|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-09-2019, 15:23 | #51 |
Reputacja: 1 | - Oj. To szkoda, ale pamiętajcie, zawsze pierwszy raz jest najważniejszy ! - - Coire popatrzyła na nich z uśmieszkiem, a tymczasem kasmael łypała na nią groźnie. Bohaterowie spakowali się. Już zbierali się do drogi, gdy nagle z pokoju Dwaina wybiegł Bargrim. - Dwain Zaniemógł!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
17-09-2019, 11:35 | #52 |
Administrator Reputacja: 1 | Ich wielka wyprawa nie zapowiadała się najlepiej. Widać los im nie sprzyjał, skoro już na samym początku pojawiły się jakieś kłopoty - to wściekłe krasnoludy, to zasłabnięcie Dwaina... Z drugiej strony - wszak powiadano "miłe złego początki". Może teraz, skoro kiepsko się zaczęło, ciąg dalszy będzie lepszy i pierwszy raz ze smokiem nie zakończy się tragicznie dla uczestników ich drużyny... Ale smok był daleko - teraz ważniejszy był Dwain. - Musimy zobaczyć, czy możemy mu jakoś pomóc - powiedział Arthmyn. Co prawda uważał, że tamtemu bardziej by się przydał kapłan lub medyk, a nie zaklinacz, ale może wystarczyłoby dobre słowo...? |
28-09-2019, 19:37 | #53 |
Reputacja: 1 | Zaraz, gdy posłyszał wieści o zdrowiu Dwaina, Finn rozejrzał się po sali, po czym powolnym krokiem zaczął iść w stronę wrzawy. Był wewnętrznie rozdarty wiedząc, że będąc tylko kolejnym gapiem będzie tylko przeszkadzał, z drugiej strony jednak czując prymitywną ciekawość, podobną do tej, która wiodła jego podróże po lasach i górach przez całe życie.
__________________ ''Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.'' Benedykt Chmielowski - ''Nowe Ateny: Traktat Dubitantius'' circa 1745 |
02-10-2019, 20:31 | #54 |
Reputacja: 1 | Kasmael zabrała ich do Dwaina, ten, leżał na łożu blady i nieprzytomny. D łoża dobiegał smród uryny. Oddech miał płytki i nieregularny, białka nabiegłe krwią. -[i] To ten krasnolud co przyszedł! O to jakoś zrobił [/i[ - rzekła Kasmael zapłakana. Trakis jednak tylko wzruszył ramionami. - Czy to ma znaczenie? Mogę przesłać naszych uzdrowicieli. Ale w nie powinniście zwlekać…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
02-10-2019, 20:55 | #55 |
Administrator Reputacja: 1 | Stan zdrowia Dwaina nie był najlepszy - to swym niefachowym okiem widział nawet Arthmyn. Zaklinacz wiedział również, że nie jest w stanie nic zrobić, by choremu pomóc. Zastanawiał się tylko, czy sprawiła to złość, czy też jakaś zła magia zwaliła krasnoluda z nóg. Ale to i tak były tylko rozważania. - To może poślesz po tych uzdrowicieli? - powiedział do Trakisa. - A my powinniśmy ruszyć w drogę - spojrzał na Kasmael. - Trzeba dopilnować, by pragnienie twego ojca zostało spełnione. Tu i tak nie mogli nic zdziałać, zaś czas uciekał, a konkurencja nie spała. |
13-10-2019, 19:59 | #56 |
Reputacja: 1 | Nie mogąc niczego uczynić, aby pomóc ich zlecenidawcy, nasza drużyna ruszyła dalej ku Chimersku. Coire grała na harmonijce, Kasmael rzucała jej mordercze spojżenia. Gdy zachodziło słońce, dotarli do murów Chimerska. Strażnik przy bramie odprowadził ich mętnym wzrokiem. Gdy znaleźli się w mieście, Coire ziewnęła. - Jak to mówicie, najważniejsze jest zrobić pierwszy krok. Oczywiście, najważniejszy jest ostatni, albo może raczej te kroki, które pozwalają uniknąć bolesnej i powolnej śmierci w męczarniach. To idziemy pracować czy dalej pić?
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
13-10-2019, 20:39 | #57 |
Administrator Reputacja: 1 | Coire miała rację - najważniejszy był pierwszy krok. Ale nie powinien to być krok prowadzący do najbliższego dzbana z piwem lub winem. Tak przynajmniej uważał Arthmyn, który nie miał obiekcji, by się tą myślą podzielić z innymi. - Pić można zawsze - powiedział - ale okazja na taki dobry zarobek nieczęsto się trafia. Idziemy pracować, a komu się nie chce, niech lepiej zostanie w domu. |
14-10-2019, 10:05 | #58 |
Reputacja: 1 | Fikonja przewróciła oczami. Na samą próbę zrozumienia absurdalności sytuacji której była niestety widzem zaczynała boleć ją głowa. Bogowie jedni wiedzą jak mocnej intoksykacji będzie potrzebować by o wyprzeć to z pamięci. Kobieta westchnęła cicho, czekając jeszcze trochę.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
23-10-2019, 20:53 | #59 |
Reputacja: 1 | Finn skrzyżował ręce na piersi. Z natury unikał długiego przebywania w zgiełku miast, jednak doszedł do wniosku, że w imię słusznej sprawy warto nauczyć się sobie radzić i w ścisku murów. Wiedział, że trunek po pracy smakuje dwa razy lepiej, dlatego postanowił zgodzić się z resztą drużyny. - Najlepiej to się przygotować na tego smoka. Złapać za narzędzia, pomachać, pochodzić... Sakwę napełnić i się oporządzić. Na picie będzie czas- a im więcej trudu włożym dziś, tym więcej trunku w kuflach dla nas na jutro. -
__________________ ''Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.'' Benedykt Chmielowski - ''Nowe Ateny: Traktat Dubitantius'' circa 1745 |
29-10-2019, 18:39 | #60 |
Reputacja: 1 | Coire strzeliła w nich palcami. -[i] Po tym poznajemy prawdziwych poszkiwaczy przygód, że przedstawiają zadanie ponad przyjemności. Po za tym, za alkohol i tak w byście musieli płacić. Teraz słuchajcie, musimy zebrać informacje na temat naszej podróży, w tym mapy i tym podobne. Do tego trzeba wybrać środek transportu, wynająć tragarzy, zebrać zapasy... czeka nas w najlepszym wypadku miesięczna wędrówka... [/i[
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
| |