|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-01-2021, 18:22 | #781 |
Administrator Reputacja: 1 | - Cyrk na kółkach... - Arthmyn westchnął i pokręcił głową, zastanawiając się, po co baron cuduje, rzucając tak proste zaklęcie. Zaklęcie, które mag poznaje zazwyczaj na samym początku swej kariery. I po co straszy innych informacjami o tym, że naprawa nie jest trwała? Ale po chwili namysłu postanowił nie psuć tamtemu zabawy. |
18-01-2021, 12:33 | #782 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
19-01-2021, 19:26 | #783 |
Reputacja: 1 | Gdy baron grał, Mura i część pacjentów zaczęła klaskać. - Ja bym przypadkiem kilku wyrzucił za burtę. Zwłaszcza starucha lub krasnala – szczurak szeptał do imry - Jeśli traficie, i będzie bezpiecznie, to odwiedzcie budynek Agencji Bezsennych. Może pomogą – rzekła Kłaczka Łódka była naprawiona. Z trudem się miesząc na tej łupince popłynęli ku Brzegowi. Gdy jednak zbliżyli zobaczyli przy brzegu zacumowany był statek nieco Ulfeńskiej roboty, o czerwonych żaglach, który na burcie miał namalowaną nazwę „Wrzask”. Było tam też kilka łodzi rybackich. Samo miasteczko wyglądało zwyczajnie, ale Emanowało aurą strachu. Gdy dobli do brzegu, na pomoście czekała już srebrnowłosa kobieta o fioletowych oczach. JednĄ rękę miała pokrytą łuskami jak u gada. Na plecach miała dziwny szary miecz wykonany z żelazodrzewa. - Jestem Serethys z Mantarys, egzekutor Lorda de Leone, kim jesteście! zapytała.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 20-01-2021 o 08:25. |
20-01-2021, 16:01 | #784 |
Reputacja: 1 | Umorli chrząknął przed odpowiedzią - Umorli Longhammer, paladyn Iomedae, niech chwalone będzie Jej boskie imię. Ja i moi towarzysze jesteśmy poszukiwaczami przygód, obecnie na misji. Miło panią poznać - powiedział krótko, ale grzecznie. Nie wiedział, czy aby lord de Leone nie jest powodem, dla którego całe to miasteczko było takie... dziwne, wolał więc być powściągliwy. |
20-01-2021, 16:30 | #785 |
Administrator Reputacja: 1 | Jakimś dziwnym trafem udało im się dotrzeć na brzeg cało i zdrowo. I na dodatek sucho. Powinni się cieszyć, ale panująca w miasteczku atmosfera jakoś nie sprzyjała okazywaniu radości. A jakby było tego mało, powitano ich w niezbyt entuzjastyczny sposób. Arthmyn miał po prostu wrażenie, że nie są w miasteczku zbyt mile widziani. - Arthmyn Zheevys, lord Thursdale - przedstawił się. - Miło poznać - dodał. |
21-01-2021, 09:08 | #786 |
Reputacja: 1 | Imra spojrzała srogo na szczurka kiedy usłyszała jego słowa. |
21-01-2021, 14:41 | #787 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
24-01-2021, 19:00 | #788 |
Reputacja: 1 | Baron wyrzucił piszczałkę za burtę podczas przepływu - Mam nadzieje, że w karczmie będą mój flet i mandolina ten koszmarek był potwornie niedostrojony ważne jednak, że zadziałało i podobało się ludziom Po przybyciu do brzegu z zainteresowaniem wysłuchał, co ma do powiedzenia reszta dworsko skłonił się kobiecie o smoczych korzeniach - Miło was poznać Waćpanno jam jest Baron Major Generał emeritus z zacnego Brevojskiego rodu Du Penanza Gdy skończył się przedstawiać zaczął suszyć siebie za pomocą kuglarstwa, co było marnowaniem magii skoro wciąż stał na deszczu. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-01-2021 o 19:18. |
25-01-2021, 16:56 | #789 |
Reputacja: 1 | Sadimowi kobieta wydawała się być raczej osobą godną zaufania, choć zdeterminowaną i chyba zniecierpliwioną. Raczej nie chciała im nic zrobić, choć na pewno była groźna. Kennick za to podejrzewał, że to tylko niewolnik ostrza, pusta skorupa. Słyszał o niej, była nisko urodzoną sługą lorda D’Leone, która przybyła razem z nim. Ponoć przyjaźniła się z samy Infernalnym Majestatem Imeratoryczą Abrogail, podobnie jak lord. Kilka lat temu otrzymała tajemniczy miecz, ponoć elfiej roboty, ale dziwnie niepokojący. I samoświadomy. Zabijała ponoć w imieniu lorda i służyła mu wiernie. Kobieta popatrzyła na barona. - W Cheliax mówi się, że w Brewoj domów pilnują udomowione niedźwiedzie, a importujecie wodę, bo w rzekach płynie gorzałka. Ale witamy w Ustalaw. – uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym podała im list. - Lord kazał wam to przekazać, jeśli przetrwacie w stanie „Niezjedzonym””Niezpotworniałym” „Żywotnym”. Chyba możemy uznać, że wam się udało. Z imrą i Umorlim mogliśmy się nawet spotkaliśmy. Fechtowałaś się z jego synem. W sensie dosłownym, w Cheliax trzeba to tłumaczyć, bo tam wszędzie. A ty Umorli ciągnąłeś Decapusa, który terroryzował kolonię płaszczowców. List był opatrzony pieczęcią lwa, o gonie w postaci trzech węży. Po otwarciu tekst brzmiał. „A jednak przetrwaliście dobre istoty, (albowiem wszystkie istoty są dobre, o ile nie wypaczy ich wpływ takich nikczemnych bóstw jak Desna czy Lamashutu), mam nadzieję, że nie spotkało was coś złego, choć przypuszczam, że lord Lowlsnie obszedł się z wami dobrze. Spotkałem się w ciągu ostatnich lat z każdym z was. Imro: nie mam pretensji za podbicie oka Nys, moja córka bywa trudna i nie powinna nazywać cię bękartem. Twoja rodzina ma jednak poważne problemy, bo wasza głowa rodu za bardzo lubi karty i egzotyczne osoby do towarzystwa, a krasnoludzcy windykatorzy są nieustępliwi i chyba cię szukają. Jedni i drudzy. Sadimie i Kennicku: Dokonałem pewnych odkryć i wydaje się, że urodziliście się w Hrabstwie Versex, w ustalaw, gdzie teraz zapewne przebywacie. Był to jakiś eksperyment odbywający się na Sincomanckiej akademii Nauk, finansowanej przez Ród Lowlsów. Umorli: Udało mi się ustalić, że Haserton Lowls nabył mnóstwo dzieł twojego klanu, kilka zaskakująco nowych. Arthmyn: Z radością informuję, że ilość twoich poddanych wzrosła i wynosi teraz całe trzy.. Z tego co wiem, lord Lowls obiecał wam szukać waszej matki. Lord Lowls był waszym panem przez ostatnie lata, mam nadzieję, że jesteście zadowoleni, choć w to wątpię. Lord zniknął ze swojej siedziby i coś planuje, a w mieście dzieją się złe rzeczy. Radziłbym wam poszukać tu wskazówek na temat jego poczynań. Ps, w zakładzie jest niejaki Baron albo Major du Penaza. Ponoć to człowiek światły i z koneksjami. Jeśli jego stan na to pozwala, to go zwerbujcie”
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
27-01-2021, 08:57 | #790 |
Reputacja: 1 | Po przeczytaniu listu Imra aż uniosła brwi. - Och... hm... Czyli jak rozumiem nie dość, że wujek patrzył na mnie z góry, to jeszcze nie chce mi dać spokoju? Pewnie jeszcze do tego wszystkiego będę płacić za jego błędy! - fuknęła z irytacją. Zaraz jednak dopadło ją głębokie i niewyjaśnione zmęczenie. - Przepraszam. - powiedziała do wszystkich, po czym zwróciła się do Du Penanzy. - Baronie, widać córka faktycznie wam zrobiła nieprzyjemność z tym wpisem do szpitala. Skoro już z nami jesteście, to zechcecie zajmować się razem z nami tym.... cóż czym się ewidentnie zajmujemy? |