Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-11-2018, 13:46   #211
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Pod zachodnią ściną stał niski tron, zbudowany z kawałków marmuru spiętrzonych o stary ołtarz. Na tronie siedział mały rogaty kobold w czerwonych. Strzeże go osiem podobnych koboldów. Na ołtarzu zrzucono różne przedmioty, niektóre połyskiwały złoto. Na tej części ołtarza, która służy za oparcie dla wodza znajduje się rzeźba opartego na tylnych łapach smoka. W jego paszczy tkwi połyskujący metalicznie klucz.
- Jestem Yusdrayl wódz i szamanka klanu Białego Smoka. Kim jesteście i cóż was tu sprowadza? - Koboldka mówiła płynnie we wspólnym chociaż jej głos był nieco szczekliwy.
Tanis wyczuł magię od przedmiotów zgromadzonych na ołtarzu oraz od klucza.

- Jestem Tanis z Doliny Lodowego Wichru, ten-który-słucha-bóstw - półelf odwzajemnił grzeczność i także przedstawił się we Wspólnym
- I razem z towarzyszami szukam zaginionych ludzi, którzy przyszli tu walczyć z goblinami - dodał, nieco koloryzując na podstawie tego co już wiedział. Uważnie obserwował Yusdraylę, próbując ocenić z kim ma do czynienia. Czy był to faktyczny szaman, jakich wielu było wśród prymitywnych plemion? Czy może bardziej mędrzec, kapłan, który uznał przebranie szamana za wygodniejsze? A może jeszcze ktoś inny, bardziej wódz plemienia niż duchowy przywódca?
Niestety po wyglądzie Tanis nie był w stanie określić z kim ma do czynienia. Wykrycie magii nie wykazało żadnych aktywnych czarów. Jego wiedza też na to nie pozwalała. Mogła być zwykła oszustką, kapłanką a nawet czarodziejką. Wiedział jednak, że koboldy tak jak i smoki, mają predyspozycję do magii zaklinaczy.
- Tak było ich czterech. Paladyn z magicznym mieczem, łowca, czarodziejka i wojownik. Szukali druida Belaka poszli w głąb cytadeli, zapewne musieli też walczyć z goblinami. Nie wiem czego chcieli od druida. Wspominali coś o potworach atakujących ich miasto, zabijających pasterzy. Koboldka bawiła sie kręcąc młynki kciukami. Od tyłu mijając bohaterów do tronu podeszły trzy łasice wielkości wilków. Dwie ułożyły się przy nogach przywódczyni. Jedna wskoczyła na ołtarz i położyła się na zgromadzonych tam przedmiotach. Czy zrobiły to własnej inicjatywy, czy też ich treserzy wysłali je tam, trudno było stwierdzić.
- Kim jest druid Belak i gdzie moglibyśmy go znaleźć pani Yusdrayla? - mnich pozwolił sobie dołączyć do rozmowy. - Nazywam się Anathem - przypomniał sobie o przedstawieniu.
- Belak, ten w wielką żabą, zaginiony trzynaście lat temu, kiedy wyruszył z Oakhurst do Cytadeli - uczynnie wtrącił Tanis
- Podporządkował sobie wodza goblinów, a co za tym idzie całe plemię. Prosto go znaleźć wystarczy pójść w głąb. Wpierw jednak będziecie mieli po drodze plemię goblinów. Dostaniecie wolne i bezpieczne przejście oraz pozwolenie na obozowanie na ziemiach klanu Białego Smoka. W zamian odzyskacie dla nas naszego totemicznego smoka. Calcryx wykluł się z jaja dziesięć lat temu, wtedy też zajęliśmy ten poziom twierdzy.
Szamanka postawiła twarde warunki, lecz cała jej postawa wskazywała, iż się targuje.
- Wodzu Yusdrayla. Interesuje mnie jeszcze co możemy znaleźć za zamkniętymi drzwiami na południu Cytadeli. Mogłabyś nam powiedzieć? - postanowił zapytać mnich.
- Nigdy tam nie byłam.
- Pani. Interesuje mnie klucz trzymany przez smoczy posąg na Twoim tronie. Mogłabyś nam go sprzedać? Ewentualnie może mogłabyś przekazać go nam w zamian za wsparcie, którego udzielimy klanowi Białego Smoka? - zaproponował Anathem, licząc na zgodę koboldziej przywódczyni.
- Jeśli odzyskacie naszego smoka będziecie mogli zabrać ten klucz - szamanka przedstawiła swoją ofertę.
- Co możesz nam powiedzieć o goblinach? - spytał Morn. - Skoro mamy się z nimi zmierzyć, to warto by widzieć, jak liczne jest ich plemię. I czy wśród członków twego plemienia jest ktoś, kto mówi ich językiem?
- To gobliny plemienia Durbuluk. Ich wodzem jest Durnn. Mają tam kapłankę Grenl. Trudno mi wyrokować o liczebności plemienia ale podejrzewam, iż jest ich tam około jedenastu dziesiątek, ile z tego walczy nie wiem. W skład plemienia wchodzi też około dwudziestu hobgoblinów. Wiem, że są tam też niedziedziożuki. Mogę wam dać wam Meepo na przewodnika, zna ich język. - Potem spokojnie czekała na pytania drużyny.
Tanis przemyślał swoje pytania.
-- Jak można dotrzec do goblinów, czy są na tych drogach jakieś pułapki? Czy interesuje cię wodzu uzyskanie terenów goblinów? Obcy wszyscy wyszli na poszukiwanie Belaka. Ilu ich było? Po drodze spotkaliśmy dużego białego smoka, wiecie coś o jego legowisku? Czy jesteście zainteresowani handlem? Jak mamy sprowadzić wasz totem maskotkę, ma jakieś ulubione jedzenie? Nie wiecie co może atakować mieszkańców Oakhurst, wyglądału jak krzaki?
- Je szczury... - szybko odpowiedział Meepo.
- Cisza - stanowczo przerwała Szamnka Meepo. - Sprowadzenie smoka to wasz problem, do tego czasu naprawimy klatkę zepsutą przez gobliny. Możecie go ogłuszyć, zaczarować byle nie ucierpiał za bardzo, jest mądrzejszy od zwykłego zwierzęcia, lecz tylko trochę, zna też język smoczy. Do goblinów prowadzą dwie drogi, frontalny atak lub wejście na ich tereny od tyłu. Na wszystkich drogach są pułapki oraz straże. Odradzam atak frontalny. Zresztą na niego nie pozwolę by nie narażać się na odwet goblinów. Co do terenu, Gobliny, choć wrogowie chronią nas po części przed atakami potworów z podmroku, z którymi w innym przypadku sami musieliśmy się zmierzyć. Zatem nie zapłacę za ich zniszczenie. Jestem gotowa sprzedać klucz, który widzicie za dwieście sztuk złota, inne przedmioty z ołtarza po dwadzieścia pięć lub równowartość. Nic mi nie wiadomo o legowiskach białych smoków, lecz w okolicy jest ich zapewne kilka. Co zaś do potworów to pewnie drzewne skazy, które hoduje druid Belak. Do oferty za odzyskanie smoczka dorzucę bezpieczny nocleg na naszych terenach. Też ma swoją ceną gdyż wiem, iż gdzieś głębiej jest nora złowieszczych szczurów, skąd biorą się one wszystkie.. - szamanka była gotowa na handel i inne rokowania. Wykazała się też zapobiegliwością w sparwie buforu ochraniajcego przed zagrożeniami z Podmroku.
- Muszę się zgodzić na bardziej subtelne podejście. - powiedziała Zaza, nie miała zamiaru ginąć w ataku frontalnym. Pozostało podkraść się od tyłu.
- Mogłabyś nam wodzu wskazać miejsce, gdzie możemy odpocząć zanim wyruszymy po waszego smoka? - dopytał mnich.
- To nie jest złe pytanie - półelf pociągnął temat - Tam gdzie odpoczywali nasi poprzednicy, być może? Bo zatrzymali się u was, cała czwórka, prawda?
- To będzie na tej sali, po drugiej jej stronie. Zatem moja propozycja jest taka. Będziecie mogli wziąć klucz po odzyskaniu maskotki-totemu klanu. Widzę też, że jesteście zainteresowani przedmiotami zgromadzonymi przez klan. Możecie się zbliżyć by je obejrzeć. wódz zakończył negocjacje. Dała znak i wielka łasica zeskoczyła z ołtarza.
Na ołtarzu zaś leżał drewniany przedmiot w kształcie znaku drzewa, emanował on magią.Tanis przypomniał sobie, iż takie przedmioty nazywano pierzastymi znakami Quaala. Flaszka zawierająca na oko trzy porcje, według opisu we wspólnym “Remedium na wszelkie choroby”. Na ołtarzu zas leżały jeszcz trzy zwoje,dwa opisane w smoczym “zbroja maga” i “pajęcza wspinaczka” oraz opisany w niebiańskim, ten kto go zna może odczytać, iż zawiera “ogień ferie” i zapisany jest najpewniej przez kapłana.
 
shewa92 jest offline  
Stary 12-11-2018, 17:20   #212
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Główna część negocjacji dobiegła końca. Postacie zakupiły przedmioty z ołtarza, na których im zależało za nader korzystne ceny. Barter, wymiana mistrzowskiego sztyletu i mistrzowskiego bastarda był w tym przypadku mniej opłacalny niż zapłata złotem.
Yusdrayl oprowadzała drużynę po jej małym królestwie. Po pytaniu dodatkowe dobra do wymiany szamanka zaprowadziła bohaterów do spiżarni, w której oprócz zwykłego pożywienia Podmroku takiego jak różnego rodzaju grzyby czy nawet fungoidy. Zoren odkrył sto sztabek dwu funtowych nefelium, materiału o właściwościowych stali, jednakże przezroczystego jak szkło, które jak wiedział można zabarwić na różne kolory, dodając domieszki minerałów. Na pytanie o pochodzenie nefelium przywódczyni odparł, iż zostało znalezione w jednym z pomieszczeń cytadeli i przeniesione w to miejsce. Widać, że nie bardzo wiedziała, co wpadło jej w szpony. Zoren widział wiele zastosowań dla tego materiału, od broni reprezentacyjnych po ochrony wizur w hełmach, czy też zastąpienie szyb i tym podobne zastosowania. Szamanka chęcią pozbyła by się całości. Szperając dokładniej znalazł też duże ilości soli soli, które udało nabyć mu się bardzo tanio. Zadowolona kobolda stwierdziła, iż sami wydobywaj i oczyszczają sól. Oprócz tego alchemik znalazł jeszcze inne interesujące go ingrediencje, lecz niewiele, tak za równowartość trzydziestu sztuk złota.

***

Na pytania Tanisa o pochodzenie odpowiadała zdawkowo. Pochodzili z Podmroku jaja znaleźli w skarbie, w którym zaleźli też magiczne przedmioty. Wiedziona wizją wiedziała jak doprowadzić do jego wyklucia. Potem wiedziona wizjami doprowadziła plemię do bezpieczniej cytadeli. Musieli tylko wykuć stu jardowy kawałek korytarza łączący Podmrok z cytadelą. Co do dalszego wyglądu cytadeli wiedziała, iż dalej droga do terenów goblinów wiedzie przez komnatę z wyschniętą fontanną, oraz drzwiami z pułapką, na której unieszkodliwieniu straciła dwóch współplemieńców. Na wprost korytarz zajęty jest przez wielkie szczury. Drzwi na lewo za komnatą z fontanną prowadzą zaś na teren goblinów silnie strzeżony.

***

Potem szamanka zaprowadziła ich do olbrzymiej kwadratowej komnaty piętnaście jardów na piętnaście. Stało tam kilkanaście jurt. W miejscu tym żyły koboldy, kręciło ich się tu chyba około pięćdziesięciu, w tym z dwadzieścia dzieci, które można było poznać było tylko po rozmiarze. Szamanka zaufała drużynie odkrywając miękkie podbrzusze plemienia - kobiety i dzieci.
Plemię wykazywało tylko umiarkowane zainteresowanie gośćmi, oczywiście strażnicy obserwowali poczynania drużyny.
Drużyna rozłożyła się obozem w południowo-wschodnim narożniku pomieszczenia. Najbardziej zainteresowane były jak to zwykle bywa dzieci. Najodważniejsze z dzieci podeszło z nadmuchanym pęcherzem. Odbiła go od podłoża pod nogi Zazy.
- Pani gra z nami – powiedziało w smoczym.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 13-11-2018 o 19:12.
Cedryk jest offline  
Stary 13-11-2018, 22:14   #213
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Anathem nie mówił w smoczym i w tym momencie nieszczególnie mu to przeszkadzało. Wierzył, że wścibski Tanis wyciągnie z tej szamanki wszystko co wartościowe i jeszcze trochę. Postanowił wykorzystać wolny czas i trochę potrenować. Odkąd wyruszyli do Cytadeli, działo się tak dużo, że nie miał do tego ani głowy, ani chęci. Zbyt często lizał rany i dochodził do siebie po niespodziankach, jakie stawiał na jego drodze los. Odszedł więc na bok i rozpoczął swoją rytualną gimnastykę.

Dla postronnego, niewprawionego obserwatora przypominało to jakiś dziwny, egzotyczny taniec, ale co bystrzejsi, a zwłaszcza Ci którzy widzieli go w walce, mogli rozpoznać w tym skomplikowaną sekwencje uników, uderzeń i dźwigni. Po trzech kwadransach gimnastyki postanowił zakończyć na dziś i przyjrzeć się nowym gospodarzom. Miał szczęście, że trafił akurat na moment, kiedy jedno z koboldzich dzieci zaczepiło Zazę.

- Nie znam ich języka, ale sądzę że chcą, żebyś się z nimi pobawiła. - zawołał do towarzyszki.

Nie chcąc by coś go ominęło, zajął wygodna pozycje niedaleko miejsca toczącej się gry. Usiadł ze skrzyżowanymi nogami i wyciągał swój ukochany flet. Skinął do Zazy, uśmiechając się przy tym szeroko.

- Ty zagraj z nimi, a ja zagram dla Was - powiedział po czym z jego fletu popłynęła prosta, skoczna melodia mająca zachęcić półorczą wojowniczkę do zabawy.

 
shewa92 jest offline  
Stary 14-11-2018, 11:54   #214
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Zaza, popatrzyła na koboldzie dzieci z nadmuchanym pęcherzem z zaciekawieniem, nie mówiła jeszcze nic bo nie rozumiała co maluchy chcą. Dopiero Morn i Anathem uświadomili jej że dzieciaki chcą się bawić.
Zaza przytaknęła wywołując jakieś poruszenie w koboldzich ...szczeniętach? Kijanek? Piskląt?
Najpierw jednak zostawiła swoje rzeczy i zdjeła napierśnik, w końcu nie będzie jej potrzebny w zwykłej zabawie...chyba.
Poprosiła czaromiota by ten spytał o zasady gry, po otrzymaniu odpowiednich wyjaśnień przez następną godzinę zielonoskóra biegałą z ‘koboldziątkami’ w kopanie nadmuchanego pęcherza stojąc w okręgu nie pozwalając mu upaść na ziemię jak najdłużej się dało nie używając do tego dłoni. Koboldy miały łatwiej bo miały ogony.

Zaza nie miała nadal wyrobionej ostatecznej opinii o tej rasie, ale musiała przyznać że zabawa była fajna. A jeśli nie była przekonana po kontakcie z Meppo czy chce im pomagać, to teraz jej zdanie było przesunięte w bardziej w stronę ‘chce’, niż ‘nie chce’.
 
Obca jest offline  
Stary 14-11-2018, 12:13   #215
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wiara Morna w dobre serca koboldów była, nie da się ukryć, niewielka, lecz mag miał nadzieję, że chęć odzyskania smoka przeważy nad ewentualną niechęcią do obcych ras.
Początki były zachęcające - wymiana informacji, udany handel, miejsce na nocleg, zabawa Zazy z dziećmi. Mimo wszystko Morn wolał zachować nieco ostrożności i dość uważnie przyglądać się koboldom i, gdy tylko będzie możliwość, przysłuchiwać się ich rozmowom.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-11-2018, 22:01   #216
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Jako że zaproponowane przez Tanisa ustalanie wart przebiegło żwawo i bez problemów, Tanis wrócił do rozmów z koboldami. Co chwila pojawiał się to tu, to tam, raz dopytując szamankę o jakieś szczegóły a innym razem służąc pomocą towarzyszom (jeszcze) nie mówiącym płynnie w języku koboldów.

Wiele szczegółów które udało mu się dowiedzieć wydawało się być ważne - jak choćby przebity przez koboldy tunel łączący ich leże z Podmrokiem który wskazała przywódczyni małych istot, znane legowisko wielkich szczurów czy zauważone przez koboldy wyskakujące ostrze (o którym niezwłocznie wspomniał Zorenowi).

- Takie chwile odpoczynku to całkiem znośny moment żeby wrócić do naszej umowy o wzajemnej nauce, nieprawdaż? - rozzuty półelf rozłożył się między tobołkami towarzyszy i zagadnął akurat będącego nieopodal Zorena. Nie spodziewał się mieć w kolejnych dniach dość czasu na naukę, ale przecież kiedyś trzeba było zacząć a dzień nie był gorszy niż inne. Ot, dłuższa rozmowa przed snem.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 15-11-2018 o 16:21.
TomBurgle jest offline  
Stary 16-11-2018, 10:13   #217
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację




Morn przetłumaczył prośbę koboldziąt wpierw bawiły się tak jak zaproponowała Zaza, potem jednak kilkoro stwierdziło, że to nudna zabawa, zaproponowały przy pomocy Morna grę w zbijanie. Dwie drużyny po sześć, jeden zbijający w każdej, potwierdzenie zbicia świecącym mchem, w którym obtaczany będzie pęcherz. Gra trwa do czasu aż pięciu zawodników z jednej drużyny będzie trafionych pęcherzem. Wszystkie chwyty dozwolone nie wolno było tylko gryźć.
Szybko wybrano drużyny. Grano do trzech zwycięstw. Zaza miał zbijać a w jej drużynie były najmniejsze koboldy.
Z początku barbarzynka zapominała obtaczać pęcherz w cebrzyku wyplenionym świecącym mchem. Bardzo szybko jej drużyna przegrała, bo przeciwnicy nie wykorzystywali wszelkie chwyty by ich zbijającemu było łatwiej chwytali unieruchamiali mniejsze koboldy. Gra była szybka, żywiołowa i brutalna. Już w pierwszym meczu polała się krew z skaleczeń, na którą nikt nie zwracał uwagi. Druga zwyciężyła drużyna Zazy dzięki jej umiejętności celnego rzucania. Potem zaciekłe partie doprowadziły do remisu. Ostania gra trwała najdłużej i najwięcej krwi się polało, przy przytrzymywaniu najmniejszego zawodnika z drużyny Zazy przeciwnicy wybili nawet mu rękę z barku. W końcu to jednak drużyna Zazy dzięki zwinność małych zawodników i jej celności rzutów wygrała ostaniom grę a tym samym całe współzawodnictwo.
- Dziewczyny górą - zakrzyknęła najmniejsza z koboldek ta wybitym barkiem.
- Do następnego razu - odparł ze szczekliwym śmiechem zbijający przeciwników.
Morn szybko przetłumaczy to Zazie.
Drużyna Zazy była w opłakanym stanie. Wszystkie koboldki krwawiły z licznych skaleczeń a najmłodsza z grających miała wybity bark. Zapewne przydał bysie im jakaś pomoc, a zwłaszcza małej z wybitym brakiem.

***

W czasie gdy inne koboldziątka grały najmniejsze z nich podeszło do Morna.
- Jestem Xina, a tobie jak na imię – zapytał w smoczym – Jesteś złodziejem czy wojem, nie potrafię rozpoznać.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 16-11-2018 o 10:21.
Cedryk jest offline  
Stary 16-11-2018, 10:43   #218
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Zaza na migi pokazała swojej drużynie że mają iść za nią. Szybko znalazła Tanisa i Zorena. Wyjaśniając przyczynę ich stanu, Zaza stanowczo poprosiła o pomoc dla swojej małej zbieraniny.
- Tanisie z uwagi że zostajemy tu na noc może jesteś w stanie poratować nas praktyczną wiedzą medyczną? - Spytała delikatnie stawiając koboldkę z wybitym barkiem przed kapłanem.
 
Obca jest offline  
Stary 16-11-2018, 14:48   #219
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zabawa, jak się okazało, była przeznaczona dla prawdziwych twardzieli, bowiem jej ostateczne efekty niewiele się różniły od bijatyki w podrzędnej karczmie.
W sumie Morn cieszył się, że nie jego zaproszono do tej brutalnej zabawy. Zdecydowanie wolał bardziej subtelne rozrywki...

- Mam na imię Morn - odpowiedział, gdy Xina zaczęła z nim rozmawiać. - I nie jestem ani złodziejem, ani wojownikiem. Potrafię po prostu robić drobne sztuczki.

Po czym zademonstrował kilka sztuczek - coś podgrzać, coś oziębić, podkolorować, stworzyć jakiś drobiazg...
 
Kerm jest offline  
Stary 16-11-2018, 18:05   #220
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Zoren z wielką ulgą przyjął spotkanie pokojowo nastawionego plemienia koboldów. Wizja zniszczenia tej niewielkiej społeczności nie przemawiała do niego ani trochę, szczególnie że ich otwartość na rozmowę była niespotykana jak na ten gatunek. Nie odzywał się przez dłuższy czas, skrupulatnie notując przebieg rozmowy z przywódczynią gadów, po czym zabrał się za dokładne opisywanie ich siedziby i zachowań. Zapowiadało się, że poza dysertacją na temat metod udamawiania brantów będzie też mógł wydać krótkie opracowanie opisujące codzienne zwyczaje koboldów...
Z kolei nefelium mogło stanowić wspaniały obiekt do badań i wykorzystania w najróżniejszych dziedzinach - alchemik postanowił w duchu, że opuszczając Cytadelę postara się odkupić jak najwięcej sztabek. Jego umysł od razu zaczęły wypełniać dziesiątki pomysłu na użycie metalu: przezroczyste, ledwie widoczne tarcze, hełmy nieograniczające pola widzenia, przejrzyste dna statków ułatwiające badanie mórz, osłony zapewniające zarówno bezpieczeństwo jak i dobrą widoczność podczas eksperymentów alchemicznych. Uśmiechnął się do siebie, powstrzymując się przez zbyt dalekim odpłynięciem w świat teorii.

Kiedy Tanis zapytał go o wspólną naukę, Zoren przerwał obserwowanie dziwacznej gry między Zazą a młodymi koboldami, którą także starał się opisać. Fakt istnienia koboldzich dzieci był odrobinę zaskakujący - inni uczeni zwykle pomijali ten temat, jakby nigdy nie udało im się żadnego spotkać. Z drugiej strony, wnioskując z rozmiarów tych istot i ich gadziej natury, a co za tym idzie, zapewne też jajorodności, ich odpowiednik "dziecińśtwa" musiał trwać bardzo krótko. Cóż, kolejny temat do zaprezentowania w Akademii!
- Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, żałuję, że wcześniej nie mieliśmy lepszej okazji do podzielenia się wiedzą i ekspertyzą. Czy są jakieś tematy natury mistycznej lub fizycznej, które Cię interesują? Z mojej strony z pewnością czeka Cię niejedno pytanie odnośnie dogmatów i kleru Twego boskiego patrona. - Tanis nie wydawał się darzyć wielką estymą kapłanów Tyra, ale jako dawny akolita na pewno sporo wiedział. Zanim półelf odpowiedział, podeszła do nich Zaza wraz z posiniaczonymi i poobijanymi koboldami. Zoren bez zwłoki wyciągnął z ich ekwipunku bandaże i zaczął opatrywać mniej poważne rany, te zostawiając kapłanowi. Wykorzystał tą okazję na dokładniejsze przyjrzenie się młodym tej rasy.
 

Ostatnio edytowane przez Sindarin : 16-11-2018 o 18:23. Powód: justowanie
Sindarin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172