymana przez Edrika niezmiennie tępiła nieumarłych, niezależnie od tego jak te starały się mu przeszkodzić. Wojownik i od niedawna też i kapłan w jednej osobie ruszył szarżą na przecinwika, nie bacząć na to czyje ciało przywdział. Nieumarli ustępowali przed nim w popłochu, a te trupy które nie zdążyły padały na ziemię tląc się dymem.

W tym czasie Tajga planowała odciągnąć na bok Annę by się nią zająć, ale zaniechała tego widząc, że poza granicami działania artefaktu tłoczą się trupy. Dlatego też zaczęła opatrywać koleżankę tam gdzie leżała. Bardka wyciągnęła szybkim i sprawnym ruchem sztylet z pleców i od razu przystąpiła do leczenia jej.

Edrik w ostatniej chwili zrobił zamach ręką i pchnął włócznią wprost w Jasmal. Trafił ją w brzuch, przebijając na wylot z taką siłą, że przybił ją do podłoża.

- NIEEE!!! - krzyk jaki wydobył się z ust kobiety brzmiał jak połączone głosy jej i gadziego nekromanty. Wojownik jednak na tym nie poprzestał i przystawił kulę do twarzy. Starzeć widział jak skóra calishytki zaczyna czernieć pod wpływem działania artefaktu a wrzask się nasilał.

Nagle krzyk ucichł i w jednej chwili wszystkie trupy padły na ziemię i zaczęły się rozpadać. Co dziwne również ciało Jasmal zaczynało tlić się jak dogasające ognisko, a na jej skórze można było zauważyć jakieś dziwne znaki.

Wkrótce w olbrzymiej jaskini zrobiło się upiornie cicho. Zapanowała taka cisza, że było słychać każdy ruch jaki wykonywali pozostali przy życiu. Slaak'Han leżał nieruchomo w kałuży krwi, przysypany prochem z trupów jakie wcześniej go oblazły.

Tajdze udało się ustabilizować stan Anny, przez co znów stała się widoczna, co jednak nie miało większego znaczenia. Pokonali nekromantę.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 26-06-2019, 12:44   #298
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
opchnięty niemal instynktem ruszył w stronę opętanej kobiety. Nie był magiem, a jego pojęcie o magii było znikome, więc nie dane mu było wiedzieć czy byłaby możliwość pokonać nekromantę bez zabijania Jasmal. Właściwie nie zastanawiał się nad tym. Nie cofnie jej losu, a teraz stała się kolejną przeszkodą w powrocie do domu i do Joanny. Prąc naprzód rozbijał szeregi umarlaków z jednej strony zmuszanych do bronienia swego twórcy, z drugiej zaś chcących rzucić się w ucieczce. Święty blask raził je sprawiedliwie i z taką samą siłą. Przebiwszy się przez ich zastępy dopadł do opętanej kobiety, która starała się cofać. Ramię dzierżące włócznię spięło się, a następnie wystrzeliło. Czarny grot zniknął w ciele łamiąc kości i robiąc miazgę z organów wewnętrznych. Pchnięcie było tak silne, że nawet skrzydełka zniknęły w ciele i broń przeszła na wylot. Zgięta od ciosu i bólu Jasmal upadła na ziemię przyszpilona włócznią.

Nie zwracał uwagi na jej krzyki, które były mieszanką dwóch głosów. Pewniej ujął kulę i rozgoniwszy słabe dłonie kobiety przystawił, wręcz wbił ją w twarz nekromanty. Delikatna skóra wokół artefaktu zaczęła zmieniać barwę na czarną, wręcz przemieniać się w węgiel i popiół, kiedy z rozwartych ust dobywał się narastający krzyk bólu. Ostatni sprzeciw przed śmiercią i unicestwieniem. Kiedy wrzask nagle ustał krążące wokoło nieumarłe stwory przemieniły się w proch. Ciało Jasmal znieruchomiało i zaczęły się z niego unosić stróżki, a skóra pokryła się czarnymi znakami. Zdając sobie sprawę, że to koniec wstał z kolan, sięgnął po topór i jednym uderzeniem odrąbał głowę od tlącego się wolno ciała. Jeżeli nekromanta mógłby się jeszcze wskrzesić to bez głowy powinno być to co najmniej trudniejsze. Popatrzył jeszcze chwilę w oczy trupa, po czym powstał na równe nogi.

Zostawiwszy ciało Jasma w spokoju czym prędzej ruszył w stronę jaszczuroczłeka, by sprawdzić czy jeszcze żyje. Jeżeli tak było zamierzał wykorzystać podarowaną mu przez Helma cząstkę boskiej mocy i z jej pomocą zasklepić część jego ran. Odznaczył się bowiem względem nich lojalnością, walecznością oraz poświęceniem. Kiedy zajął się już tym czym chciał kula w jego dłoniach przygasła, a blask jej powrócił do wnętrza. Nie była w tej chwili potrzebna. Dokonali tego. Nekromanta władający tą przeklętą wyspą padł martwy. Dręcząca go od tak dawna myśl czy zobaczy swą córkę raz jeszcze zmieniła się na to kiedy to się stanie. Miał jedynie nadzieję, że dobrze ocenił Florenca i nie okażę się on na koniec zdrajcą.
 
Zormar jest offline  
Stary 26-06-2019, 13:14   #299
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
I nagle wszystko się skończyło...

- Nie do wiary - powiedział cicho Thazar, gdy okazało się, że nie ma już z kim walczyć. Rozejrzał się na wszystkie strony, w poszukiwaniu ewentualnego wroga, lecz zdawać się mogło, iż wszyscy przeciwnicy nie żyją - razem z opętaną przez nekromantę Jasmal.
A może nie należało nazwać tego opętaniem...
Jak zwał, tak zwał - najważniejsze było to, że po jej śmierci truposze przestały się poruszać i zniknęło zagrożenie z ich strony.

- Świetna robota, Edriku. - Zaklinacz był pełen podziwu dla towarzysza. - Morkhulu, możesz sprawdzić, czy Slaak'Han jeszcze żyje? - Nie da się ukryć, że przydałby się przewodnik, który pomógłby im wydostać się z tych jaskiń. - Tajga, co z Anną? Przeżyje? - zadał ostatnie pytanie, po czym ruszył w stronę tego, co zostało z nekromanty, po drodze rzucając wykrycie magii.
Po zwycięstwie warto było sprawdzić, czy nie uda się zdobyć jakichś ciekawych łupów. A potem można było zacząć myśleć, jak się stąd wydostać.
 
Kerm jest offline  
Stary 01-07-2019, 11:22   #300
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- Przeżyje chyba. Mogę jeszcze kogoś podleczyć - odparła Tajga, trąc oczy. Nadal niewiele widziała, choć potrafiła odróżnić to i owo. Było to trochę dziwne, jakby pod wpływem jakiegoś zaklęcia widziała osobiste aury towarzyszy. Cóż, przynajmniej mogła ustalić kogo się chwycić.

Przez chwilę nasłuchiwała próbując się zorientować co się dzieje, ale szybko dała za wygraną.

- Mógłby mi ktoś wyjaśnić jakim cudem wygraliśmy? I co dalej?
 
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172