|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-05-2018, 18:38 | #21 |
Reputacja: 1 | Zaza na widok idącego Jace, spięła się nerwowo ale posłała tylko ‘staremu’ spojrzenie. Jego jawną żałosną próbę wkupienia się w łaski chciała mu wylać na głowę ale zanim mogła odpowiedzieć poczuła dłoń Erica na swoim ramieniu. Odwróciła twarz do mężczyzny i chwile mieli jakiś swój pojedynek wzrokowy o dominację, Zaza cicho mruknęła i zwróciła się do Jace. - Taak, wszystko w porządku… - Nie wiadomo jak orcza krew wpływała na elokwencję ale nawet komplementy czy słowa rozejmu brzmiały jak groźba śmierci. Patrząc mu w prosto w oczy dodała - Przepraszam że chciałam ci wyrwać język. - Może jeszcze nie wszystko stracone? - Jace odpowiedział z pewnym rozbawieniem. - Może dam Ci kiedyś prawdziwy powód - dodał wciąż stojąc przy stoliku. Zaza westchnęła w nieokreślony sposób. - Chcesz się dosiąść? - na zdziwienie mężczyzny dodała - zatroszczyłeś się o jedzenie powinieneś mieć pierwszeństwo - wyjaśniła wskazując na talerz z jedzeniem. - Dziękuję - Mężczyzna przysiadł się częstując przekąską. Nie pasowała do jego wody, ale nie chciał urazić Zazy. Ponownie. - A więc… Jak się Wam podoba Święto póki co? Strasznie tłoczno w tym roku się zrobiło. Jace został jakiś czas przy ich stoliku partycypując w małych rozmówkach z resztą zasiadających. Nawet gwałtowna w temperamencie nastolatka wymieniła się z nim uwagami na jakiś temat w uprzejmy sposób. |
24-05-2018, 23:29 | #22 |
Konto usunięte Reputacja: 1 |
__________________ [FONT="Verdana"][I][SIZE="1"]W planach: [Starfinder RPG] ASF Vanguard: Tam gdzie oczy poniosą.[/SIZE][/I][/FONT] Ostatnio edytowane przez Flamedancer : 24-05-2018 o 23:52. |
25-05-2018, 18:25 | #23 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Sindarin : 01-06-2018 o 11:56. |
26-05-2018, 20:08 | #24 |
Reputacja: 1 | Zaskoczenie, choć makabryczne w skutkach, nie dało przeciwnikowi przewagi nad bywalcami karczmy. Jace instynktownie zareagował najszybciej ze wszystkich. Przyłożył palce do skroni i oba hobgobliny osunęły się uśpione na ziemię nim zdążyły zrobić jakikolwiek więcej ruch. Rathan i Yastra wykorzystali ten moment pozbawiając życia śpiących przeciwników. Do karczmy nie wbiegł nikt więcej. Póki co. Aubrin okazała się jeszcze żyć, choć krwawiła obficie ze swoich ran. Druid wiedziony naukami swojej bogini podbiegł chwiejnie do rannej. Starał się ją opatrzyć, lecz szumiący jeszcze w głowie alkohol zmącił jego ruchy i bandaże nie dawały odpowiedniego efektu. Tylko dzięki wezwanej mocy udało się Sulimowi ustabilizować stan Aurbin. Ostatnio edytowane przez Asderuki : 28-05-2018 o 12:40. |
27-05-2018, 13:05 | #25 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
27-05-2018, 14:34 | #26 |
Administrator Reputacja: 1 | Starcie dość trudno było nazwać walką, skoro obaj napastnicy zostali wysłani do krainy snów, tak że wyprawienie ich na drugi świat było prostsze niż odebranie dziecku lizaka. Co nie znaczy, że Rathan kiedykolwiek coś takiego zrobił. Ostatnio edytowane przez Kerm : 27-05-2018 o 15:45. |
27-05-2018, 19:57 | #27 |
Reputacja: 1 | Zaza ujrzawszy pobojowisko w kuchni nagle znalazła się na pobojowisku obozu swojego klanu, gdzie jej rodzina i przyjaciele i wiele z najsilniejszych wojowników klanowych leżeli rozczłonkowani w kałużach krwi a czarne kruki ucztowały na ich wywleczonych poza ciało wnętrznościach. |
28-05-2018, 20:41 | #28 |
Reputacja: 1 |
|
28-05-2018, 23:32 | #29 |
Reputacja: 1 | Jace chodził nerwowo po pomieszczeniu próbując uporządkować myśli. Jakim cudem hobgoblinom udało się podejść? I to nie kilku maruderom, ale całej armii? Ponownie spojrzał na dwa martwe ciała w progu tawerny. Gdy drzwi się rozprysły, młody Beleren był tak zaskoczony, że nie zauważył przebitego człowieka na szczycie grotu. Spanikował, zamiast siedzieć cicho i pozwolić innym się wykazać, spanikował. Nie pamiętał dokładnie co się wydarzyło, ale chyba sięgnął umysłem do prymitywnych umysłów dwójki wojaków i zdmuchnął świecę świadomości. Było to dość proste, bowiem istoty te z natury prymitywne, myśli i Drogę miały prostą. Ostatnio edytowane przez psionik : 28-05-2018 o 23:59. |
28-05-2018, 23:50 | #30 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sulim od razu zajął się ciężko rannym mężczyzną przyniesionym mu przez Zazę. Położyli nieszczęśnika na ławie, druid dotknął go swymi błogosławionymi dłońmi, a starzec jęknął z ulgą. Tyle wystarczyło, żeby ocalił każdego umierającego. Później Sulim przygotował dla niego naprędce bandaż.
__________________ [FONT="Verdana"][I][SIZE="1"]W planach: [Starfinder RPG] ASF Vanguard: Tam gdzie oczy poniosą.[/SIZE][/I][/FONT] |