Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-08-2019, 19:20   #41
 
Klebern's Avatar
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Na przeciwnikach wasze próby nie wywołały większych efektów. Pewnie je raniliście, ale po tych solnych stworach nie było tego widać. W odpowiedzi na wasze poczynania kolejne znaki runiczne wybuchły na cielskach potworów.

Fala magii przetoczyła się przez Cantha, modliszkę i jednego ze sługów Kadira. Wasze ciała opanował przemożna chęć ucieczki. Canth padł także ofiarą kolejnego czaru. Ten czar był naprawdę potężny. magiczny promień pomknął w kierunku Dowódcy i nadzwyczaj mocno go ugodził. Canth poczuł, że jego zdolności gdzieś odpłynęły razem z magicznym efektem.

Nagle stwory zniknęły.
 

Ostatnio edytowane przez Klebern : 29-08-2019 o 23:07.
Klebern jest offline  
Stary 29-08-2019, 21:15   #42
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Cha'klach'cha zawsze uważał się za rozsądnego thri-kreena. Dlatego też kiedy dziwna magia ugodziła go powodując w nim nagły atak paniki poddał się mu i zwyczajnie zaczął uciekać czym prędzej od żywiołaków.

Wszak to ludziki swoją niekompetencją i ciekawością zaktywowały ten artefakt. Tylko, że czy należy ich w takim wypadku zostawiać? Nie należy. Jakkolwiek miękkie istoty nieporadne by były miał swoje obowiązki wobec nich. Dlatego brnąc przez sól zaczął sobie powtarzać, że nie może ich zostawić. Nie może ich zostawić. Nie może ich zostawić.

Nie może ich zostawić.

Zatrzymał się i odwrócił z nową determinacją i dziwnym, nawet jak na niego, wyrazem... pyska? Żuwaczek?
 
Asderuki jest offline  
Stary 30-08-2019, 18:29   #43
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Kadir zmrużył oczy. Wychylił się bardziej zza burty wozu, za którym się skrył. Potyczka przeradzała się w rzeź.
Żywiołaki praktycznie dziesiątkowały drużynę. Nic sobie nie robiły z jego sprytnie zarzuconej zasłony. Za szybko pogratulował sobie idealnego rozwiązania. Parszywcy musieli być w stanie ignorować iluzję... szkoda...

Kadir poczuł głęboko w kościach wyzwoloną przeciw Canth 'owi nekromancką moc. Potężna magia aż wibrowała w jego zębach.
- Jeden mniej. - skwitował. Może i przeżyje to, lecz walczyć raczej nie będzie.

Kto jeszcze został na polu walki? Modliszka umykała gdzieś. Również ta fala strachu odbiła się echem, stawiając włoski na jego karku.

Eupatryd i Vantrag. Jedynie oni zdawali się być w stanie kontynuować walkę.

I wtedy zdarzyło się coś cudownego. Żywiołaki teleportowały się! I wpadły w pułapkę Kadira...
Jego zaklęcie szybko pochwyciło tamtych w transporcie, zwolniło przepływ i wyhamowało ich pojawienie się.
~ Zaraz się pojawią z powrotem. ~ mag wysłał telepatyczną wiadomość dołączając dokładną pozycję i czas kiedy to nastąpi.

Wojownicy Kadira zatrzymali się i zawrócili na pięcie. Podążali prawie tą samą trasą, którą wcześniej pokonali.
Przyjęli pozycję w niewielkiej odległości od miejsca, w którym żywiołaki miały się zaraz pojawić. Ich broń lśniła w uparnym słońcu. Gotowa, by zadać cios.

Kadir przywołał mroźną mgłę zza grobu. Skupił ją dokładnie w dwóch miejscach, w których miały się za chwilę ukazać przeciwnicy.
Na chwilę rozgrzany piasek pokrył się delikatną warstwą lodu.
Samej mgły jednak nie było widać. Kadir musiał przekazać telepatycznie jej pozycję, tak by nikt z drużyny nie wlazł i przypadkiem nie zginął... Przynajmniej, nie tym razem.

Kadir zmienił pozycję, znów chowając się za grubą, jak miał nadzieję, burtą wozu.
 
Ehran jest offline  
Stary 30-08-2019, 20:10   #44
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Łotr nikomu nie rzucał się w oczy, skryty w cieniu jednego z kamieni. Był niemal pewien że nawet członkowie drużyny nie byliby wstanie go wskazać, ale nie oznaczało to że czekał bezczynnie na rozwój wydarzeń. Nawet jeśli jego mięśnie były zbyt słabe by go podnieść, to jego umysł wciąż był silny.

Jego twarz spurpurowiała od mentalnego wysiłku, a jego plecak powolutku zaczął się ruszać.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 01-09-2019, 09:04   #45
 
Klebern's Avatar
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Żywiołaki wpadły w zasadzkę. Nie rozpoznał jednego z czarów aktywnych u Kadira i ich sprytny plan eliminacji Arystokrata spalił na panewce. Mało tego pozwoliło to śmiałkom przygotować się. Jak tylko pojawiły się z powrotem najpierw padli ofiarą mroźnego czaru Kadira, który bardzo mocno ich ugodził. Potem do akcji włączył się Canth, który do spółki że swoim astralnym konstruktem zabił jednego z żywiołaków. Ostatniego wyeliminował Czarny Gwardzista po tym jak desperacko próbował się wydostać z pułapki. Niestety dla niego nie miał teleportacyjnego czaru w runie, tylko musiał samemu go złożyć odsłaniając się na atak potężnego orła.

Takim sposobem śmiałkowie pokonali swoich przeciwników a walka dobiegła końca. Niestety, ku rozpaczy Czarodzieja, czaszka, która miała powrócić do prawowitych rąk Czarnoksiężnika została zniszczona, a jej maleńkie fragmenty rozrysły się na dużym obszarze, z czego całkiem spora ich część znajdowała się w ciele Łotra. Teraz chyba można było bezpiecznie sprawdzić co najdowało się pod postumentem. Czy rzeczywiście był tam pochowany złodziej, którego dopadła klątwa, albo ruszyć w dalszą drogę.
 
Klebern jest offline  
Stary 02-09-2019, 16:02   #46
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Kadir wyszedł zza wozu. Wyglądało, jakby nieco niechętnie opuszczał bezpieczną kryjówkę. Rozglądał się uważnie dookoła.
wreszcie ruszył powoli w stronę arystokraty, podpierając się na swojej zdobionej lasce.
Mniej więcej w połowie drogi dołączyli do niego jego strażnicy, natychmiast stając po obu jego bokach by go flankować.

- Cóż za tragedia.... - zaczął.
- Każ proszę swoim sługą pozbierać fragmenty czaszki. Będę je potrzebował. - odezwał się do arystokraty.
- Tylko niech się przyłożą. Potrzebuję możliwie wszystkich fragmentów. Nie wolno im przeoczyć ani jednego.

Widząc Dalacitus 'a żywego, mag skrzywił się zniesmaczony.
- Mógłby mieć choćby tyle przyzwoitości i zdechnąć. A tak, podwójna strata... - mruknął, by po chwili odwrócić się z powrotem do arystokraty. - Niech twoi ludzie zaczną od wyciągania z niego kawałków. Nie muszą być szczególnie delikatni. - Kadir uśmiechnął się na myśl, jak niewolnicy będą obrabiać Dalacitus 'a szczypcami.
 
Ehran jest offline  
Stary 03-09-2019, 14:38   #47
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Walka się skończyła, a modliszka niespecjalnie się przydała. Próbując chyba zadośćuczynić braku akcji podczas walki podeszła do Cantha i zaczęła mu pomagać w kopaniu grobów. Póki był jeszcze ogromny wydrapanie dołu było bardzo proste. Ryjąc pazurami dziury w soli wyglądał jak dziecko bawiące się w piasku patykiem. Z tym, że to dziecko miało cztery górne odnóża i żuwaczkę oraz anteny.

Podczas tej czynności Cha'klach'cha próbował namówić Cantha aby zostawił mu jedno ciało. Świerze mięso było lepsze niż suche racje... ku wielkiemu niezadowoleniu modliszki dowódca się nie zgodził. Insekt przyjął to w milczeniu, choć nie bez emocji. Wyżeł swoją złość ryjąc tak głęboki dół, że wszystkie ciała się w nim zmieściły.

Kiedy moc uleciała i modliszka powróciła do swojego normalnego rozmiaru niesiona swoimi emocjami podeszła do Łotra i go dość nieprzyjemnie szturchnęła drugą łapą (duża prawa) w tors.
- Ty nie masz umiejętności. Moich krążków nie dostaniesz.
 
Asderuki jest offline  
Stary 03-09-2019, 16:14   #48
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Na słowa Maga Dalacitus splunął gęstą krwią. Co prawda bardziej pod siebie z powodu braku sił, niż w kierunku Kadira, ale liczył się zamysł.

- Sam sobie poradzę. - wycharczał, ale na tym się ograniczył. Chciał rzucić w kierunku maga serię inwektyw i przekleństw, ale w jego obecnym stanie... Nie było to zbyt rozważne.

Gdy modliszka szturchnęła Łotra ten się przewrócił na plecy. Magia żywiołaków wciąż nie przestała na niego działać i coś tak prostego starczyło by wybić go z równowagi.

- Najwyraźniej nie. Znajdą się inne okazje. - westchnął i spróbował się podnieść. Nie miał w sobie dość sił, więc z zirytowanym warknięciem zapadł się w swój własny cień. Wszyscy widzieli tą umiejętność wcześniej, więc nie czuł potrzeby jej dalszego krycia. Ułamek sekundy później jego ciało z głuchym łupnięciem spadło obok jego erdlu. Złapał zwierze za uprząż i ciężko się podciągnął, by po chwili wygrzebać z juk krótki obsydianowy nóż. Z cichym powarkiwaniem zaczął wygrzebywać kawałki czaszki z swojego ciała.

Mimo bólu, czuł że z każdą chwilą magia żywiołaków traciła na mocy. Dało mu to też czas na rozmyślanie. Widział w swoim życiu wiele pułapek, normalnych, psionicznych i tych zastawionych przez plugawców, takich jak Kadir i coś mu nie pasowało. Czaszka sama w sobie nie była wypełniona niczym co mogłoby spowodować jej eksplozję, tego był niemal pewien. Nie wyczuł też żadnych magicznych, ani psionicznych barier, co potwierdziła obserwacja Eupatryda. Był pewien że psion wiedział o czym mówił.
Coś w tej całej sytuacji mu śmierdziało, musiał tylko ustalić co.

W końcu zebrał zakrwawione kawałki kryształu do pustej sakiewki i rzucił ją Arystokracie.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 03-09-2019, 22:23   #49
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Walka skończyła się dość szybko i to pomimo bardzo niesprzyjających warunków. Nim dobrze poznali wroga eksplodująca czaszka położyła kilkoro niewolników prawie zabijając łotra!


Eupatryd zdążył zamienić kilka słów z Canthem w kwestii dalszych losów karawany. Ustalili, że należy w pierwszej kolejności opatrzeć rannych i pochować zmarłych nim karawana ruszy dalej. Arystokrata oddelegował również dwóch niewolników do wykopania rzekomego złodziejaszka gdy poczuł czyjeś kroki.

~ Czujesz to? Masz gościa. ~ Astralny konstrukt arystokraty wyglądający jak pozbawiony wszelkiej mimiki i cech charakterystycznych mleczno-galaretowany półgigant zastąpił czarodziejowi drogę.
~ Wiem. ~ odpowiedział w myślach. Odwrócił się z lekkim ruchem dłoni odesłał konstrukt, który momentalnie rozwiał się niczym mgła. Pozostawił jednak po sobie groźne spojrzenie mlecznych oczu.
Psionik wysłuchał słów Kadira przewiercając go swoimi błękitnymi, zimnymi oczami jakby ważył każde słowo i każdy gest rozkładając wszystko na czynniki pierwsze i ponownie składając do kupy.
- Ustaliliśmy z dowódcą karawany, że nie zabawimy tutaj zbyt długo. Straciłem sporo dobrych niewolników, których muszę pochować. Część wymaga opatrzenia ran i odpoczynku. Możesz dostać te odłamki jakie wyciągną z ciał, ale nie mamy ludzi na przeczesanie piasku. - Eupatryd nieco mocniej zaakcentował słowo "możesz" w ostatnim zdaniu jakby to wcale nie było oczywiste. Spojrzał na osiłków stojących za magiem i dodał:
- Ty, magu z Tyru masz pełen komplet swoich wykwalifikowanych niewolników. Jestem pewien, że nie ominą żadnego ziarenka piasku i soli, ale nie będziemy czekać dłużej niż to konieczne. A skoro już o tym mowa, to ja też mam zadanie do wykonania. - skłonił się minimalnie i odszedł za wydmę pozostawiając karawanę za plecami.

Ziemia była gorąca, piasek parzył w stopy gdy arystokrata wspinał się i schodził z pagórka. Solne skały wyrastające tu i ówdzie stanowiły pewne oparcie, jednak ich krucha natura zbyt często prowadziła do zdradzieckich ran i niebezpiecznych osunięć. Eupatryd znalazł jednak wygodne miejsce gdzie formacja solna chroniła go przed wiatrem i wścibskimi spojrzeniami. Stanął pewnie na nogach i wyciągnął ręce lekko z boków jakby unosił niewidzialną siłę. Złączył palce dłoni skierowanych ku niebu i poczuł jak ziemia pulsuje. Ziarenka piasku wyskoczyły do góry krążąc najpierw wokół stóp arystokraty, chaotycznie, raz wolniej, raz szybciej, po różnych orbitach. Unosiły się do wysokości kolan i opadały, do bioder i ponownie w dół. Oczy mężczyzny rozbłysły niebieskim blaskiem, gdy ten odprawiał rytuał.

Wreszcie ziarenka opadły, blask z oczu zniknął, a arystokrata rozluźnił się uśmiechając.
Wrócił akurat gdy niewolnicy zaczęli składać ciała do wykopanego grobu.

- Dobra robota. - położył dłoń na ramieniu dowódcy, który momentalnie poczuł przypływ mocy, tak potrzebnej po wysysającym promieniu żywiołaków. Eupatryd uśmiechnął się serdecznie.
- Sprawdźmy co się kryje pod monumentem i spadajmy. - zdołał jeszcze powiedzieć zanim podszedł do niego Dalacitus. Mężczyzna spojrzał z niechęcią na torebkę pełną kryształowych odłamków jaka leżała u jego stóp i skierował to samo spojrzenie na właściciela owej sakiewki.
- Obawiam się przyjacielu, że pomyliłeś mnie z plugawcem. Dla mnie te odłamki nie prezentują żadnej wartości. Zanieś je magowi, a potem zgłoś się do lazaretu po opatrzenie ran. - Ostatnie słowa wypowiedział już niemal życzliwie.
- Nieodpłatnie. - uśmiechnął się szczerze.
 
psionik jest offline  
Stary 04-09-2019, 19:49   #50
 
Klebern's Avatar
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Sprzątanie po niedawnej potyczce zajęło sporo czasu. Przede wszystkim Canth zajął się pochówkiem zmarłych pomocników. Było 15 ofiar i wykopanie odpowiedniego dołu, który by gwarantował, ze jakieś drapieżniki ich nie zbezczeszczą zajęło 2 godziny. Nawet sam przewodnik zajął się wykopywaniem potężnego dołu, by wspomóc Dowódcę w tym niemiłym obowiązku.

Dzień 1. południe


W końcu ruszyliście w dalszą podróż. Przewodnik prowadził dalej na północ. Po jakimś czasie zatknęliście się na pozostałość jakiegoś obozowiska. Samo w sobie odkrycie nie byłoby niczym wielkim, ale po pobieżnej obserwacji śmieci pozostawionych przez koczujących zrozumieliście, ze to nie byli nomadzi. Ludzcy nomadzi. Tu obozowały elfy i to całkiem niedawno. A ci pustynni przestępcy nigdy nie byli miłym widokiem na pustkowiu. Zawsze istniało ryzyko, że patrolują okolicę w poszukiwaniu jakiś ofiar.
 

Ostatnio edytowane przez Klebern : 04-09-2019 o 20:50.
Klebern jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172