Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-03-2020, 10:02   #41
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Lao zeszła z konia i przyjęła podaną linę. Przez kilka sekund patrzyła na nią, po czym westchnęła ciężko. Podeszła do drzewa i spokojnie przywiązała ją do pnia.

- Tylko ci, co robią powoli to, co inni robią w pośpiechu, są w stanie zrobić prędko to, co inni muszą robić powoli. - Powiedziała spokojnie, kierując swoje słowa do assamira. - Pośpiech Hiro.. błąd zawsze leży w pośpiechu.

Swego konia nie wiązała Jiāxīn, a jedynie delikatnie podrapała jego chrapy nim zabrała się za zdejmowanie siodła. Poczuła że A’tuin się poruszył, pewnie chowaniec wyjrzał z koszyczka, w którym z nią podróżował. A który elfka przypasany miała przy prawym biodrze.

- Konie mogą się zapoprężyć… nie będzie nas kilka godzin. - Elfka rozejrzała się i skinęła w kierunku niewielkiej nory. - Schowajmy tam koński rząd.

Zaniosła do zagłębienia swoje siodło i odpięte wodze, które zastąpiła uwiązem. Wiedziała, że gdyby sytuacja była zła Jiāxīn zerwie więzy i ucieknie. Potem podeszła do kolejnego konia by się nim zająć. Niebezpieczeństwo… jeśli przeżyli te kilka godzin istniała szansa, że przeżyją jeszcze te kilka chwil, a to byli ich towarzysze, bliscy, którzy nieśli je przez cały wieczór. Nie zważając na to co się dzieje na skarpie planowała rozsiodłać wszystkie konie. Nie było wysoko, najwyżej ci zbyt pobudliwi się poobijaja, a ona zmarnuje czary, ale.. Przywykła już do tego.

- Caela y' esta comrade, ta nae y' an re. Lye'll be n'alaquel rato.* - Wyszeptała po cichu. Pogładziła grzywę konia Yutu i odniosła jej siodło.

*Odpocznij towarzyszu, to był długi dzień. Niebawem wrócimy.
 
Aiko jest offline  
Stary 12-03-2020, 16:47   #42
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Zejście po śliskim i stromym terenie, do tego w deszczu, nie należało do wyzwań ani łatwych, ani przyjemnych. Na szczęście jednak nie stanowiło dla bohaterów większego problemu: Lao lekko zbiegła w dół, jakby nie zauważając pochyłości, Yutu i Qara zeszli szybko i sprawnie, tak samo jak Hira, któremu ciężki pancerz wydawał się w ogóle nie przeszkadzać. Gdy byli już na dole, zostało im zaledwie kilkaset metrów do przejścia marszem. Kruk niecierpliwie podlatywał tu i ówdzie podczas przedzierania się przez leśne gęstwiny.

W końcu drzewa ustąpiły miejsca polance rozciągającej się u stóp wzgórza, nad którym polatywał przewodnik. Wejście do krypty było widoczne na pierwszy rzut oka – kamienny łuk wpasowany z pieczołowitością w zbocze, porośnięty w większości mchem. Większość detali wyrzeźbionych w kamieniu zdążyła się już zatrzeć, ale jeden był wciąż dobrze widoczny, tak jakby ktoś dbał o jego czyszczenie. W sklepieniu łuku wykuto symbol przedstawiający płomień ze stylizowaną runą w środku. Za portalem znajdował się ciemny tunel, prowadzący kilka metrów do widocznych w słabym świetle poranka masywnych drewnianych drzwi.

O ile wejście do krypt było dość interesujacym widokiem, to reszta krajobrazu polanki wyglądała przerażająco. Dwa konie i trzy kuce leżały zakrwawione i zmasakrowane na trawie zaledwie parę kroków od łuku, wciąż uwiązane do solidnych palików wbitych w ziemię. Duszący odór krwi, wnętrzności i śmierci dotarł do bohaterów dopiero po chwili, wraz z denerwującym bzyczeniem chmary much unoszącej się nad truchłami. Cokolwiek zabiło wierzchowce, zrobiło to błyskawicznie i bardzo brutalnie.

 
Sindarin jest offline  
Stary 19-03-2020, 07:19   #43
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Lao przyjrzała się na początek całej polanie, starając się osądzić, co też mogło się tu wydarzyć. Czyżby ktoś przygotował zasadzkę na młodzików?
- Rozejrzę się, zaczekajcie… nie chcę byście zadeptali ślady.
Yutu uniosła brew do góry.

- Mam nadzieję, że mówiłaś to do tej dwójki, bo inaczej poczuję się urażona. Nie trzeba siedzieć w lesie całe życie aby być ostrożnym. Hmm.. tak, myślę, że możecie na nas poczekać panowie.
Inkwizytorka dołączyła do elfki z dziwnym wyrazem na twarzy. Obie kobiety bezszelestnie zbliżyły się do martwych zwierząt, rozglądając za śladami - z bliska odór zwłok był wręcz obezwładniający, na szczęście ostatni posiłek jadły wiele godzin temu, więc teraz nic nie próbowało się wydostać.
Oględziny nie zajęły zbyt wiele czasu. Szybko udało się ustalić, że konie zostały zabite przed trzema, może czterema dniami, rodzaj ran wskazywał zaś zakrzywione ostrza lub pazury. Zwierzęta były wyraźnie objuczone wcześniej - obok leżało kilka nieruszonych sakw, zapewne zdjętych wierzchowcom po przybyciu tutaj. O dziwo, cokolwiek je zabiło, nie przejawiało najmniejszego zainteresowania zawartością juków.
Lao udało się dostrzec końskie ślady prowadzące z innej strony dolinki w to miejsce - zapewne istniała jakaś wygodniejsza, lecz dłuższa droga stąd do Kassen, a kruk poprowadził bohaterów najkrótszą możliwą. Na odcinku między zwłokami a wejściem do krypt Yutu znalazła całą masę najróżniejszych śladów, wszystkich należących do humanoidów. Pod jednym z trucheł widać było też fragment jakiejś gołej kości, ale sprawdzenie tego wymagałoby już odsunięcia ciała.

Hira nieruchomo analizował to co widział - próbował przypisać płomień z stylizowaną runą do czegoś więcej niż lokalnej legendy, smród rozkładu do czasu który musieli pokonać. Dla pewności zasięgnął też łaski rozpoznania magii, gdyby tu jakaś była, ale nie dostrzegł żadnej aury.

- Mi to wygląda na atak jakiejś bestii. - Elfka dała znak Hirze i Quarze by podeszli. - Humanoidy raczej nie zostawiłyby juków.

- Cokolwiek to jest… - wywarczał pandołak - Zamyka za sobą drzwi.
Wskazał na wejście prowadzące do wnętrza wzgórza.
- Wiadomość mówiła o ożywieńcach… a tam gdzie nieżycie, tam i czarodziej.
Quara podszedł trochę kolebiącym sie na boki krokiem do drzwi, by sprawdzić, czy nie są w jakikolwiek sposób zabezpieczone przed otwarciem - czy to pułapką, czy też zamkiem.

Inkwizytorka wyszeptała słowa modlitwy kłądąc dłoń na ramieniu Qary dając mu tymczasową przychylność Tsukyio.
Lao przyglądała się duetowi.
- Mogli je za sobą zamknąć ci, których zaatakowano. - Odruchowo pogładziła główkę żółwia, który wychylił się by rozejrzeć się po okolicy. Podejrzenia Lao okazały się jednak bezpodstawne - pociemniałe ze starości wrota były lekko uchylone, jakby ktoś nie kłopotał się ich zamknięciem wchodząc lub wychodząc z krypt. Qara nie dostrzegł też żadnej pulapki w wejściu.

- Niektórzy nieumarli nie muszą powstawać przy pomocy mrocznej magii. Czasem wystarczy aby okoliczności śmierci były wystarczająco okrutne, lub jak ktoś zbeszcześci ich miejsce pochówku. Zobaczymy jak wejdziemy do środka co stoi za tym atakiem. Najpierw jednak. Hira, mógłbyś przesunąć ciało tego wierzchowca? - inkwizytorka wskazała na jednego z koni. - Coś pod nim jest.
Aasimar bez słowa odsunął ręką Dao, przykucnął i ostrożnie zajrzał pod powalonego konia.
Bądź co bądź, nie chciał zostać zaskoczony czającym się pod spodem nieumarłym, ale szybko wziął się do przesuwania ciała.

- Jeżeli przez tyle lat nie było problemu, to tak jak Quara spodziewam sie złej intencji i mocy niż zbiegu okoliczności. Ale jakby co, w środku jest mag. Którego przybyliśmy ratować. - przypomniał, rozświetlając swój puklerz krótkim błogosławieństwem i świecąc do środka korytarza

Lao westchnęła ciężko i rozejrzała się po okolicy upewniając się czy nikt ich nie obserwuje. Jeśli konie leżały tu trzy dni.. Czemu nie zjadły ich zwierzęta? Czy bały się czegoś? Spojrzała w kierunku, z którego przybyli, a potem na drogę którą przyjechali właściciele martwych rumaków. Ich ścieżka prowadziła z północy, a ta druga z zachodu - przybywający tutaj zapewne potrzebowali więcej czasu na dotarcie z Kassen, ale pewnie trasa była łagodniejsza. Elfka była pewna, że nie dostrzega kogokolwiek, kto mógłby ich obserwować.

Odsuwając końskie truchło, Hira dostrzegł pod nim rozsypany, acz kompletny szkielet humanoida. Kości były z pewnością wiekowe, a na paliczkach palców Yutu dostrzegła ślady krwi.

- No to mamy naszego winowajcę śmierci zwierząt. Jego palce pasują do rozstawienia szram. - inkwizytorka wskazała lufą muszkietu zakrwawione “palce” kościotrupa a potem na rany na zwierzęciu. Nie chciała dotykać tego palcami.
- Prowadź kuzynie.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 22-03-2020, 16:57   #44
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Otworzenie ciężkich wrót wymagało sporo siły, lecz wspólny wysiłek Hiry i Qary wystarczył, by odsunęły się z jękliwym zgrzytem zawiasów. Oczom bohaterów ukazała się spora komnata, z pieczołowitością wyrzeźbiona w kamieniu, pozbawiona ozdób poza wyblakłym malunkiem postawnego mężczyzny w pełnej zbroi naprzeciwko wejścia, kilkanaście metrów dalej. Zapewne przedstawiało Kassena, dawnego awanturnika i założyciela pobliskiego miasteczka - w końcu to miejsce było jego grobowcem.
Po lewej i prawej stronie pomieszczenia znajdowały się podwyższenia z chodnikami, schodami prowadzącymi do środkowej, niższej o dobrze ponad metr części komnaty, a także wyraźnie widoczne przejścia do dalszych części grobowca. Zaś to, co znajdowało się w centrum, pomiędzy czterema kamiennymi kolumnami, było ponurą kontynuacją sceny sprzed wejścia do krypty.

Leżało tam kilka ciał brutalnie zamordowanych humanoidów, dwóch ubranych w proste mieszczańskie ubrania, a dwójka w zbrojach i z bronią, która najwyraźniej nie na wiele im się zdała. Krew pokrywała ich, podłogę dookoła, a także całe sterty luźnych kości, walające się po pomieszczeniu, a nawet na podwyższeniach. Musiała mieć tu miejsce prawdziwa bitwa, z której nikt nie uszedł żywy, może poza właścicielem pierzastego chowańca, którego najwyraźniej nie było wśród zabitych.
Odór gnijących ciał jedynie przybrał na sile w zamkniętym pomieszczeniu. Wewnątrz nie było słychać żadnych odgłosów poza szumem powietrza wpadającego przez otwarte wrota. Kruk na ramieniu Yutu dziobnął ją delikatnie tak, jakby chciał cicho przed czymś ostrzec.
 
Sindarin jest offline  
Stary 23-03-2020, 03:41   #45
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Hira, idący przodem, zatrzymał się w drzwiach. Tsukiyo ponownie obdarzył go błogosławieństem podwójnego wzroku, by mógł dostrzec czy w kościach na środku wciąż czaiła się magia jego brata lub inna zasadzka.
Ostrożność popłaciła - ósemka szkieletów wciąż miała na sobie strzępki złej mocy. A większość z nich nawet nie strzępki, a całkiem pokaźne aury.
- Ośmiu nieumarłych czai się tam na ziemi -

Z nadmiaru ostrożności - bo wszak nie było chwały w śmierci bez pomocy komukolwiek - zanim wkroczył do sali wrzucił jeszcze do środka rozświetlony magią kamień by zobaczyć czy przypadkiem coś nie rzuci się na źródło światła.
Nieumarli nie drgneli.

- Coraz bardziej jestem przekonany że coś celowo zostawiło Erdana przy życiu -
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 23-03-2020 o 21:00.
TomBurgle jest offline  
Stary 03-04-2020, 22:48   #46
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Post współtworzony przez MG i graczy

Yutu rzuca na wejściu dzaklęcie wykrycia zła. Razem z Hirą dostrzegli osiem aur zła emanujących z ciał i kości.
Lao stała z tyłu czekając aż jej towarzysze przejdą do wnętrza. Oparta o naciągnięty łuk gładziła A'Tuina.
- Nieruchomy smok w głębokich wodach staje się jedzeniem krabów. - Wyszeptała czekając na ruch swych towarzyszy.
- A szarżujący staje się ofiarą zasadzki. Tu są nieumarli… albo inne rodzaje zła. Tam, tam.. I tam - aasimarka wskazałą Qarze i Lao miejsca gdzie wyczuła zło. Przy okazji załadowała swój muszkiet.
Elfka przytaknęła ruchem głowy i narzuciła łuk na plecy. Strzały nie pomogą przeciwko nieumarłym, ale miała też inne metody.
- Tyle śmierci - mruknął smutno Qara. - Nie pozostaje nam nic innego jak podążyć za okruchami chleba - odpowiedział zarówno Hirze, jak i Yutu. - Mam nadzieję, że nie ma tu smoków. - dodał po chwili wahania.
Postąpił krok do przodu rozglądając się czujnie i przesunął się w bok przy samej ścianie kryjąc się w cieniu.

Wystarczył jeden krok pandołaka, by dotąd śmiertelny bezruch panujący w pomieszczeniu został przerwany. Cztery sterty kości oraz cztery świeższe zwłoki zaczęły się podnosić, siegając po leżącą dotąd pod nimi broń. Szkielety były bardzo stare, wręcz antyczne, podobnie jak ich miecze, tarcze i zbroje, lecz zombie, bo tym musieli być cieleśni umarli, można byłoby nawet pomylić ze schorowanymi ludźmi, gdyby nie okropne rany po mieczach i pazurach, a w jednym przypadku nawet wypadające z rozprutego brzucha jelita. Dwa z nich były kiedyś zapewne zwykłymi mieszczanami z Kassen, dlatego nie mieli żadnych broni i zbroi, zaś pozostali musieli być częścią drużyny początkujących awanturników, sądząc po łuskowych pancerzach, tarczach i orężu. Obaj nosili też w widocznym miejscu połamane i splamione krwią święte symbole.


- Oh… wstają - mimo wszystko Qara miał nadzieję, że ciała będą leżeć, jak to na ciała przystało - Łuaojiiiii… trzask... prask.
Qara wyprowadził dwa szybkie uderzenia, które jednak nie zrobiły na żadnym z zombiaków dużego wrażenia. Natomiast dwa inne szkielety zaczęły się podnosić. Na oczach drużyny jeden z nich dobył broni.
- A powiadają...Jeśli ktoś przez dziesięć lat miał szczęście, to ani duchy, ani upiory nie ośmielą się go zaczepić. - Elfka pokręciła smutno głową i zaczęła szeptać zaklęcie.
Yutu podeszła nieco bliżej w kierunku walczącej grupy. W jej ruchach nie było nic ponad to co było konieczne. Tak jak i w sposobie w jaki splatała zaklęcie by posłać je odrazu w przeciwników.
Dao dobiegł do zombiaków i rzucił się z kłami na jednego z nieumarłych. Wilcze szczęki wystarczyły, by zniszczyć uszkodzonego już zombiaka.W tym czasie Hira ostrożnie przesunął się w stronę w kierunku walczących widząc jak kolejny szkielet podnosi się i dobywa broni.

Wtedy jeden z zombiaków w niszczonych szatach uniósł splugawiony święty symbol i wykrzyknął słowa bluźnierczego zaklęcia, próbując wywołać w Qarze nadnaturalny strach, jednak pokrzepiająca obecność Hiry sprawia, że pandołak jedyni wzdrygnął się.
Jednak ta chwila wystarczyła by jeden ze szkieletów wbiegł na podest i zaatakował mnicha, zeskakując z podwyższenia. Cios długiego miecza trafił boleśnie Qarę w korpus.
Inny zombie, naktórego resztkach siała wisiały jeszcze jakieś resztki materiału zamarł na chwilę, wzywając mroczne siły na wzór tego, po czym zaatakował samuraja. Na szczęście dla Hiry pudłując.Krąg nieumarłych zaczął się zacieśniać wokół bohaterów dociskając ich do ściany wyjściem. Kolejny zombie zbliżył się do Qary i zamachnął ramieniem niczym maczugą. ale bezskutecznie
Qara w odpowiedzi na niecelny atak wykonał dwa ciosy. Niestety żaden atak nie trafił, co jakby wykorzystał szkielet stojący na jednym z podwyższeń.Zeskoczył ze schodów i tnąc Qarę mieczem. Broń zagłębiła się w futrze, spomiędzy którego trysnęła krew. W tym czasie na podeście za szkieletem zmaterializował się niebiański pies.


Rzucił się w kierunku szkieleta, niestety jego zęby nawet nie trafiły w poruszające się kości. Elfka podbiegła do Qary, starając się podczas walki uzdrowić sojusznika. Gdy tylko jej szczupłe palce dotknęły futra, na podbiegł po podeście i zaatakował Hirę, Kościane pazury ominęły pancerz dotkliwie raniac samuraja.

Nagle pomieszczenie wypełnił odgłos wystrzału. Yutu użyła swego muszkietu, a jej pocisk przebił się przez pancerz szkieletu niczym przez papier, druzgocząc kości. Niestety okazało się, że nieumarły wciąż jest zdolny do walki.
- Atakujcie zombie bronią ciętą! Szkielety obuchową! - Szybkie instrukcje przebiły się przez odgłosy walki.
Dao rzucił się chcąc ugryźć przeciwnika, który zaatakował jego pana. Niestety zbroja łuskowa skutecznie zatrzymała wilcze zęby
Hira skorzystał jednak z tej okazji by wyprowadzić potężny cios miecza. Atak wzmocniony świętą energią Tsukiyo, niemal rozcina zombiaka na pół. Gdy jednak zdawało się, że ten już padnie, nieumarły zachwiał się i uniósł łapy wciąż jeszcze trzymając się swego nie-życia. Jeden ze szkieletów chciał wykorzystać zawahanie Hiry i zeskoczył ze schodów i próbuje dźgnąć samuraja. Na szczęście mężczyzna odbił cios bez większego problemu.

Zombie w szatach po raz kolejny wzniósł swój splugawiony symbol, tym razem rozsyłając po pomieszczeniu falę negatywnej energii, która wypełnia jego nieumarłych towarzyszy, lecząc ich. Natchnieni tym przeciwnicy przystąpili do ataku
Cios jednego ze szkieletów minął Quarę o włos. Tuż obok inny zombie zaatakował Hirę, mierząc prosto w jego głowę. Cios nieumarłego jakby zsunął się po niewidocznej tarczy samuraja. Tuż obok zombie kontynuował nieskuteczne ataki wymierzane w pandołaka.
Qara postanowił wykorzystać jedną z technik, które poznał na mglistej górze, przekazanych mu przez króliczą zmiennokształtną… - HAAAAAARUKEN! - potężny cios pulchną pięścią kieruje się w stronę szkieleta. Uderzenie jest tak szybkie, że niemal niewidoczne… niemal ukradkowe…. Cios skruszył kilka kości nieumarłego, lecz ten dalej był gotów do walki. Mnich ponowił atak drugą pięścią, korzystając z faktu, że przywołaniec po drugiej stronie również zagraża szkieletowi. Niestety cios spudłował, a wypad pandołaka wykorzystał szkielet dźgając Qarę sztychem miecza w udo.

Widząc, że przyzwaniec nie radzi sobie ze szkieletem elfka posłała go na stojącego z tyłu zombiaka, a sama rzucając w tym czasie mage armor na Quarę.
Ostrze kolejnego nieumarłego ześlizgnęło się po pancerzu Hiry. Zdało się, że w jego pustych ślepiach pojawiła się nienaturalna wściekłość. Odchylił się przygotowując się do kolejnego ataku na samuraja.
Aasamirka przeładowała broń. Z jej ust wypłynęły słowa błogosławieństwa.

Dao dalej próbował ugryźć znajdującego się obok zombie niestety ponownie pudłując, ten czas wykorzystał jednak jego pan. Hira szybko rzucił na siebie zaklęcie leczenia, po czym znów zaatakował zombie szerokim cięciem. Potężny cios oddzielił głowę nieumarłego od korpusu, niszcząc go. Na szczęście w ostatniech chwili uchylił się przed atakiem wyprowadzonym przez kolejnego szkieletu, który bez zwłoki stanął na miejscu rozczłonkowanego towarzysza.


Zombie w szatach skierował w stronę samuraja symbol, a z jego przegniłych warg dobył się okrzyk "Odejdź!" Hira jednak bez trudu strząsnął z siebie magiczny przymus sprawiając, że widzący to nieumarły wycofał się.
W tym czasie na mnicha spadały kolejne ataki mijając, chronionego teraz przez magiczny pancerz, Quarę.
Ten pomiędzy kolejnymi uderzeniami wyprowadził własny cios. Niestety, szkielet bez problemu sparował niecelne ciosy pandołaka.
Przyzwaniec na rozkaz elfki próbował obiec szkielety, jednak ciosy ich mieczy powaliły go. Rozpłynął się w nicość, zanim zdążył upaść. Wiedźma w tym czasie wskoczyła na podest, zajmując poprzednie miejsce przywołańca, i zaatakowała szkielet płazem krótkiego miecza - niestety niecelnie.
Szkielet chlasnął Hirę mieczem, jednak uderzenie nie było tak mocne jak poprzednie.

Yutu oddała strzał, a jej dłonie płynnie przeszły do przeładowywania broni. Kolejny pocisk trafia w kościotrupa, siejąc odłamkami kości. Zdawało się, że kościotrup rozpada się na ich oczach, było to jednak niewystarczające by zrezygnował z walki.
Dao rzucił się z zębami na swego przeciwnika, niestety pudłując. Na szczęście Hira skorzystał z okazji i próbuje dobić S4, a przy okazji znów się leczy Cios katany posłał w niebyt kolejnego nieumarłego.

Przewodzący całej hałastrze zombie stworzył kolejną falę negatywnej energii, która tym razem ma na celu zranienie bohaterów. Mroczna magia jest bardziej uciążliwa niż bolesna.
Na pandołaka spadały kolejne ataki nieumarłych, wszystkie były na szczęście niecelne, a Qara wykorzystał zachwianie swoich przeciwników. Po dłuższej wymianie ciosów mnichowi w końcu udało się wymierzyć druzgocące uderzenie, a następnie kopnięcie, po którym szkielet rozpadł się. Dobrą passę przerwało ciche jęknięcie elfki, przez której udo przeszedł atak szkieletu.
Lao spróbowała odpowiedzieć, zgodnie z sugestią Yutu starając się użyć miecza jak broni obuchowej. Płaz miecza odbił się niestety nieszkodliwie od zbroi szkieletu
Yutu strzela do jednego z kościotrupów i przeładowała.
- Zajmę się szkieletami! Zabijcie zombie!
Celność aasimarki nie pozostawiała wątpliwości - kula zdruzgotała kilka żeber szkieletu.
Dao dalej próbuje rozbić kości jednego z kościotrupów. Wilkowi w końcu udaje się ugryźć szkielet, przewracając go. Hira w drodze do kapłana wchodzi między szkielet i zombiaka i tnie zombie tym razem jednak uderza wyjątkowo niecelnie, o mało nie trafiając Qary
W tym czasie powalony przez dao szkielet spróbował powstać, ale szczęki Dao zacisnęły się na jego czaszce, która pękła z głośnym trzaskiem!

Kapłan zombie ruszył biegiem w stronę Hiry i chwycił go gnijącą dłonią za ramię, napełniając go mroczną, przyprawiającą o mdłości energią.
Mnich zwinnie przetoczył się, unikając ataków zombie, ale ciosy, które potem wymierzył szkieletowi, były niecelne.
W tym czasie nieco z boku Lao osłoniła się mieczem przed kolejnymi atakami Wyszeptala cicho prośbę do duchów o dodanie sił i wzmocniona zwierzęcym duchem wiedźma doskoczyła do zombiaka i tnąc go mocno.
Yutu podeszła w kierunku pola walki mierząc z muszkietu. W ciszy wycelowała i oddała kolejny strzał w jednego ze szkieletów. Wystrzelony przez aasimarkę pocisk odbija się od kolumny i rykoszetem trafia w szkielet, raniąc go słabiej niż poprzednie strzały.
Dao przysuwa się bliżej zombie-kapłana i pomimo obrzydliwego smaku zombie próbuje go rozszarpać. Hira wykorzystał to zachodząc nieumarłego od drugiej strony niż wilk i tnąc kataną .Niestety, ani samuraj, ani jego wilk nie byli w stanie przebić się przez zbroję kapłana.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 08-04-2020 o 22:30.
Aiko jest offline  
Stary 06-04-2020, 06:07   #47
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Wojownicy z przodu kontynuowali swój morderczy taniec, krusząc kości i chlastając cielska umarlaków. Ale, także wysiłków kobiet w drugiej linii nie dało się przeoczyć, zwłaszcza huku muszkietu w niedużym pomieszczeniu.

Qara dwoił się i troił, jakby pandołak miał więcej kończyn niż normalny mieszkaniec Xian, a już na pewno z poruszał się szybciej niż można by się spodziewać. Szkielety najwyraźniej nie były zdolne do tej obserwacji, bo potężne kopnięcie sięgnęło celu i oderwało czaszkę szkieletu od reszty “ciała”.

- w imię Tsukio giń!- zawołanie Yutu było ostatnim zdaniem które padło w tej potyczce. Bo o ile kula nie dokonała zbyt wielu szkód, to Dao w końcu ugryzł coś co dało się przytrzymać i obalił zombie na posadzkę. W dwóch szybkich cięciach Hira wykorzystał okazję i głowa zombie dołączyła w kącie do czaszki posłanej tam przez Qara.

Paladyn wydał zwycięski okrzyk gotowy do dalszej walki, ale szybkie rozejrzenie się po placu boju potwierdziło że aury już znikły i byli bezpieczni, przynajmniej na razie.
- Mamy tu kogoś kto nie szczędzi środków - wracając do towarzyszy zmówił modlitwę o dar trzeciego spojrzenia, objawiającego obecność magii - Nie szczędźmy ich i my, skoro łaska Tsukio jest z nami -



 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 06-04-2020, 08:29   #48
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Magia Hiry wyleczyła większość ran bohaterów w kilkanaście sekund - adrenalina i bitewne zacięcie opadły, pozwalając na spokojne rozejrzenie się po pomieszczeniu. Nikt nie zauważył wewnątrz żadnych śladów magii, poza ledwie widocznymi pozostałościami rzucanych przed chwilą czarów. Przyjrzenie się zwłokom i ich strojom pozwoliło wysnuć wyjątkowo nieprzyjemne wnioski - zombie musieli być za życia mieszkańcami Kassen, a dwoje z nich należało zapewne do biorącej udział w “Wyprawie po Wiecznopłomień” grupy młodzików. Wciąż mieli na sobie resztki plecaków podróżnych, a na podłodze leżał porozrzucany i poniszczony ekwipunek. W kącie pomieszczenia, pod obrazem spoczywał kolejny tobołek, przypominający sakwy znalezione przy końskich truchłach.

Z wejściowej komnaty w głąb krypt prowadziło dwoje drzwi, po lewej i prawej stronie od wejścia. Kruk, który wrócił kiedy tylko zrobiło się bezpiecznie, podleciał do tych pierwszych i zaczął intensywnie w nie postukiwać. Yutu dostrzegła, że zostały one okrutnie pocięte mieczami, ale twarde drewno przetrwało atak, przypłacając go tylko kilkoma szczelinami. Przez jedną z nich zapewne zdołał przecisnąć się ptak.
 
Sindarin jest offline  
Stary 08-04-2020, 06:12   #49
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Paladyn ostrożnie obszedł leżące na ziemi przedmioty - to nie był czas by przeglądać rzeczy zmarłych, ale chciał odnaleźć splugawiony święty symbol który miał zmarły kapłan i przywrócić mu jego stan w późniejszej chwili.

- Dobra robota, jak na tylu przeciwników było w miarę bezpiecznie - Hira spojrzał po pozostałych, najwyraźniej nieświadomy że niekoniecznie wszyscy byli tak przyzwyczajeni do żaru walki jak on - Szkielety mogły być tu wcześniej i jedynie dopaść nieszczęśników dopiero teraz, ale zombie musiały zostać stworzone w ostatnich dniach - zauważył.

Kiedy znaleźli pocięte drzwi, Hira zastukał mocno w drzwi przez które przecisnął się chowaniec i odsunął się kilka kroków.
- Erdan, jesteś tam? -
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 08-04-2020, 22:33   #50
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Kiedy ostatni przeciwnik padł Yutu wpierw rozejrzała się za innymi niebezpieczeństwami. Widząc jednak, że nowe zwłoki nie powstają opuściła muszkiet w dół wypuszczając powietrze z płuc. Podeszła do pozostałych kiedy się leczyli i pogładziła Qarę po ramieniu.
- Mam jeszcze przy sobie ze dwie mikstury lecznicze. - spojrzała na niego pytająco. Krew sklejała jego futro kilku miejscach i na twarzy aasimarki malowała się troska.

Potem zabrała się do liczenia naboi. Z ponurą minął odliczyła utraconą amunicję zastanawiając się czy uda jej się znaleźć odpowiednie materiały na stworzenie nowych naboi. To był największy minus tej wspaniałej broni. Dostępność. Pogodziła się z tym jednak kiedy pozwoliła sobie zakochać się w tej "technologii". Czule pogładziła lufę muszkietu podążając na kuzynem.

- Spodziewałam się dłuższych katakumb. Może tam dalej są korytarze? Jesli tak to twój krzyk... - inkwizytorka w porę ugryzła się w język. Głośność jej broni i tak zaalarmowała absolutnie każdego w okolicy.
 
Asderuki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172